hades - 26-11-08 21:00
Ten post miał wyglądać inaczej, ale go radykalnie skróciłem...
Nevrah spróbuj zrobić tzw. "kotleta" (nawiasem mówiąc ludzie się nie szanują mówiąc o swoim fachu w ten sposób) jako drugi fotograf swoją 510 - będziesz wiedziała co Ci przeszkadzało i czego brakuje. I zrób tak jeszcze kilka razy. Bo to, że zamierzasz obkupić się w sprzęt nie znaczy, że jest Ci on potrzebny w takiej ilości. Ja nie jestem złośliwy i nie chce by tak to odbierano to co za chwilę napisze. Po prostu przerabiałem temat wielokrotnie nie tylko w sprzęcie foto i mam doświadczenie w sprawach rozbuchanych list zakupów. I jeszcze raz podkreślam nie jestem złośliwy,ale Nevrah, próbujesz przeskoczyć od razu całą bieżnie zamiast przeskakiwać miarowo płotek po płotku. W tym biegu może okazać się, że cały zakup był chybiony bo okaże się, że brakuje Ci zupełnie czego innego niż takiej ilości szkieł.
Jeśli chodzi o sprzęt, to do listy zakupów dorzuć także komputer, oprogramowanie edycyjne, macierz dyskową lub choćby zapasowy dysk na USB, zestaw oświetleniowy do przenośnego studia (bo wszyscy czepili się tu ślubów, a wiem że chcesz robić także zdjęcia kwiatów dla kwiaciarni), może jakiś stół czy namiot bezcieniowy. Nie wymienię wszystkiego bo nie sposób przewidzieć w pierwszym zakupie co będzie jeszcze potrzebne.
Przedsiębiorstwo by wystartować musi od czegoś zacząć. Ale by przetrwać musi optymalnie wydać pieniądze na pierwsze inwestycje. Wydaj pieniądze na najbardziej uniwersalne, ale jasne szkła. Staraj się ciągnąć zakres od możliwie najszerszego kąta do średniego tele, nie powielając przy tym ogniskowych i nie wdając się w zakup szkieł, które przydadzą się w jednym ujęciu (przy tematach które chcesz robić), a są drogie(np. 7-14). Na początek będzie uniwersalnie i optymalnie, moim zdaniem, jeśli właśnie w ten sposób potraktujesz temat. Działalność, którą chcesz prowadzić będzie przynosiła dochody i wtedy kiedy będziesz odczuwać potrzebę po prostu kupisz to co Ci brakuje/pasuje.
diabolique - 26-11-08 21:01
Cytat:
Nie wiem co to znaczy poważne zlecenie reklamowe.
Ja też nie wiem, zaznaczyłem, że się nie znam, dlatego przytoczyłem cytat osoby będącej w branży. Może chodzi o wielkość materiału do dalszej obróbki przez grafików? Nie wiem, to nie moja działka i nie twierdzę, że to prawda absolutna. Nie sądzę, by zmyślał, bo to nie ten typ człowieka a i ja nie jestem kimś, komu on musi coś wkręcać czy imponować - ja nie jestem zawodowcem i konkurencją. Po prostu stwierdził, że zleceniodawcy oczekują od niego minimum 20MPx RAW-ów. Nikt mu nie mówił przy tym, czego ma użyć. Wiem, zawsze można powiedzieć, że średni format itd, itp. ale to nie temat na tę dyskusję.
Sergiuszone - 26-11-08 21:21
Cytat:
Ten post miał wyglądać inaczej, ale go radykalnie skróciłem...
Nevrah spróbuj zrobić tzw. "kotleta" (nawiasem mówiąc ludzie się nie szanują mówiąc o swoim fachu w ten sposób) jako drugi fotograf swoją 510 - będziesz wiedziała co Ci przeszkadzało i czego brakuje. I zrób tak jeszcze kilka razy. Bo to, że zamierzasz obkupić się w sprzęt nie znaczy, że jest Ci on potrzebny w takiej ilości. Ja nie jestem złośliwy i nie chce by tak to odbierano to co za chwilę napisze. Po prostu przerabiałem temat wielokrotnie nie tylko w sprzęcie foto i mam doświadczenie w sprawach rozbuchanych list zakupów. I jeszcze raz podkreślam nie jestem złośliwy,ale Nevrah, próbujesz przeskoczyć od razu całą bieżnie zamiast przeskakiwać miarowo płotek po płotku. W tym biegu może okazać się, że cały zakup był chybiony bo okaże się, że brakuje Ci zupełnie czego innego niż takiej ilości szkieł.
Jeśli chodzi o sprzęt, to do listy zakupów dorzuć także komputer, oprogramowanie edycyjne, macierz dyskową lub choćby zapasowy dysk na USB, zestaw oświetleniowy do przenośnego studia (bo wszyscy czepili się tu ślubów, a wiem że chcesz robić także zdjęcia kwiatów dla kwiaciarni), może jakiś stół czy namiot bezcieniowy. Nie wymienię wszystkiego bo nie sposób przewidzieć w pierwszym zakupie co będzie jeszcze potrzebne.
Przedsiębiorstwo by wystartować musi od czegoś zacząć. Ale by przetrwać musi optymalnie wydać pieniądze na pierwsze inwestycje. Wydaj pieniądze na najbardziej uniwersalne, ale jasne szkła. Staraj się ciągnąć zakres od możliwie najszerszego kąta do średniego tele, nie powielając przy tym ogniskowych i nie wdając się w zakup szkieł, które przydadzą się w jednym ujęciu (przy tematach które chcesz robić), a są drogie(np. 7-14). Na początek będzie uniwersalnie i optymalnie, moim zdaniem, jeśli właśnie w ten sposób potraktujesz temat. Działalność, którą chcesz prowadzić będzie przynosiła dochody i wtedy kiedy będziesz odczuwać potrzebę po prostu kupisz to co Ci brakuje/pasuje.
Tak zupełnie przypadkiem urządzałem/doradzałem/pośredniczyłem w budowie dwóch firm fotograficznych zupełnie od zera. Było to w czasach E 1 czyli nie tak odległych. Z jedną firmą od jakiegoś roku nie mam już kontaktu ale z drugą utrzymuję do dziś i mogę na to co zrobiłem popatrzyć z pewnej perspektywy. Myślę, że prawie w stu procentach mogę się z Tobą zgodzić.
mathu - 26-11-08 21:45
Cytat:
Nie wiem co to znaczy poważne zlecenie reklamowe. Małżonka ostatnio fotografowała Agnieszkę Rylik dla bardzo poważnego zleceniodawcy i w ogóle nie było dyskusji o "megapikselach". Po to się wynajmuje fachowca, by wiedział, czego użyć.
Było o tym kiedyś na prfc, bywają takie wymagania agencji reklamowych.
Ja bym nie brał do ślubów nic z 4/3, z prostego powodu. W czym C będzie lepszy od E3? W wysokim ISO. W czym E3 będzie lepszy od C? Dokładnie w niczym. To nie jest tematyka przyrodnicza czy studyjna żeby E3 mógł mieć jakąkolwiek przewagę, a kiedy jeszcze chodzi o zarabianie, to sentymenty należy odłożyć na bok.
RadioErewan - 26-11-08 21:52
Cytat:
Było o tym kiedyś na prfc, bywają takie wymagania agencji reklamowych.
To wtedy pożyczasz MF za 3 procent wartości za dzień zdjęciowy i pozamiatane. Kupienie a900 ze względu na ilość magapikseli to średni pomysł, bo to jedyna z niewielu przewag konkurencyjnych tego aparatu. Właściwie to jedyna przewaga i to tylko do czasu wejścia na rynek Canona i premiery Nikona. Będzie D3x (albo i nie będzie, bo już miał być), będzie c5dMkII, będzie 1dsMk4, będzie MX. To wszystko do wiosny. Pospiech jest wskazany tylko przy łapaniu pcheł.
Pozdrawiam
mathu - 26-11-08 21:56
Wiem, ja nigdy bym nie kupił Sony. Napisałem tylko co też słyszałem.
diabolique - 26-11-08 22:00
Cytat:
To wtedy pożyczasz MF za 3 procent wartości za dzień zdjęciowy i pozamiatane. Kupienie a900 ze względu na ilość magapikseli to średni pomysł, bo to jedyna z niewielu przewag konkurencyjnych tego aparatu. Właściwie to jedyna przewaga i to tylko do czasu wejścia na rynek Canona i premiery Nikona. Będzie D3x (albo i nie będzie, bo już miał być), będzie c5dMkII, będzie 1dsMk4, będzie MX. To wszystko do wiosny. Pospiech jest wskazany tylko przy łapaniu pcheł.
Przecież to właśnie napisałem - że się zastanawia. Nie wiem skąd wniosek o pośpiechu. Dziwna maniera krytykowania faceta, którego nie znacie, za błędne decyzje, których nie podjął. Kumpel od zawsze żyje z fotografii. To jego wyuczony zawód. Zdobywa nowe rynki i zlecenia, rozwija się, więc wymienia sprzęt na taki, który jest mu niezbędny by zdobywać zlecenia naprawdę lukratywne. Robi to z rozmysłem i nie patrzy na przywiązanie do marki, bo miał już i analogowe Canony i E-1, teraz pstryka 5d do którego ma spore zastrzeżenia, ale gdy go kupował wielkiego wyboru nie miał, bo nie było D3, D700 czy Alfy900. Myślał nad Sony, bo nie było innych aparatów o takich parametrach matrycy. Dopiero teraz dochodzą nowe możliwości. Tak, MPx to jedyna przewaga, ale w jego pracy niezmiernie istotna - skoro tego chcą od niego zleceniodawcy. Pożyczanie sprzętu ma sens, jeśli takie zlecenie wpada okazjonalnie, ale nie wtedy, gdy robi się to stale. EOT
piotrek204 - 26-11-08 23:27
Niestety MPIX'y sa czesto elementem poruszanym podczas zamowien i min 20MPIX czesto sie pojawia, szczegolnie kiedy klient zleca packshoty a jeszcze nie wie do czego bedzie ich uzywal. Ma nowy produkt, ma fotografie wg swojego standardu czyli rzuty przy odpowiednich pochyleniach, chce duzo mpix bo wtedy nie bedzie problemu gdy zaistnieje potrzeba zrobienia reklamy na caly blok. Wypozyczanie sprzetu nie zawsze sie sprawdza gdyz klient ma nagle potrzeby i nie mozna ufac dostepnosci sprzetu. W tym temacie ktory znam wygrywa do tej pory bezapelacyjnie dsIII, to zdjecia malych pruduktow i tutaj wygrywal z powodu... GO mniejszej niz w srednim, porecznosci i jednak cenowo jest konkurencyjny. Druga ogromna zaleta jest LV. Mozna na ekranie powiekszyc dowolny fragment zdjecia, guzikami +/- pokrecic focusem.
Sony posiada szkla tilt w ofercie?
hades - 27-11-08 13:09
Piszecie o jakiś kosmosach. 5DMkII, Alpha 900, Nikon D3/D700, to wszystko są fajne aparaty (sam, z nieukrywanej "chciwości" chciałbym mieć pełnoklatkowego Nikona jako drugi system), ale Nevrah dopiero zaczyna, a nie jest na etapie "...po wieloletniej pracy mam zamiar rozwinąć skrzydła".
Nevrah jest potrzebny w miarę dobry aparat, 3-4 szkła pokrywające zakres "na zapas", zaplecze do obróbki, z oprogramowaniem edycyjnym, które nie jest jakimś pomijalnym tematem, zaplecze studyjne, i to w miarę mobilne. I powinna się z tym zamknąć w kwocie, której nie wyśmieją jej tam gdzie stara się o dotacje. Poradźcie jej sprzęt Olympusa, Canona czy Nikona, a nawet Sony, który spełnia wymogi katalogu produktów dostępnego w sieci, odbitek maks. 30x20, zdjęć w kościele z doświetleniem lampą, pleneru przy ISO max 400, pracy w studiu przy sztucznym oświetleniu, etc. Ma być optycznie dobrze, jasno i w miarę tanio bez ekstrawagancji. I nie zapominajcie o tym, że trzeba jeszcze kupić komputer, oprogramowanie, światełka i inny szpej na start.
Jak na razie w wątku można przeczytać jakieś "voodoo", że zdjęcia ślubne potrafi zrobić jedynie sprzęt za kilkanaście tysięcy złotych, albo że każdy klient ma wysokie wymagania co do jakości obrazu. Taki właśnie obraz utrwalił mi się po lekturze postów-porad zamieszczonych w tym wątku.
Większość z was wie, że są, nawet na tym forum ludzie, którzy zarabiają pieniądze nie korzystając czasami nawet ze sprzętu klasy e-3, ale z niższej półki. Efekt ich pracy jest nie tylko lepszy od wspomnianego człowieka orkiestry (który na ślubie jest z aparatem w jednej i kamerą w drugiej ręce), ale zdarza się też, że ich praca jest stawiana wyżej niż praca człowieka ze sprzętem uważanym za profesjonalny. Oprócz sprzętu, trzeba mieć pomysł jak z niego skorzystać i nie pakować się w zbędne koszty.
A to całe biadolenie, że olkiem się nie da, zrzucę na karby jesiennej aury. Pora sobie kupić lampki antydepresyjne.
RadioErewan - 27-11-08 13:14
Cytat:
Nevrah jest potrzebny w miarę dobry aparat, 3-4 szkła pokrywające zakres "na zapas", zaplecze do obróbki, z oprogramowaniem edycyjnym, które nie jest jakimś pomijalnym tematem, zaplecze studyjne, i to w miarę mobilne. I powinna się z tym zamknąć w kwocie, której nie wyśmieją jej tam gdzie stara się o dotacje. Poradźcie jej sprzęt Olympusa, Canona czy Nikona, a nawet Sony, który spełnia wymogi katalogu produktów dostępnego w sieci, odbitek maks. 30x20, zdjęć w kościele z doświetleniem lampą, pleneru przy ISO max 400, pracy w studiu przy sztucznym oświetleniu, etc. Ma być optycznie dobrze, jasno i w miarę tanio bez ekstrawagancji.
No to dalej, skoro uważasz, że to sensownie wejść w profesjonalnego kotleta za powiedzmy 12kPLN (reszta na komputer i oprogramowanie) w Olympusa, radź!
Pamiętaj, że ktoś, komu poradzisz, wyda swoje pieniądze, ale pretensje będzie miał do ciebie.
Pozdrawiam
diabolique - 27-11-08 13:20
Cytat:
Jak na razie w wątku można przeczytać jakieś "voodoo", że zdjęcia ślubne potrafi zrobić jedynie sprzęt za kilkanaście tysięcy złotych, albo że każdy klient ma wysokie wymagania co do jakości obrazu. Taki właśnie obraz utrwalił mi się po lekturze postów-porad zamieszczonych w tym wątku.
Może przeoczyłeś, że Nevrah pisała też o fotografii studyjnej-reklamowej. Zasygnalizowałem jej, jakie zbliżają się trendy odnośnie wymagań plików, bez zastrzegania się, że cokolwiek musi. Ale warto o tym pamiętać, bo łatwiej system rozbudować niż zmienić. Robiąc długofalowe plany trzeba patrzeć dalej niż dzisiejsze zasoby portfela. Zwłaszcza, jeśli chce się z tego żyć. Zawsze można zrobić kitem, sztucznie podbić rozdzielczość zcrackowanym softem, zainkasować honorarium i... dziwić się, że nie ma kolejnych zleceń. Większość firm bankrutuje w ciągu pierwszych dwóch lat istnienia. Warto pomyśleć - dlaczego?
piotrek204 - 27-11-08 13:21
Cytat:
Piszecie o jakiś kosmosach. 5DMkII, Alpha 900, Nikon D3/D700, to wszystko są fajne aparaty (sam, z nieukrywanej "chciwości" chciałbym mieć pełnoklatkowego Nikona jako drugi system), ale Nevrah dopiero zaczyna, a nie jest na etapie "...po wieloletniej pracy mam zamiar rozwinąć skrzydła".
Zawsze mozna zaczac od innego body tanszego np cropowego by pozniej sprzet ktory sie zakupilo czyli szkla i lampy pasowaly.
qbic - 27-11-08 13:23
Używane 5D / 1Ds są tanie.
Sergiuszone - 27-11-08 13:49
Jak by mi spadło z nieba te 15 czy nawet 20 tysi to chyba odesłałbym je z powrotem. Nie wydaje mi się aby w tych pieniądzach można było zbudować podstawy do działania firmy fotograficznej. I nie będę tu wymieniał co za ile bo jest to pozbawione sensu. Jeśli już to zacząłbym od określenia tego „co” czyli stworzył listę niezbędnego sprzętu. Aby to zrobić trzeba posiadać jakieś podstawowe informacje na temat nie tylko profilu działalności czy profilu usług ale też lokalu w którym będzie znajdowało się studio i firma jego powierzchni i wysokości. W całym budżecie firmy fotograficznej sam sprzęt do robienia zdjęć czyli lustrzankę i obiektyw zamieściłbym raczej jako ostatnią pozycja na liście.
hades - 27-11-08 14:35
Wiedziałem, że wywołam wilka z lasu.
RE, jestem daleki od doradzania komukolwiek bardzo konkretnych rozwiązań, dlatego nie napisałem nic na temat sugerowanego zestawu. Podkreśliłem jedynie fakt, że są ludzie, którzy żyją ze zdjęć robionych Olympusem. Swoją drogą... może to ściema, chwalą się, że mają olka i aktywnie z niego korzystają przy zarabianiu pieniędzy, a w zleceniach korzystają z czego innego?
Zresztą to nie istotne czy zdjęcia robione są "nieprofesjonalnym olkiem" czy "superprofesjonalnym canonem". Klient wybierze tego, kto zaoferuje mu spodziewanie dobrze wykonaną tańszą usługę.
Cała ta dywagacja na temat sprzętu jest idiotyczna bo nikt nie zapytał Nevrah jaką ma praktykę w robieniu zdjęć i czy do tej pory mając swoją e-510 potrafiła coś sprzedać.
Nevrah, poradzę Ci inaczej niż to chciałem zrobić na początku. Skup się na robieniu i sprzedawaniu zdjęć i zacznij to robić tym co masz. Potrzeby same przyjdą z doświadczeniem.
nevra - 27-11-08 16:47
Hm...
Te 20 tys, o ile uda mi się je wykopać, to tylko na sprzęt. Aparat, szkła, filtry, itp. Jeszcze ich nie mam, ale od tego, jak się przygotuję, będzie zależało, czy je mieć będę.
Hades, w ten sposób się nie da, niestety.
No właśnie, dlaczego nie Nikon? Pomacałam sobie dziś D300, D700 akurat nie było. Bardzo fajnie leży w łapce, dobre menu i klawiszologia tez sensowna. :) A ludzie chwalą nikosie. No i?
A, mam licencję :lol:, ale o tym gdzie indziej. :)
qbic - 27-11-08 17:06
Cytat:
Podkreśliłem jedynie fakt, że są ludzie, którzy żyją ze zdjęć robionych Olympusem. Swoją drogą... może to ściema, chwalą się, że mają olka i aktywnie z niego korzystają przy zarabianiu pieniędzy, a w zleceniach korzystają z czego innego?
Pewnie można sprzedać prace wykonana camera obscura, tylko po co kupować średni sprzęt jak można lepszy? Lepiej kupić coś co gwarantuje wysoka jakość bez karkołomnych sztuczek i pocenia się ze strachu przy iso 800+.
Kto przy zdrowych zmysłach kupi 4/3 posiadając 20 tys na sprzęt - i ma zarabiać na ślubach/reklamie?
mathu - 27-11-08 17:17
Znowu jojczenie! Jak możecie! Zamknąć temat!