misiek1928 - 07-09-08 14:18 Nośniki albumów
Tak sobie przysiadłem z herbatką i zacząłem się poważnie zastanawiać nad nośnikami, na których przechowujemy fotki. Zapewne myśl przyszła a'propos wątku z dyskami zewnętrznymi. O nośnikach wiem sporo, bo siedzę w tym zawodowo ale trzeba się zastanowić nad logicznymi aspektami wyboru nośników, więc nie tylko techniczne parametry wchodzą tutaj w grę. Mamy zatem do wyboru:
1) Płyty CD-R/DVD-R/Blu - ogólnie optyczne nośniki 2) FLASH: CF/SDHC - wiodące formaty. 3) Zewnętrzny dysk twardy 2.5" (2.5" ze względu na szereg zabezpieczeń jakie posiadają).
Więc teraz odpowiednio:
Nośniki optyczne - Wymagany zakup dobrej nagrywarki: np. Pioneer DVR-215, cena około 100zł. - Płyty CD-R: odpadają ze względu na małą pojemność.
- Płyty DVD-/+R: Koszt dobrego nośnika to około 2.5zł za sztukę (np. TDK Scratchproof). Teoretyczna trwałość zapisanych danych to 50 lat. Praktyczna, co podpowiada nam doświadczenie to przy bardzo dobrym wypaleniu max. 10 lat. Biorąc pod uwagę, że płyta będzie odbrze przechowywana, nei zostanie porysowana itd. Zatem koszt jednorazowy 100zł + 2.5zł za każde 4GB. Okres życia danych 10 lat. Dodatkowo mamy pewność, że przez najbliższe 10 lat format DVD będzie dostepny i obsługiwany na rynku.
- Płyty BD-R: Koszt palnika o bliżej nieokreslonej jakości palenia to około 1000zł. Płyty BD-R są bardziej podatne na najmneijsze nawet zarysowania niz płyty DVD-/+R. Koszt 25GB to około 40zł. Koszt 4GB to około 6.5zł - przynajmniej na chwilę obecną. Tak na prawdę nie wiadomo czy Blu się przyjmie na dłuższy czas. O ile Sony ciągle twierdzi, że tak. O tyle Samsung już zapowiada, że świat przejdzie na FLASH i porzuci optyczne nośniki danych. Trwałość danych: Bóg jeden wie. Na pewno na dzień dzisiejszy dużo mniejsza niż DVD.
Nośniki FLASH Dwa wiodące formaty kart pamięci to bezapelacyjnie SD(HC) i CompactFlash. Pomijając ilość cykli odczytu i zapisu, która wynosi dla dobrych kart kilkaset tysięcy pozostaje nam nieulotność danych. Cykle zapisu i odczytu pomijam, gdyż zakładamy, że dane zapiszemy raz (Sandisk wprowadza także SDHC jednokrotnego zapisu), a potem sporadycznie będziemy odczytywać. Nieulotność danych z kart SDHC i CF to według producentów od 10 lat do nawet 25 lat. Odporność na zarysowania 100% - trzeba uważać aby nie stopić karty, nie złamać karty etc... Nie obchodzi nas wydajność, co wyklucza zakupy droższych i wydajnych kart. Cena 4GB to dzisiaj około 40-50zł dla CF i 30-40zł dla SDHC. Koszt czytnika pomijalny, tym bardziej, że coraz częściej czytniki są wbudowane w notebooki i odtwarzacze kina domowego (gorzej z CF, tutaj raczej bez czytnika się nie obejdzie, ale znośny i trwały czytnik to koszt 35zł).
Dyski twarde 2.5" Solidnie opakowany, dobry dysk twardy o profilu 2.5" i pojemności 250GB to dzisiaj wydatek około 300zł. Koszt 4GB to około 5zł. Interfejs USB nie wyjdzie z użycia przynajmniej przez najbliższe 10 lat - już szykowany jest do wprowadzenia interfejs USB 3.0, który jest kompatybilny z wstecz. Podobnie sprawa ma się z FireWire jeśli preferujemy ten interfejs. Dyski twarde są bardzo podatne na wpływ pola elektromagentycznego, a także na wstrząsy o dużym natężeniu. Mimo zabezpieczeń w dyskach 2.5" upuszczenie go z wysokości 1m może mieć opłakane skutki, a gdy zdazy się to podczas jego pracy to katastrofa jest neimal gwarantowana. Dodatkowo w przypadku dysku twardego dochodzi zagrożenie błędnych sektorów, problemów z tablicami partycji etc. Na korzyśc działa w tym przypadku niewątpliwie trwałośc zapisanych danych i ich nieulotność. Tutaj 10 lat nie stanowi najmniejszego problemu, jeżeli dysk jest odpowoeidnio traktowany i przechowywany.
Podsumowanie: Nośniki optyczne wypadają w zestawieniu najgorzej - to nikogo nie dziwi. Jednak mam spory dylemat między syskiem twardym a kartami pamięci. Te drugie są dziś dobrej jakości i ich przetrwanie przez przynajmniej 10 lat nie powinno stanowić żadnego probllemu - podobnie przetrwanie danych na nich zapisanych. W porównaniu z dyskiem twardym, karty mają ten plus, że można ich upchnąć do jednego pudełka całkiem sporo. Posegregować, podpisać. Nawet włożyć do albumu razem z drukowanymi fotkami. Dysk wychodzi jednak dużo taniej, jednak jest mniej bezpieczny i mnej wygodny.
Podzielcie się swoimi przemyśleniami i opiniami. Pozdrawiam.
Karol - 07-09-08 14:56
W podobnym temacie jest "mój" wątek - http://forum.olympusclub.pl/showthre...highlight=dysk Cytat:
3) Zewnętrzny dysk twardy 2.5" (2.5" ze względu na szereg zabezpieczeń jakie posiadają).
A dlaczego nie 3,5'':?: Jakie to zabezpieczenia:?:
Pi0trazy - 07-09-08 15:28
Cytat:
A dlaczego nie 3,5'':?: Jakie to zabezpieczenia:?:
Z założenia są przeznaczone do urządzeń przenośnych. Tym samym są raczej bardziej odporne na wstrząsy.
misiek1928 - 07-09-08 15:59
Zabezpieczenia to między innymi automatyczna blokada głowicy przy wykryciu swobodnego upadku, płynna regulacja prędkości obrotowej talerzy, zabezpieczenie przed utratą zasilania podczas zapisu. Trochę tego jest, jedne zabezpieczenia bardziej, inne mniej skuteczne. Niektóre to tylko chwyty reklamowe, a niektóre to na prawdę przydatne dodatki.
Pecus - 07-09-08 18:49
Ja nie ufam nosnikom optycznym od samego poczatku. Mam stycznasc z pewnym duzym archiwum, ktore rozpoczelo nagrywanie na plyty CD (specjalnie dobierane pod katem trwalosci) ponad 10 lat temu.... Ostatnio staralismy sie cos z tego odtworzyc (zapisy sprzed 10 lat) i niestety loteria. A trzeba pamietac ze plyty te byly przechowywane w prawie optymalnych warunkach. Co do DVD to moje plyty sprzed 3-4 lat czasem sie nie czytaja, wiec jak widac trudno miec zaufanie. Fotografuje glownie moja żona i po ostatnim padzie HDD (duza przykrosc), zainstalowalem w domu dwa niezalezne dyski sieciowe i robie backupy na dwa HDD (nie liczac "oryginalow na HDD komputera). Czuje sie w miare zabezpieczony przed ewentualnym gniewiem polowicy ;) , choc powaznie mysle nad jakims niedrogim streamerem, lub macierza pracujaca w trybie RAID5 np. Dyski teraz strasznie tanie wiec macierz wydaje sie dobrym pomyslem, postawiona gdzies w piwnicy i polaczona siecia z reszta sprzetu.
Najdluzej przetrwa w kolejnosci: film optyczny (analogowy), odbitka papierowa, tasma magnetyczna (streamer), flash/HDD (trudno powiedziec co lepsze - jesli dysk ma optymalne warunki pracy), cyfrowe nosniki optyczne.
misiek1928 - 07-09-08 20:15
Jeśli nie szkoda Ci około 1000zł to ja polecam NAS. Ostatnio testowałem taką zabawkę od Netgeara, po prostu ideał. Do tego ma możliwość działania jako serwer fotografii. Test i szczegóły możesz podejrzeć na: http://cdrlab.pl/article_wstep_6954.html
Ja się zastanawiam nad albumem foto na FLASH'kach. Zdecyduję się chyba na SDHC, bo są tanie i mają wieczystą gwarancję.
Pi0trazy - 07-09-08 20:22
Cytat:
Zdecyduję się chyba na SDHC, bo są tanie i mają wieczystą gwarancję.
Należy wspomnieć że: 1. Wieczysta gwarancja nie gwarantuje, że urządzenie nie uszkodzi się przez całe swoje "życie", no ale to chyba wiadomo. 2. Wieczysta gwarancja często określa okres do którego producent produkuje ten model produktu. Miałem tak często z urządzeniami 3com. Gwarancja owszem wieczysta ale sprzęt już nie produkowany wiec nie ma gwarancji. Niektórzy złudnie myślą, że w zamian dostana produkt o równoważnych parametrach.
salvadhor - 07-09-08 20:35
Zapomnieliście o streamerach i kasetkach. Jednak kasetka to, np. 40GB.
Wadą jest cena streamera (1k - 2k), bo kasetki to nawet, jak na pojemność, są stosunkowo tanie (15 - 30 zł).
dog_master - 07-09-08 20:47
Flash fajna sprawa, ale ja im przestalam ufac od momentu, kiedy mi przy zwyklym wkladaniu karty do czytnika polamaly sie zabki czytnika, ale karta [MS] tez sie uszkodzila...
Teraz mam HDD 3,5' + 2 x dobre DVD + obrobione w plikach "roznych" - podrecznych. A najwazniejsze mam podrukowane, ale 10x15.
Uff. :)
misiek1928 - 07-09-08 21:01
Cytat:
Należy wspomnieć że: 1. Wieczysta gwarancja nie gwarantuje, że urządzenie nie uszkodzi się przez całe swoje "życie", no ale to chyba wiadomo. 2. Wieczysta gwarancja często określa okres do którego producent produkuje ten model produktu. Miałem tak często z urządzeniami 3com. Gwarancja owszem wieczysta ale sprzęt już nie produkowany wiec nie ma gwarancji. Niektórzy złudnie myślą, że w zamian dostana produkt o równoważnych parametrach.
Oczywiście wiem o tym, jest to jednak dużo więcej niż daje producent nośników optycznych, a tym bardziej producent nagrywarki - niestety napędy które nagrywają z kiepską jakością nie podlegają zwrotom gwarancyjnym - paranoja.
Pi0trazy - 07-09-08 21:05
Cytat:
niestety napędy które nagrywają z kiepską jakością nie podlegają zwrotom gwarancyjnym - paranoja.
Trzeba mu pomóc w tym by przestał definitywnie nagrywać. :cool:
salvadhor - 07-09-08 21:08
Cytat:
Oczywiście wiem o tym, jest to jednak dużo więcej niż daje producent nośników optycznych, a tym bardziej producent nagrywarki - niestety napędy które nagrywają z kiepską jakością nie podlegają zwrotom gwarancyjnym - paranoja.
Co tanie to drogie - dlatego ja nie używam swojej nagrywary DVD do archiwizacji - bo wiem, jak łatwo paść ofiarą pójścia na łatwiznę. Kupować drogie nagrywarki? A co z nośnikami? Nawet najlepsze nie są najlepszej jakości, bo to produkt masowy.
Na chwilę obecną tylko dysk zewnętrzny lub streamer wchodzi w grę.
dziekan - 07-09-08 21:16
Ja ze swojej strony stosuje zwykłe DVD wypalone x2 - w zupełności się sprawdza w moim przypadku - jak stanieją BluRay lub HD wtedy ewentualnie za 2-3 lata przgram wszystko na pojemniejsze nośniki - ot co.
Koriolan - 07-09-08 21:19
Po pierwsze, o trwałości zapisu płyt CD/DVD nagrywanych i przechowywanych w domowych warunkach już wiemy, że to loteria. I generalnie jest do d..py
Po drugie- o trwałości nośników flash jeszcze nic nie wiemy. Mój najstarszy pendrak 64MB ma >5 lat - jeszcze działa. Do masowego przechowywania zdjęć sa jeszcze zwyczajnie za drogie.
Po trzecie - każdy z nas indywidualnie ocenia "krytyczność" swoich danych. Ja od niedawna posiłkuje się zewnętrznym HDD do backupu. Dla mnie wystarczy.
Ci, dla których wykonane fotografie sa źródłem przychodów- na pewno poświęcają temu więcej pieniędzy i uwagi.. łącznie z kopią zapasową przechowywaną poza biurem/domem.
dziekan - 07-09-08 21:31
Cytat:
Po pierwsze, o trwałości zapisu płyt CD/DVD nagrywanych i przechowywanych w domowych warunkach już wiemy, że to loteria. I generalnie jest do d..py
Jaka loteria bo chyba nie rozumiem ? Nie upieram się że to najlepszy sposób - ale pewnie sam u Siebie znajdziesz 5-6 letnie płytki cd którym nic nie ma,o ile kupiłeś jakieś firmówki (nie DiT-y) i nie wytłoczyłeś ich gwoździem. Domowe warunki czyli takie gdzie jest w miarę sucho i bez ekstremalnych temperatur - myślę że ten warunek jest zachowany prawie u każdego.
Dla kogoś kto zarobkuje na fotografii - to już inna bajka.
Koriolan - 07-09-08 21:33
Loteria polega właśnie na tym, że na niektórych płytkach dane są "w komplecie" a na niektórych nie.
dziekan - 07-09-08 21:36
Cytat:
Loteria polega właśnie na tym, że na niektórych płytkach dane są "w komplecie" a na niektórych nie.
Koriolan - Każdy komu chociaż trochę zależny na fotkach po wypaleniu płytki sprawdzi w 2 minuty spójność danych w NERO - jeśli wszystko jest ok., a tak jest w 99% przypadków gdy zastosujesz to o czym pisałem to płytka idzie na spoczynek do szafy, jeśli nie wypalasz do skutku.
emc2 - 07-09-08 22:02
Dla zwykłego amatora wystarczy pamiętać o magicznym sformułowaniu: redundancja. Czyli powielić sobie swoje zbiory na kilku, najlepiej różnego rodzaju nośnikach. Do tego celu wystarczy dysk twardy, jaki już posiadamy (dokupić drugi gdy zabraknie miejsca) + rozważne nagrywanie na płyty - naprawdę, nie trzeba zaprzęgać całej machiny związanej z backupowaniem na dużą skalę ani filozofować zanadto... Nie dotyczy to oczywiście kogoś, kto zarabia na swoich zdjęciach, lub maniaka. Tu trzeba już podejśc do sprawy bardziej poważnie (= kosztownie).
dziekan - 07-09-08 22:04
Cytat:
Dla zwykłego amatora wystarczy pamiętać o magicznym sformułowaniu: redundancja. Czyli powielić sobie swoje zbiory na kilku, najlepiej różnego rodzaju nośnikach. Do tego celu wystarczy dysk twardy, jaki już posiadamy (dokupić drugi gdy zabraknie miejsca) + rozważne nagrywanie na płyty - naprawdę, nie trzeba zaprzęgać całej machiny związanej z backupowaniem na dużą skalę ani filozofować zanadto... Nie dotyczy to oczywiście kogoś, kto zarabia na swoich zdjęciach, lub maniaka. Tu trzeba już podejśc do sprawy bardziej poważnie (= kosztownie).
dziękuje :)
Pi0trazy - 07-09-08 22:20
Cytat:
Jaka loteria bo chyba nie rozumiem ? Nie upieram się że to najlepszy sposób - ale pewnie sam u Siebie znajdziesz 5-6 letnie płytki cd którym nic nie ma,o ile kupiłeś jakieś firmówki (nie DiT-y) i nie wytłoczyłeś ich gwoździem. Domowe warunki czyli takie gdzie jest w miarę sucho i bez ekstremalnych temperatur - myślę że ten warunek jest zachowany prawie u każdego.
Dla kogoś kto zarobkuje na fotografii - to już inna bajka.
Częściej płyty, które były sprzedawane 5-10 lat temu są o wiele lepszej jakości niż teraz. Stara płyta może ci trzymać latami. Nowa nawet po weryfikacji nic ci nie powie, że za tydzień nie dam ci się odczytać.
Nagrywanie z wolniejszymi prędkościami to jeden z czynników który zwiększa szanse na lepsze nagranie ale nie daje żadnych informacji o ile %.
Zmiana DVD na BlueRay. Hm. Osobiście wolałbym żeby mi padła płyta DVD czy nawet CD niż BlueRay gdzie poleci mi o 10x więcej danych w kosmos.
dziekan - 07-09-08 22:31
Cytat:
Częściej płyty, które były sprzedawane 5-10 lat temu są o wiele lepszej jakości niż teraz. Stara płyta może ci trzymać latami. Nowa nawet po weryfikacji nic ci nie powie, że za tydzień nie dam ci się odczytać.
Nagrywanie z wolniejszymi prędkościami to jeden z czynników który zwiększa szanse na lepsze nagranie ale nie daje żadnych informacji o ile %.
Zmiana DVD na BlueRay. Hm. Osobiście wolałbym żeby mi padła płyta DVD czy nawet CD niż BlueRay gdzie poleci mi o 10x więcej danych w kosmos.
a) zgodnie z tym co mi wiadomo to technologia idzie na przód a nie wstecz, wiec z tymi płytami straszne bzdury pleciesz...
b) nagrywanie z wolniejszymi prędkościami było dobre kiedyś jak nie było systemów niedopuszczających do opróżnienia bufora (każdy producent to zwie inaczej) w nagrywarkach, wiec też bzdury pleciesz - co się ma źle nagrać => albo dany bit jest (wtedy sygnał jest jako 1) albo go nie ma (wtedy jest sygnał traktowany jako 0)...
c) nikt nie każe zmieniać DVD na Blu Ray - ale pewnie będzie jak z CD na DVD - bo tak wygodniej...
d) coś tam tworzą z zapisem holograficznym i fluorescencyjnym ale to inna baja i póki wejdzie minie trochę czasu
Koriolan - 07-09-08 22:31
Cytat:
Koriolan - Każdy komu chociaż trochę zależny na fotkach po wypaleniu płytki sprawdzi w 2 minuty spójność danych w NERO - jeśli wszystko jest ok., a tak jest w 99% przypadków gdy zastosujesz to o czym pisałem to płytka idzie na spoczynek do szafy, jeśli nie wypalasz do skutku.
Wypalona płytka po weryfikacji jest OK. Wracam do niej po powiedzmy 1,5 roku i ... wrrrrr... Powszechne obecnie przypadki. _______________________ (automatyczne scalenie)_____________________ Cytat:
a) zgodnie z tym co mi wiadomo to technologia idzie na przód a nie wstecz, wiec z tymi płytami straszne bzdury pleciesz...
b) nagrywanie z wolniejszymi prędkościami było dobre kiedyś jak nie było systemów niedopuszczających do opróżnienia bufora (każdy producent to zwie inaczej) w nagrywarkach, wiec też bzdury pleciesz - co się ma źle nagrać => albo dany bit jest (wtedy sygnał jest jako 1) albo go nie ma (wtedy jest sygnał traktowany jako 0)...
Powierzchnia płyty się utlenia. Nagrywanie to nic innego jak wypalenie śladu. Wypalanie z większymi prędkosciami pozostawia ślad nieco "płytszy". Zapis oczywiście jest nadmiarowy- ale jednak od pewnej ilości błedów dane giną.
Postęp techniczny w dziedzinie nagrywania CD/DVD to idzie głownie w stronę redukcji kosztów. Technologicznie osiągnął apogeum już jakiś czas temu.
Pecus - 07-09-08 22:35
Jak pisalem wczesniej. Mam w pracy stycznosc z duuuuzym (tysiace plyt CD) archiwum wykonywanym od ponad 10 lat. Zawsze najlepsze jakosciowo plyty oraz sprzet nagrywajacy, zawsze tez pelna weryfikacja po nagraniu, swietne warunki przechowywania (ciemno, utrzymywana temperatura z tolerancja 5stopni i wilgotnosc do 10%) i co....??? Minelo 10 lat i srednio 15-20% danych nie da sie odtworzyc (jak dobrze ze to kopie audio z tasm analogowych, ktore ciagle sa przechowywane ;) ). W warunkach domowych na 100% mamy gorzej...
Tak wiec pozostaje przy swoich 2 NASach (proste i niedrogie obudowy sieciowe z obsluga SMB/FTP) i 3ciej kopii na dysku komputera.
Moj kolega ma tez lepsze powiedzenie. "Prawdziwi twardziele nie robia backupow, oni wystawiaja wszystkie potrzebne pliki na serwerze FTP/WWW a caly swiat to backupuje." :) Co ciekawe juz raz sprawdzila sie nam jego prawdziwosc :) - prawie 8 lat temu nakrecilismy amatorsko maly filmik, ktory mial byc reklamowka gry komputerowej. Przez jakis tydzien "wisial" on na witrynie producenta tej gry, a potem zminil sie tytul i reklama i zniknal. W miedzyczasie zniknal tez z naszych dyskow... No i co?? ... miesiac temu wspominalismy sobie te czasy i po przegooglowaniu internetu znalezlismy ten filmik na jakims amerykanskim serwisie poswieconym grom komputerowym ;)
Pi0trazy - 07-09-08 22:41
Cytat:
a) zgodnie z tym co mi wiadomo to technologia idzie na przód a nie wstecz, wiec z tymi płytami straszne bzdury pleciesz...
Nie bierzesz pod uwagę dzisiejszych rynkowych kombinacji. Robienie drogich produktów o wysokiej trwałości jest dla nich nieopłacalne. Dzisiejsze płyty TDK, Verbatim itp to już nie to samo. No-name nie biorę wcale pod uwagę. To nie są bzdury tylko praktycznie spostrzeżenia. Mam mase płyt nagrane w czasach gdy CD kosztowało 20 zł a w procesie nagrywania wyłączało się wszelkie wygoaszacze a zanim nie doszło do finalizacji płyty trzymało sie kciuki. Do dziś dają się czytać. Mam tez mase codziennych przypadków gdzie płyty nagrane miesiac temu sa do d..y. Nie ważne czy napęd to Plextor czy inny LG. Po prostu nie dowierzam płytom i już.
ch4rlie - 07-09-08 23:21
Cytat:
... Dzisiejsze płyty TDK, Verbatim itp to już nie to samo. No-name nie biorę wcale pod uwagę. To nie są bzdury tylko praktycznie spostrzeżenia. Mam mase płyt nagrane w czasach gdy CD kosztowało 20 zł a w procesie nagrywania wyłączało się wszelkie wygoaszacze a zanim nie doszło do finalizacji płyty trzymało sie kciuki. Do dziś dają się czytać. Mam tez mase codziennych przypadków gdzie płyty nagrane miesiac temu sa do d..y. Nie ważne czy napęd to Plextor czy inny LG. Po prostu nie dowierzam płytom i już.
Niestety potwierdzam, płyty które nagrywałem jakieś 10 lat temu dają pełny odczyt do dzisiaj, czego nie mogę powiedzieć o nagrywanych płytach z przed kilku miesięcy. Oczywiście płyty firmowe, choć zauważyłem pewną różnicę w jakości płyt kupowanych na szpulach a kupowanych w etui.
henry1 - 08-09-08 00:36
Nadal niektóre firmy produkują specjalne płyty do archiwizacji ważnych danych. Daja gwarancję 100 letnią. Tylko są dużo droższe od zwykłych cd i nie wiem gdzie je można kupić.
Pzdr
misiek1928 - 08-09-08 01:14
Moi drodzy, zacznę od prędkości nagrywania. Wolniej wypalana płyta to w dzisiejszych czasach niemal 100% pewności, że płyta wypaliła się najgorzej jak tylko palnik potrafi, serio! Mogę przedstawić dowody na to, że dostępne dziś palniki najniższą jakość osiągają przy najniższych prędkościach. Nawyk wolnego nagrywania pozostał po czasach gdy nagrywarki nie miały technologi BufferUnderRun Protection. Co do opinii na temat tego, że płyta utlenia się, a wolniej nagrywana płyta ma lepiej wypalone dane: Na płycie wypalane są PIT'y, a niewypalona część rowka nosi nazwę LAND'u. Światło lasera podczas zapisu nie jest stałe i świeci tylko tam gdzi ema być wypalony PIT. Niezależnie od prędkości wypalania, czas tego "naświetlania" jest taki sam, różna jest tylko prędkość obrotowa płyty i częstotliwość "strzałów" lasera. Dobrze wypalająca nagrywarka nie kosztuje dziś więcej niż ta gorsza, trzeba tylko wiedzieć co kupić ;) Gorzej z płytami. Weryfikacja zapisu nic nie daje, pozwoli tylko sprawdzić czy dane dobrze się zapisały, nie ma to nic wspólnego z jakością zapisu. Jakość zapisu możemy sprawdzić odpowiednim napędem, który jest w stanie przetestować płytę pod tym kątem.
Płyty to loteria. Dobre nośniki mozna dziś policzyć na palcach jednej ręki (nośniki DVD). Zwracanie uwagi na markę płyt to najwiekszy błąd gdyż dwie paczki powiedzmy Verbatimów to mogą być zupełnie inne płyty: jedne z Japonii, a drugie z Indii... Ja osobiście mogę polecić takie marki jak TDK (ale tylko płyty ScratchProof), Sony (ale najlepiej tylko +R) i Verbatim (z fabryk Yuden'a). Najpierw kupujemy jedną płytkę z partii i sprawdzamy MID (manufacturers ID), szczególnie ma ot sens w przypadku Verbatimów. Yudeny są bardzo żadkie w Polsce! Jak mamy pewność, że to Yudenki to kupujemy 100szt ;)
Po wypaleniu najlepiej sprawdzić jakość wypalonej płyty, ale do tego trzeb amieć drugi napęd, gdyż dobry palnik (czytaj Pioneer) nie ma możliwości sprawdzenia jakości zapisu (może to zrobićtylko pobieżnie i to nie każdy Pioneer o ile mnei pamięć nie myli). Najtańśzym napędem, który sprawdzi jakośc w dobrym stopniu będzie LiteON.
Co do specjalistycznych nośników ze 100letnią gwarancją. Chodzi zapewne o Verbatimy MediDisk. Mają certyfikację na użytowanie do przeczowywania danych medycznych. Mam ich sporo i sporo ich w życiu wypaliłem. Nie są zbyt wiele warte... palą się cienko.
CO do trwałości flaszek jestem bardzo ciekawy. Technologia wydaje się być dużo lepsza od optyki. Czas pokaże.
Wektor - 08-09-08 11:44
Cytat:
Wolniej wypalana płyta to w dzisiejszych czasach niemal 100% pewności, że płyta wypaliła się najgorzej jak tylko palnik potrafi, serio! Mogę przedstawić dowody na to, że dostępne dziś palniki najniższą jakość osiągają przy najniższych prędkościach. Nawyk wolnego nagrywania pozostał po czasach gdy nagrywarki nie miały technologi BufferUnderRun Protection. Co do opinii na temat tego, że płyta utlenia się, a wolniej nagrywana płyta ma lepiej wypalone dane: Na płycie wypalane są PIT'y, a niewypalona część rowka nosi nazwę LAND'u. Światło lasera podczas zapisu nie jest stałe i świeci tylko tam gdzi ema być wypalony PIT. Niezależnie od prędkości wypalania, czas tego "naświetlania" jest taki sam, różna jest tylko prędkość obrotowa płyty i częstotliwość "strzałów" lasera.
No dobra, to jak wytłumaczyć mozliwość odtwarzania płytek audio wypalonych max 8x, a te szybsze z reguły nie chcą być czytane przez sprzęt audio? Jakość sprzętu to loteria: prehistoryczny Goldstar czyta mi nawet CDRW, a np. Soniak wybrzydza..
misiek1928 - 08-09-08 12:32
Cytat:
No dobra, to jak wytłumaczyć mozliwość odtwarzania płytek audio wypalonych max 8x, a te szybsze z reguły nie chcą być czytane przez sprzęt audio? Jakość sprzętu to loteria: prehistoryczny Goldstar czyta mi nawet CDRW, a np. Soniak wybrzydza..
Bo sony to za przeproszeniem kiła. Winę za wybrzydzanie nie ponosi prędkość zapisu jako taka, gdyż na płycie CD-R nie jest zapisywana informacja na temat tego jak płyta była palona (na DVD zaś jest zapisywana). Winy należy doszukiwać się w parametrze który zwany jest Jitter'em, a głównym winowajcą jego wysokiej wartości jest niedopasowanie nośnika do palnika lub po prostu niskiej jakości nośnik lub palnik (ze wskazaniem na nośnik). Kiedy byłem jeszcze nagrywarkowym oseskiem i niewiele wiedziałem o testowaniu zapisu, to uważałem, że płyty CD-R przeznaczone strikte do nagrywania audio to bajka. Późniejsze testy jakości zapisu na zwykłych TDK i TDK Audio oraz uważanych niegdyś za tak dobre Verbatimach Crystal AZO i płytach Intenso Audio, pokazały jak bardzo się muliłem. Na płytach przeznaczonych dla Audio zapis potrafił być bardzo dobry nawet na wypalarkach, które blado wypadały z innymi nośnikami. O dobre nośniki jednak dzisiaj bardzo trudno. Z tych które kiedyś były szeroko dostępne, a dziś są bardzo trudno dostepne, dobrymi CD-R są Verbatimy Pastel - fabryka Yuden. Poza nimi polecam oczywiści epłyty Audio. TDK, Intenso, Verbatim, Ricoh.
dzemski - 08-09-08 12:44
Ja ze swojej strony zdecydowanie odradzam płyty TDK, te jasnoszaroniebieskie. Sporo danych przez nie straciłem :( Padło mi ich już wiele, a nagrania nie miały więcej jak 2-3 lata. Dobrze, że na nich zdjęć nie nagrywałem. To samo tyczy się Dysanów DVD-R.
A teraz ciekawostka. Posiadam do dziś pierwszą płytę CD-R na jaką cokolwiek nagrałem. Było to w czasie studiów 12 lat temu. O dziwo, to CD nadal działa i to bez problemów. W dodatku nie jest to jakaś firmówka, a BTC, czyli najtańszy wtedy badziew. Z jakością jest taki problem, że kiedyś to się producenci starali, używali czystych surowców dobrej jakości, a teraz wszystko idzie w ilość. Mam płytę DepecheMode "Violator" w DTS5.1 nagraną na płycie MMORE firmy Bayer (niby niezła firma chemiczna) w zeszłym roku i niestety powłoka odbijająca laser już zaczęła złazić, mimo, że płytę odtworzyłem może ze 20 razy. Jak dla mnie to porażka i zdecydowanie nie polecam.
misiek1928 - 08-09-08 12:51
TDK niegdyś robiło dobre płyty, potem było coraz gorzej. Teraz zwykłe popularne TDk czyli jasnoniebieskie CD-R, niebieskie i granatowe DVD+/-R to kompletny syf. Dobre są jedynie ScratchProof, które odpowiednio dużo kosztują. W TDK jednak zaszły wielkie zmiany i nowe partie nośników będa najprawdopodobniej dużo wyższej jakości - ta zmiana to nic innego jak porzucenie przez TDK produkcji (o ile można to tak nazwać) płyt i przejęcie ich części rynku przez firmę Imation.
heyahero - 08-09-08 13:21
Dobra. Widzę, że tu o płytkach, a ja zapytam trochę z innej beczki. Szukam pewnego sklepu/sprzedawcy z Alledrogo i w miarę taniej oferty dysku sieciowego WD My Book World Edition 320GB albo 500GB. Ewentualnie w kwestii dysków sieciowych - może ktoś z was polecić tego typu sprawdzone urządzenie, niekoniecznie firmy WD? Może być nawet sama "kieszeń" sieciowa (dyski bym wtedy dokupił osobno)?
dog_master - 08-09-08 13:37
Cytat:
Ja osobiście mogę polecić takie marki jak TDK (ale tylko płyty ScratchProof)
I super :) Wlasnie na tych nagrywam ;p
Dysan to porazka... Komp mi sie czesto na nich wiesza :/ BenQ mam juz kilka lat i nadal smigaja, ale juz ich jakos dostac nie moge [cd]
misiek1928 - 08-09-08 13:42
Cytat:
Dobra. Widzę, że tu o płytkach, a ja zapytam trochę z innej beczki. Szukam pewnego sklepu/sprzedawcy z Alledrogo i w miarę taniej oferty dysku sieciowego WD My Book World Edition 320GB albo 500GB. Ewentualnie w kwestii dysków sieciowych - może ktoś z was polecić tego typu sprawdzone urządzenie, niekoniecznie firmy WD? Może być nawet sama "kieszeń" sieciowa (dyski bym wtedy dokupił osobno)?
Ze sprawdzonych mogę polecić tylko NAS Netgeara o którym wspomniałem wcześniej: http://cdrlab.pl/article_wstep_6954.html ale MyBooki mają to do siebie, że są tanie. 1TB to koszt około 500zł, zaś to co polecam to 500GB za 900zł... różnica kolosalna ale w możliwościach także.
Sama obudowa to też nie jest złe rozwiązanie. Ciekawe rozwiązania ma Trekstor choć w PL nie jest zbyt łatwo dostępny. Ewentualnie IcyBox, który potrafi zorobić na prawdę solidny sprzęt. Najbardziej popularne i dobrze dostepne w naszym kraju to puszki marki Welland. Z nimi jest różnie, sprzęt potrafi być dobrej jakości i na prawdę fajny, ale bywało wśród znajomych że obnudowy na dyski 2.5" szwankowały - z tym, że obudowa na dysk 2.5" to tania rzecz, produkowana na potęgę masowo, więc może się trafić feler ;) Zawsze można zareklamować ;) Na WD też ludzie potrafią psioczyć, a jadenak rozchodzą się jak ciepłe bułeczki.
na Alledrogo ciężko znaleźć taniej.
"interfejs USB" :/
Koriolan - 08-09-08 14:24
oops zgadza się. Natomiast podłaczenie takiego twardziela przez 100 Mb LAN nie zatka sieci dokumentnie (w czasie kopiowania) ??
misiek1928 - 08-09-08 14:36
To fakt. Trzeba mieć dobry router, który się nie zawiesi po uprzednim rozgrzaniu jego układu do czerwoności. Co więcej polecal bym wtedy mieć jeden router wifi lub punkt dostępowy (jesli mamy komputery korzystające z sieci bez kabla) i drugi router jedynie kablowy do którego podpinamy tylko NAS i ewentualnie jakies komputery po kablu. Radzę tak z uwagi na fakt, ze używanie Wifi dość mocno obciąża router z punktem dostępowym - szyfrowanie i deszyfrowanie zajmuje mu sporo zasobów, a kierowani eruchem takiej ilości danych jak płynie z/do NAS'a jest pracochłonne. Jednakże dobry router nie powinien mieć problemów i nie mam tu na mysli routera za ponad 500zł, czy nei wiadomo ile. Po prostu dobry ;)
heyahero - 08-09-08 14:36
Cytat:
oops zgadza się. Natomiast podłaczenie takiego twardziela przez 100 Mb LAN nie zatka sieci dokumentnie (w czasie kopiowania) ??
Mam takiego MyBooka 320GB w pracy - śmiga po LANie aż miło ;) Problem jest tego typu, że mniej niż 500GB nie znajdziesz. Co sądzicie o czymś takim?: http://www.komputronik.pl/Dyski_twar...elny,id,26485/ Opinie zgoła różne :/ Zastanawiam się, czy jest w ogóle sens w inwestowanie w combo kieszeń+sieć. Najlepszy cenowo byłby chyba gotowy zestaw... :/ _______________________ (automatyczne scalenie)_____________________ Cytat:
To fakt. Trzeba mieć dobry router, który się nie zawiesi po uprzednim rozgrzaniu jego układu do czerwoności. Co więcej polecal bym wtedy mieć jeden router wifi lub punkt dostępowy (jesli mamy komputery korzystające z sieci bez kabla) i drugi router jedynie kablowy do którego podpinamy tylko NAS i ewentualnie jakies komputery po kablu. Radzę tak z uwagi na fakt, ze używanie Wifi dość mocno obciąża router z punktem dostępowym - szyfrowanie i deszyfrowanie zajmuje mu sporo zasobów, a kierowani eruchem takiej ilości danych jak płynie z/do NAS'a jest pracochłonne. Jednakże dobry router nie powinien mieć problemów i nie mam tu na mysli routera za ponad 500zł, czy nei wiadomo ile. Po prostu dobry ;)
Ja bym tego MyBooka do domq brał. Mam routka bezprzewodowego D-Linka podpiętego do WANu. Zazwyczaj jest na nim jeden do dwóch lapków bezprzewodowo. Chodzi mi głównie o to, by nie latać z dyskiem po całym domu. Stało by sobie toto wśród książek i tyle. Takie "power'n'forget" ;)
PS. Na router nie narzekam. Od czasu, kiedy podpiąłem się do netu (luty'08 ) musiałem go rebootować 2 (słownie: DWA) razy. Nie liczę rebootów, spowodowanych brakiem netu i lekką dupowatością mojego providera (chciałem sprawdzić, czy brak netu był spowodowany wadliwym działaniem urządzenia, czy też działaniem dostawcy netu).
Pecus - 08-09-08 14:49
Cytat:
Co sądzicie o czymś takim?: http://www.komputronik.pl/Dyski_twar...elny,id,26485/ Opinie zgoła różne :/ Zastanawiam się, czy jest w ogóle sens w inwestowanie w combo kieszeń+sieć. Najlepszy cenowo byłby chyba gotowy zestaw... :/
Ten Welland to tzw NDAS (w odroznieniu od NAS), nie obsluguje typowych protokolow sieciowych i wali wszystko po IP, czyli potrzebuje na kazdym komputerze w sieci sterownikow, by byc widoczny. Z tanich obudow to raczej tylko: http://www.komputronik.pl/Dyski_twar...elny,id,38706/ Musisz tylko pamietac ze wydajnosc procesora w tej obudowie ogranicza jej szybkosc do mniejwiecej 25Mbit (czyli 1/4 przepustowosci typowej domowej sieci). Pliki kopiuja sie z szybkoscie okolo 3-3,2 megabajta/s , ale zawsze mozna na chwile podpiac po USB. Ja mam wlasnie dwie takie obudowy, z czego jedna jest dodatkowo serwerem FTP widocznym ze swiata ;) - na wypadek jakbym gdzies czegos z mojego archiwum potrzebowal.
Aaaaa i inni sprzedawcy maja je sporo taniej niz komputronik ;)
marcinpolniak - 22-01-09 08:22
Zastanawiam się nad kupnem streamera na kasety DDS4. Wydaje mi się, że zapis na tym nośniku będzie o wiele bezpieczniejszy, niż na jakimkolwiek innym nośniku. Co sądzicie o tym: http://allegro.pl/item535641253_seag..._promocja.html
Pomóżcie w wyborze.
herbie_mp - 22-01-09 09:55
Nie wiem, nie znam się na nośnikach kasetowych... Ale IMHO to jednak twardziel jest pewniejszy...
marcinpolniak - 22-01-09 10:26
Dlaczego tak uważasz? Dysk twardy to urządzenie mechaniczne. Kaseta jest zabezpieczona przed dostaniem sie czegokolwiek do środka i jej trwałość określa się na 30 lat. 1 kaseta 40 GB to koszt 27 zł. Ja przez rok zrobiłem 70 GB czyli wychodzi 2 kasetki. Myślałem nad twardzielem, ale wydaje mi się, że kaseta będzie pewniejsza.
Kris_1 - 22-01-09 19:06
Zabezpieczenie kasety przed wpadaniem do niej czegokolwiek to jedno, a użytkowanie, czyli wyciąganie taśmy i przesuw w mechanizmie steamera to drugie. To poza tym to nadal taśma i czas tutaj niewiele zmienił technologicznie. Jak kilka razy nie byłem w stanie zrobić restore z kasetki nagranej miesiąc wcześniej - wyleczyłem się z tego zupełnie. Ale to tylko moje, poparte doświadczeniem zdanie.
herbie_mp - 22-01-09 20:18
Cytat:
Dlaczego tak uważasz? Dysk twardy to urządzenie mechaniczne. Kaseta jest zabezpieczona przed dostaniem sie czegokolwiek do środka i jej trwałość określa się na 30 lat. 1 kaseta 40 GB to koszt 27 zł. Ja przez rok zrobiłem 70 GB czyli wychodzi 2 kasetki. Myślałem nad twardzielem, ale wydaje mi się, że kaseta będzie pewniejsza.
Kaseta to też urządzenie mechaniczne... Do tego w streamerze ma bezpośredni kontakt z mechaniką. Dysk twardy jest na pewno lepiej zabezpieczony i nie ma styku mechanicznego z głowicami. A za około 300-350 zł już kupisz 750 Gb. Wychodzi taniej niż kasety. A, i gdzieś wyczytałem, że trwałość danych szacują na 100 lat (dysk nagrany i odłożony "na półkę"). Nie wiem jak Tobie, ale mi wychodzi, że dysk jest lepszy :) Z pamięciami taśmowymi miałem styczność w pracy. I nie mam najlepszych wspomnień :wink:
marcinpolniak - 23-01-09 13:52
Wczoraj kupiłem dysk Seagate 500 GB za 220 zł. Za tyle kupiłbym jakiś kilkunastoletni streamer, bez taśm. Dlatego dałem sobie spokój.