Fr3dzia - 06-09-08 20:28 Pytanie do fachowców o publikacji zdjęcia...
Spacerując po parku natknąłem się na plener pary młodej, długo nie myśląc zrobiłem parę pstryków w niecodziennej sytuacji. Pytanie brzmi czy mogę taką fotkę wystawić do swojej galerii bez zgody młodych?
dog_master - 06-09-08 20:40
Nie sadze... Jakby byly 3 osoby to luz. Impreza to tez raczej nie byla ;] Ale niech sie ktos bardziej kompetentny wypowie...
diabolique - 06-09-08 20:47
Sprzedawać jej przecież nie sprzedajesz...
Sergiuszone - 06-09-08 20:49
Ja raz też coś takiego popełniłem ale wtedy nie było jeszcze sieci. Para Młoda składała kwiaty na cmentarzu. Po zrobieniu zdjęć podszedłem do nich i pogadaliśmy sobie. To znaczy oni sobie i ja sobie bo rozmawialiśmy w różnych językach. Ale wymieniliśmy adresy i ja im wysłałem kilka sporych powiększeń a oni w zamian zaproszenie do przyjazdu.
Wydaje mi się, że w takich sytuacjach trzeba po prostu pogadać ze sfotografowaną osobą lub osobami.
Karol - 06-09-08 21:11
Fotografować mogłeś do woli, publikować nie masz prawa - o ile nie masz zgody, nie występuje domniemanie takiej zgody (np. poprzez zapłacenie im), nie są to osoby powszechnie znane (w sytuacji w związku z pełnioną funkcją) lub nie stanowią jedynie szczegółu zgromadzenia, krajobrazu czy publicznej imprezy...
Takie osoby mogą zażądać usunięcia opublikowanych zdjęć i odszkodowania - to drugie trudne do realizacji w tym kraju o ile zdjęcia nie naruszają "godności osobistej"....
Drughi - 06-09-08 21:15
Z tego co mi wiadomo, jeżeli ludkowie ci nie są osobami publicznymi, to bez ich zgody takich zdjęć nie możesz publicznie okazywać.
diabolique - 06-09-08 21:17
Cytat:
Fotografować mogłeś do woli, publikować nie masz prawa - o ile nie masz zgody, nie występuje domniemanie takiej zgody (np. poprzez zapłacenie im), nie są to osoby powszechnie znane i nie stanowią jedynie szczegółu zgromadzenia, krajobrazu czy publicznej imprezy...
Tak stanowi prawo. Literalnie. Ale jest coś takiego jak litera prawa i duch prawa. Jesteśmy portalem fotograficznym a nie kozaczkiem czy inna fotką.pl, więc sądzę, że w ramach wymiany doświadczeń czy opinii publikacja takiej foty (i jej późniejsze zdjęcie) ducha prawa nie narusza. Bo na pewno prawodawcy nie o to chodziło, gdy redagował te zapisy.
Karol - 06-09-08 21:25
Cytat:
Tak stanowi prawo. Literalnie. Ale jest coś takiego jak litera prawa i duch prawa. Jesteśmy portalem fotograficznym a nie kozaczkiem czy inna fotką.pl, więc sądzę, że w ramach wymiany doświadczeń czy opinii publikacja takiej foty (i jej późniejsze zdjęcie) ducha prawa nie narusza. Bo na pewno prawodawcy nie o to chodziło, gdy redagował te zapisy.
Zgodnie z kodeksem cywilnym wizerunek człowieka jest chroniony prawem. Duch prawa duchem prawa interpretacja należy do sądu - oczywiście prawdopodobieństwo, że ktoś będzie się skarżył jest znikome. Jest jeszcze dobry obyczaj - IMHO - zamieszczanie zdjęć wizerunków innych osób wymaga zgody, szczególnie jak nie jest to np. streetfoto i taką zgodę można było uzyskać...
diabolique - 06-09-08 21:35
Cytat:
IMHO - zamieszczanie zdjęć wizerunków innych osób wymaga zgody, szczególnie jak nie jest to np. streetfoto i taką zgodę można było uzyskać...
Ale to było raczej takie street photo ;-) No i nie zrobił tych fot w złej intencji... A "ochronę wizerunku" rozumiem jako ochronę przed wykorzystaniem w złej wierze (kompromitacja itp.). to, że kogoś gdzieś pokażą nie oznacza, że jego wizerunek ucierpiał... To tak moim zdaniem.
zibi1303 - 06-09-08 21:38
a właśnie jak to jest z street photo ? czy też jest to wymagane ? Czy Rafał całą galerię może se schować :)
Karol - 06-09-08 21:39
Cytat:
a właśnie jak to jest z street photo ? czy też jest to wymagane ? Czy Rafał całą galerię może se schować :)
Rafał pisał o tym w wywiadzie przy okazji jego wystawy. Ma bardzo zdroworozsądkowe podejście...
diabolique - 06-09-08 21:39
Cytat:
Czy Rafał całą galerię może se schować :)
Eeee, to z oskarżenia prywatnego... Menele nie będą mieli nawet na założenie sprawy (to kosztuje) ;-)
zulka - 06-09-08 21:56
Cytat:
A "ochronę wizerunku" rozumiem jako ochronę przed wykorzystaniem w złej wierze (kompromitacja itp.). to, że kogoś gdzieś pokażą nie oznacza, że jego wizerunek ucierpiał... To tak moim zdaniem.
Ja tam ochronę wizerunku rozumiem jako ochronę wizerunku ;) Tzn że spokojnie mogę sobie chodzić po plaży nie bojąc się, że jakiś pseudo paparazzi z kocyka będzie pstrykał fotki swoim 20x zoomem i umieszczał je na np. fotka.pl
i co z tego, że w stroju kąpielowym nie wyglądam kompromitująco ;) Nie życzę sobie i już ;)
Sorki ze zrobiłam mały OT bo Wy tu o bardziej "technicznym" wykorzystaniu zdjęć ale chodziło mi o to swobodne rozumienie ochrony wizerunku
pozdrawiam
Karol - 06-09-08 22:04
Cytat:
Sorki ze zrobiłam mały OT bo Wy tu o bardziej "technicznym" wykorzystaniu zdjęć ale chodziło mi o to swobodne rozumienie ochrony wizerunku pozdrawiam
Liczą się subiektywne odczucia osoby fotografowanej bardziej niż dobre chęci fotografa. A jak "modelka" ma niezbyt prosty nos i się go wstydzi? A co z sytuacją kiedy fotograf wynajmuje parę modeli, i robi im "ślubne zdjęcia" bo chce mieć do portfolio - pokazywania przyszłym klientom - jak takie foty zobaczy nie wiedząca nic matka "panny młodej" to umrze na zawał - bo jej kochana córka studentka nie dość, że wyszła za mąż to jeszcze jej nie raczyła o tym powiedzieć... ;-)
zulka - 06-09-08 22:11
Tylko po co u licha matka modelowej panny młodej ogląda portfolio fotografa od zdjęć ślubnych i czy jej mąż o tym wie??? :shock::grin:
;)
Zgoda fotografowanej osoby rzecz święta.
diabolique - 06-09-08 22:13
Cytat:
Liczą się subiektywne odczucia osoby fotografowanej bardziej niż dobre chęci fotografa.
Nie, liczy się, czy przekona o tym sąd... Same "odczucia" nie załatwiają sprawy.
leodan - 06-09-08 22:18
Temat bardzo trudny , ale zgoda osób powinna być .
Karol - 06-09-08 22:20
Cytat:
Nie, liczy się, czy przekona o tym sąd... Same "odczucia" nie załatwiają sprawy.
W przypadku roszczeń odszkodowawczych tak. W przypadku prawa do publikacji - rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej - dla mnie to zdanie brzmi dość jednoznacznie, nie rozumiem co tu można gdybać. Nie sądzę, żeby tu duch prawa stał w radykalnej sprzeczności z jego literą, podobnie niewiele wnosi fakt czy wykorzystuje komercyjnie te zdjęcia czy nie...
Morlok - 06-09-08 22:25
Jak tak dalej pójdzie to do focenie przyjdzie zabierać blok formularzy na zgodę lub pstrykac czterołapkowce, robale i drzewka :roll:
diabolique - 06-09-08 22:36
Cytat:
Nie sądzę, żeby tu duch prawa stał w radykalnej sprzeczności z jego literą
Poczytaj parę orzeczeń TK z ostatnich lat :mrgreen: Pozostaje nam tylko "różnić się ładnie" jak powiedział klasyk :wink:
Mirek54 - 06-09-08 23:24
Cytat:
a właśnie jak to jest z street photo ? czy też jest to wymagane ? Czy Rafał całą galerię może se schować :)
Ja juz pisalem w innym temacie,jak "menelek"wyrwal karte od "artysty" za zrobienie fotki.a bylo to tak. Jakis czas temu idzie sobie Pan fotograf(musi byc artysta,bo w kapeluszu i nieogolony byl).Sfocil sobie "menela" jak siedzi.No i menel do niego,ze sobie nie zyczy fotki.Pan artysta machnal reka i poszedl dalej.Menel wyciagnal komurke i na policje zadzwonil.Przyjechali i artyste w obroty.W koncu artysta powiedzial,ze skasuje fote z karty.A menel widac nie glupi-powiedzial,ze takie kasowanie to on odzyskuje w ciagu paru minut i zazadal nosnika,inaczej sprawe zalozy.No i niestety po dyskusji z policja artysta karty sie pozbyl.
diabolique - 06-09-08 23:43
Cytat:
A menel widac nie glupi-powiedzial,ze takie kasowanie to on odzyskuje w ciagu paru minut i zazadal nosnika,inaczej sprawe zalozy.No i niestety po dyskusji z policja artysta karty sie pozbyl.
Menel niegłupi, ale artysta głupi, bo menel założyć to sobie może... jak uiści wpis ;-) Nie sądzę by chciał się pozbawić równowartości kilku "Owocowych dzbanów" na kilka miesięcy (albo kilkanaście z apelacją) :-) Nie słyszałem, żeby sąd za darmo sądził, chyba, że o alimenty :wink:
Mirek54 - 06-09-08 23:52
Cytat:
Menel niegłupi, ale artysta głupi, bo menel założyć to sobie może... jak uiści wpis ;-) Nie sądzę by chciał się pozbawić równowartości kilku "Owocowych dzbanów" na kilka miesięcy (albo kilkanaście z apelacją) :-) Nie słyszałem, żeby sąd za darmo sądził, chyba, że o alimenty :wink:
Oj Oj, dosc popularna jest tu "adwokarta"kosztuje od 5do 20 € miesziecznie,tak ze sprawa nic nie kosztuje.Druga sprawa to taka,ze jak jestes na socjalu to nie placisz kosztow sadowych i adwokata.To za ciebie placi miasto.Chyba,ze chuliganka,lub po pijaku cos zrobiles.
diabolique - 07-09-08 00:49
Cytat:
Druga sprawa to taka,ze jak jestes na socjalu to nie placisz kosztow sadowych i adwokata.To za ciebie placi miasto.Chyba,ze chuliganka,lub po pijaku cos zrobiles.
Z pozwu prywatnego płaci miasto?? Pierwsze słyszę. Obawiam się, że ani wpisu, ani tym bardziej adwokata nie pokryją. Ba, jestem gotów się założyć :-)
PS. Swego czasu wziąłem adwokata do poprowadzenia swojej sprawy z pozwu jak najbardziej prywatnego. Co mi najpierw doradził? "niech pan złoży pozew sam a nie przez kancelarię. Bo jak zobaczą, że stać pana na adwokata, to taki wpis za... fasolą, że się pan nie pozbierasz..." Taki live.
Mirek54 - 07-09-08 09:40
Cytat:
Ba, jestem gotów się założyć :-)
No to sie zakladamy:grin:,zauwaz,ze mieszkamy w innych krajach.
Co kraj to obyczaj.W jednym sie szanuje czlowieka w jakis tam sposob,w drugim kazdego traktuje sie jako potencjalnego oszusta i klamce.A juz jak biedny to nie ma zadnych praw.
jerryg3 - 07-09-08 09:49
no to nie dość, że "artysta " to jeszcze głupi. ów "menel " nie miał prawa zarządać nośnika danych, chyba że miał jasno wypisane na czole "Zakaz Fotografowania ". Z tego co się orientuje to nie ma zakazu fotografowania kogo i czegokolwiek, chyba że wyraźnie jest to zaznaczone. inaczej ma się sprawa z publikacją. reasumując "menel " miał zaczekać do publikacji foty z jego wizerunkiem i założyć "artyście " sprawę z powództwa cywilnego, za którą koszty ponosi osobiście.
suchar - 07-09-08 09:50
Cytat:
no to nie dość, że "artysta " to jeszcze głupi. ów "menel " nie miał prawa zarządać nośnika danych, chyba że miał jasno wypisane na czole "Zakaz Fotografowania ". Z tego co się orientuje to nie ma zakazu fotografowania kogo i czegokolwiek, chyba że wyraźnie jest to zaznaczone. inaczej ma się sprawa z publikacją. reasumując "menel " miał zaczekać do publikacji foty z jego wizerunkiem i założyć "artyście " sprawę z powództwa cywilnego, za którą koszty ponosi osobiście.
Pamiętaj, że to nie było w Polsce.
lessie - 07-09-08 09:54
ostatnio robiłem fotki parze, gdzie dziewczyna była prawniczką. W 30 sek mi wyjaśniła że nie wolno takich fot publikować. I że paragraf na to jest prosty, wyrok też bez żadnych ceregieli zapada. Po prostu nie ma u nas takiej praktyki na porządku dziennym. Natomiast prawo jasno stanowi. Nie wolno takich fotek publikować. Nie ważne czy to portal tematyczny, super duper artystyczny, czy własna strona. Po prostu nie wolno. Koniec, kropka.
Menel to raczej do netu dostępu nie ma i w życiu się nie będzie sądził, inni ludzie...loteria. Albo nigdy nie trafi, albo trafi i nic nie zrobi. Gorzej jak trafi i się w..wi.
jerryg3 - 07-09-08 09:57
Cytat:
Pamiętaj, że to nie było w Polsce.
fakt zagapiłem się, ale prawo odnośnie fotografowania tyczy się większości krajów cywilizowanych, chyba że w Chinach jestesmy. natomiast jak z powództwem cywilnym i kosztami... zagapiłem się sorki
sisman - 07-09-08 10:13
Cytat:
No to sie zakladamy:grin:,zauwaz,ze mieszkamy w innych krajach.
Nie ma o co się zakładać - prawa takie same, choć ciężar (realizacja) może się różnić. Jeżeli osoba jest częścią krajobrazu (street'ki) nie naruszasz jej praw.
Jeżeli focisz tylko osobę (zbliżenie) bez jej zgody - przechlapane, choć można się wybronić. jeżeli street'kę podpiszesz: Jan Kowalski pije 4te piwo (identyfikacja) - spodziewaj się najgorszego - chyba, że to osoba "publiczna".
"Robienie" osoby na ulicy zależy od kontekstu zdjęcia, i w takiej konwencji jest rozpatrywane w razie tzw naruszenia praw.
Osoba focona musi wykazać w jaki sposób (czym) naruszono jej prawa a nie tylko że zrobiono zdjęcie. ________ Rozdział 10
Ochrona wizerunku, adresata korespondencji i tajemnicy źródeł informacji
Art. 81. 1. Rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej. W braku wyraźnego zastrzeżenia zezwolenie nie jest wymagane, jeżeli osoba ta otrzymała umówioną zapłatę za pozowanie. 2. Zezwolenia nie wymaga rozpowszechnianie wizerunku: 1) osoby powszechnie znanej, jeżeli wizerunek wykonano w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych, w szczególności politycznych, społecznych, zawodowych, 2) osoby stanowiącej jedynie szczegół całości takiej jak zgromadzenie, krajobraz, publiczna impreza. ... Art. 83. Do roszczeń w przypadku rozpowszechniania wizerunku osoby na nim przedstawionej oraz rozpowszechniania korespondencji bez wymaganego zezwolenia osoby, do której została skierowana, stosuje się odpowiednio przepis Art. 78 ust. 1; roszczeń tych nie można dochodzić po upływie dwudziestu lat od śmierci tych osób. _____ komentarz: http://wiadomosci.mediarun.pl/news/14921
rocco - 07-09-08 11:16
Cytat:
fakt zagapiłem się, ale prawo odnośnie fotografowania tyczy się większości krajów cywilizowanych, chyba że w Chinach jestesmy. natomiast jak z powództwem cywilnym i kosztami... zagapiłem się sorki
To zdarzyło się w Niemczech a nie w Chinach :roll: To raczej u nas panuje radosna twórczośc w zakresie stanowienia i egzekwowania prawa.
diabolique - 07-09-08 13:47
Cytat:
A juz jak biedny to nie ma zadnych praw.
to nie tak, wyobraź sobie jakby tak każdy zaczął zakładać sprawy o przysłowiową pietruszkę a państwo miałoby za to bulić. Wpis jest pewnym hamulcem i ochroną przed pieniaczami.
Cytat:
ostatnio robiłem fotki parze, gdzie dziewczyna była prawniczką. W 30 sek mi wyjaśniła że nie wolno takich fot publikować. I że paragraf na to jest prosty, wyrok też bez żadnych ceregieli zapada.
Zaraz zaraz, uporządkujmy. Wyroki są w sprawach karnych. Zapada co najwyżej postanowienie. No i to, że ona coś mówi, nie znaczy, że ma rację... Gdyby każdy prawnik miał rację nie byłoby drugiej instancji :-P
Ja jakiś czas temu robiłem fotki ślicznej policjantce. Zażądała skasowania fot z karty uzasadniając, że nie wyraziła zgody na focenie. Więc przypomniałem jej grzecznie, że jest w pracy, a w dodatku na imprezie masowej (to był festyn osiedlowy), a ja mam legitymację prasową i focę dla gazety a w ogóle, to są wyjątki, kiedy foty bez zgody można publikować :-P No i wydawałoby się, że jak policjantka, to wiec co mówi...
Karol - 07-09-08 14:45
Cytat:
Zaraz zaraz, uporządkujmy. Wyroki są w sprawach karnych. Zapada co najwyżej postanowienie.
Jak to? Celem procesu cywilnego jest właśnie uzyskanie wyroku, gdzie sąd orzeka co do istoty sprawy - w tym przypadku - naruszeniu bądź nie dóbr osobistych. Postanowienia są wydawane w kwestiach nie dotyczących istoty sprawy - np. sąd wydaje postanowienie o zwolnieniu z kosztów itp.
Poza tym tylko to tylko kwestia słownictwa, autorowi wątku chodziło o to czy może opublikować zdjęcia przypadkowo spotkanej pary młodej bez ich zgody. Odpowiedź brzmi - nie - jeżeli to zrobi to może się liczyć nawet z tym, że owi ludzie wytoczą mu proces. Pomijam tu kwestię prawdopodobieństwa, zdrowego rozsądku itp. - warto wiedzieć na czym się stoi. Równie dobrze może im to nie przeszkadzać a nawet mogą być wdzięczni za zauważanie...
Jak masz inne zdanie to pisz - podaj podstawę prawną, jakieś przykładowe procesy itp. Temat był wałkowany na wszystkich forach fotograficznych, które czytam - w Sieci dużo info na ten temat.
Edit - fotografowanie a publikowanie to dwie różne sprawy...
diabolique - 07-09-08 19:04
Cytat:
Jak to? Celem procesu cywilnego jest właśnie uzyskanie wyroku, gdzie sąd orzeka co do istoty sprawy - w tym przypadku - naruszeniu bądź nie dóbr osobistych. Postanowienia są wydawane w kwestiach nie dotyczących istoty sprawy - np. sąd wydaje postanowienie o zwolnieniu z kosztów itp. Poza tym tylko to tylko kwestia słownictwa (...)
I tu się mylisz, postanowienia są wydawane w trybie nieprocesowym (np. strony zawarły ugodę).
Cytat:
autorowi wątku chodziło o to czy może opublikować zdjęcia przypadkowo spotkanej pary młodej bez ich zgody. Odpowiedź brzmi - nie - jeżeli to zrobi to może się liczyć nawet z tym, że owi ludzie wytoczą mu proces.
Wytoczyć proces, a wygrać go to dwie różne sprawy. Zauważ, że są wyjątki od reguły - ważny interes społeczny, bieżące sprawy polityczne itp. Każdy przypadek jest rozpatrywany indywidualnie i nie można stwierdzić, że jeśli skazano A, to skazany zostanie również B.
Cytat:
Jak masz inne zdanie to pisz - podaj podstawę prawną, jakieś przykładowe procesy itp. Temat był wałkowany na wszystkich forach fotograficznych, które czytam - w Sieci dużo info na ten temat.
Temat był wałkowany. Ale tylko w teorii. Nie podam ci żadnego przykładu, ale nie znam też nikogo skazanego (winnego). Czytałem takie dyskusje i były to dywagacje czysto teoretyczne w oparciu o literę prawa. A ja mówię o jego duchu.
Karol - 07-09-08 19:16
Cytat:
I tu się mylisz, postanowienia są wydawane w trybie nieprocesowym (np. strony zawarły ugodę).
Postanowienia mogą być wydawane w trybach nieprocesowych, w postępowaniach administracyjnych itd, itp. -to się zgadza, tylko, że ja nie pisałem definicji postanowienia, nie moim celem było wymienianie wszystkich okoliczności gdzie wydaje się postanowienia... - prostowałem jedynie Twoje słowa - Zapada co najwyżej postanowienie. Gdzie się mylę? W którym miejscu moje zdanie nie jest prawdziwe?
diabolique - 07-09-08 19:26
Cytat:
prostowałem jedynie Twoje słowa - Zapada co najwyżej postanowienie. Gdzie się mylę? W którym miejscu moje zdanie nie jest prawdziwe?
Tak, tu się zgadza, ja trochę zastosowałem skrót myślowy, że nic mi nie wiadomo o procesach, a co za tym idzie wyrokach. Czyli, że jeśli już zapadają, to postanowienia - ludzie się dogadują w trybie nieprocesowym. To tak w skrócie, ale masz rację, że mnie poprawiłeś.
garnooh - 07-09-08 21:00
1 Znajomy zamówił reklamę swego domu weselnego w agencji reklamowej . Po podpisaniu stosownej umowy powstał bilboard na którym widniała młoda para oraz adres domu weselnego . Po krótkim czasie z roszczeniami wobec znajomego pojawił się pan młody -mieszka około 250 km od reklamy i nie bardzo wiadomo z kąd dowiedział się o bilbordzie - ( kwota roszczenia 50 tyś pln). Znajomy nie brał tego zbyt poważnie w końcu to agencja powinna była dopełnić obowiązku uzyskaniea zgody delikwenta. Agencja twierdziła ,że fotkę znalazła na jakieś galerii z darmowymi fotkami .Na rozprawia pan z fotki stwierdził ,że i owszem fotka była ale to był głupi żart jego kolegów i po krótkim przesłuchaniu stron sąd orzekł wyrok agencja 30 tyś i właściciel domu weselnego 20 tyś pln . W tej chwili trwa procedura odwoławcza .
2 Znajoma z pomorza mająca studio tatuażu zaplanowała wydanie broszurki reklamowej z fotkami jej tatuaży , wybór osoby na pierwszą stronę i pytanie o to czy zgadza się na to by widnieć na fotce ( cała postać ) . Oczywiście wszystko super , broszurka w ilości 20000 sztuk trafiła do dystrybucji . w końcowej fazie kampanii reklamowej dziewczyna wraca ze swoim chłopakiem nomen omen prawnikiem i informacją ,że sprawa trafi do prokuratury za naruszenie bez zezwolenia jej wizerunku . Kontakt mojej zajomej ze swoim prawnikiem zaowocował ugodą na 15000 pln .
I co Wy na to ?
lessie - 07-09-08 21:16
jakich byśmy się definicji nie czepaiali i jak to nazywa;li (ja się nie znam na prawniczym zargonie) sprawa nie pozostawia nawet cienia wątpliwości. Autor wątku fotografował prywatne osoby bez pozwolenia ( to jeszcze mu ujdzie ;) - i chciałby również bez ich wyraźnej zgody opublikować te fotki.
W żadnym wypadku, z punktu widzenia prawa, nie może tego zrobić. Tyle. Poczytajcie trochę o pozwoleniach wrzutów fotek na stocki...tam czasem nawet jak ktoś stoi tyłem to się czepiają i chcą zgody autora. A ludzie Ci mają doświadczenie.... Po co robić sobie problemy...nie lepeij w takich sytuacjach podejść do młodych, zapytać o mail, przesłać zrobione foty i apytać o zgodę? W 7 przypadkach na 10 ją dostaniecie.
diabolique - 07-09-08 21:42
Cytat:
I co Wy na to ?
Ja na to, że: 1. w Polsce nie obowiązuje prawo precedensowe (raz rozstrzygnięta sprawa jest podstawą dla kolejnych orzeczeń w podobnych sprawach); 2. Każda sprawa jest rozstrzygana indywidualnie; 3. Sąd sądem, a sprawiedliwość sprawiedliwością (mam na myśli ilość skarg na polskie sądy). Zanudziłbym was swoimi opowieściami jak sam pozywałem trzy razy komornika, który bezprawnie wyczyścił mi konta bankowe i nie miał zamiaru wykonywać prawomocnych postanowień sądu; oraz o tym, jak sędziowie z adwokatami reżyserują sprawy sadowe (vide proces przeciwko Gazecie Polskiej gdzie adwokatem drugiej strony była małżonka... sędziego). 4. To były pozwy przeciwko firmom - stąd prawdopodobnie tak wysokie kwoty. Sąd nie wziął ich z sufitu, tylko przyjął jakiś klucz/przelicznik dochodu z danej foty.
RadioErewan - 07-09-08 21:43
Cytat:
1 Znajomy zamówił reklamę swego domu weselnego w agencji reklamowej . Po podpisaniu stosownej umowy powstał bilboard na którym widniała młoda para oraz adres domu weselnego . Po krótkim czasie z roszczeniami wobec znajomego pojawił się pan młody -mieszka około 250 km od reklamy i nie bardzo wiadomo z kąd dowiedział się o bilbordzie - ( kwota roszczenia 50 tyś pln). Znajomy nie brał tego zbyt poważnie w końcu to agencja powinna była dopełnić obowiązku uzyskaniea zgody delikwenta. Agencja twierdziła ,że fotkę znalazła na jakieś galerii z darmowymi fotkami .Na rozprawia pan z fotki stwierdził ,że i owszem fotka była ale to był głupi żart jego kolegów i po krótkim przesłuchaniu stron sąd orzekł wyrok agencja 30 tyś i właściciel domu weselnego 20 tyś pln . W tej chwili trwa procedura odwoławcza .
2 Znajoma z pomorza mająca studio tatuażu zaplanowała wydanie broszurki reklamowej z fotkami jej tatuaży , wybór osoby na pierwszą stronę i pytanie o to czy zgadza się na to by widnieć na fotce ( cała postać ) . Oczywiście wszystko super , broszurka w ilości 20000 sztuk trafiła do dystrybucji . w końcowej fazie kampanii reklamowej dziewczyna wraca ze swoim chłopakiem nomen omen prawnikiem i informacją ,że sprawa trafi do prokuratury za naruszenie bez zezwolenia jej wizerunku . Kontakt mojej zajomej ze swoim prawnikiem zaowocował ugodą na 15000 pln .
I co Wy na to ?
1. Dziwne, pewnie brak umowy z agencją określającą odpowiedzialność na papierze. 2. Brak umowy na papierze/zgody na wykorzystanie wizerunku.
A oba te przypadki dowodzą, że papier jest najlepszym zabezpieczeniem w sytuacjach wątpliwych prawnie.
Pozdrawiam
garnooh - 07-09-08 21:59
Umowa z agencją jest na stworzenie reklamy wizualnej i wg mnie wyczerpuje temat odpowiedzialności znajomego . Agencja musi wiedzieć jak to wszystko działa i uzyskać odpowiednie zezwolenia . Nie mniej znajomy został zobowiązany solidarnie do zapłaty odszkodowania .
RadioErewan - 07-09-08 23:31
No to na drodze cywilnej można dochodzić tych 20 kawałków od agencji. Ale dziwne, że taki zapadł wyrok, skoro w umowie były określone kompetencje obu stron.
Pozdrawiam
Koriolan - 08-09-08 10:05
Ale dlaczego Cię to dziwi? Z punktu widzenia "poszkodowanego"- szkodę wyrządził mu zleceniodawca a nie agencja. A zleceniodawca niech sobie dochodzi "w regresie".
ggolus - 02-02-10 09:32 Co zrobić?
Odświeżam temat, bo kilka dni temu narobiłem fotek na imprezie zamkniętej, niebiletowanej gdzie zgromadziło się jakieś 200 osób i wieczorem mieliśmy, tylko dla nas koncert bardzo znanej polskiej kapeli. Kapela potem wypiła z nami parę browarów. Po imprezie, kilka osób poprosiło mnie o zdjęcia. Znamy się wszyscy jak łyse konie i nie ma problemu w fizycznym przekazaniu plików.Ale...co się stanie jak którejś osobie odwali palma i np. wrzuci foty na NK, Facebook czy ogoli je Pudelkowi? Oczywiście zgodnie ze swoim sumieniem mam zamiar ocenzurować foty i nie udostępniać takich gdzie mogło by coś być niewłaściwego. Wymyśliłem, że mogę foty udostępnić na serwerze i osobno dla każdej osoby zahasłować dostęp. Przy okazji będzie ślad kto, kiedy i co pobierał, mogę wrzucić przed pobranie disclaimer o zakazie publikowania, prawach autorskich i ochronie wizerunku. Umówiłem się też managerem że, kilka fot. tych najbardziej udanych i nadających się do czegoś (mam na myśli sam koncert :-) przekażę do użytku kapeli. W związku z tym mam pytania: 1. Czy traktować to jako imprezę masową? 2. Czy powinienem uzyskać zgody na publikację od osób na zdjęciach? 3. Rozumiem, że z części nieoficjalnej najlepiej nie przekazywać fot z członkami kapeli ale jeśli ktoś mnie prosi to co zrobić? 4. Jeśli jakieś kilka zdjęć pójdzie do kapeli i będą chcieli coś z nimi zrobić to czy muszę im jakiś papier podpisywać? To na razie chyba wszystkie pytania. Może jeszcze na coś powinienem zwrócic uwagę? Proszę Was, fachowców o pomoc.
NightCrawler - 02-02-10 09:57
Cytat:
1. Czy traktować to jako imprezę masową? 2. Czy powinienem uzyskać zgody na publikację od osób na zdjęciach? 3. Rozumiem, że z części nieoficjalnej najlepiej nie przekazywać fot z członkami kapeli ale jeśli ktoś mnie prosi to co zrobić? 4. Jeśli jakieś kilka zdjęć pójdzie do kapeli i będą chcieli coś z nimi zrobić to czy muszę im jakiś papier podpisywać? To na razie chyba wszystkie pytania. Może jeszcze na coś powinienem zwrócic uwagę?
Fachowcem nie jestem ale: 1. Raczej tak, ale nie jestem pewny ze względu, że impreza była "zamknięta". Ale pamiętaj, że nie ważne czy impreza masowa czy nie, jeżeli fotografujesz pojedyncze osoby, które stanowią temat zdjęcia to musisz mieć ich zgodę na publikację. 2. Tak o ile stanową główny temat zdjęcia, a nie są tylko "tłem" (jeżeli przeczytałeś ten wątek to wiesz o co chodzi). 3. Jeżeli wyrazili zgodę to możesz robić co chcesz, jeżeli nie to... też możesz ale musisz się liczyć z konsekwencjami ;) Jeżeli ktoś poprosi to pokaż u siebie i tyle. 4. Nie muszą Cie prosić o zgodę, ale w razie gdyby Ci się odwidziało to możesz im zrobić mały problem, więc przypuszczam, że poproszą o pisemną zgodę na publiczne wykorzystywanie zdjęć.
jungli - 02-02-10 10:10
A ja z doswiadczenia, niemilego, powiem:
NA WSZYSTKO PISZ PAPIER.
Czy to, bedziesz wykorzystywal, czy ktos bedzie, czy nie bedzie, zabezpieczaj sie, zeby potem nie bylo sytuacji, ze dostajesz niemily telefon od jakiegos papugi, ze naruszyles kogos dobra itd.
Dla wlasnego uzytku niekomercyjnego zgodnie z ustawa, rob co chcesz, w zasadzie nie ma problemu...