diveata - 03-04-09 20:38 [Dokument]Krótka historia o szpitalu w Laosie
5 Załącznik(ów)
Może niektórych to zainteresuje ;)
Po 3 dniach pobytu w Laosie mieliśmy już serdecznie dość wszelkich atrakcji turystycznych i "przemiłych" Laotańczyków, którzy za "drobną" opłatą gotowi byli pokazać nam rzeczy o jakich nam się nawet nie śniło ;) Postanowiliśmy więc poznać prawdziwy Laos, wybierając mniej uczęszczane szlaki. Wypożyczyliśmy rowery i ruszyliśmy w drogę. Niedaleko naszej wioski natknęliśmy się na szpital. "To jest to!" pomyślałam i postanowiliśmy wejść do środka ;) To był strzał w dziesiątkę.. Spędziliśmy sporo czasu rozmawiając z lekarzami i pacjentami. Dopiero wtedy dowiedziałam się jak naprawdę wygląda życie w Laosie. Personel bardzo chętnie oprowadził nas po szpitalu (o dziwo nie wspomnieli nawet o żadnej donacji ;) ) Poniżej krótki fotoreportaż z naszej małej wyprawy:
[1] - Przed wyjazdem z Polski, wiele się naczytałam o służbie zdrowa w Laosie. Generalnie każdy przewodnik radzi: "Cokolwiek się stanie, nawet nie wybieraj się do szpitala w Laosie, wsiadaj z śmigłowiec i czym prędzej jedź do Tajlandii" ;) Po paru takich tekstach wyobrażałam sobie każdy szpital w Laosie jako rozpadającą się ruderę, gdzie nikt nie słyszał o takim słowie jak „dezynsekcja”, a rany szyje się zwykłymi nićmi do szycia ubrań ;) Jakież było moje zdziwienie, kiedy przekroczyliśmy bramę szpitala. Tu ogólne ujęcie budynku. [2] – Idąc dalej zauważyliśmy podjazd dla karetek. Nawet profesjonalne łóżko do przewożenia chorych. Full profeska ;) [3] – Jako, że mój chłopak jest ginekologiem, na pierwszy strzał poszedł oddział ginekologiczny. Prawda, że niezły samolot? :D Tylko zastanawia mnie po co to wiadro na dole :/ [4] – A tutaj dyżurka lekarska.. No cóż… łóżka chyba niezbyt wygodne, ale za to ile osób się zmieści ;) [5] – Eleganckie, nowiutkie łóżka w salach chorych. Całkiem nieźle.. W niektórych szpitalach w Polsce bywa gorzej.
cdn.
diveata - 03-04-09 20:42
5 Załącznik(ów)
[6] - Chorzy mają do swojej dyspozycji wózki. Dlatego nie ma najmniejszego problemu z poruszaniem się po szpitalu. [7] - Całkiem niezła okolica do spacerów. Szpital otoczony jest wielkim ogrodem. [8] - Jak widać Laotańczycy cieszą się końskim zdrowiem, ponieważ sale chorych były w większości puste. [9] - Szpital posiada też karetkę do zadań specjalnych w każdych warunkach ;) [10] - I tu największy szok! Mają salę operacyjną. Ponoć wykonują kilkadziesiąt operacji w miesiącu. Około 10 cesarskich cięć. W tym dniu kiedy przyjechaliśmy operowali nawet tętniaka, ale niestety im się nie udało :|
bufetowa - 03-04-09 20:44
Bardzo ciekawe. Z drugiej strony... mimo wszystko przejmuje mnie lekką grozą... Może dlatego, że wszystko opuszczone, bez życia. Jak z horroru. Wyobrażam sobie, że trafiam do takiego opuszczonego szpitala... :roll: W sumie - niesamowite.
diveata - 03-04-09 20:50
2 Załącznik(ów)
[11] - Bardzo ważne jest utrzymywanie pozytywnych stosunków pomiędzy personelem ;) Mały flircik między lekarzem a dwoma pielęgniarkami ;) [12] - I na koniec sprawcy całego wydarzenia - lekarz z asystentem, którzy opowiedzieli nam to wszystko i oprowadzili nas po szpitalu. Za co serdecznie dziękujemy.
A czego dowiedziałam się od nich? Przede wszystkim, służba zdrowia w Laosie jest płatna. Sama hospitalizacja nawet nie jest droga, natomiast cena operacji może kosztuje średnio kilka tysięcy złotych (nie wiem skąd oni na to biorą kasę - pewnie dlatego tak pusto :P). Bardzo zaskoczyło mnie, że większość kobiet w prowincji idzie rodzić do szpitala (wcześniej myślałam, że każda rodzi w domu). Po cesarkach podaje się kobietom penicylinę, i to ponoć w zupełności wystarcza - umieralność jest niewielka. Szpital posiada 6 oddziałów, na których pracuje około 20 osób personelu (lekarze i pielęgniarki). Mają rentgen, maszynę do usg. Chyba nie do końca umieją je obsługiwać, ale się uczą ;)
To chyba tyle.. Generalnie odniosłam bardzo pozytywne wrażenie i chyba panika wyrażona we wszystkich przewodnikach była dość mocno przesadzona ;) Mam nadzieję, że zdjęcia się spodobają a informacje dotyczące laotańskiej służby zdrowia zainteresują was ;)
Ramzes_II - 03-04-09 20:55
Świetny reportaż. Az miło sie czyta i ogląda. Gratki !
e-510 - 03-04-09 21:04
Witaj.
Bardzo porządny reportaż,jeden z najlepszych jakie tu widziałem,na pewno po części ze względu na egzotykę ale tylko po części. Świetnie się to czyta i ogląda,nie powiem - zaskoczyłaś mnie tym reportażem,sam wyobrażałem sobie 'ZOZ' w krajach Dalekiego Wschodu raczej zupełnie inaczej.
Dzięki za taką lekcję światopoglądową i że chciałaś się z tym podzielic na Forum,przedstawiając Twoją opowieśc w ciekawy sposób.
Brawo !
Pozdrawiam
diabolique - 03-04-09 21:19
Strasznie bezosobowe jak na reportaż.
bufetowa - 03-04-09 21:24
Reportaż nie musi być "osobowy". Tu opowiada o pewnym miejscu. Nie wiem czy takie było zamierzenie autorki ale ta właśnie "bezosobowość" nadaje mu klimatu.
diabolique - 03-04-09 21:34
Cytat:
Reportaż nie musi być "osobowy".
Z tym się nie zgodzę, cyt. reportaż - "Gatunek publicystyczno-literacki, przedstawia rzeczywiste zdarzenie i towarzyszące mu okoliczności, autor reportażu opowiada o zdarzeniach, których był świadkiem lub których przebieg zna z relacji świadków, dokumentów lub innych źródeł."
Czy coś tam się wydarzyło, oprócz tego, że nic? Dokument to może jest, reportaż raczej nie.
helmuth - 03-04-09 22:16
Cytat:
Jak widać Laotańczycy cieszą się końskim zdrowiem, ponieważ sale chorych były w większości puste.
Patrząc na te zdjęcia, można nabrać podejrzeń, że uwierzyli w to czego sama się nasłuchałaś: Cytat:
Przed wyjazdem z Polski, wiele się naczytałam o służbie zdrowa w Laosie. Generalnie każdy przewodnik radzi: "Cokolwiek się stanie, nawet nie wybieraj się do szpitala w Laosie, wsiadaj z śmigłowiec i czym prędzej jedź do Tajlandii"
Może chorzy Laotańczycy są w Tajlandi? :p A poważnie, też nie chciałbym leżeć w takim pustym szpitalu. Swietny dokument (jak chce diabolique) :)
bufetowa - 03-04-09 22:17
Cytat:
Z tym się nie zgodzę, cyt. reportaż - "Gatunek publicystyczno-literacki, przedstawia rzeczywiste zdarzenie i towarzyszące mu okoliczności, autor reportażu opowiada o zdarzeniach, których był świadkiem lub których przebieg zna z relacji świadków, dokumentów lub innych źródeł." Czy coś tam się wydarzyło, oprócz tego, że nic? Dokument to może jest, reportaż raczej nie.
Ok, ok, panie "mędrca szkiełko i oko" :P Dzieło musi spełniać kryteria.
e-510 - 03-04-09 22:24
A jak będzie DOKUMENT zamiast REPORTAŻ,to coś zmieni ?
Dla mnie NIC.Dalej będzie ciekawie.
diabolique - 03-04-09 22:31
Cytat:
A jak będzie DOKUMENT zamiast REPORTAŻ,to coś zmieni ?
A jak będzie krzesło elektryczne zamiast krzesła to coś zmieni?
e-510 - 03-04-09 22:52
Cytat:
A jak będzie krzesło elektryczne zamiast krzesła to coś zmieni?
Czy to reportaż czy dokument,nicczego to nie zmienia w mojej ocenie tej pracy. Wstyd przyznac - pierwszy raz w życiu,miałem okazję zobaczyc jak wygląda szpital w Laosie.
Co do krzesła - punkt widzenia zależny jest od punktu siedzenia. :P
diveata - 04-04-09 00:49
Hmm.. W sumie to się na tym w ogóle nie znam.. Pierwszy raz robiłam coś takiego.. Właściwie to był taki spontaniczny pomysł. Przeglądałam zdjęcia z wyjazdu, natknęłam się na te ze szpitala. Pomyślałam, że dodam trochę tekstu i będzie jak znalazł ;) Nie wiem czy to się nazywa reportaż, czy dokument. Chciałam pokazać jak wygląda szpital w Laosie, niektórym się to spodobało ;) Pewnie gdybym pisała to trochę dłużej niż 10 min, wyszło by z tego coś lepszego.. Będę pamiętać na przyszłość ;)
Ramzes_II - 04-04-09 00:53
Cytat:
Hmm.. W sumie to się na tym w ogóle nie znam.. Pierwszy raz robiłam coś takiego.. Właściwie to był taki spontaniczny pomysł. Przeglądałam zdjęcia z wyjazdu, natknęłam się na te ze szpitala. Pomyślałam, że dodam trochę tekstu i będzie jak znalazł ;) Nie wiem czy to się nazywa reportaż, czy dokument. Chciałam pokazać jak wygląda szpital w Laosie, niektórym się to spodobało ;) Pewnie gdybym pisała to trochę dłużej niż 10 min, wyszło by z tego coś lepszego.. Będę pamiętać na przyszłość ;)
Tyle co napisałas wystarczy. Reszte dopełniają fotki. Jak pisałem - świetny reportaż/dokument*
*niepotrzebne skreślić
diveata - 04-04-09 00:55
Dzięki za pozytywne komentarze ;) Cieszę się bardzo, że się podoba ;)
e-510 - 04-04-09 00:59
Cytat:
Hmm.. W sumie to się na tym w ogóle nie znam.. Pierwszy raz robiłam coś takiego.. Właściwie to był taki spontaniczny pomysł. Przeglądałam zdjęcia z wyjazdu, natknęłam się na te ze szpitala. Pomyślałam, że dodam trochę tekstu i będzie jak znalazł ;) Nie wiem czy to się nazywa reportaż, czy dokument. Chciałam pokazać jak wygląda szpital w Laosie, niektórym się to spodobało ;) Pewnie gdybym pisała to trochę dłużej niż 10 min, wyszło by z tego coś lepszego.. Będę pamiętać na przyszłość ;)
Ja miałem podobną sytuację ze swoim albumem w Galerii;spontanicznie nazwałem go 'street' i dostałem za to pałkę.Zmieniłem więc nazwę na 'dokument'.:)
Spontanicznośc to jak się uczę - w domu można okazywac. Najlepiej,chociaż też przesadzic nie wolno. ;)
Ramzes_II - 04-04-09 01:01
Cytat:
Ja miałem podobną sytuację ze swoim albumem w Galerii;spontanicznie nazwałem go 'street' i dostałem za to pałkę.Zmieniłem więc nazwę na 'dokument'.:)
Spontanicznośc to jak się uczę - w domu można okazywac. Najlepiej,chociaż też przesadzic nie wolno. ;)
OT. No tak... My nie ogrodnicy cobyśmy przesadzali...
rocco - 04-04-09 07:40
Ciekawe te fotki bo egzotyczne. Dziwi trochę, że tak nowoczesny i czysty szpital ma tak mało pacjentów? Tak jest rzeczywiście czy celowo wybierałaś miejsca, gdzie ich akurat nie było? Gabinet lekarski z hmm...fotelem budzi pytanie, czy w Laosie ginekologami są mężczyźni i czy kobiety nie mają oporów przed badaniem przez nich? O to, gdzie poznałaś swojego chłopaka pytał już nie będę... :-P
PS Czy to reportaż, czy inny dokument to mi powiewa, to w końcu forum, a nie kolegium World Press Photo a fotografie zrobił(a) amator(ka) :roll: Ciekawie sie ogląda, to ważne :)
diabolique - 04-04-09 09:16
Cytat:
Ok, ok, panie "mędrca szkiełko i oko" :P Dzieło musi spełniać kryteria.
Cytat:
A jak będzie DOKUMENT zamiast REPORTAŻ,to coś zmieni ?
Cytat:
Czy to reportaż, czy inny dokument to mi powiewa, to w końcu forum,
No cóż, wam może powiewa, ale na forum jest kilkuset użytkowników, którzy to czytają. Może kiedyś ktoś złapie zlecenie na "reportaż", za pomocą szukajki znajdzie ten wątek, obejrzy foty, zrobi podobne... a potem się zdziwi, że zleceniodawca nie chce zapłacić. Dlatego stoję na stanowisku, że zawsze warto nauczyć się czegoś nowego, ot choćby różnicy między reportażem a dokumentem. Nie wiadomo kiedy ta wiedza się przyda. (nawet jeśli się mylę i jest to reportaż)
e-510 - 04-04-09 09:22
Cytat:
No cóż, wam może powiewa, ale na forum jest kilkuset użytkowników, którzy to czytają. Może kiedyś ktoś złapie zlecenie na "reportaż", za pomocą szukajki znajdzie ten wątek, obejrzy foty, zrobi podobne... a potem się zdziwi, że zleceniodawca nie chce zapłacić. Dlatego stoję na stanowisku, że zawsze warto nauczyć się czegoś nowego, ot choćby różnicy między reportażem a dokumentem. Nie wiadomo kiedy ta wiedza się przyda. (nawet jeśli się mylę i jest to reportaż)
No i taka argumentacja mi się podoba.
diveata - 04-04-09 20:01
W takim razię proszę administrację o zmianę nazwy wątku z Reportaż na Dokument ;)
grizz - 04-04-09 20:37
A proszę.
bufetowa - 04-04-09 20:54
Różnica między reportażem a dokumentem jest dość śliska. Np. wg pwn-owskiego SJP reportaż to m.in. "żywy opis zdarzeń i faktów znanych autorowi z bezpośredniej obserwacji". Dokument zaś - "dokumentalny - oparty na dokumentach, materiałach źródłowych, faktach wziętych z życia". Słownik Kopalińskiego o reportażu pisze "żywy opis prawdziwych wydarzeń, oparty na obserwacji autora" od łac. reportare - odnosić, zawiadamiać. O dokumencie - "oparty na zdjęciach rzeczywistych zdarzeń i osób, a. na art. odtwarzaniu faktów" późn. łac. documentum - lekcja, przykład".
Posłużyłam się dość popularnymi źródłami, pewnie bardziej szczegółowe opisy można znaleźć w literaturze fachowej ale... jak zauważył ***** - jesteśmy amatorami ;) Nie jestem zwolenniczką rozbierania dzieła na czynniki pierwsze i, takiego jak tu, czepiania się nazewnictwa. No ale padły zarzuty... ;) Jak widać, na pierwszy rzut oka różnica między reportażem a dokumentem nie jest tak oczywista, jak między krzeslem, a krzesłem elektrycznym.
diabolique - 04-04-09 22:54
poddaję się i odszczekuję wszystko...
Kaz de Wro - 04-04-09 23:05
Ciekawy i poznawczy materiał. Fota nr 10- "Operating theatre", chyba nie chciałbym uczestniczyć w tym speklatlu..;-)
diveata - 05-04-09 10:01
Cytat:
Różnica między reportażem a dokumentem jest dość śliska. Np. wg pwn-owskiego SJP reportaż to m.in. "żywy opis zdarzeń i faktów znanych autorowi z bezpośredniej obserwacji". Dokument zaś - "dokumentalny - oparty na dokumentach, materiałach źródłowych, faktach wziętych z życia". Słownik Kopalińskiego o reportażu pisze "żywy opis prawdziwych wydarzeń, oparty na obserwacji autora" od łac. reportare - odnosić, zawiadamiać. O dokumencie - "oparty na zdjęciach rzeczywistych zdarzeń i osób, a. na art. odtwarzaniu faktów" późn. łac. documentum - lekcja, przykład".
Posłużyłam się dość popularnymi źródłami, pewnie bardziej szczegółowe opisy można znaleźć w literaturze fachowej ale... jak zauważył ***** - jesteśmy amatorami ;) Nie jestem zwolenniczką rozbierania dzieła na czynniki pierwsze i, takiego jak tu, czepiania się nazewnictwa. No ale padły zarzuty... ;) Jak widać, na pierwszy rzut oka różnica między reportażem a dokumentem nie jest tak oczywista, jak między krzeslem, a krzesłem elektrycznym.
Cóż za fachowa obrona. Bufetowa, jesteś może adwokatem? :D
Dzięki wszystkim za komentarze :)
Mysikrolik - 05-04-09 19:45
Cytat:
czy w Laosie ginekologami są mężczyźni i czy kobiety nie mają oporów przed badaniem przez nich?
A co to ma do rzeczy, że w Laosie? Chyba, że coś przegapiłam. ;)
diveata - 05-04-09 22:36
Cytat:
Ciekawe te fotki bo egzotyczne. Dziwi trochę, że tak nowoczesny i czysty szpital ma tak mało pacjentów? Tak jest rzeczywiście czy celowo wybierałaś miejsca, gdzie ich akurat nie było? Gabinet lekarski z hmm...fotelem budzi pytanie, czy w Laosie ginekologami są mężczyźni i czy kobiety nie mają oporów przed badaniem przez nich? O to, gdzie poznałaś swojego chłopaka pytał już nie będę... :-P
PS Czy to reportaż, czy inny dokument to mi powiewa, to w końcu forum, a nie kolegium World Press Photo a fotografie zrobił(a) amator(ka) :roll: Ciekawie sie ogląda, to ważne :)
Najwięcej pacjentów było ponoć na oddziale zakaźnym, ale tam nas nie wpuścili (dla naszego własnego bezpieczeństwa). Poza tym, większość oddziałów była pusta.. Może ze względu na koszty leczenia? Niewiele osób w Laosie chyba na to stać. Pacjentów kręciło się dość sporo po szpitalu.. zwłaszcza na korytarzach i w ogrodzie. Ginekolog w tym szpitalu był faktycznie facetem. To nie kraj arabski, więc myślę, że nie stanowi to dla nich problemu. A co do chłopaka, to nie tam gdzie myślisz :P
rocco - 05-04-09 23:14
Dziekuję za odpowiedzi :)
diabolique - 06-04-09 00:03
Cytat:
Strasznie bezosobowe jak na reportaż.
OT: Dziękuję za minus do reputacji za wyżej cytowany post. Jak kto nie zauważył to reputację mam wyłączoną. Właśnie z powodu minusów za posiadanie własnego, nikomu nie uwłaczającego zdania. pozdrawiam EOT.
diveata - 06-04-09 01:09
Cytat:
OT: Dziękuję za minus do reputacji za wyżej cytowany post. Jak kto nie zauważył to reputację mam wyłączoną. Właśnie z powodu minusów za posiadanie własnego, nikomu nie uwłaczającego zdania. pozdrawiam EOT.
To nie ja ;) Ja zawsze z chęcią przyjmuję dobrze uzasadnioną krytykę ;) Moim zdaniem fajnie się dowiedzieć co to naprawdę jest reportaż. W sumie chciałabym się tym zająć w przyszłości bardziej profesjonalnie, więc Twoje uwagi na pewno będą cenne.
Mustafa - 06-04-09 10:52
diabolique - cały problem wziął się nie z tego co napisałeś (bo jak sie okazało miałeś rację) ale z tego w jakiej formie. Gdybyś na początku napisał więcej niż jedno zdanie i podparł argumentem to Twoja wypowiedź została by inaczej przyjęta. Na forum zawsze tak jest, że jak w potoku zachwytów pojawi się krytyczna uwaga to stajesz się wrogiem nr 1. Gdybyś napisał - temat powinien brzmieć tak i tak bo [definicja reportażu i dokumentu] nie byłoby problemu.
e-510 - 06-04-09 18:30
To jakaś paranoja z tą reputacją.Przez takie coś odechciewa się cokolwiek pisac. I nie chodzi tu tylko o te punkciki.
Sorry diveata za OT.
diabolique - 06-04-09 18:40
Cytat:
To jakaś paranoja z tą reputacją.Przez takie coś odechciewa się cokolwiek pisac. I nie chodzi tu tylko o te punkciki.
Sorry diveata za OT.
Cóż mnie się odechciało na dobre, co pewnie spore grono forumowiczów ucieszy. Niektórzy z czasem sami zrozumieją, że w dłuższym okresie czasu zimny chów daje lepsze efekty niż bezstresowe wychowanie i polityczna poprawność.
Ps. Uzasadnienie do minusa brzmiało, cyt. "przeginasz" EOT
droplet - 06-04-09 19:39
Cytat:
Cóż mnie się odechciało na dobre, co pewnie spore grono forumowiczów ucieszy. Niektórzy z czasem sami zrozumieją, że w dłuższym okresie czasu zimny chów daje lepsze efekty niż bezstresowe wychowanie i polityczna poprawność.
Ps. Uzasadnienie do minusa brzmiało, cyt. "przeginasz" EOT
Nie narzekaj, ja ci dałem plusa to może się wyrówna :-) Poza tym twoja wizyta zawsze w wątku zawsze podnosi jego atrakcyjność.
e-510 - 06-04-09 20:09
Cytat:
Cóż mnie się odechciało na dobre, co pewnie spore grono forumowiczów ucieszy. Niektórzy z czasem sami zrozumieją, że w dłuższym okresie czasu zimny chów daje lepsze efekty niż bezstresowe wychowanie i polityczna poprawność.
Ps. Uzasadnienie do minusa brzmiało, cyt. "przeginasz" EOT
Poprawnośc polityczna,to inaczej - lizusostwo,taka jest moja bardzo uproszczona opinia,dodam że jedyne na co nie przyzwalam i się nie zgadzam,to tzw.osobiste wycieczki,reszta jest do zaakceptowania.Tutaj nie dopatrzyłem się naruszenia tej zasady.
droplet - za późno z Twoim plusem ale liczy się gest. ;)
EOT
Mysikrolik - 06-04-09 20:21
Dobra panowie, ale nie rozpierdzielajcie wątku Diveacie. :wink:
Daniyal9 - 06-04-09 22:31
Fajny ten wątek...ale naj,naj,najlepsze to te fotki z opisującymi je tekstami.
Dziękuję. :)
diveata - 06-04-09 23:21
Wiedziałam, że diabolique jest sekretem popularności wątku :D
e-510 - 06-04-09 23:55
Cytat:
Wiedziałam, że diabolique jest sekretem popularności wątku :D
Ja myślałem,że Twoje zdjęcia. ;)
diveata - 07-04-09 01:10
Cytat:
Ja myślałem,że Twoje zdjęcia. ;)
Jak sam widzisz, komentarzy na temat zdjęć nie ma zbyt wiele :P
taztaz - 07-04-09 01:39
Cieszy mnie to, że po raz kolejny po przez forum i użytkowników, mogę się wybrać na 2 koniec świata. Poczytać, popatrzeć na foty z bardzo odległych rejonów naszej planety. Diveata wielkie dzięki.