Jacunio - 16-06-08 19:04
Do zdjęć z biodra był idealny mój poprzedni aparat Samsung Pro815. Miał na górze dodatkowy ekranik LCD, na który można było przełaczyć podgląd.
radlakos - 16-06-08 19:04
klimat jak ze " spalonych słońcem " Michałkowa ;) sielanka. Oby gość nie skończył jak tamten z filmu.
ps - czekam na mykens, ciekaw jestem co tam wymyśliłeś.
Smerf Maruda - 16-06-08 19:30
773 kojarzy mi się ze zdjęciem HCB, pewno wiesz, którym.
Rafał Czarny - 17-06-08 18:30
Dzięki za wpisy. Kolejna fota nosi tytuł:
Igorra - 17-06-08 18:39
O kurcze ale psisko groźne !! prawdziwy kibic :grin: albo pseudo kibic :-P Świetny ;)
suchar - 17-06-08 18:45
Cytat:
773 kojarzy mi się ze zdjęciem HCB, pewno wiesz, którym.
Heh, rzeczywiście (jeśli mówimy o tym samym zdjęciu). Podoba mi się, po raz kolejny pokazuje inną stronę tego miasta i tych ludzi. Chyba tak naprawdę to mi się najbardziej w Twoich zdjęciach podoba, że jesteś w pewien sposób świetnym dokumentalistą i jednocześnie streetphoterem (dziwne słowo ;)). Pzdr
zyziza - 17-06-08 19:00 nr 763
763 - co za kontrast !!! Swietne!
rocco - 17-06-08 19:03
Dobry :mrgreen: Trzeba było go na boisko posłać ;)
bufetowa - 17-06-08 19:42
Piesek wygląda jakby pożyczył kaganiec od swojego pana :)
kasprzyk - 17-06-08 20:36
:) bomba!!
Wiejo - 17-06-08 21:21
773- przyznam, że jakoś nie specjalnie ten kadr mnie wciagnął ale za to 774 pozwolił mi skrystalizować zjawiska społeczne podczas meczy piłki kopanej.
krzyo88 - 17-06-08 22:22
774 - co tam robi mój piesek?? ;)
Jeszcze nie komentowałem twojego wątku, ale zaglądam tutaj systematycznie i ciągle jestem pod wrażeniem.
wujek.samo.h - 18-06-08 09:21
Myślę że pies był specjalnie szkolony - atakuje na komendę "webb!". Zdjęcie nie tylko aktualne, ale i bardzo wymowne. Podoba mi się:)
Rafał Czarny - 18-06-08 20:03
Dzięki za komenty. Kolejna fota:
wujek.samo.h - 18-06-08 20:07
W tym się pali czy tym się gra ?? Dobre zdjęcie.
bufetowa - 18-06-08 20:11
Tym się gra ale ów osobnik raczej nie miałby problemu aby tym zapalić :)
rocco - 18-06-08 21:13
Młody Donek z marychą w fajce? ;) Wiem, że to do grania i wiem nawet, jak to brzmi. Trąba jerychońska, aż zęby mrowią ;)
Fajna fota.
Daniello - 18-06-08 21:24
Foty życiowe, ale ja bym je określił jako 'nie z tej ziemi' ;>
Wiejo - 18-06-08 21:26
fajnie to ująłeś, widać ciekawy instrument i nadymane policzki grającego. Chyba specjalnie dla Ciebie tak zrobił, mam nadzieję, że soczewki w obiektywie nie obluzowały się.
anora - 18-06-08 21:36
775- ekstra:wink:
kasprzyk - 18-06-08 21:39
ale pojechaleś z kadrem, swietnie!!!
Kaz de Wro - 19-06-08 01:11
Ostatnia fotka, dopracowane ujęcie, podoba się. To z pieskiem fajowe ujęcie ale sam piesek już mi się mniej podoba:)
Rafał Czarny - 19-06-08 19:08
Dzięx za komenty. Kolejna fota:
Rafał Czarny - 19-06-08 23:23
Najfajniejsze w streetfoterce jest to, że niczego nie można przewidzieć. Człowiek łazi, łazi i kicha. Przez godzinę, dwie. A potem w 10 minut kilka trafionych strzałów. Maksymalna koncentracja, zmysł obserwacji wytężony do bólu, na uszach muzyka. Prawdziwa wojna. :wink: Nigdy mi się to nie znudzi.
zibi1303 - 19-06-08 23:24
To ja się narażę, ale powiem że nie do każdego to przemawia :)....
ja z innej bajki :)
radlakos - 19-06-08 23:25
konik zasmucił się , bo pan odebrał mu urobek ??? ;)
Rafał Czarny - 19-06-08 23:30
Cytat:
To ja się narażę, ale powiem że nie do każdego to przemawia :)....
ja z innej bajki :)
Gdyby każdy był z tej samej bajki to byłoby nudno niebywale. Spoko, nie gniewam się. Ale zgłoszę do TWA do którego należę, żeby mieli na Ciebie oko. :wink:
Mysikrolik - 19-06-08 23:37
hyhyhyhy :grin: Ja kiedyś pisałam, że na tego typu fotografiach się nie znam ;) , ale są takie jak np ta z zakonnicą, które mnie po prostu powalają na kolana. :shock:
PS oprócz tej sukni, jeszcze to auto się odbiło w szybie... ech... nie no rewelacja dla mnie :)
PS 2, a kolejne to sama nie wiem co myśleć... no człowiek i kóń :wink:
a_wykrota - 20-06-08 00:03
Podoba mi się bardzo gra cieni:)
zibi1303 - 20-06-08 06:24
Czasem potrzebne jest nie tylko odpowiednie miejsce i czas ale i nastrój aby dobrze odebrać fotografię i to co ona niesie. Dlatego nieraz dla jednego to ot taki zwyczajny pstryk a dla innego olśnienie :). Czasem wyciągnięta ręka cygańskiego dziecka przykuje Twą uwagę i dasz mu bułkę lub dwa złote, a czasem go po prostu przegonisz...
wujek.samo.h - 20-06-08 11:20
Bardziej wolałem zdjęcie z zakonnicą ("ja już swoje śluby mam za sobą"), choć to też "trzyma poziom". Pierwszy plan jest ładnie skomponowany, zaś w drugim podobają mi się miny tych dwóch gości w okularach - jak Flip i Flap ;) Bardzo "żywe zdjęcie".
Rafał Czarny - 20-06-08 17:17
Dzięki za komenty. Kolejna fota z mojego ulubionego tematu "Zakochana para, Jacek i Barbara".
bufetowa - 20-06-08 18:10 "No czekaj Miśka, bo znowu ci sie soczewka obsunęła"
falkirk - 20-06-08 19:16
albo ... "W McDonald's spotkajmy się" :) - oczywiście nie wszystkie foty są tak samo zapadające w pamięć ale lubię odwiedzać to miejsce bo zdjęcia Rafała pozwalają pokazać (szczególnie że tak nazwę mniej doświadczonym - chociażby takim jak ja) że aby zdjęcie przykuwało uwagę nie musi wcale przedstawiać żadnych "fajerwerków". Po prostu samo życie ... dookoła nas tyle się dzieje i tyle rzeczy nam gdzieś umyka podczas codziennej gonitwy, że ten wątek jest dla mnie miejscem gdzie można się zatrzymać i to wszystko poobserwować. (oczywiście spora część zdjęć to specyficzny ale odpowiadający mi typ humoru) czekam na kolejne ...
pozdr
zibi1303 - 20-06-08 20:10
Rafał, ostatnie trafione :) nawet bardzo. Urzekająca prostota w pokazaniu bezinteresownego zaangażowania. Tak bym to określił. To zdjęcie powinno być dla tej dziewczyny, przypominałoby jej o tym o czym marzy wiele. On góruje nad nią opiekuńczo, ale to ona jest górą i tam rządzi.... patrz ręka w kieszeni ;)
Rafał Czarny - 21-06-08 16:49
Sękju for komentarze. Następna fota świeża jak świeża buła (sprzed 2 godzin).
falkirk - 21-06-08 17:22
rzeczywiście świeża, nawet zalatuje koniem ... :) kolejne fajne krakowskie ujęcie ...
wujek.samo.h - 21-06-08 17:34
Przepał potrafi być piękny.
Rafał Czarny - 21-06-08 18:16
Cytat:
Przepał potrafi być piękny.
Przepały i ziarno dodałem w programie. Moje aparaty cyfrowe za mało szumią i za mało przepalają jak na mój gust. Gdybym miał Nikona D3 to bym się chyba całkowicie załamał... :wink:
Tymczasem kolejna fota z dzisiejszego łazikowania. Tytuł oderżnięty z piosenki: "Chciałbym umrzeć z miłości...".
suchar - 21-06-08 23:44
Rafał, 730 już było! Widziałem! Tylko takie węższe.
Rafał Czarny - 21-06-08 23:47
Cytat:
Rafał, 730 już było! Widziałem! Tylko takie węższe.
Było podobne, ale na tamtej focie pokazałem jedną osobę (kobitkę). A tu jest mój ulubiony temat, czyli całująca się para mieszana. Lepsze jest wrogiem dobrego. :wink:
wanilia - 21-06-08 23:57
Wreszcie mogę zabrać głos bo tu wszyscy tak smarują wazeliną:wink::-P że strach się bać. :lol: Ostatnie w moim guście! fajna kompozycja, no.. naprawdę fajna
/w myśl powiedzenia: dzień bez wazeliny jest dniem straconym/:lol::mrgreen: pozdr:wink:
Rafał Czarny - 22-06-08 10:30
Wanilia, przyjmujemy Cię do naszego kółka różańcowego. Zasady są proste - Ty mi dajesz dobrą notę w galerii, ja Ci się odwdzięczam. :grin:
Bohater kolejnej foty prawdopodobnie strzyże się u tego samego fryzjera co Radio.
falkirk - 22-06-08 10:49
[QUOTE=Bohater kolejnej foty prawdopodobnie strzyże się u tego samego fryzjera co Radio. [/QUOTE] niegdyś taki koleś - Vanilla Ice też chodził do tego fryzjera :)
... a zdjęcie git. pozdr
suchar - 22-06-08 10:51
781 powinno być pokazywane razem z fotką Smerfa Marudy :D Całkiem mi się podoba ten portret, ale ja się pytam: gdzie jest to ziarno? ;)
bufetowa - 22-06-08 12:22
Fajny ten ostatni portret (horyzont trochę leci ;)) To nie jest Vanilla Ice jeno Johnny Bravo, ewentualnie wierny fan Jamesa Deana, który mniej jechał po bandzie.
wanilia - 22-06-08 12:46
Rafał wytłumacz mi pewną rzecz: wiele twoich kompozycji jest przekrzywionych, coś tam obcięte a w większości przypadków takie próby sa piętnowane: tu za ciasno, tam nierówno. Moim zdaniem w pewnych przypadkach dodaje to zdjęciu dynamiki - tak jak w przypadku ostatniego portretu. Ja na przykład lubię poobcinane kwiatki np. ćwiartkę lub po prostu fragment- zwykłe często mnie nudzą a inni to źle kometują. Kto mi powie jakie są reguły? Pzdr. p.s. kółko różańcowe powiadasz... :???: muszę to przemyśleć...(:wink:)
bufetowa - 22-06-08 13:06
Wanilia, przycięcie przycięciu nierówne. Rozumiem o co Ci chodzi z fragmentem kwiatka, jest to świadomy Twój wybór, wybór twórcy. Czasem jednak ktoś nieświadomie utnie kawałek płatka/ręki/głowy, tę przypadkowość widać. A czasem takie cięcia są po prostu dyskusyjne - twórca twierdzi, że tak ma być (czasem łże ;)) a ludzkośc się czepia. Oczywiście wielkie znaczenie ma użycie tych nietypowych środków w poszczególnych dziedzinach fotografii. Innymi prawami rządzi się makro, fotografowanie ptaków, a innymi np. street. Myślę, że gdyby Rafał wrzucił na jakieś przyrodnicze forum zdjęcie pliszki i byłoby ono w rafałowym stylu (krzywo, zaszumione i przepalone) to by go tam zrypali jak burego psa i przenieśli karnie do kącika dla początkujących :lol:
wujek.samo.h - 22-06-08 13:31
Za Sucharem: gdzie to ziarno?
Poza tym, portret bardzo dobry.
Rafał Czarny - 22-06-08 15:42
Cytat:
Kto mi powie jakie są reguły?
Przycinam zdjęcia według własnego widzimisię. A właściwie według recepty: "żeby było fajnie". Zdaję sobie sprawę, że to niewiele wyjaśnia. Ale tak właśnie jest.
Istnieją oczywiście pewne zasady kompozycji (większość pewnie znam), ale niespecjalnie się nimi przejmuję. Jedno na pewno widać w moich fotach - lubuję się w ciasnych kadrach. Tnę bez miłosierdzia wszystko co uważam za zbędne.
Przedostatnia fota to IMHO przykład, że można fajnie zakomponować zdjęcie nie trzymając się reguły złotego podziału. Całująca się para i śmietnik w przeciwległym rogu totalnie rozminęły się z mocnymi punktami. A mimo to uważam, że kompozycja jest udana. A może właśnie dlatego?
Nie przejmuję się proporcjami boków - tnę tak, żeby było dobrze, a nie tak, żeby zmieścić się np. w proporcjach 4:3 czy 3:2. Bardzo dużo zdjęć przycinam do kwadratu. Inne dziwacznie wydłużam.
Cytat:
Za Sucharem: gdzie to ziarno?
Ziarna nie ma, ale jest za to winieta. :wink:
Gratulacje.
Dzięki. Właśnie sprawdziłem statsy - już bardzo niewiele mi zostało mi do pobicie rekordu odwiedzin wątku - "E-3 nareszcie konkrety". :grin:
Daniello - 23-06-08 21:58
100k! GRATULACJE!
To o czymś świadczy :)
bufetowa - 24-06-08 17:21
Rafał podkupuje ludzi do swojego TWA :D
Rafał Czarny - 24-06-08 19:30
Cytat:
Rafał podkupuje ludzi do swojego TWA :D
Wolę określenie "kółko różańcowe". A tak naprawdę to se w wolnych chwilach nabijam licznik wchodząc do mojego wątku i wychodząc. I tak aż mnie rozboli palec wskazujący :wink:
wanilia - 24-06-08 19:50
Rafał agituje !:wink: w jakiej pozycji ty te zdjęcia robisz??? nie mogę się nadziwić? z auta?, z pozycji siedzącej, chciałabym cię zobaczyć w akcji :lol::wink: fajne, fajne!
zibi1303 - 24-06-08 19:57
On się wychyla ze studzienki a czasami zza węgła :)
PS Zdradzę Wam tajemniecę, Rafał ma czapkę-niewidkę. To proste :)
szklarz - 24-06-08 21:43
Taa czapeczka świetna.
Sebastian_T - 24-06-08 23:54
784. Fajny papuć. A swoją drogą (Rafał, nie obraź się, proszę, ale takie miałem pierwsze skojarzenie, po tym papuciu ;-) ) - czy nie zauważacie pewnego drobnego podobieństwa do autora zdjęcia? ;-)
Kaz de Wro - 24-06-08 23:56
Ostatnie wielce wymowne, i ten pluszak w wyciągniętym językiem, tak jakby chciał powiedzieć "Chciałbyś"" :)
radlakos - 25-06-08 18:16
Tego pana dobrze już znamy. Jak pojawię się w Krakowie, idąc ulicą ,będę rozpoznawał każdego żulika dzięki tfurczości Rafaello C
Rafał Czarny - 25-06-08 18:55
Dzięki za komentarze. Kolejna fota:
caymer - 25-06-08 19:07
O jejku, kolorowe :) Żeby od takich kształtów dzieciak miał poznawać płeć przeciwną ? Niedobrzy rodzice.
wujek.samo.h - 25-06-08 19:16
Tylko czekać aż mały zacznie mówić "ładne miejsce, nic tylko rozebrać laskę i robić zdjęcia...". Czym skorupka nasiąknie...
rocco - 25-06-08 19:37
Cytat:
O jejku, kolorowe :) Żeby od takich kształtów dzieciak miał poznawać płeć przeciwną ? Niedobrzy rodzice.
Przecież chłopak zezuje na czarną madonnę i słoneczniki :roll:
Kaz de Wro - 26-06-08 00:16
:) O! tamta pani wygląda jak mamusia... .
Rafał Czarny - 26-06-08 17:35
Dzięki za komentarze. Kolejna fota:
wanilia - 26-06-08 17:59
Bardzo Przyzwoite kształty (ukochane przez Rubensa). Ja ostatnio ponieważ troszkę się malarstwem interesuję zadałam dzieciom zadanie domowe- chłopcy(kl 3) mieli znaleźć gołą babkę Rubensa. Rubens wielkim malarzem był- niech się dzieci uczą z dzieł mistrzów a nie z tego co przy okazji znajdą w internecie. A wsztstko dlatego że jakieś śmichy - chichy urządzali jak pokazywałam dzieła malarzy i wyskoczyła z albumu goła babka Gogena czy Picassa. I się śmichy skończyły, dzieci wyedukowane- ot co!:)
Rafał Czarny - 26-06-08 18:13
Dobra nauczycielka nie powinna być gołosłowna i wszystko wytłumaczyć na własnym przykładzie. :wink:
kasprzyk - 26-06-08 22:13
fota bardzo dobra, choć smutna i przygnębiająca... pzdr
Rafał Czarny - 27-06-08 17:35
Dzięks for koments.
Kolejna fota nosi przydługawy tytuł: "Popatrz Kaziu. Tylko zdzira takie coś na siebie włoży..."
majkelx - 27-06-08 17:37
Zdjęcia świetne super... jak zwykle, czym ostatnio "szumisz", coś mi się ten szum trochę niepodoba, jakiś za malo winnylowy.
(a może to nowy monitor a ty szumisz tak samo...)
Rafał Czarny - 27-06-08 17:41
Cytat:
Zdjęcia świetne super... jak zwykle, czym ostatnio "szumisz", coś mi się ten szum trochę niepodoba, jakiś za malo winnylowy.
(a może to nowy monitor a ty szumisz tak samo...)
Na ostatnim szum z wysokiego ISO Ricoha GX100. Tylko wyostrzony. Niezbyt ładny. Wcześniejsze foty to szum zrobiony przeze mnie w programie w sposób kontrolowany i świadomy.
Mysikrolik - 27-06-08 17:46
Jak mam być szczera, to mi ten szum na ostatnim zdjęciu dość przeszkadza, ale tytuł jak zwykle celny hihihi ;) .
Rafał Czarny - 27-06-08 18:03
Cytat:
Jak mam być szczera, to mi ten szum na ostatnim zdjęciu dość przeszkadza...
Mnie bardziej przeszkadza ustawienie manekina, które spitoliło kompozycję. Manekin ma obcięty łokieć i powinien być przesunięty odrobinę bardziej w kierunku środka kadru.
bufetowa - 27-06-08 18:36
Cytat:
Kolejna fota nosi przydługawy tytuł: "Popatrz Kaziu. Tylko zdzira takie coś na siebie włoży..."
Hmmm... ja wiem... a może: - Jadziu, a może zaszalejemy i kupię ci jakiś gustowny staniczek albo gorsecik - Pieprzysz stary, za taki staniczek to ja mogę kupić dziesięć wygodniejszych na manchatanie
wanilia - 27-06-08 22:35
Gdyby manekin był bliżej, bardziel wpadałoby w oko że oni na niego nie patrzą, tylko przechodzą.., tak jest gites :wink:
Daniello - 27-06-08 22:37
Szum się nie liczy, treść jest ważna. Treść jest dobra :)
Rafał Czarny - 28-06-08 20:22
Dziękju za wpisy. Kolejne foty:
bufetowa - 28-06-08 21:25
Ojeeej, Rafałek, fajne to, co to? Reklama jakichś ciuchów? Taki Lenny Krawiec trochę, apetyczny wielce...
Rafał Czarny - 28-06-08 21:48
Cytat:
Ojeeej, Rafałek, fajne to, co to? Reklama jakichś ciuchów? Taki Lenny Krawiec trochę, apetyczny wielce...
Dziś w Krakau była impreza lotnicza. Wahałem się, czy na nią pójść. Ale doszedłem do wniosku, że na pikniku lotniczym zrobię foty podobne do 149 innych fotografów (tylko trochę gorsze, bo nie mam do tego ani sprzętu, ani doświadczenia, ani ochoty).
Dlatego jak co sobotę polazłem w miasto. I na Małym Rynku napotkałem taką akcję. Nie wiem łozochozi. To pewnie stara i ograna sztuczka marketingowa - czyli robimy coś dziwnego, niech się ludzie dziwią. Za jakiś czas odkrywamy karty. Potem sprzedajemy. Lajtmotiw tej akcji brzmiał: "Dzika przyjemność". Nie wiem co będą sprzedawać. I prawdę mówiąc g...uzik mnie to obchodzi.
ps. Aga, miałem identyczne skojarzenie z Leszkiem Krawcem.
kasprzyk - 28-06-08 22:10
Fajne te "samoloty" w Twoim wykonaniu :) pzdr
majkelx - 03-07-08 10:43
Cytat:
Na ostatnim szum z wysokiego ISO Ricoha GX100. Tylko wyostrzony. Niezbyt ładny. Wcześniejsze foty to szum zrobiony przeze mnie w programie w sposób kontrolowany i świadomy.
Tak własnie o ten szum świadomy mi chodziło, jakiś 0-1dynkowy mi się wydał. Ale to chyba zmniejszanie/wyostrzanie.
Rafał Czarny - 03-08-08 20:17
Dawno nic nie wrzucałem. Kryzys tfurczy powoli mija (mam nadzieję). W ostatnim czasie odrzucało mnie od aparatu. Póki co nie chodzę na ulicę.
J.Graph - 03-08-08 22:27
Chętnie zajrzałem do Twojego wątku jak zobaczyłem nowe posty ... Wiedziałem że sie nie zawiode ;) Bardzo optymistyczny portrecik ... aż mi sie buzia uśmiechneła :) Takie zdjęcie mógłbym sobie powiesić w pokoju żeby na nie spoglądać jak będe miał zły humor ;)
Pozdrawiam
rafrog - 03-08-08 22:36
portrecik beautiful
rocco - 03-08-08 22:39
Ee tam kryzys, rozleniwiłeś się i tyle. Świetny portrecik może dasz coś więcej z tą modelką? :)
kasprzyk - 03-08-08 22:58
coś nie chodzi, przedostatnie git, fajnie że wróciłeś :) pzdr
Rafał Czarny - 03-08-08 23:12
Cytat:
Ee tam kryzys, rozleniwiłeś się i tyle. Świetny portrecik może dasz coś więcej z tą modelką? :)
Jeszcze jedno mam takie w miarę niekiepskie. Co prawda buzia Edyty wyszła odrobinę zbyt okrągła, ale za to z tej foty bije radość. Edyta to przesympatyczna dziewczyna, a to zdjęcie chyba najlepiej oddaje jej charakter.
Podoba mi się w tej focie rozmycie tła - to zuiko om 50 1.4. Uwielbiam ten obiektyw - skośnoocy chłopacy od Olka powinni zejść do piwnicy, wygrzebać plany i schematy tego szkiełka, dodać AF i w ten sposób pozabijąć konkurencję w temacie portretów. Niech ktoś powie, że na małej matrycy Olympusa nie można fajnie rozmyć tła... :roll:
Skośnoocy chłopacy z Zuiko na pewno znają zalety tego szkiełka jednak dziś rządzą księgowi a nie techncy. Niestety.
push - 03-08-08 23:29
mistrza krytykować nie wypada... przynajmniej amatorom...
dlatego nie wspomne o centralnych kadrach na ostatnich portretach.. dlatego nie wspomne o sztucznym uśmiechu na 790 i nosie..na 791
zdecydowanie wole Cię z 772 - street - tu jesteś dla mnie profesorem.. w portretach i aktach.. niestety jednym z wielu..
Kaz de Wro - 04-08-08 07:14
790. dla mnie wrażenie jakby cera była retuszowana (ale nie znam się) 791. u mnie nie wyskakuje 792. jak najbardziej na tak!
siaful - 04-08-08 18:16
Zdjęcia Pana Rafała już widziałem dawno,ogólnie za całokształt jest Pan dla mnie wzorem jeśli chodzi o street foto. A ostatnie portrety fajne,takie spontaniczne.Ostatni moim zdaniem lepszy od przedostatniego.
Rafał Czarny - 04-08-08 21:13
Dzięki za komentarze. Zdjęcia zrobiłem prawie dwa lata temu, długo leżały w szufladzie. Tekst i zdjęcia: moja skromna osoba.
Pierwszy egzemplarz syreny 100 wyjechał z Fabryki Samochodów Osobowych na Żeraniu ponad 50 lat temu.
Syreny full wypas
Stara, poczciwa syrenka to coraz rzadszy widok na naszych drogach. Przez lata budziła emocje, drwiono z niej i wymyślano na jej temat głupie dowcipy. Nazywano "skarpetą", "królową polskich poboczy" albo "autem specjalnej troski". Mimo to była obiektem pożądania większości mężczyzn w PRL.
Zbyszek Bober, 27-letni konstruktor z Krakowa własnymi rękami zrobił syrenki, które się nie psują i nikt się z nich nie śmieje. Na co dzień jeździ trzema: sportową, terenową i limuzynę. Najszybsza jest "Porszenka", ma około 300 KM i rozwija prędkość 290 km/h.
Auta nie urodziły się na deskach kreślarskich inżynierów, nie zjechały z fabrycznych taśm montażowych. Pomysły powstały w głowie zapaleńca, który rysował projekty w szkolnym zeszycie w kratkę. Zaś same samochody wyjechały z prymitywnego garażu.
- Pierwszą skonstruowałem limuzynę, nazwałem ją "Potwór". Pracowałem nad nią ponad rok, poświęcając na to cały wolny czas - mówi Zbyszek Bober. Kiedy nacieszył się autem, zamarzyła mu się syrenka terenowa i to marzenie wkrótce się spełniło. Kiedy kupił używane sportowe Porsche 944 i pociął je na kawałki, jego rodzina i przyjaciele zgodnie orzekli, że Zbyszek postradał zmysły.
Skarpeta - limuzyna ma prawie 5 metrów długości, waży ponad 2 tony, ma 2.5 litrowy silnik, 160 KM. mocy, ABS, automatycznie opuszczane szyby, elektrycznie ustawiane lusterka, wspomaganie kierownicy, klimatyzację, ABS. Jest zrobiona na podwoziu i podzespołach Citroena CX GTI z 88 roku, ma więc super-komfortowe zawieszenie na poduszkach hydro-pneumatycznych - wysokość zawieszenie można regulować automatycznie. "Potwór" lśni metalizowanym lakierem i chromowanymi detalami.
Poszukiwana kobieta blacharz
Miłością do syrenek krakowski konstruktor zaraził się w dzieciństwie. - Kiedy na spacerze zobaczył pierwszy raz syrenkę, patrzył na nią jak w obrazek - opowiada Zenon Bober, ojciec Zbyszka. - Zakochał się na zabój i do dziś jest wierny swojej miłości. Nie ukrywam, że trochę mnie to martwi. Już od dawna nie jest nastolatkiem, powinien ułożyć sobie życie, żonę sobie znaleźć, postarać się dla nas o wnuki.
Zbyszek miał dotychczas trzy narzeczone. Żadna nie wytrzymała konkurencji z syrenkami - po kolei zostawiały zapalonego konstruktora, Marysia wytrzymała z nim najdłużej, bo ponad rok. - Romantyk z niego żaden. Potrafił rozmawiać tylko o swoich samochodach, siłą musiałam wyciągać go spod auta na spacery. W końcu postawiłam warunek: albo ja, albo syrenki - opowiada Joanna, była narzeczona zapalonego konstruktora.
Zbyszek wybrał...
- No... syrenki. Stara miłość nie rdzewieje. Zrozumiałem, że muszę poszukać kobiety, która podzieli moją pasję. Najlepiej jeśli z zawodu będzie blacharzem. Wtedy moglibyśmy spędzać wspólnie czas w warsztacie przy szpachlowaniu blacharki - Zbyszek wypowiada te słowa z poważną miną.
Kiedy miał 15 lat, zarobił pierwsze pieniądze. Hodował kwiaty doniczkowe, potem sprzedawał sadzonki na giełdach kwiatowych. Za zgodą rodziców kupił pierwszą Syrenkę - model Bosto, z paką do wożenia towarów. Auto ciągle się psuło, dlatego poszedł do pobliskiego warsztatu samochodowego i tam za darmo pomagał mechanikom. Tak nauczył się samochodowej roboty. Zaczął kupować kolejne "skarpety". Po jakimś czasie przed blokiem gdzie mieszkał stało siedem aut. Sąsiedzi ciągle pisali na niego skargi do administracji, że blokuje parking i naprawia tam swoje samochody zostawiając po sobie tłuste plamy oleju. Musiał się w końcu wynieść. Trafiła się okazja, rodzice kupili tanio 6-arową działkę - przy torach kolejowych, za to niedaleko bloku, w którym mieszka.
Nad drugą konstrukcją pracował półtora roku. Nazwał ją syrena "tyrrano". Kupił używaną terenową ładę niwę w świetnym stanie i... pociął samochód na kawałki. Wykorzystał z niego podwozie, karoserię zaś zrobił od podstaw. Blacha po blasze, tysiące spawów, mozolne godziny czyszczenia papierem ściernym i szpachlowania. Jako napęd wstawił dieslowski silnik citroena o pojemności 1,9 litra, zawieszenie wziął z suzuki vitara. Auto ma napęd na cztery koła i reduktor do jazdy w ciężkim terenie. W środku dwukolorowa, skórzana tapicerka, klimatyzacja, podgrzewane fotele. Po naciśnięciu guzika rozsuwa się klapka na desce rozdzielczej ukazując komputer połączony z nawigacją satelitarną. Na jego ekranie dzięki kamerze umieszczonej pod rejestracją można obserwować to co się dzieje z tyłu pojazdu. Nie zabrakło odtwarzacza DVD oraz 10-głośnikowego systemu audio - zestaw "kina syrenkowego" - jak go nazywa właściciel.
Ciąg dalszy nastąpi. Jeśli zaciekawił Was temat to będę wrzucał kolejne foty pozostałych furek (na razie jest tylko porszenka).
J.Graph - 04-08-08 21:19
Cytat:
Ciąg dalszy nastąpi. Jeśli zaciekawił Was temat to będę wrzucał kolejne foty pozostałych furek (na razie jest tylko porszenka).
Jeśli kolejne fotki mają być przedstawione w takiej formie to ja jestem bardzo chętny ;) Fajne zdjęcia, bardzo ciekawy artykuł ... aż miło sie czyta i niesamowicie wkręca ;)
m_kola - 04-08-08 21:26
Cytat:
Ciąg dalszy nastąpi. Jeśli zaciekawił Was temat to będę wrzucał kolejne foty pozostałych furek (na razie jest tylko porszenka).
Powiem tylko tyle: CDMN - Ciąg Dalszy MUSI Nastąpić!
Karol - 04-08-08 21:28
Jestem zaskoczony tą Syrenką, na plus oczywiście. Foty fajne, dobrze, że towarzyszy im opis. Temat trochę mi obcy ale miło się patrzy na ludzi pozytywnie zakręconych i efekt ich pasji. Pewnie, że chciałbym zobaczyć więcej...
Rafał Czarny - 04-08-08 21:36
No to wrzucam ciąg dalszy (zdjęcia nie współgrają z opisem). Kolejne trzy to limuzyna "Potwór":
Niedawno ukończył swoje największe marzenie - syrenkę sportową. Kupił okazyjnie 9-letnie porshe 944 w świetnym stanie i... pociął na kawałki. Wtedy rzuciła go kolejna narzeczona. Auto ma piękną, dynamiczną sylwetkę, choć już na pierwszy rzut oka widać cechy charakterystyczne dla syrenki.
- Starałem się, by przód i tył zrobić jak najbardziej podobne do "skarpety". Nazwałem ją "porszenka", bo łączy w sobie drapieżność i dynamikę wyścigowego auta z pięknym kształtem naszej rodzimej syreny - mówi Zbyszek.
Kiedy jedziemy "porszenką" nie ma wątpliwości jaki charakter ma auto. Komfort jazdy typowego wozu sportowego, czyli... żaden. Dopiero jadąc tak twardo i nisko zawieszonym autem czuć na własnej skórze jak kiepskie mamy drogi.
- Do takiej jazdy trzeba mieć dobre plomby - tak trzęsie, że mogą powypadać - śmieje się Zbyszek.
Przyspieszenie wbija w fotel, auto trzyma się znakomicie drogi nawet w najostrzejszych zakrętach. Nie ma przechodnia, który by się nie oglądnął na widok na widok ryczącej "porszenki", gdziekolwiek się zatrzymamy, zaraz zbiega się tłum ciekawskich.
- Zrobiłem kilka ulepszeń w silniku. Auto ma teraz ponad 300 KM. Lubię wieczorem pojechać "porszenką" na autostradę i wcisnąć gaz do podłogi. To mój sposób na chandrę - opowiada Zbyszek.
Nigdy nie zapłacił mandatu jadąc "porszenką". Jeśli zostanie złapany na radar, to policjanci zwykle proszę, by otworzył maskę i pokazał silnik. Potem robią sobie zdjęcia telefonami komórkowymi na tle auta. Powtarzają: "full wypas" i zapominają o ukaraniu kierowcy.
Coraz mniej syrenek
- A wiecie czym się różni syrenka od rolls-royca? Syrenka ma z boku listwę ozdobną, a rolls-royce nie ma - Zbyszek zapisuje w zeszycie wszystkie zasłyszane dowcipy o swoich ukochanych samochodach.
Jednak ci, którzy jeździli przed laty syrenkami, nie do końca podzielają entuzjazm domorosłego konstruktora. Dla wielu bardziej do "skarpety" pasuje inny dowcip: "Czym się różni syrenka od krowy? Jak syrenka nawali to stoi, a jak krowa nawali to idzie dalej". A po japońsku nazwa syrenka brzmi: "masa huku".
"Mocną stroną tego wozu jest ramowa konstrukcja podwozia sprawiająca, że nawet mocno przerdzewiałe nadwozie jakoś się trzyma kupy i przynajmniej z kapitalnym remontem tej części samochodu można trochę zaczekać" - pisał z entuzjazmem miesięcznik "Motor" z 1964 roku.
Chluba polskiej motoryzacji bez przerwy się psuła. Każdy, kto chciał wyjechać na dłuższą wycieczkę musiał zabierać ze sobą pełny bagażnik części zapasowych i komplet kluczy. Kierowca musiał opanować podstawowe umiejętności reperowania swojego "cudu polskiej myśli inżynierskiej".
Ciąg dalszy nastąpi...
Kaz de Wro - 04-08-08 21:56
Od dziś jestem fanem Zbyszka ;-)
krzwoj - 04-08-08 22:34
Świetnie przygotowane, jeśli masz to dawaj takich rzeczy jak najwięcej. "Syrenki" tez bardzo ciekawie przedstawione.
rocco - 05-08-08 10:04
Mają ludzie fantazję :) Rafał, swietne reportaże, dobre fotki i ciekawe opisy. Coś Ci się wątek zmienia :)
magnum - 05-08-08 21:32
No syrenka wypasik, uwielbiam takie konstrukcje. Pamiętam jak u nas w mieście jeden gostek wstawił do syrenki silnik z golfa GTI, ale mieli ludzie miny jak im syrenka pokazała zadek na prostej ;-). Rafał świetny reportaż i fotki.