Lailonn - 29-09-09 23:19
Fatman ale ty właśnie potwierdzasz to co ja pisałem :P Co do tego co pozwala używać wysokich ISO to opierałem się głównie na testach. Co do tego jakich ISO się używa to już trochę doświadczenia mojego + znajomych.
Raczej nie powiesz mi, że osoby z D90 robią w zastanym na max ISO i jasnym szkle.
Darekw1967 - 29-09-09 23:42
Cytat:
Dlaczego przesiadłeś się na Canona?
Pozdrawiam
Witam !
Bylem ostatnio na 2 Slubach a trzeci przy okazji odwiedzilem i dziwnym trafem fotografowie robili Canonami 5D.
Pytalem sie 3 zawodowcow dlaczego Canon 5D ?
Odpowiedz byla jedna... Bo... foty nie wymagaja dodatkowego grzebania w RAW-ach.
Wynika z tego, ze ten aparat zaoszczedza fotografom dodatkowej roboty ;)
Pozdrawiam
dka - 29-09-09 23:58 "Szczerze powiedziawszy nie widzę związku pomiędzy pstrykaniem ślubu np. penem (skrajny przykład oczywiście), a czasem. 250 zdjęć z takiej imprezy obrabiam dniówkę (klikając jeszcze co chwilę na fora, bo to nudne)."
no to ja wierzgam przy jednej fotce troche dluzej, niekiedy od 10 do 40 minut. nie wszyscy bohaterowie zdjecia maja zdrowa cere, nie kazdy obrazek ma takie cienie, kolor jak by sie chcialo, nie z kazdym zdjeciem wiem co zrobic wiec czas uplywa na zastanawianiu sie, sa tez ulubione stronki w miedzyczasie.
jednak o zwiazek pomiedzy pstrykaniem slubu a czasem - mialem na mysli czas uplywajacy podczas robienia samego zdjecia podczas reportazu. nikt mi nie powie, ze czas stoi w miejscu kiedy autofokus sobie tryka bezstresowo w swoim tempie ani kiedy fotograf usiluje zapanowac nad tlem, ktore owszem, panstwo mlodzi chcieli by ogladac, ale za 50 lat.
jesli juz nie mozemy pozbyc sie watku o panujacej modzie to trzeba sie przyznac do sztampowej pracy wedlug trendow. dlaczego zatem nie dawac produktow zgodnych z panujaca moda? czy lepiej bylo by robic cos wbrew temu co zleceniodawca chce dostac?
oczywistym jest chec bycia konkurencyjnym czy to za sprawa umiejetnosci czy posiadanych narzedzi.
zawsze bylem zdania, ze malzenstwo to zlo :twisted:
Fatman - 30-09-09 00:32
Cytat:
Fatman ale ty właśnie potwierdzasz to co ja pisałem :P Co do tego co pozwala używać wysokich ISO to opierałem się głównie na testach. Co do tego jakich ISO się używa to już trochę doświadczenia mojego + znajomych.
No to moje doświadczenia (i znajomych) są zupełnie inne ;-)
Cytat:
Raczej nie powiesz mi, że osoby z D90 robią w zastanym na max ISO i jasnym szkle.
Nie wiem jak one (te osoby) to robią, mogę wypowiedzieć się za siebie -tak w kościele robię (D90) na zastanym, max (zazwyczaj prawie) iso i jasnym szkle.
Jerry_R - 30-09-09 01:05
Lailonn, od ilus stron - dopiero czytam caly watek - mialem zamiar odpisac Ci na to co piszesz, ale koledzy mnie uprzedzili, nie bede sie zatem powtarzal.
Krotko o mnie? Wyszedlem z Canon'a (5D Mark II, tylko jasne stalki, lampa systemowa, i in). Wszedlem w u43.
Tak sie sklada, ze pare miesiecy temu stanalem na rozstaju. Zdecydowalem jednak, ze zarabial na zycie bede bazujac na 'wyuczonym zawodzie', a fotografie zostawie sobie jako hobby, swoj wewnetrzny swiat.
Ciezar sprzetu spadl, porecznosc wzrosla. Dla mnie - amatora - wystarcza. Robilem jak Janko ostatnio slub GH1. Dalo rade? Pewnie, ze dalo.
Czy gdybym zarabial 'slubnymi' na zycie - uzywalbym u43? Oczywisicie, ze nie.
I to z wielu powodow, wiekszosc ktorych byla wspomniana, bynajmniej nie dlatego, ze u43 sie nie da.
_______________________ (automatyczne scalenie)_____________________ Mariush, dawno zmieniles Olympus'a na Canon'a?
diabolique - 30-09-09 07:20
Cytat:
Pytalem sie 3 zawodowcow dlaczego Canon 5D ? Odpowiedz byla jedna... Bo... foty nie wymagaja dodatkowego grzebania w RAW-ach.
Wynika z tego, ze ten aparat zaoszczedza fotografom dodatkowej roboty ;)
Z kolei mój kolega, od 20 lat żyjący z fotografii wszelakiej (w tym również ślubnej) już nie może ścierpieć 5d z powodu - jak sam mówi - czerwonej dominanty z którą musi wojować w obróbce. Tylko wciąż ma dylemat A900 czy D3. Jak widać różne są opinie.
(ps. ja tylko cytuję kolegę, sam lustrem Canona nie zrobiłem chyba żadnej foty, a do kolorów podchodzę dość swobodnie)
Janko Muzykant - 30-09-09 10:09
Cytat:
Pytalem sie 3 zawodowcow dlaczego Canon 5D ? Odpowiedz byla jedna... Bo... foty nie wymagaja dodatkowego grzebania w RAW-ach. Wynika z tego, ze ten aparat zaoszczedza fotografom dodatkowej roboty ;)
Oj, nieobrobionych zdjęć z 5d w ludzi nie puszczałbym bo wstyd. To stary aparat, jeszcze z epoki pijanego światłomierza, że o cieniutkim awb nie wspomnę. Moja żona ma przyjemność z masą rawów właśnie ze ślubów i jeśli byłyby to jotpegi, to byłby dramat i obciach. Cytat:
jesli juz nie mozemy pozbyc sie watku o panujacej modzie to trzeba sie przyznac do sztampowej pracy wedlug trendow. dlaczego zatem nie dawac produktow zgodnych z panujaca moda? czy lepiej bylo by robic cos wbrew temu co zleceniodawca chce dostac?
Poczyniłem pewne skróty myślowe, to może wyjaśnię, o co mi chodziło. Otóż są liderzy, którzy wyrośli na dobrym rzemiośle i są świetni w tym co robią. Stać ich na ekstrawagancję, bo im to wychodzi. I bardzo dobrze, że tak jest, dostają za to dużo pieniędzy, jest ok. Tylko to może... kilkanaście osób w Polsce. Jednakże reszta braci też chce pięć koła za ślub (albo więcej) i zaczyna bezmyślnie naśladować to, czego nie rozumie i nie potrafi robić. Zaczyna od kupna najjaśniejszych stałek (okej, dobrze je mieć, ale ze świecą szukać takich, co lepszy materiał ze ślubu - dynamika scen, pamiętajmy - zrobi stałkami, a nie zumem). Następnie zakłada 85mm na jedno body, a 14 na drugie i dawaj: czternastką wszystko, co nie ma być detalem, a osiemdziesiątką piątką żyłuje paluszek, nosek, czy ten no... co innego. Każdy kadr jest przekrzywiony, a szkoła kadrowania mówi, iż w którymś z rogów czternastki musi być głowa, żeby była tak fajnie ''zdziwiona''... Przy obróbce obowiązuje wszystkoizm. Czyli obrabiający po kolei rzuca kostką, a zamiast cyferek na jej ściankach ma ''kreatywne filtry olympusa'' :) I wychodzą z LR bw ziarniste i gładkie, pinhole albo tylko same winiety na 10EV, barwy pastelowe i zajefajne, imersjo-ekspresjonizm z elementami kubizmu, a wszystko według klucza random. Wypada jeszcze napomknąć, że fotograf ma obowiązkowo bloga, w którym opisuje każdą parę (byli wspaniali i niesamowici), a w ''about'' siedzi, skradziony zresztą liderowi tekst, o tym że w kołysce znalazł Zenita (przez ''th''), a jego pierwsze słowa brzmiały ''flotokrafia chlupna''.
Oczywiście bardzo podkoloryzowałem ten opis, ale nie chodzi mi tu o naśmiewanie się z kogoś konkretnego, a refleksję na temat mód i możliwości. Bo 90% klientów (czytaj - panien młodych) chce: a) spełniającego minimum estetyki komunikatywnego i miłego pana fotografa, b) zdjęć, na których będzie ładna. A te rzeczy można uzyskać praktycznie każdą przyzwoitą lustrzanką ze sprawnym zoomem 2,8 pokrywającym zakres eq. 30-100mm. Natomiast ślepa pogoń za szczytem branży produkuje po prostu karykaturę (choć najczęściej nie widzą jej nawet najbardziej zainteresowani czyli młodzi).
Mirek54 - 30-09-09 10:35
A ja w swieta Bozego Narodzenia w 71 roku zrobilem w pierwszy dzien swiat 27 subow i w drugi 17,do tego chyba ze 30 chrzcin w kosciele.Do sylwestra kazdy dostal po 6 z klatki i mial po 9-11 ujec.Na malucha bylo.Wtedy jedna fotka w kolorze 10x15 kosztowala 25 zl.Wszystko analogowo-to tez plus:grin:
dka - 30-09-09 10:36
nie sposob nie zgodzic sie z prawda, ze jedni robia dobre zdjecia inni nie. jedni z glowa, inni bezmyslnie. jedno zdjecie takie drugie takie, trzecie ziarniste czwarte gladkie, piate zielone, szoste czerwone. sam nie robie "spojnych" fotek w reportazu bo chce, zeby kazde mozna ogladac indywidualnie, zatem kazdy motyw wymaga innej obrobki. utrzymywaniu niespojnosci sprzyja niestosowanie zadnych gotowych akcji w programie graficznym a wszystko robie na czuja. moge darzyc do uzyskania podobnego efektu, ale jesli ma nie wyjsc "akceptowalnie identycznie" wole znaczaco skontrastowac roznice. odbiegamy od tematu watku.
powtarzam - lepiej sie nie zenic i wolnym być! :twisted:
qbic - 30-09-09 10:39
Cytat:
lepiej sie nie zenic i wolnym być! :twisted:
e tam, rozwód to moment. Robil ktoś w końcu no te... zdjęcia rozwodowe?
grizz - 30-09-09 10:42
Cytat:
e tam, rozwód to moment. Robil ktoś w końcu no te... zdjęcia rozwodowe?
Chyba żąrtujesz ;) Rozwód, to zazwyczaj wieloletnia jatka ;)
Jak to mój tata powtarza - gdyby ludzie wiedzieli ile krwi stracą podczas podziału majątku, to by się nie rozwodzili ;)
qbic - 30-09-09 10:48
Cytat:
Chyba żąrtujesz ;) Rozwód, to zazwyczaj wieloletnia jatka ;)
Jak to mój tata powtarza - gdyby ludzie wiedzieli ile krwi stracą podczas podziału majątku, to by się nie rozwodzili ;)
Dlatego należy wszystko przepuszczać, lub na wejściu rozdzielność majątkowa ;)
mynameisnobody - 30-09-09 10:58
"A ja w swieta Bozego Narodzenia w 71 roku zrobilem w pierwszy dzien swiat 27 subow i w drugi 17,do tego chyba ze 30 chrzcin w kosciele.Do sylwestra kazdy dostal po 6 z klatki i mial po 9-11 ujec.Na malucha bylo.Wtedy jedna fotka w kolorze 10x15 kosztowala 25 zl.Wszystko analogowo-to tez plus"
Właśnie przeżyłem katharsis. Jeśli potrzebujesz kogoś by nosił sprzęt, trzymał reflektor, nosił papcie albo wachlował w parny dzień, zgłaszam moją kandydaturę. Absolutny highscore i hall of fame. Można zgłosić do księgi Guinnessa.
dzemski - 30-09-09 11:16
z każdego wątku niektórzy potrafią zrobić kotleciarnię ;) jakoś tak ostatnio to forum opanowała choroba zwana fotografią ślubną, nudne to już.
Mirek54 - 30-09-09 11:20
Cytat:
z każdego wątku niektórzy potrafią zrobić kotleciarnię ;) jakoś tak ostatnio to forum opanowała choroba zwana fotografią ślubną, nudne to już.
Przepraszam Cie Winnetou -focisz znakomite tematy,ale biznes jest biznes:grin::wink:
kowalikster - 30-09-09 11:20
Bo niektórzy traktują to chyba jako wyznacznik dobrego fotografa, że potrafi z tego wyżyć/na tym zarobić. A najprościej na kotletach, bo niecodziennie można się dostać np. do National Geografic czy bardziej przyziemnie do Rzeczpospolitej. Stąd to parcie na kotleta.
qbic - 30-09-09 11:25
Cytat:
Bo to chyba jest wyznacznik dobrego fotografa, że potrafi z tego wyżyć/na tym zarobić.
http://www.bbc.co.uk/london/content/...s2_416x300.jpg o kurde to muszę kotleta walnąć :-/ Kiedyś się zastanawiałem jakby to było żyć z fotografii, ale boje się ze będzie identycznie jak z programowaniem....
zibi1303 - 30-09-09 11:44
qbic i tu chyba się nie mylisz.... jestem nieomal pewny że tak właśnie jest...
dzemski - 30-09-09 11:46
Cytat:
Przepraszam Cie Winnetou -focisz znakomite tematy,ale biznes jest biznes:grin::wink:
tyle, że wątek kotleciarski już jest i fajnie by było, by nie wyłaził wszędzie ;P
Eddie - 30-09-09 12:02
Oj, ludzie, nie rozumiecie. Do niedawna nie było na tym forum zbyt wielu kotleciarzy. O ile w ogóle byli. Nagle w ciągu roku czy dwóch wyrosło ich kilku, bo w końcu znalazł się jakiś sprzęt Olka, którym można było zacząć to robić. Zrobił raz, drugi, piąty, wyszło, zarobił, kupił nowe zabawki żeby być pro-kotleciarz. Sprawa jest prosta. I teraz już forum Olympusa nie jest bodaj jedynym, gdzie nie ma zdjęć profesjonalistów od kotleta. Tak więc nie ma się co dziwić, że nagle taka euforia w związku z tym tematem wyskoczyła. Poza tym, nie oszukujmy się, między innymi jest to też zwykła ludzka próżność.
dka - 30-09-09 12:19
eddie - co masz na mysli piszac "proznosc"? ślubbing czy dyskutowanie na forum?:) bo nie wynika to dla mnie jasno z wypowiedzi.
bo jesli ambitny ślubbing to nie wiem gdzie tu miejsce na proznowanie przy tym zajeciu, jesli komus zalezy na zadowalajacych efektach. pocykac to mozna zawsze, wszystko, wszedzie i wszystkim.
Eddie - 30-09-09 12:24
Z ludzkiej próżności wynika chęć chwalenia się, o to mi chodzi. Użyłem tego określenia w trochę szerszym kontekście.
Rafał Czarny - 30-09-09 12:26
Cytat:
Z ludzkiej próżności wynika chęć chwalenia się, o to mi chodzi. Użyłem tego określenia w trochę szerszym kontekście.
Ale czemu wg. Ciebie dotyczy to tylko ślubnych fotek? To dotyczy w rónym stopniu wszystkich, którzy pokazują foty. Ciebie, mnie itd.
Eddie - 30-09-09 12:36
Cytat:
Ale czemu wg. Ciebie dotyczy to tylko ślubnych fotek? To dotyczy w rónym stopniu wszystkich, którzy pokazują foty. Ciebie, mnie itd.
O mamusiu, ludziska, czy Wam trzeba wszystko dosłownie tłumaczyć?
chomsky - 30-09-09 12:53
Cytat:
"A ja w swieta Bozego Narodzenia w 71 roku zrobilem w pierwszy dzien swiat 27 subow i w drugi 17,do tego chyba ze 30 chrzcin w kosciele.Do sylwestra kazdy dostal po 6 z klatki i mial po 9-11 ujec.Na malucha bylo.Wtedy jedna fotka w kolorze 10x15 kosztowala 25 zl.Wszystko analogowo-to tez plus"
Właśnie przeżyłem katharsis. Jeśli potrzebujesz kogoś by nosił sprzęt, trzymał reflektor, nosił papcie albo wachlował w parny dzień, zgłaszam moją kandydaturę. Absolutny highscore i hall of fame. Można zgłosić do księgi Guinnessa.
A wtedy dawali hurtowo śluby cywilne w USC po kilka par co pół g odziny nowa partia młodych. No i jak kto miał "etat" w urzędzie to walił hurtem co popadło. Potem sprzedawał po kilka ujęć każdej parze. Często w inny dzień niż kościelny. Tam też bywało hurtowo, choć nie tak ostro. Cześć.Ch.
* - pisownia oryginalna z jakiegoś szyldu: "Kamerowanie ślubów, imprez i uroczystości rodzinnych" :)
galka91 - 15-08-10 22:09
Tak sobie czytam ten wątek i myślę. W moim mieście (20tyś mieszkańców) jest kila fotografów ale większość z tych profesjonalistów to fotoziutki. Ostatnio miałem okazje fotografować ślub mojej cioci z pożyczoną lampą, zrobiłem 1100 zdjęć, ale wliczając w to strojenie sali, polder, kościół, plener i zabawę :wink:i właśnie się zastanawiam ile zdjęć mam obrobić, na razie wybrałem 60-70 ładnych a reszta to by było upychanie na "siłę" Jako że po ślubie wyjechałem na tydzień, to wywołałem rawy do małego formatu i dałem im na CD aby sobie obejrzeli, i na razie im się bardzo podoba więc teraz może już być tylko lepiej. Tylko ile zdjęć mam oddać?
Wracając do miejscowych "profesjonalistów" to oglądając ich PF, jestem zadowolony ze zdjęć bo wiem że oni nie zrobiliby lepszych (no może po za jednym fotografem)
Piotr Grześ - 15-08-10 22:23
Patryk! Toś tyle moją lampą nabłyskał! Jak bym wiedział, to bym nie dał:). Ciekaw jestem efektów. Pozdrawiam serdecznie!
galka91 - 16-08-10 10:22
Spokojnie bez lampy też robiłem :wink:Ale nie powiem bardzo mi się przydała, powoli sobie obrabiam, to jak skończę to wyślę kilka na PW. Wiem jedno, jeżeli będą miał następną taką okazję to kupie swoją lampę, to jest mega przydatne urządzenie, podoba mi się błyskanie :wink:
KaarooL - 19-08-10 08:32
Moje pięć groszy: - niektórym tutaj woda sodowa uderzyła za mocno i zepchnęła rozsądek do piwnicy, "artystów" się namnożyło faktycznie - E-3 to świetny aparat z nieświetną matrycą, ratuje go jedynie ergonomia, sprawny AF oraz stabilizowana matryca... system błysku w 4/3 nie pomaga, trzeba jechać w M lampy - D90 da się robić przy ISO3200 jeśli dobrze naświetlimy kadr... i nawet nie trzeba zbytnio odszumiać - wysokie ISO się przydaje, nie trzeba wtedy walić lampą na granicy przegrzania - śluby to ciężki chleb jeśli chce się to robić dobrze... jak napisano, dużo wylanego potu i sporo bieganiny. na drugi dzień człowiek budzi się jak na kacu, mimo zachowania trzeźwości...
Karol - 19-08-10 08:50
Cytat:
na drugi dzień człowiek budzi się jak na kacu, mimo zachowania trzeźwości...
i to wcale nie jest po robocie, czeka kilkaset plików do obrobienia, to są godziny pracy chcący to zrobić dobrze... ;-)
hades - 19-08-10 09:41
Cytat:
Tylko ile zdjęć mam oddać?
Najlepiej nie pokazuj nikomu tego co zrobiłeś. Sam wybierz i pokaż tylko to co chcesz pokazać i upieraj się, że nie ma więcej. Oczywiście jeśli chcesz dać same dobre.
Cytat:
Wracając do miejscowych "profesjonalistów" to oglądając ich PF, jestem zadowolony ze zdjęć bo wiem że oni nie zrobiliby lepszych (no może po za jednym fotografem)
Pokaż coś na poparcie tej tezy. Jedno dwa zdjęcia swoje i jakiś link do portfolio jednego z fotografów.
Z fotografami jest tak samo jak z innymi zawodami. Są artyści, rzemieślnicy i ci którzy z jakiś powodów robią to co robią choć widać, że robią to na siłę.