Niedawno kupiłem teleobiektyw Olympus Zuiko Digital ED 70-300 mm F4.0-5.6, postanowiłem się więc podzielić z Wami wrażeniami z pierwszych dni jego używania. Miłośnicy testów – porównywania wykresów, tabel, szukania dziur w całym nie znajdą tu zapewne wiele dla siebie. Mentalność testera jest mi obca, jestem natomiast zainteresowany wykorzystaniem zalet sprzętu, fotografuję bowiem dla przyjemności. Nie oznacza to jednak, że nie wspomnę o cechach, które mnie irytują i psują frajdę płynącą z fotografii. Nie mam zamiaru podawać tu również technicznych parametrów obiektywu można je bowiem łatwo znaleźć gdzie indziej, np. na stronach Olympusa czy w Olypedii. Nie ukrywam, że kupowałem ten obiektyw z pewnymi obawami czy spełni moje oczekiwania. W przeciwieństwie do zdecydowanej większości obiektywów Olympusa Zuiko 70-300 ma raczej przeciętne opnie użytkowników, podobny też był wynik testu na portalu Optyczne.pl. Z drugiej strony do jego zakupu przekonywały mnie bardzo udane zdjęcia przyrodnicze zamieszczane przez kilku użytkowników na naszym forum, m.in. Mysikrolika i kasprzyka. Ostatecznym impulsem do zakupu była możliwość kupienia go z drugiej ręki, w stanie jak ze sklepu, za 70% najniższej ceny sklepowej, z kilkunastoma miesiącami gwarancji.
2. Naprawdę "długi" obiektyw.
300mm w systemie 4/3 daje imponujący kąt widzenia taki jak 600mm w aparatach na film 35mm, a obecnie w tzw. aparatach z matrycą pełnoklatkową. Nie wchodząc w nadmierne teoretyzowanie postanowiłem zobrazować kąt widzenia ZD 70-300 porównując go do posiadanych przeze mnie obiektywów. Warto zaznaczyć, że obiektyw 25mm (w 4/3) widzi podobnie jak ludzkie oko stąd zdjęcie zrobione przy tej ogniskowej można traktować jako punkt odniesienia.
Duże, ciężkie i solidne szkło ale od razu zaznaczam, że porównuję do używanych przeze mnie najczęściej obiektywów: ZD 50, ZD 14-54, ZD 9-18 i ZD 40-150(3,-4,5) a nie do teleobiektywów serii (top)pro czy obiektywów innych producentów pod większe matryce o podobnych kątach widzenia. Cieszy duży i wygodny pierścień ustawienia ostrości wykończony gumą a nie plastikiem jak w ZD 9-18 czy nowych kitach, tym bardziej, że będzie często używany, o czym niżej. Bardzo szeroki podgumowany pierścień zmiany ogniskowej czyni ten obiektyw wygodnym, cieszy podziałka skali odwzorowania, metalowy bagnet wydaje się być oczywistością zważywszy na masę szkła. Czytając forum OC spotkałem się z obawami użytkowników dotyczącymi mocowania osłony przeciwsłonecznej. Chcąc bowiem ściągnąć założoną na obiektyw osłonę wewnętrzny tubus obiektywu wysuwa się bo nie ma jak go złapać żeby temu zapobiec. Wystarczy jednak ściągać osłonę szybkim energicznym ruchem - wówczas obiektyw nie rozsuwa się, osłona ściąga się po charakterystycznym kliknięciu. Moim zdaniem nie ma się czym przejmować, producent zapewne wiedział co robi. Warto zaznaczyć, że obiektyw posiada przełącznik AF/MF jednak nie korzystam z niego – nie widzę takiej potrzeby przy możliwość przełączania AF/MF w menu aparatów Olympusa. Być może istotnym szczegółem dla niektórych będzie fakt, że obiektyw został zrobiony w Japonii. Reasumując - ZD 70-300 robi bardzo dobre wrażenie, obiektyw budzi zaufanie i najzwyczajniej się podoba. Pod względem pierwszego wrażenia chyba najlepszy jak dla mnie obiektyw z grupy szkieł standardowych Olympusa.
4. Ten sam a jednak zupełnie inny - zależy do czego się podepnie.
Fotografujący często powtarzają, że na końcowy efekt, a więc zdjęcia, obiektyw ma znacznie większy wpływ niż aparat, do którego zostanie on przypięty. Generalnie reprezentuję podobny pogląd, niemniej fotografując ZD 70-300 przekonałem się, że w tym przypadku to zbyt duże uproszczenie. Podpinając bowiem to szkło do korpusów, które posiadam a więc E-330 i E-3 odnoszę wrażenie jakbym fotografował zupełnie innym obiektywem. Nietrudno się domyślić, że to porównanie wypadnie na korzyść E-3 jednak nie sądziłem, że różnice będą tak duże. Pierwsza różnica – stabilizacja. Przy obiektywie o tak dużej ogniskowej, w dodatku niezbyt jasnym trudno ją przecenić. Pozwala komfortowo robić zdjęcia tam gdzie bez niej balansowałbym na granicy czasów przy których większość zdjęć będzie poruszonych i wysokich czułości gdzie jakość obrazu spada z powodu szumu. W praktyce fotografując E-3 nieruchome motywy na ogniskowej 300 mm (ekw. 600 mm) większość zdjęć jest ostra przy czasie 1/100s, co jest wynikiem świetnym, nieosiągalnym dla E-330 (i innych aparatów bez IS). Zaznaczam jednak, że ponoć mam dość „pewną rękę” i zwykle używam czegoś w rodzaju paska nadgarstkowego. Różnica druga – autofocus. Obiektyw nie jest demonem prędkości, zdarza się mu jeździć po całym zakresie szukając miejsca gdzie ma ustawić ostrość. Im ciemniej tym gorzej, podobnie z motywami mniej kontrastowymi. Znów dotyczy to przede wszystkim E-330, z E-3 obiektyw jest zdecydowanie szybszy, nabiera wigoru. Pewniejszy uchwyt, więcej punktów AF, lepszy wizjer oraz AUTO-ISO w E-3 również czynią pracę z ZD 70-300 przyjemniejszą a efekty lepsze.
Karol - 27-05-09 18:10 5. Ustawianie ostrości - manualnie czy automatycznie?
Z informacji producenta wynika, że obiektyw ostrzy przy pomocy AF w zakresie od 1,2m do nieskończoności natomiast manualnie można ustawić ostrość już od 0,96m. Teoretycznie więc zakres 0,96m-1,2m jest dostępny tylko dla ręcznego nastawienia ostrości. Nie jest to najlepsza informacja dla kogoś kto lubi zdjęcia z bliskiej odległości. W praktyce jednak jest nieco inaczej. Jeżeli chcemy wyostrzyć na obiekt w zakresie 0,96-1,2m a obiektyw jest w tym momencie ustawiony gdzieś ponad 1,2m faktycznie trzeba ostrzyć ręcznie. Jeżeli jednak ręcznie wyostrzymy na 0,96m, a więc maksymalnie wysuniemy obiektyw, silnik AF potrafi wrócić obiektyw na większą odległość (ale ciągle mniejszą niż 1,2m). Pisząc bardziej obrazowo – w zakresie 0,96-1,2m silnik AF obiektywu porusza jego tubusem tylko w jedną stronę - nie wysuwa go natomiast działa przeciwnym kierunku. Zostawiając przełącznik na obiektywie w pozycji AF a ustawienie w aparacie na AF-C+M lub AF-S+M pierścieniem ostrości można ostrzyć w kierunku minimalnej odległości a wciskając spust migawki do połowy w kierunku przeciwnym. Ustawiam więc pierścieniem ostrość minimalnie przed obiektem i koryguję korzystając już z AF. Brzmi to skomplikowanie ale takie ostrzenie jest szybkie, skuteczne i pewne, z pewnością o niebo wygodniejsze niż korzystanie z klasycznego ręcznego ustawiania ostrości. Z powodzeniem fotografowałem tak m.in. motyle.
6. Porównanie do ZD 40-150 - co zyskuję co tracę?
Prawdopodobnie większość potencjalnych użytkowników ZD 70-300 zetknęła się wcześniej z jednym z dłuższych kitów Olympusa, stąd dwa słowa porównania. Wymieniając długiego kita na 70-300 zyskuje się przede wszystkim dwie właściwości. Po pierwsze – dwukrotnie większą ogniskową. Cecha nie wymaga chyba komentarza, zysk dla fotografujących przyrodę, ogromny. Po drugie – możliwości zdjęć z bliska, celowo unikam słowa makro żeby nie musieć definiować czym makro jest a czym nie jest. W każdym razie ZD 700-300 bije na głowę oba kity przy fotografii małych motywów. Najsłabszy w tej kategorii jest starszy kit – 40-150 (3,5-4,5). Dla niektórych wymiana na dłuższy zoom może jednak nie mieć sensu. ZD 70-300 to już stosunkowo duże i ciężkie szkło – o ile zabranie na jakiś wyjazd ZD 40-150 – szczególnie tego mniejszego o jasności 4-5,6 nie stanowi problemu to ZD 70-300 zajmie już sporo miejsca w bagażu ważąc prawie 3x więcej (220g vs 600g). W kategorii „mobilność” 40-150 (4-5,6) jest więc zwycięzcą. Dla kogoś, kto chciałby jednym z tych teleobiektywów robić portrety również krótszy zoom będzie lepszy bo zapewnia bardziej użyteczny w takiej fotografii zakres na krótszym końcu, ale tu z kolei starszy jaśniejszy kit najlepiej się sprawdzi właśnie z uwagi na jasność.
7. To co najważniejsze - zdjęcia!
Jak wspomniałem fotografia jest dla mnie przyjemnością. Zabrałem więc obiektyw na majową łąkę pod lasem. Festiwal zapachów, kształtów, kolorów, pochodzących zarówno ze świata roślin jak i małych żyjątek . Klika chwil zabawy, kilkanaście plików i stwierdzam - dla mnie bomba! Przy ogniskowej 300mm i niespełna jednego metra odległości powiększenie robi wrażenie - motylem można wypełnić cały kadr a dystans pozwala spokojnie go fotografować bez obawy spłoszenia. Lepsza zabawa niż ze skądinąd znakomitym ZD 50/2 Macro, który zmusza do bliższego podejścia, co niejednokrotnie płoszy owady. We wspomnianych wyżej warunkach ZD 70-300 pokazuje chyba swoje najlepsze oblicze. Jasność a raczej ciemność tego obiektywu nie jest ograniczeniem bo świata nie brakuje a obiektyw i tak trzeba przymykać dla uzyskania sensownej głębi ostrości. AF z E-3 działa stosunkowo szybko i pewnie. Kilka zdjęć:
Nie ukrywam, że najtrudniej mi się zebrać na napisanie o najważniejszym parametrze tego obiektywu – jakości obrazu. Każdy ma poprzeczkę ustawioną gdzie indziej stąd pamiętajcie, że piszę o subiektywnych odczuciach. Poza tym się nie znam na metodologii testowania obiektywów - po prostu robię zdjęcia i patrzę ;-) Dla mnie obraz jest więcej niż zadowalający. Inaczej - skoro akceptuję jakość na 150mm w Zuiko 40-150 (3,5-4,5) to akceptuję również 300mm w 70-300. Co ciekawe ten pierwszy ma bardzo dobre opinie a ten drugi raczej przeciętne. Mam kolejny argument żeby traktować z dystansem co czytam i samodzielnie wyrabiać poglądy, o ile to tylko możliwe . Poniżej próba porównania ZD 40-150 (3,4-4,5) z ZD 70-300 - przy 150 mm oba obiektywy mają taką samą jasność 4,5. Jak więc z jakością obrazu?
Różnice jak na moje oko raczej minimalne ale oceńce sami.
Pisząc o jakości zdjęć muszę wspomnieć, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Pod moje potrzeby naprawdę nie ma się do czego przyczepić - nawet pliki 300@5,6 są dla mnie całkowicie akceptowalne. Myślę o publikacji w Sieci, odbitkach. Mam na papierze kilka odbitek z 300@5,6, po częściowym wykadrowaniu - ostre, kolorowe, kontrastowe, cieszą oko. To jest dla mnie największe pozytywne zaskoczenie z posiadania tego obiektywu, czytałem bowiem przynajmniej kilka opinii na tym forum o rzekomym mydle w zakresie ogniskowych 200-300mm. Przy 300mm i otwartym obiektywie potrafi być natomiast widoczna aberracja chromatyczna. Na zdjęciach które zrobiłem do tej pory rozmiar tego zjawiska był na tyle mały, że w sumie nieistotny ale może mam ten obiektyw zbyt krótko, stąd zbyt optymistycznie do niego podchodzę. Nie da się też wykluczyć różnic pomiędzy poszczególnymi egzemplarzami. Wspomnę jeszcze, że obiektyw potrafi irracjonalnie dać "mydło" - z dwóch zdjęć zrobionych po sobie na tych samych parametrach, jedno jest ostre a drugie mydlane. Nie jest to zjawisko częste, znacznie częstsze jak używałem E-330 a nie E-3. Przypuszczam więc, że winę w równym stopniu może ponosić poruszenie co nietrafienie AF. Oczywiście należy też pamiętać, że mamy do czynienia z amatorskich zoomem, w dodatku teleobiektywem. Konfrontacja plików 1:1 np. ze znakomitym ZD 50/2 wypadnie oczywiście na korzyść tego drugiego - chodzi o ostrość, "czystość" zdjęć, kolory, kontrast. Wydaje mi się jednak, że część użytkowników ZD 70-300 rozczarowała się nie tyle tym obiektywem co brakiem własnych umiejętności. Szkło jest bowiem dość trudne – kąt widzenia taki jak 600mm na filmie 35mm to już bardzo długi obiektyw wymuszający krótkie czasy i pewne trzymanie. Nie każdy ma tego świadomość, nie zawsze jest też tyle światła, żeby komfortowo fotografować tym szkłem. Jeszcze jedno – fotografując dość odległe motywy dosłownie widać co wisi w powietrzu. Niezależnie od właściwości optycznych obiektywu na jakość obrazu wpływa coś w rodzaju
Perspektywa powietrzna â Wikipedia, wolna encyklopediaPerspektywa powietrzna â Wikipedia, wolna encyklopedia Perspektywa powietrzna â Wikipedia, wolna encyklopedia
Karol - 27-05-09 23:17 9. Podsumowanie.
Świetny do zdjęć z bliska, szczególnie jak jest dużo światła. Na łące pełnej motyli czy roślinności sprawdzi się więc znakomicie. Również do fotografii zwierząt w tym ptaków będzie dobrym wyborem, najlepiej w połączeniu ze statywem czy monopodem oraz dużą dozą cierpliwości. Zabrany na wakacje z pewnością dostarczy sporo zabawy i wielu świetnych zdjęć. Trudno polecać jednak 70-300 każdemu. Jego przeciętna jasność będzie ograniczeniem wszędzie tam gdzie brakuje światła. Nie widzę go więc w sali koncertowej jak również w fotografii sportowej, szczególnie tam gdzie bardzo ważne znaczenie ma szybki autofocus. ZD 70-300 w przeciwieństwie do produktów Olympusa z wyższych półek nie ma też uszczelnień. Osoby o takich wymaganiach powinny kupić któryś z jaśniejszych i szybkich obiektywów, zapewne też lepszych optycznie ale kilkukrotnie droższych. Jak dla mnie ZD 70-300 to bardzo dobry budżetowy długi zoom, w pełni użyteczny nawet przy 300@5,6 czyli najbardziej atrakcyjnym nastawie tego obiektywu. Pomimo swoich ograniczeń ZD 70-300 spełnił moje oczekiwania, tym bardziej biorąc pod uwagę stosunek ceny do możliwości. Zostaję z nim na dłużej ;-).
10. Suplement I- 300@5,6
Proszę zwrócić uwagę na odległość jaka mnie dzieliła od tego kościoła. Każdy niech sobie pogląd sam wyrobi co do użyteczności "pełnej dziury". Przypominam, że rawy tych zdjęć są do ściągnięcia.
Minęło kilka miesięcy, ostatnio używałem ZD 70-300 w warunkach zimowych a więc bardzo odmiennych niż pisząc powyższą część mojego „testu”. Postanowiłem więc dodać krótkie uzupełnienie. Nie ukrywam, że biorąc ten obiektyw na względnie duży mróz miałem pewne obawy. Do dziś doskonale pamiętam jak jakieś 10 lat temu wybrałem się na zimowe fotografowanie zabierając m.in. teleobiektyw Sigmy (75-300) i solidny korpus Nikona (F90x). Po jakimś czasie obiektyw odmówił posłuszeństwa – nie można było zmienić ogniskowej mimo sporego wysiłku, obiektyw po prostu zamarzł. Owa niedogodność ustąpiła w temperaturze pokojowej ale obawy o zachowanie się sprzętu na mrozie jak widać zostały. Dodam, że wspomniana Sigma to była tzw. „pompka” – zmiany ogniskowej dokonywało się poprzez przesuwanie pierścienia a nie kręcenie nim.
Wracam jednak do teraźniejszości i ZD 70-300. Ostatnio zabrałem ten obiektyw na mróz kilka razy, przy czym najcięższą próbę miał podczas prawie 4-ro godzinnego spaceru w temperaturze dochodzącej do -15 stopni Celsjusza. ZD 70-300 cały czas był na zewnątrz – wpięty w korpus E-3 wiszący na szyi. W tych warunkach obiektyw spisywał się bez zarzutu, nie zauważyłem niczego niepokojącego czy jakiegoś odmiennego zachowania, na tyle na ile było to do zauważenia w grubych polarowych rękawicach. Pierścień zmiany ogniskowej działał z normalnym oporem, praca układu AF również była prawidłowa. Poza tym "szkło" okazało się bardzo wdzięcznym narzędziem do utrwalania zimowych obrazów – zdjęcia prawie robią się same;-), ciesząc oko złotem charakterystycznym dla zimowego popołudnia. ZD 70-300 zdał egzamin z zimowej fotografii.
Na koniec jedno z zimowych zdjęć. Więcej w moim wątku.
Eddie - 28-05-09 16:25
Póki co przeczytałem w bardzo szybkim tempie, ale już jestem pod wrażeniem Twojego opisu. Później wczytam się jeszcze dokładniej. Od siebie dodam, że miałem to szkło, jednak używałem bardzo rzadko i sprzedałem w końcu. Teraz żałuję, bo jednak by się przydało...
Ruff - 28-05-09 16:54
rep +1 Ja niestety (z braku finansów na zakup 50-200 SWD) używam go do sportów motorowych czasem i jestem daleki od zadowolenia, aczkolwiek jeśli pogoda jest dobra a warunki takie, że nie trzeb używać 300mmm tylko przedział 70-200 to nawet daje radę. Muszę koniecznie wziąć się za aktualizację oprogramowania i kalibrację tego szkiełka pod moje E30 - może to mydło na 300mm, które obserwuję uda się zniwelować albo wyeliminować, bo na Twoich zdjęciach @300 ostrość jest nawet zadowalająca, więc może to moje szkło jest nieteges. Może to być również efekt "perspektywy powietrznej" o którym piszesz, jak i faktu nienadążającego przy długiej ognisowej AFa, bo z moich obserwcji wynika, że na najdłuższej ogniskowej AF sobie w tym szkle radzi gorzej. Dodatkowo zauważyłem coś takiego (ciekawe czy ktoś też ma takie obserwcje), że przy włączonym trybie AF-C, w momencie gdy obiekt sie do nas zbliża szkiełko nawet daje radę, natomiast gdy obiekt się oddala to z rzadka szkłu udaje się nadążyć...
romek1967 - 28-05-09 18:19
Cytat:
Od siebie dodam, że miałem to szkło, jednak używałem bardzo rzadko i sprzedałem w końcu. Teraz żałuję, bo jednak by się przydało...
Z ust mi to Waść wyjąłeś. A od siebie dodam że to ja m.in. narzekałem na mydło od 200 do 300 i wolny AF, co do tego drugiego to powiem tylko że miałem wtedy E-520 a nie E-3.
elminho - 28-05-09 18:45
obiektyw miałem, ale sprzedałem, bo: po pierwsze ze mnie trzęsirączka i wiele zdjęć mimo stabilizacji wychodziło poruszonych. po drugie dla mnie ogniskowa powyżej 200 w pobliżu pełnej dziury bardzo mydliła (dla zainteresowanych mogę odgrzebać zdjęcia), a przymykanie to konieczność wydłużania czasu i... vide pkt pierwszy. pozdrawiam
Sebu$ - 28-05-09 19:28 WIELKI +
test bardzo dobry, widać włożoną pracę i zaangażowanie, staranność, wykonanie .... gratulacje
.... "optyczne.pl" normalnie wysiadają ;)
Morlok - 28-05-09 19:47
świetna robota Ktotku :) Aż wziąłem kioa 40-150 i próbowałem zdjąć kwiatka i guzik wyszło. Jednak 70-300 ma zalety. Co do ostrości, to ostatnio robiłem w sloneczku, kitem na 150 i wyszło nieostro, wiec te opinie, że kit lepszym(ostrzejszym) tele jest trzeba traktować z ostroznością.
Ja mam te szkło podpięte pod E-520 i też jestem z niego b. zadowolony. Zdjęcia robię tylko i wyłącznie dla przyjemności i w moim przypadku zakup puszki z tym tele w kicie był jedynym rozsądnym wyjściem. Zależało mi na długim tele, a nie stać mnie, żeby dla własnego hobby ładować parę tysięcy w sprzęt. Co innego by było zapewne, gdy bym na tym sprzęcie zarabiał. Jak na razie ZD 70-300 spełnia moje oczekiwania, w dzień przy dobrym świetle MZ nie ma co na niego narzekać nawet w połączeniu z E-520. Sprawdził się mi już w sporcie http://galeria.olympusclub.pl/thumbnails.php?album=3900 (co prawda fotki przy małych ogniskowych), a ostatnio mile zaskoczył mnie w fotkach "macro".
Pełne kadry pomniejszone do 800x600 - E-520 przy 300mm:
monstro - 28-05-09 19:57
1 Załącznik(ów)
Ja również od niedawna mam "to" szkło i czytając różne opinie z mieszanymi uczuciami wzięłam je na ExtremeMoto 2009. W końcu to sportowa impreza i szybkie sprzęty... Jednak mile się rozczarowałam. Jak na moje amatorskie próby spisało się super. Teraz wiem, że po prostu, ma większe wymagania i sporo się jeszcze muszę nauczyć, ale można z niego wiele wyciągnąć. To świetne rozwiązanie dla ludzi o ograniczonym budżecie...
Bardzo dziękuję za ten test!!!:)
caymer - 28-05-09 20:18
duży plus, mam szkło i jestem też z niego zadowolony.
edit: plusa w tym momencie nie będzie, muszę porozdawać innym.
pajkert - 28-05-09 20:22
Dzięki za bardzo interesujący test. Od pewnego czasu też interesuje się tym szkłem. +
Rybmar - 28-05-09 20:25
2 Załącznik(ów)
Także zakupiłem to szkiełko, niestety nie miałem za bardzo okazji pobawić się nim, ale kilka fotek próbnych zrobiłem.
Zdjęcia robione przy 300 mm z ręki, kadrowane.
Wiejo - 28-05-09 20:35
Ktotku piękne podziekowania za włożoną pracę. Jej efekty bedą też miały decydujący wpływ przy wyborze szkiełka.
adass1 - 28-05-09 20:44 Ktotek dzięki bardzo właśnie jestem na etapie zakupu tego szkiełka dużo mi pomół Twój test pozdrawiam
zimny - 28-05-09 21:18
Wielki +
BTW Odnośnie tego obiektywu, szwagier w zeszłym roku dokupił ten obiektyw do E300. Nie chciał z nim współpracować (kwestia AF jak pamiętam). Przed wyjazdem "za gramanicę" zakupił E-3 i problem się rozwiązał. I tak był zmuszony, bo przełącznik on/off się zacinał.
Czy ktoś z userów takiego zestawu też miał podobny problem?
wilkołak - 28-05-09 21:22
Bardzo fajny opis - wyłuskałeś to co najistotniejsze - mam to szkiełko od ponad pół roku i jest spoko, z 510 focus lubi się przejechać przy gorszym świetle , ale za ta cenę warto go mieć:cool:
krisder - 28-05-09 21:54
Wielkie dzięki! Bardzo rzeczowy test, który pomoże mi w decyzji odnośnie zakupu szkła. Posiadany przeze mnie kitowy ZD 40-150 na ptaki i inne płochliwe stworzenia się nie nadaje. Nosiłem się z tego powodu z zamiarem zakupu niedrogiego ale wielkiego manualnego tele o ogniskowej nawet do 1300 mm. Nie wiedziałem tylko czy jako początkujący amator poradziłbym sobie z takim wynalazkiem. Nie posiadam co prawda E-3 tylko E-520 ale sądzę (po obejrzeniu Twoich zdjęć) że ten obiektyw będzie dla mnie więcej niż wystarczający i jest to Zuiko.:)
and21 - 28-05-09 23:18
To moje ulubione szkiełko,właściwie nie odpinam go z korpusu. Z raynoxem tworzą fajny zestaw ,można focić od mróweczki po jelonka.
J.Graph - 28-05-09 23:22
Nie mam jeszcze 70-300 ale bardzo chciałbym mieć ... Ten test jest dobry dla ludzi którzy nie mają słoika - pomaga im podjąć wybór ... Ci którzy słoik mają moga sie dowiedzieć że jest sposób żeby ostrzyć na odległość mniejsza niż 1,2m :) Plusik dla Ktotka ... Dobra robota ... :)
Daniello - 28-05-09 23:26
Cytat:
Wielki +
BTW Odnośnie tego obiektywu, szwagier w zeszłym roku dokupił ten obiektyw do E300. Nie chciał z nim współpracować (kwestia AF jak pamiętam). Przed wyjazdem "za gramanicę" zakupił E-3 i problem się rozwiązał. I tak był zmuszony, bo przełącznik on/off się zacinał.
Czy ktoś z userów takiego zestawu też miał podobny problem?
E300 to stara puszka, niewykluczone, że potrzebny był update firmware'u.
kubi - 28-05-09 23:35 ktotek super opracowanie, staranne i dużo czasu poświęconego, duży + właśnie jestem na etapie powolnego zbierania na szkiełko i prawdopodobnie będzie to ZD 70-300 pozdrawiam :wink:
KaarooL - 29-05-09 00:19
Fajny opisik. Swojego 70-300 opyliłem po jednym sezonie, bo po prostu jakość mi nie odpowiadała. Na krótszych ogniskowych jak Cię mogę, ale na dłuższych nieakceptowalne mydełko poniżej F7.1. W sumie podobnie jak ze starym 40-150: dopóki focony obiekt jest blisko, jest ok a potem robi się porażka jakościowa.
W systemie brakuje czegoś o podobnych ogniskowych, ale lepszego jakościowo i może ciut jaśniejszego za powiedzmy 2,5k pln.
Magnesus - 29-05-09 08:13
Cytat:
W sumie podobnie jak ze starym 40-150: dopóki focony obiekt jest blisko, jest ok a potem robi się porażka jakościowa.
Dziwne. Nie spotkałem się z czymś takim (z różnicą między obiektem blisko a daleko). Nie miałeś jakiegoś FF albo BF? Albo może zniekształcenia powietrza zrobiły ci mydełko - w ciepły dzień na 300mm można czasem dostać pofalowany obraz jak powietrze faluje. :) Czy może chodzi ci o użytą ogniskową?
andre77 - 29-05-09 11:57
Duży plus :grin: Rzeczowy i ciekawy opis, dzięki któremu szkło znalazło się też na mojej liście zakupów :wink: ps. Olympus powinien Ci odpalić działkę za reklamę :mrgreen::mrgreen::mrgreen:
qbic - 29-05-09 11:59
+sik poleciał, właśnie planuje zakup tej lupki dla rodziców...
heyahero - 29-05-09 12:10
Rzeczowo i obrazowo, bez wykresów i MTFów. Czyli jak na fotografa przystało ;)
Pozdrawiam i +rep
pol189 - 29-05-09 12:44
Dobra robota! Ktotek zamieszczenie zdjęć z poszczególnymi ogniskowymi to strzał w dziesiątke!
Macanie tego obiektywu w sklepie mnie nie zachęciło do jego zakupu - po przeczytaniu Twojej opinii stwierdzam, ze należało by dać jeszcze szanse temu obiektywowi w plenerze ...
pozdrawiam
ps.Patrząc na testy Wturniaka (czy ka mu tam) wygląda na to, ze 300mm trzeba przymykać do f/11 ;) No to tylko statyw hehheee
Magnesus - 29-05-09 12:48
Cytat:
ps.Patrząc na testy Wturniaka (czy ka mu tam) wygląda na to, ze 300mm trzeba przymykać do f/11 ;) No to tylko statyw hehheee
Wrotniaka. Skąd wziąłeś te f/11? On nawet f11 nie testuje (dyfrakcja zresztą by zjadła jakąkolwiek dodatkową ostrość).
BartB - 29-05-09 13:09
Niedawno nabyłem ten obiektyw, bo od początku zakupu E-520 miałem ciągoty, żeby sobie "wydłużyć" :] Ogniskowa rzeczywiście bardzo fajna i przydaje się do zbliżeń jak mało co w tej cenie (w zasadzie do focenia flory żadne macro: ni 35 ni 50mm nie da takiego efektu). Ostatnio, będąc na urlopie, wybrałem się na podróż łodzią po Wiśle, tamże uparłem się, by złowić w kadr 70-300 jakieś ptaszysko w locie. Niestety, AF rzadko dawał radę dogonić poruszające się rybitwy. Nie pomagał ruch łodzi po wodzie i szybko poruszające się wokół burty, w niezbyt dużej odległości ptaki. Może łatwiej byłoby je złapać na LV, nie przez wizjer, bo wtedy można wycelować obiektywem w mniej więcej prawidłowym kierunku, ale z kolei zwłoka opuszczania lustra byłaby w tym przypadku za duża. Efekt: na kilkadziesiąt zdjęć zostałem się z raptem dwoma ostrymi, w miarę prawidłowo skadrowanymi. Niemniej obiektyw sprawdził się przy innych zastosowaniach, więc nie wróciłem z niczym :]
qbic - 29-05-09 13:14
W sumie ciekawe czy to rebrandowana Sigma 70-300 APO, bo chyba tego obiektywu nie ma na mocowanie 4/3 ?
Eddie - 29-05-09 13:21
Cytat:
W sumie ciekawe czy to rebrandowana Sigma 70-300 APO, bo chyba tego obiektywu nie ma na mocowanie 4/3 ?
Moja obecna znajomość rzeczy, którą aktualizowałem nie dalej jak trzy dni temu wskazuje, że dobrze myślisz - wspomnianej Sigmy nie ma z Olkowym mocowaniem.
Magnesus - 29-05-09 13:39
Cytat:
W sumie ciekawe czy to rebrandowana Sigma 70-300 APO, bo chyba tego obiektywu nie ma na mocowanie 4/3 ?
Znajdź różnice:
Pierwsze to sigma, drugie to zuiko, kolory oznaczające typy szkła są odwrotnie na obrazku. Soczewki chyba identyczne.
GoOrange - 29-05-09 14:42
Dopiero teraz znalazłem chwilę na przeczytanie całości, Plus za świetną robotę.
Peter1976 - 29-05-09 15:18
Mialem to szkiełko zalewie jeden sezon i sprzedałem w idealnym stanie !! Wtedy podpięte było do E-500 (brak IS). Osobom które nie posiadają body z IS radzę na chłodno podchodzić do zakupu tej lufy, jest dość ciemna i przy 300 mm zdjęcia robione popołudniową porą, na niskim ISO wychodzą poruszone :/ Co nie znaczy ,że zrobienie zacnego zdjęcia jest niemożliwe-Jest po prostu trudne i wymaga wprawy !!
Pozdrawiam !!
Peter
rocco - 29-05-09 16:13
Dopiero dzisiaj przeczytałem odpowiem krótko: dobra robota :)
Co prawda nie używam już tego szkła ale miałem je przez jakiś czas i używałem zarówno z E-510 jak i E-3 dopóki nie zamieniłem na 50-200. Można nawet powiedzieć, że używałem je we wcześniejszym wcieleniu bo jeszcze w analogowej Minolcie miałem Sigmę 70-300 APO, która jest naszego Zuiko pierwowzorem. A moze bratem? W każdym razie mają identyczną konstrukcję. Szkiełko faktycznie "dostaje kopa" z E-3 i dopiero z nim praca staje się naprawdę komfortowa. Co prawda oba używane przeze mnie korpusy były wyposażone w stabilizację ale W E-3 autofokus jest znacznie lepszy, celny i szybciej działający. Co do opisu fotografowania z bliskiej odległości, warto wspomnieć również o liczbach, skala odwzorowania tego obiektywu to 0,5X czyli 1:2. Taką samą skalę daje np. Zuiko 50 f/2 Macro. Sigma nawet oznaczana była w nazwie dopiskiem "Macro".
PS Cytat:
Poniżej próba porównania ZD 40-150 (3,4-4,5) z ZD 70-300 - przy 150 mm oba obiektywy mają taką samą jasność 4,5. Jak więc z jakością obrazu?
Różnice jak na moje oko raczej minimalne ale oceńce sami.
Pozwolę sobie tylko mieć małe obiekcje co do powyższego porównania z 40-150 :roll: Niby porównujesz szkła na tej samej ogniskowej i tym samym otworze ale nie napisałeś, że w tych zoomach "krótki" koniec jest lepszy niż długi, w obydwóch modelach. Jasne więc, że Zuiko 70-300 wypada tu bardzo dobrze. Gdyby porównać pierwszy (40-150) na 150mm a drugi na 300mm wyglądałoby to całkiem inaczej. Inna rzecz, że należałoby fotografować z innej odległosci (żeby zachowac tę samą skalę) co czyni takie porównanie wątpliwym. Chcę tylko powiedzieć, że Zuiko 70-300 w zakresie do 200mm jest bardzo dobre, 300mm jest już wyraźnie słabsze.
Niemniej podoba mi się Twój test, + :)
pol189 - 29-05-09 16:32
Cytat:
Wrotniaka. Skąd wziąłeś te f/11? On nawet f11 nie testuje (dyfrakcja zresztą by zjadła jakąkolwiek dodatkową ostrość).
Dzięki za poprawienie - a tu Wrotniak na samym dole są zdjęcia przymknięte do f/11 i na ich podstawie tak napisałem.