zibi1303 - 28-09-08 14:22
Cytat:
Po Nie wydaje wam się, że z pozoru często powtarzany temat na forum przerodził się w kojące i podnoszące na duchu opowieści o ludziach, którzy weszli w 4/3. Zaczyna to przypominać zeszłoroczny przedświąteczny wątek pozytywistyczny (jeśli dobrze pamiętam jego tytuł). Z tego co tu jest można by trzasnąć reklamę Olka: "Dlaczego 4/3". W jednym ze spotów użyć tekstu C+ : " Tylko i wyłącznie przyzwyczajenie do proporcji kadrowania z H3D", i każdy amator poczuje się tak profesjonalnie, że hej.
Nie hades, tak nie jest. Ja cały czas wiedziałem czego chce i co dostanę. Niestety dochodzą nowi ludzie, mają te same dla nas dylematy stąd ciągle temat powraca. Niech tu będzie ten temat. następnym razem jak ktoś się o to zapyta, to się go tu zagoni i powie czytaj... Jak skończy to wrócimy do tematu, albo i nie, bo my to już przerabialiśmy tysiąc razy. W tym sensie ten wątek jest dobry. Tytuł też jest bardzo dobry.
Cóż jak kupowałem swoją 510tkę forum mi dużo pomogło, choć konkretna wiedza na temat systemu i jego możliwości przychodzi dopiero z czasem.
zibi1303 - 28-09-08 14:55
"niestety".... :) w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Poza tym niestety, bo nie lubię tłoku :)
kapir - 28-09-08 20:43
Moja historia jest następująca. Pracowałem przez jakiś czas w drukarni składając gazetki, foldery, książki itp. więc do czynienia z fotografią miałem sporo, ale sam nie robiłem zdjęć. Później dostałem pracę, w której czasem trzeba było zrobić jakieś zdjęcie.
Kupiłem pierwszą lustrzankę - canona eos300 (z przekory, bo mój kierownik miał nikona :) Później się okazało, że zakup aparatu był początkiem niemałych wydatków. Wkrótce miałem w torbie eosa 50e, 28-105 usm, 50/1,8, ex380 + parę kilo szpejów m42. W pracy dostałem pierwszą służbową cyfrówkę :) olympusa c40! Był to całkiem przyjemny aparat, ale do poważniejszych 'prac' brałem prywatnego canona.
Później nadeszła era lustrzanek cyfrowych i w moje ręce trafił canon 300d - to był dla mnie wypas! Aparacik ten robił fajne zdjęcia, choć obiektyw załączony do niego był bardzo - jak by to delikatnie ująć 'kitowy'. Efekt był taki, że nosiłem nadal swoje szpeje, a pracodawca jakoś nie zauważał potrzby zakupu dodatkowego osprzętu. Skończyło się tak, że się trochę zbuntowałem i postanowiłem zmienić system na coś niekopatybilnego ze służbowym :)
Budżet miałem raczej symboliczny (kasa ze spieniężenia szpejów canona + parę stów). Wówczas za te kasę mogłem kupić ... minoltę 7d, sony R1, olympusa E500. Generalnie skłaniałem się ku R1, choćby dlatego, że głównie interesuje mnie fotografia krajobrazu (pasowała) i ... przyrody (tu niestety kiepsko). Minolta 7d - profesjonalny, całkiem fajny aparat, ale były problemy z zakupem "dobrej szklarni" za rozsądne pieniądze. Olympus E500 nie był ideałem, ale po dokładnej analizie doszedłem do wniosku, że jakość zdjęć w zastosowaniach do których go kupowałem jest SUPER. Dwa niezłe kity i szczegółowość zdjęc w czułościach 100-400 na bardzo dobrym poziomie.
Tak oto wpadłem w 4/3. Pogrążyłem się po uszy dopiero jednak wtedy gdy, na allegro wypatrzyłem zestaw E-1 + 14-54 + 40-150 + Metz 54mz4i + wężyk + i resztę niezbędnych szpejów ... za 3000 zł. Kupiłem go w celach głównie handlowych. Wykombinowałem sobie, że sprzedam E-1 z 14-45 i 40-150 i Metzem (miałem wówczas FL36) i 14-54 wyjdzie mnie za jakieś naprawdę nieduże pieniądze. Skończyło się tak, że sprzedałem, ... ale e-500 w dualkicie i fl36 :) Po prostu jak wziąłem E-1 do ręki, to się do niej przykleił i już nie mogłem się z nią rozstać!!!
Acha - dodam jeszcze, że w międzyczasie wymieniłem szkiełka m42 (w tym sonnary 135 i 180) na szkiełka z mocowaniem Olympus OM i takowy korpus (OM1n).
Nie obiecuję, że nie zmienie systemu. Jeśli trafię np. na allegro na zestaw zawierający zaawansowaną lustrzankę z porządną szklarnią i mocną lampą za mniej niż 3000 zł - to kto wie ;)
kowal73 - 28-09-08 23:18
pierwsze LV na rynku(e330) i super szkła
Bzyku - 29-09-08 09:37
Dla czego 4/3? Nie wybierałem systemu z aparatem. Chcialem miec lustrzankę Olympusa bo C-740UZ sprawował sie b. dobrze. Bo kupilem hybrydę KM A2 i okazało się ze oddanie kolorów mi nie odpowiada. Kupiłem też dla tego, by nie miec tego co większość- S,N,C... Co to system 4/3 do wiedzialem się na samym końcu. A wcześniej było czytanie recezji na fotopolis itp. porównania na depreview... A jak trafilem do OC to sie okazało, że aparat z kitami- x zł, spotkania na forum - bezcenne. Pozdrawiam :esystem2:
Koriolan - 29-09-08 10:42
Jakieś 2 miesiące temu kupiłem używany 50-200. Po okresie "pierwszej fascynacji" ponownie doceniam 40-150 - za jego małą wagę i gabaryty- razem z E-410 i 14-54 mieści się do małej torby sprzedawanej razem z kitem, do tego polarek i już można iść na spacer do lasu.
Poza tym w domu mam dwa analogowe Olki które zawsze były bezproblemowe. IS-200 był w serwisie i został szybko naprawiony za akceptowalne pieniądze.
Sebastian_T - 29-09-08 10:51
No, a ja wczoraj w sklepie foto (w Warszawie, w Promenadzie, na II. piętrze przy Pizza Marzano ;-) ) usłyszałem przypadkiem, jak sprzedawca odradzał klientowi Olympusa, bo (najważniejszy argument) "format 4/3 nie pozwoli panu wydrukować ładnie zdjęć, będą jakieś obcięcia, bo maszyny foto nie robią takich formatów, tylko takie, jak wychodzą z aparatów innych firm", no i drugi argument (to już trochę nie pod wątek o systemie 4/3, tylko o Olympusie) - "Olympus robi wszystko pod swój format, niekompatybilne, np. karty pamięci ma inne" (sic!). A klient oglądał E-420. Mimochodem wspomniałem (oglądałem akurat inne rzeczy w tym sklepiku), że Olympus ma za to lepsze szkiełka w cenach na ludzką kieszeń, na co sprzedawca próbował mnie zbyć, informując, że "no, może obiektywy mają dobre, faktycznie, ale nie podepniesz pan tego obiektywu do innego aparatu, jak zechcesz pan zmienić".
Chyba jednak nie był przekonywujący i pan kupujący zdecydował się na 4/3 ;-) (ale finału nie znam)
Ja osobiście wziąłem olka z sentymentu. Pierwsza moja "cyfrówka" to była Camedia C-2000, potem C-4000Z, no i teraz E-510. I nie przeszkadza mi, że muszę czasem przekadrować fotkę, żeby dać do labu ;-)
Bzyku - 29-09-08 12:19
Cytat:
No, a ja wczoraj w sklepie foto (w Warszawie, w Promenadzie, na II. piętrze przy Pizza Marzano ;-) ) usłyszałem przypadkiem, jak sprzedawca odradzał klientowi Olympusa, bo (najważniejszy argument) "format 4/3 nie pozwoli panu wydrukować ładnie zdjęć, będą jakieś obcięcia, bo maszyny foto nie robią takich formatów, tylko takie, jak wychodzą z aparatów innych firm", no i drugi argument (to już trochę nie pod wątek o systemie 4/3, tylko o Olympusie) - "Olympus robi wszystko pod swój format, niekompatybilne, np. karty pamięci ma inne" (sic!). A klient oglądał E-420. Mimochodem wspomniałem (oglądałem akurat inne rzeczy w tym sklepiku), że Olympus ma za to lepsze szkiełka w cenach na ludzką kieszeń, na co sprzedawca próbował mnie zbyć, informując, że "no, może obiektywy mają dobre, faktycznie, ale nie podepniesz pan tego obiektywu do innego aparatu, jak zechcesz pan zmienić".
Nie pisz takich rzeczy bo sie włos na .... jeży. Zgroza.
Adrian - 29-09-08 13:01
A ja zakupiłem e-300, a póżniej e-510 dlatego że: 1. Sentyment do marki (miałem analogowe lusterka Olego - i znów mam ;)) 2. Kiedy nabywałem e-300 - nie było szans, kupic tak solidnego sprzetu z dwoma swietnymi kitami za te pieniadze 3. E-510 - to była oczywista oczywistość - lampa i 3 szkła w domu to jakżeby inaczej? 4. Następnie kupię to co nastanie po E-3 i jak bozia da to mikrusa.
Pasuje mi wszystko - oprócz przepałów. Jednak na iso powyżej 200 i po obniżeniu kontrastu daje sie to znieść.
K_Puchatek - 29-09-08 14:49 dlaczego 4/3?
Wybierałem lustro przez jakieś 2 miesiące - czytałem, szperałem na necie, "macałem" w sklepach... No i padło na E-330. Przede wszystkim dla LV i odchylanego LCD za ludzkie pieniądze... Poza tym naprawdę fajne kitowe szkiełka (choć i tak już je zmieniłem na lepsze :wink:) Oczywiście rozmiary, czyszczałka matrycy... Na minus - nieuszczelnione body i brak IS ( ...ale E-3 ciągle tanieje:twisted:) oraz mała rozpiętość tonalna i wysokie ISO... Czy to sprzęt idealny?... Na pewno nie... Czy taki w ogóle istnieje?... Nie spotkałem... Jak dla mnie (kompletnego amatora) Olek proponuje to co jest dla mnie ważne - dobrą jakość za rozsądne pieniądze...:esystem:
andytown - 29-09-08 14:52
Dwa główne powody
1. ponieważ jest 50 F2,0
2. Ponieważ e-1 ma matryce KODAKA...
Pozdrawiam
konukera - 29-09-08 17:57
mnie przekonal projekt systemu od podstaw - a co za tym idzie wiara w lepsza jakosc obrazu. a tak to czytalem pierwsze opinie o e-1 - ze zdjecia sa trojwymiarowe. i to prawda. zdjecia z 4/3 maja bardzo ladna plastyke. masa innych systemow ma kolory i plaskosc jak z kompakta :/... a jako grafik troche takich zdjec widzialem...
cadman - 29-09-08 20:13
1. Olympus - bo nie lubię kompromisów 2. Olympus - bo nie spotykana solidność wykonania 3. Olympus - bo jakość "szklarni"
Gundi - 29-09-08 22:41
Miłem kupić e-500 już w maju zeszłego roku, ale m9i odradzano, więc nieforunnie kupiłem superzooma Sony H9... Zraziłem sie do niego i w lutym tego roku mogłem już zainwestować w lustrzankę. Padło na e-510 bo dobrze mi leżał w ręku, czytałem opinię o dobrych kitach, a u konkurencji nie mogłem znaleźć niczego podobnego w tej cenie.
To była samospełniająca się przepowiednia.
lokin - 01-10-08 00:44
Moja pierwsza cyfra to był kompakcik Samsunga, ale tylko przez jakieś 2 godziny, bo jak zobaczyłem jak kiepsko sie go obsługuje to po tych 2 godziach wymieniłem go (za doplatą) na Canona Ixus V2, a to już była insza inszość. Fociłem ixusem wakacje, domowe imprezki, krajobrazy, fociłem, aż wreszcie załapałem, że brak mi światła w obiektywie i że jakość zdjęć już tak nie zadowalała jak w dniu zakupu, więc wybrałem się na przeszpiegi do sklepów w celu znalezienia czegoś lepszego. Wyszło mi że najlepiej zrobię kupując kompakta olympusa z jasnym obiektywem. Nie pamiętam już jaki to miał być model (było to w roku 2006), ale miał światełko od 1,6 czy 1,8. Podczas jego oględzin wypatrzyłem na wystawie ostatnią, przecenioną (na 2kzł) sztukę e-300 z kitem (i jeszcze na 10 rat zero%) która była niewiele droższa (chyba 200zł) od upatrzonego kompakta. Decyzja zapadła szybko bo mimo że niewiele potrafiłem/wiedziałem jako fotograf amator zdawałem sobie jednak sprawę że lustro to gwarancja jakości której nie jest w stanie zapewnić żaden kompakt. Jak widać w moim przypadku E-system to nie był świadomy wybór, a jedynie zbieg okoliczności. Gdyby w sklepie była promocja na inne lusterko to pewnie bym siedział teraz na innym forum. Cieszę się jednak, że był to olek bo to dobry system i nie mam ochoty zmieniać go na żaden inny. Główną zaletą olka są wg mnie szkiełka mimo, że wg niektórych jest ich za mało. Jednak uważam że jakość jest zdecydowanie ważniejsza od ilości. Zawsze miałem takie podejście do tematu jakości, wiec w tym przypadku miałem szczęście, że trafiłem wtedy w sklepie na e-systemowego olka. upssss_się rozpisałem Podsumowując polecam niezdecydowanym E-system, bo to marka/system która/y staje się powoli wyznacznikiem i symbolem wysokiej jakości. I mam nadzieję że tak pozostanie nawet kosztem mniejszej niż u konkurencji ilości szkiełek. Inną sprawą jest czy taka polityka da firmie miejsce na rynku na wiele lat. Pozdrawiam.
J.Graph - 01-10-08 03:11
Cóż ... Kompakty Olympusa miałem już od dawna ... Ojciec zawsze zachwalał ... Do niedawna miałem jeszcze model który miał 3 MpiX :mrgreen: Ale powędrował do babci ... troche techniki jej też sie należy ;) Aparaty ogólnie były używane sporadycznie - wyjazdy, imprezy ... Z dniem kiedy zakupiłem sobie telefon SE k800i zaczeła sie zabawa cudownym aparatem który posiadał ten telefon ;) Zaczeło mi sie to podobać ...
Potem był skok jakości w postaci Szajsunga NV11 ... Zacząłem nim focić ... ale ... było mi mało ... Nie miałem żadnej kontroli nad zdjęciami ...
Uparłem sie ... Kupiłem książke o fotografii cyfrowej ... Chwile później kupiłem pierwsza lustrzanke E-510 ...
Chyba mój wybór nie był spowodowany tak do końca sentymentem do firmy ... Na początku podobał mi sie D80 ... ale cena zgniatała ... Szukałem w aparatach z nizszej półki ... Modeli nie będe wymieniał bo każdy wie co "może" konkurować z Olkiem ;)
Koleżanka posiada E-400 i zachwalała ,więc bliżej przyjrzałem sie firmie Olympus ... Zachęciła mnie : - Cena z double kitem - Czyszczałka - Stabilizacja - LV (wcześniej nie miałem do czynienia z lustrami a nie byłem pewien czy przy mojej wadzie wzroku -1,5 wszystko będzie ok) ...
Modele E-4xx od razu odpadły przez brak gripa i moje wielkie łapska ...
Potem sie na forum dowiedziałem że Olek ma najlepsze kity ... No i decyzja podjęta ...
Nie zamieniłbym mojego 510 na 520 bo nie widze sensu :roll:
Kitami praktycznie nie pstrykam na MF ... Mam Heliosa i wbrew pozorom (mały wizjer :twisted:) ostrość to nie problem ... Jedynym problemem jest teraz to że brakuje kasy na nowe szkiełka ,lampe błyskową, grip :cry:
Niech sobie mówią co chcą ... Ja jestem popaprany i kocham Olympusa ;)
black_bird - 01-10-08 10:45
Poręczność, solidność wykonania, czyszczałka - rewelacyjna wręcz!!, kolorystyka - szczegolnie jej rozpietość - dzięki Kodakowi, niezawodność - nigdy nie zdarzylo sie, by odmowił posłuszeństwa ;) ciekawa szklarnia w przystepnej cenie, dobra oferta promocyjna dla studentów - e1 + ZD 14-54 mm.
herbie_mp - 01-10-08 11:27
Czysta ekonomia... Relacja jakość/cena... I nic więcej... I tylko tyle (a może "aż") :grin:
mynameisnobody - 01-10-08 11:42
dla jednego takiego szkła 11-22 i dlatego że nie lubię chodzić po servisach a najbardziej to na złość sąsiadowi.
bastaz - 01-10-08 17:33
Dlaczego 4/3?
Bo nie licząc aparatu z komórki to praktycznie nie mialem apratu (z bardzo rzadka uzywalem canona a510 ojca). Dziewczyna mi marudzila, ze zdjecia kiepskie itd. Tak wiec zacząłem buszować po necie w poszukiwaniu sprzeta. Jako ze przez przypadek okrylem ze lustrzanki maja juz LV, co czasem jest przydatnym ficzerem, zaczalem szukac. W oko wpadl mi E-420, glownie ze wzgledu na wyglad podobny do starych lustrzanek (praktica itd.) no i 2 szkla w zestawie. Zastanawialem sie jeszcze na 510, bo cene mial podobna do e420, ale mniejszy brat wygral. Jestem bardzo zadowolony z mojej decyzji, bo jakosciowo foty robione przez ten sprzecik sa bardzo dobre :)
ps. tak na marginesie, to e420 z 14-54 wyglada bardzo bojowo :cool:
Karina - 01-10-08 23:28
Bo: 1) w pracy miałam Olka, wiec nie chciałam sobie mieszać w głowie ucząc sie obsługi innej marki 2) cena (i były do tego 2 kity :P, torba i statyw)
i nie żałuję, że go kupiłam :)
Szogo - 01-10-08 23:35
Bo E-510 to najlepsza amatorska lustrzanka 2007/2008 w jakimś prestiżowym konkursie, gdzie jury stanowią reporterzy z pism foto. Nazwy konkursu już nie pamiętam.
dziekan - 01-10-08 23:53
Cytat:
Bo E-510 to najlepsza amatorska lustrzanka 2007/2008 w jakimś prestiżowym konkursie, gdzie jury stanowią reporterzy z pism foto. Nazwy konkursu już nie pamiętam.
Konkurs TIPA lub DIWA :) Toś pojechał - rozumiem że mój E-510 będzie przez to robił jeszcze lepsze zdjęcia...
Trochę dystansu do tych "Konkursów" trzeba mieć...
Jack - 18-11-08 23:06 Co przekonało mnie do zakupu lustra E-System?
Znów problem, gdzie umieścić ten post? W E-Systemie, w Konkursach, czy Hyde Parku? Za najlepsze - uznałem Pozostałe.
Bardzo interesuje mnie powód dokonania przez Was zakupu lustrzanki E-System. Co może skłonić, czy przekonać do nabycia lustrzanki 4/3, zamiast APS, czy pełnej klatki? Pytanie to jest bardziej konkursem, jak sondą (właśnie się zastanawiałem, czy nie umieścić go właśnie w Konkursach), gdyż przewidziałem 3 fajne upominki (eleganckie plecaki Golla z dyskretnym logo Olympus) dla ciekawych wypowiedzi. Jeżeli nastąpi wysyp bardzo ciekawych wypowiedzi, to przydział upominków nastapi drogą losowania. Wypowiedzi, poza publiczną dyskusją, można wysyłać do mnie także na pw. Umówmy się na termin do końca miesiąca. Dzięki, pozdrawiam Jack
PS. Gdyby ktoś z Adm uznał, że wątek ten miałby lepszą lokalizację, proszę o przesunięcie
Toster_88 - 18-11-08 23:33
jakosc wykonania, egonomia, testy, spoko forum, niechec do "prestizowych" marek :)
EDIT: pierwszy :-P
mathu - 18-11-08 23:35
W moim przypadku zadziałało wiele rzeczy:
- sentyment do firmy po wieloletnim posiadaniu C4000 - wygląd E400 przypominający stare lustrzanki - jakość wykonania body (w porównaniu z konkurencją w tym segmencie) - świetne kity
Ale głównie chyba ten pierwszy czynnik, bo wady też były, ale jakoś sentyment do marki je przykrywał i mówił "weź E400" :>
Natomiast co do nowych użytkowników, to moim zdaniem obecnie E-system powinien atakować optyką, żadna inna marka nie ma oferty w której praktycznie każdy obiektyw jest na tak wysokim poziomie. Z tego powodu porzuciłem chęć przejścia na D90+50/1.4 - wolę E30 i ZD50, który został zaprojektowany tak, żeby faktycznie był stosowany od F2, a nie przymykany o kilka działek jak w innych systemach. Tak samo wiem że mogę praktycznie w ciemno kupić 14-54 czy 50-200 - u nas nie trzeba wprowadzać jakichś śmiesznych literek L żeby obiektyw był dobry.
bufetowa - 18-11-08 23:37
Szczerze? Weszłam na forum mając sp500 i... zostałam. Olykoledzy porobili za mnie testy, poprześwietlali, poanalizowali... gdzieżby tam szukać w innym systemie, jak tutaj tak ciepło :D
herbie_mp - 18-11-08 23:48
Moją uwagę na 4/3 zwrócił qmpel... Tak długo łaził za mną i mendził, że w końcu się przyjrzałem systemowi. Bo generalnie celowałem w Canona... Co prawda On jest święcie przekonany, że to jego zasługa... Ale niech mu będzie :wink: Co mnie przekonało... Ano stosunek cena/jakość. Żaden system nie oferował wtedy "tak dużo za tak niewiele". I jeszcze zostało mi ciut kasy na drobne szpeje... :wink::wink::wink: Ot taki banalny i prozaiczny powód :grin:
Koriolan - 18-11-08 23:49
Jack, w moim przypadku - i chyba w wielu innych- niuans pt. powierzchnia matrycy nie był w ogóle kryterium wyboru. Ja chyba nie wiedziałem, że crop Canona to 1,6 a Nikona 1,5, wiedziałem ze OLY ma 2. Przesiadałem się z Panasłoika FZ-5. Irytował mnie AF, wooolna zmiana ogniskowej i brak zewnętrznej lampy. Mam dwa analogowe Olki (świetny kompakt AF-1 oraz IS-200 z konwerterem ) Oba świetne, sporo przeżyły (kompakt m.in upadek z wysokości klatki piersiowej na kostkę brukową w Weronie) IS nawalił i został w rozsądnej cenie i terminie naprawiony przez serwis. To po jaką cholerę zmieniać coś, co jest dobre? Canona nawet nie oglądałem, wybierałem między Olkiem a Nikonem D40. Też niezbyt dokładnie bo jako okularnikowi wizjer mojej 410ki bardzo mi nie leży- czekam na E30. Nie mam emocjonalnego stosunku do elektrozłomu. Ale swojego Olka zwyczajnie lubię.
PS ze szkolenia w cyfrowe.pl został mi nadprogramowy dekielek- znalazłem go w czeluściach torby. Poprosze na PW jak mam zadresować kopertę. Przepraszam..
HrabiaMiod - 19-11-08 00:03
Ze mną było dość romantycznie... Na początku był C5060 - rodzice szukali dyżurnego rodzinnego cyfraka i znajomy ich namówił na Olka właśnie (posiadając takiego samego) - to z C5060 złapałem bakcyla i poznałem pierwsze tajniki fotografii. Gdy już zacząłem stawiać pierwsze kroki w fotografii i nieśmiało spoglądać ku lustrzankom, wyżej wspomniany znajomy kupił e1 z 14-54 i fl50. Niesamowite wrażenie zrobił na mnie ten sprzęt - jak ferrari na posiadaczu punto - to wykonanie, to przemyślanie, ta jakość obrazu.. Stał się moim małym fotograficznym marzeniem. Po jakimś roku czy dwóch focenia C5060, aparat zaczął nie wystarczać i zacząłem śmielej spoglądać ku lustrzankom. W wakacje poprzedzające zakup lustrzanki miałem okazję 'posiadać' e1 przez 2 tygodnie niesamowitych wakacji - objechaliśmy samochodem Polskę dookoła - śpiąc w namiotach, odwiedzając wszystkie najciekawsze miejsca - te popularne i te nieznane. E-1 sprawowało się genialnie - te kolory lasu spowitego we mgle w Górach Stołowych, wędrowanie po deszczowym Poznaniu i Gnieznie, bez martwienia się o sprzęt. Te nadmorskie zachody słońca i kolor nieba ponad wydmami w Słowińskim Parku Narodowym. Ten jego pro wygląd (;)), dzięki któremu ochroniarz wpuścił mnie do sektora przeznaczonego dla zawodowych fotografów podczas którejś z imprez podczas Jarmarku Dominikańskiego. Jego odporność na trudne warunki, jego kolory, jakość wykonania, wygoda podczas pracy.. urzekł mnie ten sprzęt. Dwa miesiące później pieniądze zaczęły pozwalać na zakup taniej lustrzanki... Było chwilę zastanawiania, macania, ale w końcu wybór padł (jak zresztą od początku myślałem) na Olka e-1. Urzekł mnie swoim wykonaniem, ergonomią, kolorami. I jest dla mnie jakiś taki.. magiczny: ) Bo też o radochę z fotografowania w tym wszystkim chodzi, a e-1 właśnie mi to daje. Na pewno zdecydował też duży sentyment do marki.
Użytkuję go już ponad rok - razem z 14-54, fl50 i manualnym 50/1.4 tworzy wspaniały komplet, który pozwolił mi stworzyć wiele fotografii, z których jestem zadowolony. I dalej czuję radochę, gdy biorę go do ręki - cieszy oko jakością wykonania i tą przemyślaną budową. Bardzo lubię ten aparat.
Ostatnio zastanawiałem się nad przyszłością mego fotografowania od strony sprzętowej - w komercyjnym fotografowaniu (kotlety - którymi czasem się param) e1 czasem nie wystarcza z szumami na wysokich czułościach i nie najszybszym af w ciemnicy. Ale na pewno pozostanę w Olympusie - żaden inny system nie daje mi takiej pewności, że jeżeli wyłożę kasę na szkło, będzie ono idealne. I żaden nie daje takich obiektywów za takie pieniądze. Dlatego w jakiejś przyszłości (o ile będe parał się kotletami) - e30 lub e3.
Olympusa cenię za staranność wykonania (widzę to zarówno w e1 jak i w moich dwóch OMach), za przemyślane rozwiązania, za ergonomię, za solidność, za świetnej jakości optykę. Za pewność, że jeżeli coś kupię - nieważne czy to obiektyw, lampa czy pilot, to będzie to produkt najwyższej jakości.
Ggrzesiek - 19-11-08 00:22
Oto co mnie "uwiodło":
- cena za E-400 dual kit - w momencie zakupu czynnik niemal decydujący - 2 lata gwarancji i jakość serwisu - skuteczna (opinie w internecie) czyszczenie matrycy - jakość kitowych obiektywów (opinie i testy w internecie)
Wybierałem między Olympusem E-400, a Pentaksem K100D.
Poza tym, od dziecka chciałem mieć aparat marki Olympus. E-400 poprzedziły C-720 UZ i SP-320.
grizz - 19-11-08 00:27
krótko: Jakośc jaką prezentował (i nadal prezentuje) e-1 + 14-54. Jakość szkła, kolorków i pancernego wykonania. Nie bzez znaczenia była też "promocja" za ten komplecik - słynne 3333
Kris_1 - 19-11-08 01:27
Po pierwsze sentyment. Mając SP-510 - nauka, radość z pierwszych udanych fotek, nasze forum z ogromną ilością pomocnych informacji. Z czasem, widząc gdzieś zachwycające mnie zdjęcie - zastanawiałem się jak i w jakich warunkach zostało zrobione. Po paru miesiącach już wiedziałem że kilka szkieł i większa matryca umożliwią mi więcej i lepiej. Miałem w rękach kilka lustrzanek, w tym E-510 z całą dostępną szklarnią na Roadshow Olympusa. Już byłem prawie pewien co dalej.
Po drugie koszty. Jak się przekonałem - ważniejsze od body są obiektywy. Tu Olympus wygrał, bo za akceptowalną dla mnie cenę miałem niezły aparat ze szkłem z serii Pro (E-510 i 14-54). Podobny, lub trochę lepszy zestaw ze stajni Canona, lub Nikona z dobrym szkłem - był w tym czasie (jesień 2007) znacznie droższy. Jeden obiektyw to trochę mało, zwłaszcza kiedy szuka się własnej drogi.
Po trzecie jakość i serwis. Przed zakupem sporo czasu poświęciłem na przejrzenie różnych forum sprzętowych, bo uwagi posiadaczy i zaawansowanych użytkowników lustrzanek oraz ich doświadczenia z serwisem są ..... dość pouczające. Mam sporo do czynienia z zaawansowanym sprzętem (nie-fotograficznym) i doceniam jakość wykonania, solidność, oraz przemyślane rozwiązania. Sprzęt Olympusa jeszcze mnie nie zawiódł.
J.Graph - 19-11-08 02:32
Witam.
Istnieje błąd w temacie "lustRZa" ...
To pierwsze ... A po drugie moge sie założyć że już taki temat istnieje bo sam sie w nim wypowiadałem - nie moge teraz znaleźć ;)
Pozdrawiam.
a_wykrota - 19-11-08 02:37
Co mnie przekonało? Właściwie chyba zawsze lubiłem chodzić pod prąd, ale od początku. Zaczynałem od Zenita taty, który w szafie odczekał swoje, po okresie świetności za czasów pasji ojca. Zacząłem się stopniowo wkręcać. Analog, wiadomo wymaga kosztów i ciągłych nakładów finansowych, szczególnie na początku drogi fotograficznej. Na kliszę zaczynało niekiedy brakować, pieniążków a naciąg nie dawał za wygraną i działał w miarę jak sam chciał. Wpadłem na fantastyczny pomysł kupienia cyfrówki. Człowiek woli jak ma coś na półce co może w kółko używać bez dodatkowych kosztów niż dokładać. Fajne było też to, że zdjęcie było prawie od razu widać... To było coś... Kupiłem Fujj S5700. To był full wypas!!! Tryby manualne. Godziny zabawy z czasem i przesłoną. Pierwszy tydzień i 5000 zdjęć pękło. Od ISO do celownika. Od czasu pleneru do godzin spędzonych w cyfrowej ciemni. Jednak błoga sielanka musiała się kiedyś skończyć... Do końca ery hybrydy przyczyniły się dwie rzeczy: - funkcjonalność i brak możliwości pokręcenia sobie... Tak pokręcenia pierścieniem ostrości:) - słaba jakość fotografii, dostrzeżona po czasie. (GO jakaś tak nie teges i w ogóle szum mało analogowy) Przyszedł czas wyboru lustrzanki. Tak, tak tej cyfrowej. Tu zaczęły się schody. Koledzy "fotograficy", jak to koledzy. Weź C, weź N. Nie bierz O, bo to takie małe, bo to takie ni jakie, bo nie trendy, jazzy i cool, bo to raczej nie wypas jest a no nie mówiąc już o matrycy i szumie. Mentlik w głowie, prześwietlone oczy i niedoświetlone uszy nawałem krytyki i sugestii. Spokojnie dałem +1EV na uszy i -1EV na oczy i dałem sobie tydzień na ochłonięcie. Myślicie, że wytrzymałem? Oczywiście, że nie. Pobiegłem do Media Markt w Poznańskim M1 i zaczęło się przymierzanie i mierzenie. Były S, M , L i XL. Wszystkiego po trochu. Opinie speców sprzedawców oczywiście zachowałem głęboko w poważaniu i postanowiłem więcej poszperać w necie. Szukałem na wielu portalach. Było pełno o C. , jeszcze więcej o N. i może troszkę o S. Jakoś tak zrobiło się tego za dużo. W głowie krążyły mądre myśli kolegów o nie fajnym Olympusie. To było coś, pomyślałem. Zrobię im na złość. Cena przystępna, jakieś takie fajne rozmiary i do tego ergonomia na wysokim poziomie. Plastik spasowany jak na pięknej modelce... To było to. Dwa obiektywy w niedrogim zestawie robiły wrażenie. Ten zakres ogniskowych pomyślałem. W końcu trafiłem na forum wpisując w googlach frazę "Olympus e-510 opinię". Pamiętam to jak dziś:) Dużo czytałem, na początku nie rejestrując się, gdyż nie miałem w nawyku przesiadywać na forach internetowych. Spodobały mi się zdjęcia, pomoc i jakiś taki fajny klimat OlyTalibów:) Poszedłem do Media pomacać moją nową wybrankę serca, nieświadomego kumpla z gwardii Canonierów zostawiając przed wejściem do marketu z nowo otwartą paczką papierosów z wielbłądem w herbie. Porwałem kartonik z e-410 i dwoma kitami , ku wielkiemu zdumieniu sprzedawcy . Powędrowałem do kasy. Na dziale foto zapadła grobowa cisza. Nie powiem, że mi się to nie spodobało:) Kumpel prawie dostał zawału i musiał się ocucić tym co zostało w niebieskiej paczce pełnej pomarańczowych filtrów. W milczeniu wróciliśmy do domu. Zaczęło się na dobre. To dzięki Olkowi odkryłem fotografię na nowo. Potem była przejściówka na m42 i rejestracja na forum. Wreszcie mogłem sobie pokręcić nie tylko Św. Zuiko ale i błogim Heliosem od Zenita, odkrywając GO na nowo. Posunę się nawet do takiego stwierdzenia, że na nowo zakochałem się w mojej lubej dzięki takim portretom: Ania http://galeria.olympusclub.pl/albums...a1_copyweb.jpg Potem przyszedł czas na zmianę puszki na e-510. Bo większa, bo bardziej ergonomiczna ,bo jakaś taka more profeszzzional:) Teraz nastały czasy sprzedaży ukochanej e-510 i przesiadki najprawdopodobniej na e-3... lub 5d ale ciiiii:) Wszystko dzięki Olkowi. Będę zawsze miał do niego sentyment. To pisałem ja w sercu OlyTalib via Wykrecik via Adrian.
dobas - 19-11-08 03:05
Oj to było już jakiś czas temu...
Generalizując do wejścia w Esystem przekonał mnie dziwny i mało zrozumiały ruch Olympusa :) Fotografowałem lustrzankami analogowymi i postanowiłem "wejść w XXI wiek" Budżet niestety miałem ograniczony. Po dokładnym zapoznaniu się z tym co jest dostepne na rynku i na co mogę sobie pozwolić doprowadziłem do sytuacji w której do wyboru zostawiłem sobie jeden model Canona, jeden Nikona, Jeden KM i jeden Olympus. Po głębszej analizie doszedłem do wniosku, ze za te same pieniądze więcej zyskam kupując aparaty mniej osławionych firm, czyli skreśliłem Canona i Nikona. Przy całym szacunku jakim zawsze darzyłem Nikona, doszedłem do wniosku że aparaty z niższej półki cenowej, są wykonane w sposób nie budzący zaufania. Tak więc pozostałem przy dwóch modelach.
zależalo mi na solidnej budowie - ponieważ przyzwyczajony jestem do metalowych korpusów. Zostałem przy wyborze K5D i E300, dotykałem oglądalem, myślałem i nagle....
okazało się że model E1 - aparat który kiedyś kosztował zdecydowanie za dużo abym o nim pomyślał potaniał na tyle ze stał się dla mnie dostępny cenowo. Ten "dziwny ruch" Olympusa przyczynił się do tego, że kupiłem E1 - a potem... potem to już wiadomo, człowiek kupi aparat i przez najblizsze kilkanaście lat dokupuje do niego akcesoria :) Tak zostałem w systemie...
kisi - 19-11-08 07:44
Ze swojego podwórka powiem że zawsze byłem przekorny. Jak kiedyś wyśmiewano Atari to ja kupiłem 65XE, pożniej jak już PCty zaczynały sie wzbogacać o grafike i dzwięk stereo ja kupiłem Amige 500+ (choć przekonywano mnie że 500 bedzie bardziej kompatybilna w dół). Co do fotek to na początku był S5500 (poczciwy aparacik) który starczył jedynie na 8 miesięcy. Co mi przeszkadzało to: - wizjer (kiepska rozdzielczość) - brak pierścieni do ostrzenia - szybkość ostrzenia - szybkostrzelność Czytałem fora i jedyne co z nich wyniosłem to wielkie zacietrzewienie. Jedynie u Olka było zdrowo-rozsądkowe podejście. Jedynie w tym systemie użytkownicy potrafili mowić o wadach sprzętu oraz o tym jak sobie z nimi radzić. To pozwoliło podjąć mi decyzje w sposób bardziej świadomy. Do wyboru miałem E1 kontra E500 (bo jakoś E300 był mały). Wybrałem E1 ze wzgledu na legendarną ergonomie. I jestem zadowolony. Zadnego grzebania po menu aparatu. Bajka.
west73 - 19-11-08 09:34
Oj to było dawno. Bawiłem się wtedy Fuji s304 ale tam nie miałem manuala. Niestety wcześniej nie fotografowałem Zenitem ojca, nie przesiadałem w ciemni. Jedynie co, czasami robiłem automatem na kliszę, zdjęcia na urodzinach czy na urlopie. Szukałem aparatu, który pokarze mi piękno tego hobby. Nie przerazi mnie skomplikowaną procedurą obsługi, który nie będzie wymagał nie wiadomo jakiej wiedzy w obsłudze lustrzanek. Wybór padł na E-300, aparat gdzie obsługa jest intuicyjna, w którym miałem czyszczenie matrycy. To dla mnie były atut nie do pobicia. Nie musiałem się bać że coś tam wpadnie, zakurzy się i aparat trafi do serwisu lub będę siedział cały wieczór z gruchą i pędzelkiem. Drugim atutem było to że był pierwszą lustrzanką cyfrową zaprojektowaną od podstaw a nie przeróbką analogów. Obiektywy tylko potwierdziły mój dobry wybór i tak jestem z Wami już przeszło trzy lata, zadowolony i szczęśliwy. I nadal nie mam zamiaru zmieniać systemu, teraz jestem z OLĄ E-3 :grin:
Jack - 19-11-08 10:24
Cytat:
Witam.
Istnieje błąd w temacie "lustRZa" ...
To pierwsze ... A po drugie moge sie założyć że już taki temat istnieje bo sam sie w nim wypowiadałem - nie moge teraz znaleźć ;)
Pozdrawiam.
Przepraszam za literówkę w temacie, była niezamierzona.
Nie znalazłem takiego tematu, jeżeli gdzieś jest i ktoś z ADM znalazłby go, proszę scalić, tamte wypowiedzi też są równie istotnie dla mnie. Pozdrawiam Jack
fotomic - 19-11-08 10:33
Dokleiłem, temat wątku zostawiam stary.
Karol - 19-11-08 12:54
Z Olkiem jestem dośc długo, dłużej niż z tym Forum.
Pierwszy krok w E-systemie to E-500 "dual kit". Przede wszystkim dla "good value for money" - praktycznie 40-150 był gratis - w porównaniu z konkurencją z kitem. Duże znaczenie również miała jakość tej optyki oraz uznanie dla marki Olympus - wcześniej przez moje ręce przeszły kompakty Olka (analogowe i cyfrowe) a jeszcze wcześniej coś z serii OM...
Drugi krok - E-330 - unikalna wówczas funkcjonalność w świecie lustrzanek - podgląd na odchylanym LCD - to było dokładnie to czego oczekiwałem od aparatu, nawet jakbym wówczas "był" w innym systemie E-330 kupiłbym jako dodatkowy aparat. Bez dwóch zdań...
E-3 lub E-30 (wkrótce) - dla powszechnie znanych zalet oraz dla kilku obiektywów Zuiko, które dokupiłem wcześniej (ZD 50, ZD 14-54)...
I jeszcze życzeniowo - już poza konkursem ;-) - E-next - dla powodów już wymienionych oraz kilka znakomitych, jasnych i niedrogich obiektywów stałoogniskowych, na które długo było czekać ale warto było :grin:
Peter1976 - 19-11-08 15:06
Witam !!
Moja historia z Olkiem to trochę przypadkowa sprawa ale jak najbardziej trafiona :)
Na początku oczywiście Zenit z ZSSR, potem jako nagrodę w konkursie otrzymałem kompakt Sp-510 i tak zacząłem z digitalizacją i olkiem :) Po jakimś czasie kompakt zaczął irytować i pomyślałem o lustrzance czyli powrót do korzeni ale w nowym wydaniu :) Padło na E-500 dual kit.W tym czasie,czyli dwa lata temu był w cenie około 3k i była to nowość więc kupiłem z sentymentu do marki. Wiedząc,że ma bardzo dobre kity i faktycznie okazały się świetne :) Potem oczywiscie wymieniłem szklarnie. Po zakupie legendy 14-54 z powodu tego jednego szkła już wiedziałem,że z systemu nie wyjdę czyli zostało wymienić puchę co zresztą uczyniłem i jestem bardzo zadowolony !!
Podsumowując najpierw kupiłem aparat i cieszyłem się robieniem zdjęć a potem dopiero poczytałem o zaletach i wadach 4/3 !!
Jaki z tego morał ?? Każdy system jest dobry, jeśli tylko fotografujesz z radością a aparat dobrze ci służy :D
Jack - 15-12-08 11:56
Minął już termin, w którym obiecałem rozstrzygnąć mój mały "konkursik". Mam jednak zgryza, okazało się, bowiem, że właściwie głównym motorem wchodzenia w system były powody emocjonalne :grin: co mnie bardzo cieszy. Nie potrafiłem jednak rozstrzygnąć, które wypowiedzi były najlepsze i nie wiem, jak przydzielić obiecane nagrody (3 plecaki Golla). Mam dwie propozycje: 1. przesunąć plecaki do puli nagród na przyszłość (oczywiście ci, którzy pisali w tym wątku zaprotestują i maja rację). 2. poprosić Modów o przejrzenie wątku i szybką decyzję między sobą, którą przyjmę bez zastrzeżeń. Osobiście jestem za opcją 2, a więc bardzo proszę Modów o pomoc w wyłonieniu 3 osób, które zamieściły najciekawszy (nie tylko emocjonalny, ale także rzeczowy) post w tym wątku.
Oczywiście, jeśli powstanie dyskusja, której wnioski przyniosą wybór opcji 1, to też się z nim zgodzę.
Dzięki Pozdrawiam Jack
Karol - 15-12-08 12:08
Cytat:
2. poprosić Modów o przejrzenie wątku i szybką decyzję między sobą, którą przyjmę bez zastrzeżeń. Jack
Problem w tym, że moderatorzy też się wypowiadali w wątku więc brali udział w konkursie, trudno ich teraz wykluczyć z zabawy, trudno też żeby głosowali sami na siebie ;-). Jako pomysłodawca i niejako sponsor zabawy masz prawo wyłonić zwycięzców na podstawie chociażby subiektywnych odczuć a nawet rzucenia losu ;-)...
RadioErewan - 15-12-08 12:28
Losowanie?
Pozdrawiam
Karol - 15-12-08 12:31
Cytat:
Losowanie? Pozdrawiam
Losowanie ale wśród wyłonionych najlepszych odpowiedzi (o ile będize ich więcej niż 3)? ;-)
west73 - 15-12-08 12:41
jestem za losowaniem Może ankieta z numerkami, numerek przypisany do nicka. Każdy zagłosuje na numerek, trzech którzy zbiorą najwięcej głosów wygrywa. :) Chyba najlepsze rozwiązanie...ale mogę się mylić:)
a_wykrota - 15-12-08 12:41
Cytat:
jestem za losowaniem Może ankieta z numerkami, numerek przypisany do nicka. Każdy zagłosuje na numerek, trzech którzy zbiorą najwięcej głosów wygrywa. :) Chyba najlepsze rozwiązanie...ale mogę się mylić:)
To jest dobry pomysł - jestem za:)
Karol - 15-12-08 12:44
Cytat:
jestem za losowaniem Może ankieta z numerkami, numerek przypisany do nicka. Każdy zagłosuje na numerek,
To losowanie czy głosowanie? ;-)
Niech Jack wyłoni na podstawie własnych kryteriów, zresztą nie musi tego specjalnie uzasadniać...
west73 - 15-12-08 12:49
Cytat:
To losowanie czy głosowanie? ;-)
Niech Jack wyłoni na podstawie własnych kryteriów, zresztą nie musi tego specjalnie uzasadniać...
mnie to obojętne. Głosujesz na numer losując użytkownika...proste
Jack - 15-12-08 13:52
Cytat:
mnie to obojętne. Głosujesz na numer losując użytkownika...proste
OK - rozumiem. Będę losował. Jack
a_wykrota - 15-12-08 13:54
Lekki dreszczyk emocji!!!:) Będzie prezent od Mikołaja czy nie....:)
Jack - 15-12-08 14:02
Zdałem się na ślepy los - generator liczb przypadkowych: http://www.randomizer.org/form.htm Ustawiłem wybór 3 liczb pomiędzy 1 a 95 (ostatni post opisowy) i otrzymałem wynik: 18, 30, 83
Czyli loterię wygrali: dog_master lucca mathu
Pozdrawiam wszystkich Jack
diabolique - 15-12-08 14:08
I jak tu nie wierzyć w ślepy los? Padło na najsensowniejsze wypowiedzi :grin: