rayone - 07-12-08 02:34 Panasonic G1 - opinie użytkowników
Jako szczęśliwy nabywca G1-ki - nabyłem ją przedwczoraj, o dziwo w Saturnie, po najniższej znalezionej (na dzień dzisiejszy) cenie - czuję się w pełni uprawniony do napisania kilku zdań o najmłodszym produkcie Panasonica, co niniejszym czynię.
Muszę szczerze napisać, że Panasonic G1 mile mnie zaskoczył. Od momentu kiedy pierwszy raz o nim przeczytałem kilka miesięcy temu narodziła się we mnie żądza wejścia w jego posiadanie. Głównym jej sprzymierzeńcem była moja szyja mająca już dosyć dźwigania ciężkiej artylerii. Sprzedałem więc mojego Canona :canonbe2: i jak tylko znalazłem G1 w cenie poniżej 1900 zł od razu, nie bez wahania wydałem to, com wcześniej otrzymał. Przed zakupem (jak zwykle) przeczytałem na branżowych portalach wiele opinii na temat obiektu mojego pożądania, ale wiadomo - recenzje to recenzje, a gołąb w garści... W tym miejscu chciałbym poczynić małą dygresję - podzielić się pewną obserwacją, która moim zdaniem jest uzasadnieniem wydawałoby się wysokiej ceny kitowego zestawu Panasonica. Przed-przedwczoraj Saturn nie miał jeszcze na stanie G1, więc pooglądałem sobie inne zabawki zastanawiając się, co kupić gdyby G1 był za drogi. Chodziłem więc wzdłuż półek z tanimi "lustrzankami" i przy każdej wniosek był jeden - o ile body wygląda w miarę solidnie (poza 1000D, który przekroczył już granice przyzwoitości :canonbe2:), to obiektywy kitowe prezentują się tragicznie. Wszystkie mają plastykowe bagnety, większość z nich wręcz razi jakością wykonania, ich konstrukcje są bardzo wątłe, mało sztywne (nie pisząc już o dalszej utracie sztywności z biegiem czasu), a własności optyczne marne (wiele piasku przeleciało w klepsydrze, kiedy zbierałem informacje o tych szkłach). Pierwszą nagrodę w gównianym (trzeba to nazwać po imieniu) wykonaniu kitowego obiektywu otrzymuje... Sony ze swoją a-300. Takiego bubla, jak to co było do niej podpięte jeszcze w życiu nie widziałem. No może spacerując z młodszym bratem wśród odpustowych straganów... Made in China - coś Wam to mówi? Bo na większości kawałków sprzętu z tych półek można coś takiego przeczytać...
I tu wracamy do G1-ki – jej obiektyw jest bardzo solidny (bagnet oczywiście metalowy), ma sztywną konstrukcję, Mega O.I.S (stabilizację obrazu), całkowicie bezgłośny napęd ultrasoniczny i przede wszystkim całkiem niezłe parametry optyczne (polecam test na www.slrgear.com, ręczę za jego wyniki - sprawdziłem ich zgodność ze stanem faktycznym). Jeśli więc weźmiemy do ręki jakiekolwiek inne body (z tych tańszych) i jakiś sensowny obiektyw do niego (mogący konkurować z kitem G1-ki), to myślę, że i tak będziemy musieli poszukać w skarbcu grubo ponad 2000zł.
Dygresja się przeciągnęła, więc postaram się wrócić do sedna i pisać już zwięźle :) Odnośnikiem wszystkich poniższych ocen jest (chyba, że autor zaznaczył inaczej) doświadczenie autora z Sigmą SD10, Canonem 40D (znajomego – jest nim srodze zawiedziony:canonbe2:) i Canonem 400D + Sigma 17-70mm.
Jak już wcześniej zaznaczyłem obiektyw jest świetny (może poza światłem f3.5-5.6 - tu nie odbiega od standardu). Body to bardzo solidna bryła. Naczytałem się trochę o tym, że G1-ka jest mała - za mała i źle się trzyma, więc oglądając inne aparaty postanowiłem pomacać E-420. Zabawka Olympusa (którego nota bene bardzo poważam przez wzgląd na świetne obiektywy) przeciwieństwie do G1-ki nie posiada z przodu charakterystycznej „wypustki”, którą obejmuje się dłonią i przez to źle leży w dłoni – bardzo niepewnie, człowiek ciągle ma wrażenie, że aparat chce mu nawiać z ręki jak chomik, który ma już dosyć głupiego przeskakiwania z dłoni na dłoń. G1 ową wypustkę posiada i trzyma się go tak pewnie, że nie waham się go używać nie zakładając paska na szyję. Tu porównanie do Canona – mocowanie paska na szyję jest zdecydowanie bardziej przemyślane – pasek nie dotyka i nie przeciera powłoki pokrywającej body, co miało miejsce w mojej 400-ce. Ustawienie przycisków uważam za bardzo dobre, choć oczywiście wymaga przyzwyczajenia. Można się przyczepić do 4 przycisków kierunkowych, których reakcja na naciśnięcie nie jest tak bardzo odczuwalna jak być powinna – za słabo klikają.
O używaniu G1 napisano już w sumie dziesiątki stron. Jeśli to komuś nie wystarczy, może sobie jeszcze doczytać instrukcję (można ją ściągnąć ze strony producenta). Moja subiektywna ocena jest taka, że aparat jest... małym arcydziełkiem. Jest bardzo ergonomiczny, obracany ekran jest wyraźny, elektroniczny wizjer genialny (jemu też poświęcono już niejedną stronę). Panasonic zawarł w tej maszynce masę drobnych rozwiązań, które powoli odkrywam i od razu doceniam, jak choćby przyciemnianie ekranu w ciemnym otoczeniu, tryb pendriva w połączeniu z komputerem (bez zapisu oczywiście, ale za to z szybką transmisją danych i przede wszystkim brakiem problemów pod Linuxem), menu z najczęściej używanymi funkcjami, 2 ustawienia czasu samowyzwalacza, czy ogromna liczba funkcji, których w klasycznych lustrzankach nie uświadczyłem przez wzgląd na ograniczenia techniczne (nie wiem jak w tych z LiveView, bo nigdy takiej nie miałem) takich jak przede wszystkim Q. Menu, menu Film Mode i histogram live, czy na przykład siatka podziału kadru (dla mnie nieprzydatne, ale może dla innych), funkcja wyboru obiektu, śledzenia go i ostrzenia na niego i inne. Przypuszczam, że każdy znajdzie w tym co powyżej napisałem jakieś "oczywiste oczywistości", ale dla mnie, jako użytkownika 400D są to całkowite nowości. G1 nadal ciągle mnie zaskakuje. Autofocus rzeczywiście działa precyzyjnie, bardzo szybko i całkowicie bezgłośnie (nie wliczając znajomego bip-bip po ułamku sekundy). Jest tryb singla, ciągły i manualny. Ciągłego jeszcze nie przetestowałem. W manualu po ruszeniu pierścienia dostajemy 4-krotne powiększenie obrazu co umożliwia w miarę wygodne ostrzenie. Po wbudowanej lampie błyskowej nie można się wiele spodziewać, ale i tak zdaje się spełniać swoją funkcję lepiej niż ta w moim byłym Canonie. AWB działa bardzo dobrze, zwłaszcza przy domowej żarówce – lekko żółtawe światło żarówki "zamienia" na białe, co jest na pewno lepsze niż dalsze żółcenie, którego dopuszczał się 400D. Oczywiście G1 inaczej "rozpoznaje" światło niż lustrzanki, ale i tak Canony mogą schować się za krawężnikiem na rogu, bo jak wiadomo słyną ze słabości na tym polu :canonbe2: Na uwagę zasługuje też niezły software dołączony do G1, zwłaszcza najnowszy Silkypix do obsługi rawów. Szybko się go nauczyłem, nawet bez użycia dołączonego do programu (w formie elektronicznej ma się rozumieć) szczegółowego podręcznika.
Wady? Są oczywiście, bo nie ma rzeczy idealnych. Po 3 dniach używania mogę wymienić kilka najbardziej widocznych, odczuwalnych. 1. Stosunkowo wysokie szumy przy ISO1600 i ISO3200... szkoda, że nie bije pod tym względem 400D. 2. Bateria starcza na trochę ponad 300 zdjęć, co nie powinno dziwić, jeśli będziemy pamiętać o tym, że matryca prawie cały czas pracuje, ale zakup drugiego akumulatora jest na pierwszym miejscu po filtrze UV na mojej liście. 3. Niewielka waga czyni nieruchome trzymanie trudniejszym niż w przypadku ciężkiego aparatu. To raczej wada ludzkiej ręki, ale przystosowanie do ludzkich wad też można uwzględnić przy ocenie ocenianego przedmiotu. 4. Pomiar światła nie jest najlepszy przy ciemniejszych scenach – aparat ma tendencje do odrobinę zbyt długiego naświetlania – nie prześwietla, ale zbyt rozjaśnia. Oczywiście można skompensować tę przypadłość, ale czasem jest to irytujące. 5. Przed Lumixem G 20mm f1.4 ujrzę jeszcze dobrych kilka pełni księżyca (premiera powinna mieć miejsce na wiosnę 2009), co mnie trochę martwi, ale przynajmniej będę miał o czym marzyć przez długie zimowe dni. 6. Kiedy dostanę go już w swoje ręce, będę podczas zmiany obiektywu widział jeszcze jedną wadę w postaci nieosłoniętego lustem sensora. Być może będzie to tylko uprzedzenie, bo czyszczenie matrycy poradzi sobie z wszyskimi pyłkami niczym Domestos, ale póki co tego raczej nie będę sprawdzał.
Mimo tych wad, po 3 dniach testowania uważam przejście z 400D na G1 za zamianę siekierki na piłę mechaniczną. Z pewnością nie pod względem fizycznej wagi tych przedmiotów, ale subiektywnej wartości użytkowej. Moje uczucie niepewności, kiedy wziąłem w swe ręce pudełko z G1 i lęku przy kasie przed wydaniem dość pokaźnej sumki na małą wielką niewiadomą szybko minęły. Panasonic G1 z pewnością nie jest bublem z półki z tanimi lustrzankami. Nie jest też aparatem do profesjonalnych zastosowań. Myślę jednak, że nawet profesjonalista mógłby się z nim nacieszyć, biorąc go na spacer i czując, że nie musi karkiem czy ramionami walczyć z grawitacją. I to właśnie niewielka waga i wymiary są dla mnie największą zaletą G1-ki, bo w połączeniu z więcej niż zadowalającą jakością obrazków, ten aparat moje potrzeby zaspokaja wyśmienicie...
Wystarczy na dziś, czas iść spać. Mam nadzieję, że Wy nie zasnęliście w połowie mojego postu. Jeśli ktoś chciałby o coś zapytać, niech wali śmiało, chętnie odpowiem. Przymierzam się do napisania nieprofesjonalnej recenzji użytkownika, żeby te odrobinę chaotyczne wywody ułożyć w spójną całość, ale to na razie pieśń przyszłości. pozdrawiam
Daniello - 07-12-08 03:00
Ależ konkretny post(+rep ;)). Ostatnio mało u nas takich recek, a więcej jojczenia i dywagacji :D Dzięki za informacje. Tym samym witam(y) na forum! Miłego czytania i postowania.
rayone - 07-12-08 11:22
Cytat:
Ależ konkretny post(+rep ;)). Ostatnio mało u nas takich recek, a więcej jojczenia i dywagacji :D Dzięki za informacje. Tym samym witam(y) na forum! Miłego czytania i postowania.
Dzięki za miłe powitanie (+rep :)). Mam nadzieję, że znajdzie się tu miejsce dla posiadacza Panasonica G1 - w końcu wszyscy siedzimy po uszy w 4/3, czy to standardowym czy mikro :).
PS Czy da się edytować posty? Za nic nie mogę znaleźć ikony edycji, a chciałbym poprawić kilka błędów w tekście...
suchar - 07-12-08 11:27
Cytat:
Dzięki za miłe powitanie (+rep :)). Mam nadzieję, że znajdzie się tu miejsce dla posiadacza Panasonica G1 - w końcu wszyscy siedzimy po uszy w 4/3, czy to standardowym czy mikro :).
PS Czy da się edytować posty? Za nic nie mogę znaleźć ikony edycji, a chciałbym poprawić kilka błędów w tekście...
Już za późno, masz tylko 6h na edycję. Jeśli napiszesz mi na PW co zmienić, to poprawię. No i witaj na forum! Pzdr
lokin - 07-12-08 12:32
Cytat:
.......
Witamy i prosimy o duuuuużo fotek z tego maleństwa. No i dla Twojego dobra niech Ci nie przyjdzie do głowy pisać tego tekstu na forum Canona. Wielki Szacun za opis. Pozdrawiam
grizz - 07-12-08 12:38
Cytat:
Witamy i prosimy o duuuuużo fotek z tego maleństwa. No i dla Twojego dobra niech Ci nie przyjdzie do głowy pisać tego tekstu na forum Canona. Wielki Szacun za opis. Pozdrawiam
No własnie wrzuć kilka rawów na http://raw.fotosite.pl
rayone - 07-12-08 12:47
Cytat:
Witamy i prosimy o duuuuużo fotek z tego maleństwa. No i dla Twojego dobra niech Ci nie przyjdzie do głowy pisać tego tekstu na forum Canona. Wielki Szacun za opis. Pozdrawiam
"Techniczne" fotki macie zwyczaj wrzucać do postów czy do galerii? Nie będą to może arcydzieła, ale postaram się udostępnić kilka przykładów uzyskiwanej jakości obrazu w najbliższym czasie (jak zostanie mi po nauce :wink: trochę czasu, to może jeszcze dzisiaj).
PS :canonbe2:, pisałem to już? Nie pamiętam... :grin: Co do Nikona, to nie jestem aż tak sceptyczny - nie używałem, więc nie mam opinii.
grizz - 07-12-08 13:02
jpgi wrzucaj do postów.
RAWY na stronkę co podałem wyzej.
rayone - 07-12-08 13:39
Nie widzę sensu w udostępnianiu resize, więc zamieszczam link do archiwum: RapidShare (Badges)PanasonicG1.zip.html
Może być ściągnięte tylko 10 razy :/ Jeśli ktoś ma lepsze miejsce na Upload to proszę o link. We wszystkich obrazach jest EXIF.
Na razie tylko tyle. Będzie więcej :). RAWów chwilowo nie posiadam (te co były już usunąłem), ale jak tylko gdzieś pójdę, to nie omieszkam ich wyprodukować :)
PS Zdjęcie 07 to interpretacja aparatu, 08 to mój odbiór tej sceny. 09, jak widać też zostało "ściemnione".
epicure - 07-12-08 13:49
Chętnie bym zobaczył rawy z iso 400, 800 i 1600.
piotrek204 - 07-12-08 14:42
Wysyp w marketach G1 jest faktycznie widoczny. Mialem w reku, lekki, mniejszy niz na zdjeciach sie wydaje (plusy). A minusy to tak naprawde niewiadome. Jakie beda szkla i w jakich cenach, czy szkla faktycznie beda mniejsze. Czekam na cos szerokiego. Wierze tez ze cena G1 spadnie, sama budowa poza wizjerem to duzo prostsza niz w kompakcie a sam obiektyw wiecej niz 300PLN tez wart nie jest.
Ciekawa sa lampy w systemie, bardzo podobno do olympusowych ;)
Karol - 07-12-08 14:54
Cytat:
Nie widzę sensu w udostępnianiu resize, więc zamieszczam link do archiwum:
Dzięki, w rep też kliknąłem ;-)
Ściągnąłem archiwum. Rozumiem, że to JPGi prosto z aparatu? Jak na moje oko robią dobre wrażenie. Przyjemna kolorystyka, ostrość, chętnie zobaczyłbym wyższe czułości, nawet jakby to miały być JPGi. Moim zdaniem jakość JPGów z aparatu jest również bardzo ważna - nie sądzę, żeby większość użytkowników G1 była entuzjastami spędzania czasu nad wołaniem rawów... Chętnie pomacałbym ten aparat...
Swoją drogą pamiętacie ile było zawodzenia przed premierą - że matryca to jakies nieporozumienmie a cena z kosmosu...? Z tego co widzę - pliki całkiem przyjeme a i cena nie jest jakaś ptrzesadzona na start...
rayone - 07-12-08 15:30
Cytat:
Wysyp w marketach G1 jest faktycznie widoczny. Mialem w reku, lekki, mniejszy niz na zdjeciach sie wydaje (plusy). A minusy to tak naprawde niewiadome. Jakie beda szkla i w jakich cenach, czy szkla faktycznie beda mniejsze. Czekam na cos szerokiego. Wierze tez ze cena G1 spadnie, sama budowa poza wizjerem to duzo prostsza niz w kompakcie a sam obiektyw wiecej niz 300PLN tez wart nie jest.
Ciekawa sa lampy w systemie, bardzo podobno do olympusowych ;)
Z całym szacunkiem, ale jeśli obiektyw z metalowym bagnetem, stabilizacją i ultrasonicem nie jest wart 300zł, to ja proszę o kontakt do Twojego dostawcy sprzętu :-P.
I bardzo proszę o konkrety w tym wątku (patrz temat u góry!). Luźna dyskusja na temat G1 ma miejsce tutaj: http://forum.olympusclub.pl/showthread.php?t=14082 _______________________ (automatyczne scalenie)_____________________ Cytat:
chętnie zobaczyłbym wyższe czułości, nawet jakby to miały być JPGi.
postaram się zamieścić jeszcze więcej sampli, ale już nie dzisiaj... Cytat:
Swoją drogą pamiętacie ile było zawodzenia przed premierą - że matryca to jakies nieporozumienmie a cena z kosmosu...?
Właśnie, kiedy czytałem posty z wątku rzeki, że go tak określę, od razu przychodził mi do głowy list "autorytetów moralnych" wypowiadających się na temat książki "SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii", czyli czegoś czego nikt wtedy jeszcze nie widział na oczy! Myślałem, że takie górnolotne zachowania (sic!) są zarezerwowane dla naszych "elit", ale widać niekoniecznie. :roll: No chyba, że ludzie z "salonu" też tu zaglądają :grin:.
pozdrawiam!
skow - 07-12-08 17:22
Cytat:
[...] Panasonic zawarł w tej maszynce masę drobnych rozwiązań, które powoli odkrywam i od razu doceniam, jak choćby przyciemnianie ekranu w ciemnym otoczeniu, tryb pendriva w połączeniu z komputerem (bez zapisu oczywiście, ale za to z szybką transmisją danych i przede wszystkim brakiem problemów pod Linuxem) [...]
Tryb pendriva to żadna rewelacja i z zapisem oczywiście. Chyba dla użytkowników Canona :-)
Rado - 07-12-08 17:47
Cytat:
elektroniczny wizjer genialny (jemu też poświęcono już niejedną stronę)
Napisz coś więcej o EVF. Nie widziałem w necie opisanych zbyt wielu wrażeń użytkowników ale te, które czytałem wskazywały na dwie wady: że patrzy się jak na telewizor i nie ma to porównania do wizjera optycznego i że są problemy w słabym oświetleniu z EVF. Potwierdzisz, zaprzeczysz?
rayone - 07-12-08 21:30
Cytat:
Napisz coś więcej o EVF. Nie widziałem w necie opisanych zbyt wielu wrażeń użytkowników ale te, które czytałem wskazywały na dwie wady: że patrzy się jak na telewizor i nie ma to porównania do wizjera optycznego i że są problemy w słabym oświetleniu z EVF. Potwierdzisz, zaprzeczysz?
EVF w G1 jest wyjątkowy w porównaniu do innych. Oczywiście ma swoje zalety i wady. Ciężko jest go porównywać do optycznego - w pewnych sytuacjach lepszy jest jeden, w innych drugi.
EVF w G1-ce ma ogromną rozdzielczość, co powoduje, że nie widać żadnych pikseli i przerw między nimi. W warunkach normalnego oświetlenia jedyną widoczną wadą jest to, że czerń nie jest całkiem czarna. Sytuacja staje się "poważniejsza" przy ciemnych scenach, w których sensor automatycznie przełącza się na wyższą czułość i jednocześnie zmniejsza się częstotliwość odświeżania, co obfituje szumem i smużeniem w EVF (na ekranie również). Szum i częstotliwość zależą oczywiście od jasności obiektywu - aparat musi tak naświetlić sensor, żeby użytkownik mógł coś w wizjerze zobaczyć. To rzeczywiście można uznać za wadę, bo w wizjerze optycznym nie ma takiego problemu, ale mimo wszystko EVF nadal jest całkiem używalny. To jest problem wspólny dla wszystkich nieoptycznych systemów (w kompaktach, hybrydach, kamerach cyfrowych...), gdzie obraz w wizjerze jest "pobierany" z sensora.
Nota bene bawiąc się w pokoju ze zgaszonym światłem, gdzie jedynym jego źródłem było światło z ulicy, odkryłem, że mierząc w szafę, która pochłania światło pomocnicze focusa i nie ma prawie żadnych kontrastów nie jestem w stanie wykonać zdjęcia z AF. Lustrzanka Canona pomogłaby sobie w tym momencie błyskami flasha, tutaj (i przy każdym kontrastowym focusie) nie ma takiej możliwości... Jednak na dobrą sprawę, ile razy w takich warunkach robi się zdjęcia? Zwłaszcza mając na uwadze fakt, iż G1 nie jest aparatem do profesjonalnej roboty.
Są też zalety EVF - przede wszystkim możliwość wyświetlania na nim dowolnej zawartości. Znajdziemy w nim niemal wszystkie parametry obrazu i najważniejsze aparatu (można je też "schować"), a dzięki funkcjom Q.Menu, Film Mode i pokrętełka pod spustem możemy je szybko i wygodnie pozmieniać nie oddalając aparatu od oka, jednocześnie obserwując na bierząco efekty tych zmian. Można sobie ustawić wyświetlanie w EVF histogramu, siatki podziału kadru, można przeglądać zdjęcia, menu. Można robić wszystko co na dużym ekranie. Dzięki temu ja prawie w ogóle nie używam ekranu (chyba, że nie chce mi się schylić ;) ) wygodnie operując EVF-rem i przy okazji oszczędzając energię :)
Moja konkluzja jest następująca: patrząc przez pryzmat przeznaczenia tego aparatu, EVF jest wystarczający i w moim odczuciu jego zalety zdecydowanie przeważają nad wadami w każdej normalnej sytuacji - zarówno ciągu dnia oczywiście, jak i w normalnych warunkach nocnych (na ulicy, w pomieszczeniu z jakimś źródłem światła).
nasir - 07-12-08 21:49
Rayone, czytałem opinie, że po zrobieniu zdjęcia wyświetlacz LCD troche myśli zanim pokaże jak wygląda wykonane zdjęcie. Czy to prawda (jeśli tak jak to wygląda) czy info nie prawdziwe?
pozdrawiam
rayone - 07-12-08 22:14
Cytat:
Rayone, czytałem opinie, że po zrobieniu zdjęcia wyświetlacz LCD troche myśli zanim pokaże jak wygląda wykonane zdjęcie. Czy to prawda (jeśli tak jak to wygląda) czy info nie prawdziwe?
pozdrawiam
Nic podobnego. Owszem aparat nad czymś się zastanawia po długim, ponad 2 sekundowym czasie ekspozycji (tego jeszcze nie "rozkminiłem"), ale przy normalnych czasach nic takiego się nie dzieje. Na czas wykonania zdjęcia dostajemy czarny ekran, ale trwa to dosłownie ułamek sekundy dłużej niż samo naświetlanie sensora i po tym niemal od razu dostajemy efekt końcowy na ekranie lub całkiem od razu powracamy do Live View (w zależności czy sobie ustawimy podgląd zrobionego zdjęcia). Czas przetwarzania obrazu (a przynajmniej wyrzucenia efektu na ekran) przy porównaniu G1 i Canona 400D, to wyścig sarny z krową. Jeśli ktoś ma wątpliwości skąd to wiem, skoro sprzedałem Canona, to już tłumaczę - pozostała u mnie w rodzinie jeszcze jedna taka czarna owca fotografii :D :canonbe2:
epicure - 07-12-08 22:20
Cytat:
Owszem aparat nad czymś się zastanawia po długim, ponad 2 sekundowym czasie ekspozycji (tego jeszcze nie "rozkminiłem"), ale przy normalnych czasach nic takiego się nie dzieje. Na czas wykonania zdjęcia dostajemy czarny ekran, ale trwa to dosłownie ułamek sekundy dłużej niż samo naświetlanie sensora...
Dark frame substraction. Aparat robi drugie zdjęcie przy tym samym czasie i czułości, ale z zamkniętą migawką. Na tym czarnym zdjęciu "szuka" szumu i gorących pikseli, które później odejmuje od tego pierwszego zdjęcia. Bardzo przydatna funkcja.
rayone - 07-12-08 22:36
Cytat:
Dark frame substraction. Aparat robi drugie zdjęcie przy tym samym czasie i czułości, ale z zamkniętą migawką. Na tym czarnym zdjęciu "szuka" szumu i gorących pikseli, które później odejmuje od tego pierwszego zdjęcia. Bardzo przydatna funkcja.
O widzisz! Dzięki za info. Tak przy okazji - Long Exposure NR oczywiście można wyłączyć :) I jeszcze jedno, żeby nie było wątpliwości - jest polskie menu, ale osobiście preferuję angielskie, stąd powyżej to groźnie brzmiące angielskie wyrażenie :wink:.
Rado - 07-12-08 22:40
Bo już miałem pytać - czyli to opóźnienie nie występuje zawsze, a tylko przy długich czasach, tak?
rayone - 07-12-08 22:43
Cytat:
Bo już miałem pytać - czyli to opóźnienie nie występuje zawsze, a tylko przy długich czasach, tak?
Tak i do tego da się go pozbyć wyłączając redukcję szumu długiej ekspozycji. Podejrzewam, że coś mogło być na rzeczy w egzemplarzach przedprodukcyjnych, ale ja się z takim problemem przestojów nie spotkałem.
rayone - 08-12-08 11:41
PS Oj widzę, że link ze zdjęciami już nie działa :/ Postaram się wieczorem wrzucić je na jakiś lepszy serwer... _______________________ (automatyczne scalenie)_____________________ poprzednie zdjęcia raz jeszcze: http://uploaded.to/?id=v1ws7k
następne wrzucę dopiero jutro wieczorem...
rayone - 08-12-08 22:46
W drugim wątku o m4/3 kolega Żmija pytał czy są jakieś opóźnienia przy wyzwalaniu migawki, jak to bywa w kompaktach. Nie ma żadnych.
Ja bym określił G1 jako model "bezlustrzanki" (czyli lustrzanki bez lustra, ale z EVF :)), który odziedziczył prawie wszystkie zalety lustrzanek, a oprócz tego posiada dużo innych :). Z wadami odwrotnie :wink:.
Piotr_0602 - 09-12-08 22:50
Mnie bardzo interesuje ów wizjer. Od jakiegoś czasu używam Canona 5D i przyzywyczaiłem się do komforu dużego wizjera.
Jak się ma rozmiarami wizjer G1 do wizjera 5D albo E3 (wg mnie są podobne, E3 jest nieco węższy bo inne proporcje, ale prawie równie duży i na dodatek jaśniejszy)?
Jak byś określił wizjer w normalnych warunkach oświetleniowych? Znacznie odbiega od optycznego? Mój 5D z zestawem L-ek to wielka, ciężka krowa. Często go po prostu, ze względu na gabaryty, ze sobą nie zabieram. G1 rozwiązałby problem, a zabierałabym go zwykle na jakieś wycieczki gdy nie chcę targać FF. A na zewnątrz, w dzień, zwykle światła jest wystarczająco. Na nocne wycieczki, we wnętrzach i do portretu zostanie FF.
Jak wygląda sprawa śledzenia poruszających się obiektów? Czy ten wizjer (w normalnych warunkach) z tym nadąża?
I jak wygląda degradacja obrazu w kiepskich warunkach? Rozumiem że jest gorzej. Ale jak gorzej? W porównaniu na przykład do zwykłego kompaktu? Z uwagi na rozmiary 5D sprawiłem sobie kieszonkowy kompakcik na Alledrogo - Fuji E550. Nie najgorsza rzecz, choć pewnie że wolałbym Panasa LX3. Ten jednak nie kosztuje 200 zł. I ten Fuji w dzień, na zewnątrz, obsługuje się znośnie (nie mówię o jakości zdjęć, tu nie jest źle bo SuperCCD ma swoje zalety nawet na matrycy wielkości paznokcia), za to w pomieszczeniach ciemniejszych, w kiepskim świetle, ekran LCD śnieży niemiłosiernie. A "wizjerek" to raczej zabawna dziurka niż cokolwiek użytecznego. Tak więc rozumiem że gdy ciemno, EVF Panasa nie jest już tak wspaniały? Ale czy daje akceptowalny obraz i czy bardzo boli degradacja, śnieżenie, opóźnienia?
Kusi mnie ten G1 jako spacerowe body. Czekam na recenzje z dpreview.com oraz na następne microobiektywy, a co najmniej na 20 f/1.7. No i ciekawym co pokaże w tej materii Olek.
Darekw1967 - 09-12-08 23:27
Tak patrze na parametry tego aparatu i zastosowali tam gniazdo na karte pamieci SD.
W E-410 mam CF i XD - czyli dochodzi jeszcze standard SD ;)
RadioErewan - 09-12-08 23:39
Są przelotki z uSD na xD :-D
Zybi_S - 10-12-08 00:07
Witam
Cytat:
Są przelotki z uSD na xD :-D
Owszem są MASD-1. Szkoda tylko że gniazdo w aparacie musi być specjalnie przystosowane do przelotki. Przelotka NIESTETY NIE MOŻE być włożona do standardowego gniazda xD.
Pozdrawiam
rayone - 10-12-08 01:07
Cytat:
Mnie bardzo interesuje ów wizjer. Od jakiegoś czasu używam Canona 5D i przyzywyczaiłem się do komforu dużego wizjera.
Jak się ma rozmiarami wizjer G1 do wizjera 5D albo E3 (wg mnie są podobne, E3 jest nieco węższy bo inne proporcje, ale prawie równie duży i na dodatek jaśniejszy)?
Niestety nie widziałem ani 5D ani E3, więc nie mogę porównać. Na pewno obraz w EVF nie jest mały, a wręcz przeciwnie. I na pewno obejmuje 100% kadru, a to chyba dobrze ;) Jest też bardzo jasny (jako wyświetlacz), więc nie ma żadnych problemów z widocznością. Cytat:
Jak byś określił wizjer w normalnych warunkach oświetleniowych? Znacznie odbiega od optycznego? Mój 5D z zestawem L-ek to wielka, ciężka krowa. Często go po prostu, ze względu na gabaryty, ze sobą nie zabieram. G1 rozwiązałby problem, a zabierałabym go zwykle na jakieś wycieczki gdy nie chcę targać FF. A na zewnątrz, w dzień, zwykle światła jest wystarczająco. Na nocne wycieczki, we wnętrzach i do portretu zostanie FF.
Jak wygląda sprawa śledzenia poruszających się obiektów? Czy ten wizjer (w normalnych warunkach) z tym nadąża?
Co do śledzenia obiektów, to wygląda to tak, że celujesz na obiekt, półstrzelasz ze spustu, on zaznacza go w ramkę i śledzi dopóki obiekt znajduje się w kadrze. Działa to różnie - tą funkcją bawiłem się tylko przez momencik i nie próbowałem użyć tego do czegokolwiek sensownego, więc nie bardzo mogę coś więcej napisać (chyba, że jutro :) ).
EVF w normalnych warunkach w zasadzie nie odbiega od optycznego, poza tym, że jeszcze wyświetla na sobie kilka użytecznych informacji :D Ma dużą częstotliwość odświeżania (na pewno większą niż 30-40fps, bo obraz jest bardzo płynny).
Cytat:
I jak wygląda degradacja obrazu w kiepskich warunkach? Rozumiem że jest gorzej. Ale jak gorzej? W porównaniu na przykład do zwykłego kompaktu? ... Tak więc rozumiem że gdy ciemno, EVF Panasa nie jest już tak wspaniały? Ale czy daje akceptowalny obraz i czy bardzo boli degradacja, śnieżenie, opóźnienia?
W ciemnym otoczeniu EVF stopniowo zwalnia, "szumieje", ale tak jak pisałem - dopóki nie wejdziesz do pokoju 10x10m oświetlonego połową świeczki coś w nim zobaczysz, a przy lepszym świetle obiektywu (np. z 20mm f1.7, na którego premierę z utęsknieniem czekam) nawet całkiem sporo. A jak całkiem nie ma światła, to mierzysz, półspust, AF assist lamp i jeśli trafisz na kontrastowy obiekt, to Ci elegancko wyostrzy. Tak więc to co widać w kiepskich warunkach, to nie jest to może coś, co chciałbyś zobaczyć jako efekt końcowy, po wypaleniu się lontu, ale da się z tym pracować. Myślę, że jest lepiej niż w kompaktach (tfu, tego świństwa się raczej nie tykam ;) ), choćby dlatego, że G1 "obsługuje" ISO3200, co pozwala mu lepiej doświetlić sensor. Obraz w EVF będzie chropowaty, a odświeżanie mułowate, ale funkcję wizjera spełni prawidłowo. Wybrałem się ostatnio w miasto nocą i nie miałem żadnych problemów z przerobieniem (z użyciem EVF oczywiście) myśli na obrazki.
Cytat:
Kusi mnie ten G1 jako spacerowe body. Czekam na recenzje z dpreview.com oraz na następne microobiektywy, a co najmniej na 20 f/1.7. No i ciekawym co pokaże w tej materii Olek.
Właśnie, tak jak pisałem, G1 dla profa, to wyśmienity aparat na przechadzki, żeby nie dźwigać kowadła na szyi :). Dla mnie 400D z Sigmą 17-70mm, to było za dużo (ciężaru), jak na moje amatorskie potrzeby...
PS Też czekałem na recenzję dpreview, ale w końcu nie wytrzymałem i kupiłem :), oczywiście uprzednio przeczytawszy około 12 innych, całkiem niezłych recenzji. Wygląda na to, że na dpreview mają straszne opóźnienia - nawet fotopolis się już dobrał do G1-ki...
Piotr_0602 - 10-12-08 14:07
Gość porównuje 5D do G1.
Do tej pory uważałem że 5D w tej parze będzie lepsze do portretów, bo łatwiej o płytką GO i duży wybór portretowych szkieł. Ale on ciekawą rzecz zauważył. Ludzie, których portretuje, są mniej spięci gdy patrzy w dół na odchylany ekranik, niż gdy celuje do nich przez wizjer aparatem uniesionym do oka.
Wg niego na wysokich ISO G1 nie dorówna 5D, ale przy niskich wydruki do A3 są praktycznie nierozróżnialne.
Aparaty są różne, ale świetnie się uzupełniają. Jak cena nieco spadnie, a pojawi się obiecane 20mm f/1.7, 7-14mm f/4 (pytanie jak bardzo będzie odbiegał jakością od Zuiko 7-14) oraz jakaś stałka-portretówka, to sobię G1 do uzupełnienia 5D dokupię. Chyba że Olek wypuści coś jeszcze mniejszego.
grizz - 10-12-08 15:33
Cytat:
Gość porównuje 5D do G1.
Do tej pory uważałem że 5D w tej parze będzie lepsze do portretów, bo łatwiej o płytką GO i duży wybór portretowych szkieł. Ale on ciekawą rzecz zauważył. Ludzie, których portretuje, są mniej spięci gdy patrzy w dół na odchylany ekranik, niż gdy celuje do nich przez wizjer aparatem uniesionym do oka.
to wiadomo od daaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaawna... kominek już swoje lata ma ;)
qbic - 10-12-08 15:55
To sobie można przyczepić wizjer kątowy zamiast LV. Nie jest to super wygodne ale zawsze cos.
grizz - 10-12-08 16:20
Cytat:
To sobie można przyczepić wizjer kątowy zamiast LV. Nie jest to super wygodne ale zawsze cos.
Ale tu chodzi o co innego! Nie o Twoją wygodę, ale o wpływ na modela.
irek50 - 10-12-08 16:33
Potwierdzam, że kierunek patrzenia ma czasem pozytywny wpływ na modela (modelkę). Dlatego używam stale swojego celownika (45 stopni), który właśnie do portretu nadaje się idealnie...(mam nadzieję, że będzie kompatybilny z E-30 z powodu mniejszej matówki niż w E3 :) )-pozdrawiam
qbic - 10-12-08 16:40
Cytat:
Ale tu chodzi o co innego! Nie o Twoją wygodę, ale o wpływ na modela.
Ja tylko rozpatrzyłem 2 aspekty, wpływ na modela (patrzenie tak jak pisze Irek przez kątowy wizjer) i ze jest to mniej wygodne niż LV
Harnas - 11-12-08 11:29
Oglądałem G1 w Saturnie. Niemal zszokowała mnie jakość LCD, po prostu rewelacja. Wizjer zrobił średnie wrażenie, chyba ze względu na słabe oświetlenie, ale nie przeszkadzało mi to. Czytelność wyświetlanych dodatkowych informacji w EVF to duży skok w stosunku do lustrzanek. Natomiast uchwyt jak dla mnie fatalny. Lepszy niż E-420 gdzie praktycznie go nie ma, ale jednak dla mnie bardzo niewygodny. Może nie sam uchwyt, ale związane z nim umieszczenie spustu i pokręteł. Jak dla mnie fatalne, po kilku minutach bolała mnie dłoń. Szkoda, że nie skopiowali ergonomii z serii PowerShot Canona. Mój stary Canon G6 jest dużo lepszy pod tym względem od G1 Panasonica. Ale wiadomo, ludzie różne dłonie mają i komuś może to pasować.
snowboy - 18-12-08 16:48
Według mnie Panasanic jako nowatorska lustrzanka\kompakt w systemie micro 4\3 nie ma wiele wspólnego z prawdziwym lustrem, dla mnie lustrzanka oznacza wizjer optyczny a nie wyświetlacz lcd, na którym obraz wygląda fatalnie. Bawiłem się Panasonic'iem w Media Markt i wrażenia na mnie nie zrobił, na codzień używam Olka E520:esystem: i Olek jest godny tego aby nazwać go lustrzanką, zaś Panasonic w moim odczuciu nie. Korpus nie leży za dobrze w dłoni po dłuższym fotografowaniu boli ręka (jest za mały), odchylany wyświetlacz rodem z kompaktu, po co to? To ma być lustrzanka czy kompakt? Rozumiem, ze zdania na temat aparatu są moze i podzielone i ja jako amator mam niewiele do powiedzenia, aczkolwiek dla mnie lustrzanka oznacza duży dobrze wykonany oraz dobry w uchwycie korpus, wizjer optyczny, dobre parametry no i oczywiście dobre szkło, Panasonic mi się nie podoba i jak dla mnie to niezwykły kompakt, ktory chce dorownać lustrzance.
Gundi - 18-12-08 17:21
Cytat:
odchylany wyświetlacz rodem z kompaktu, po co to? To ma być lustrzanka czy kompakt?
e-3 też ma uchylany wyświetlacz i jest to świetne rozwiązanie.
epicure - 18-12-08 18:54
Cytat:
To ma być lustrzanka czy kompakt?
Skoro nie ma lustra, no to kompakt (ewentualnie hybryda). Piszesz tak, jakby ktoś próbował Ci wmówić, że to lustrzanka.
Piotr_0602 - 18-12-08 19:42
Cytat:
Według mnie Panasanic jako nowatorska lustrzanka\kompakt w systemie micro 4\3 nie ma wiele wspólnego z prawdziwym lustrem, dla mnie lustrzanka oznacza wizjer optyczny a nie wyświetlacz lcd, na którym obraz wygląda fatalnie. Bawiłem się Panasonic'iem w Media Markt i wrażenia na mnie nie zrobił, na codzień używam Olka E520:esystem: i Olek jest godny tego aby nazwać go lustrzanką, zaś Panasonic w moim odczuciu nie. Korpus nie leży za dobrze w dłoni po dłuższym fotografowaniu boli ręka (jest za mały), odchylany wyświetlacz rodem z kompaktu, po co to? To ma być lustrzanka czy kompakt? Rozumiem, ze zdania na temat aparatu są moze i podzielone i ja jako amator mam niewiele do powiedzenia, aczkolwiek dla mnie lustrzanka oznacza duży dobrze wykonany oraz dobry w uchwycie korpus, wizjer optyczny, dobre parametry no i oczywiście dobre szkło, Panasonic mi się nie podoba i jak dla mnie to niezwykły kompakt, ktory chce dorownać lustrzance.
G1 w mojej dłoni leży dobrze (ludzie mają różne dłonie). Jest wyraźnie mniejszy od E520 i to zaleta. Lustrzanką nie jest bo nie ma lustra, ale zrobi wszystko to co lustrzanka E520 i jeszcze więcej. Wizjer jest DUŻO większy, łatwiej na nim cokolwiek odczytać (parametry łatwiej nawet niż w moim 5D), a ochylany LCD to wielka zaleta. I nie hałasuje lustrem - to też zaleta.
snowboy - 18-12-08 23:07
Dla mnie cały urok lustrzanki polega na tym charakterystycznym odgłosie lustra. Odchylany wyświetlacz rozumiem, podczas kadrowania, ale lustro to dla mnie lustro i nie potrzebne w nim bajery typu odchylany wyświetlacz czy zamiast wizjera optycznego lcd... spotkałem się z informacjami na kilku stronach o tym, ze G1 to lustrzanka przyszłości... Rozumiem, że każdy z Nas ma różne poglądy na temat lustrzanek, ja osobiście jestem zwolennikiem prawdziwego lustra w cyfrowym wydaniu bez "bajerów".