ehosonda - 13-01-09 16:18 Motyla noga, czyli rzecz o przeklinaniu Czy używasz przekleństw w codziennym życiu. Ciekaw jestem wyników ankiety. Do założenia tematu natchnęła mnie dyskusja w dziale humor.
Idą dwa koty przez pustynie... Idą i idą...... Aż w koncu jeden mowi do drugiego: - kurcze stary, nie ogarniam tej kuwety
:)
fotomic, wulagaryzmy są zakazane.
dzemski - 13-01-09 16:20
a czy nie można było zamiast oblesnego k...a napisać: kurczę ?
ehosonda - 13-01-09 16:46
Cytat:
a czy nie można było zamiast oblesnego k...a napisać: kurczę ?
Panie Dzemski, zauwazam, ze sie Pan lubi czepiac
kurczę - ęą, ehhh..:)
Rafał Czarny - 13-01-09 19:03
Ludzie kochani, ten dowcip ze zmianą na "kurcze" to żenada. Brzmi jak "motyla noga". A może lepiej "kurcze pióro"? :roll:
Apeluję o odrobinę zdrowego rozsądku.
Wykropkowane przekleństwa używa się w gazetach w cytatach, wypowiedziach itp. W książkach się nie kropkuje tylko leci otwartym tekstem. Nie bądźmy bardziej papiescy od papieża.
Gundi - 13-01-09 19:22
ciekawe jak by się Sapkowskiego czytało z kuurcze :D
Za rafałem, to absurd jakiś.
sisman - 13-01-09 19:43
zawsze można napisać qrwa - niby cóś innego, ale jak brzmi
diabolique - 13-01-09 19:48
Cytat:
A może lepiej "kurcze pióro"? :roll:
A to nie było "kacze pióro"?
Cytat:
zawsze można napisać qrwa - niby cóś innego, ale jak brzmi
a "fak" to już w ogóle chyba nie wykropkowuje nikt :)
Rafał Czarny - 14-01-09 09:18
Cytat:
A to nie było "kacze pióro"?
Mam przeświadczenie graniczące z pewnością, że to jednak "kurcze pióro", a nie "kacze pióro".
domadm - 14-01-09 10:03
A ja dziękuję za podstawienie wyrazu 'kurcze', przynajmniej można się śmiać z dowcipu a nie krzywić nad wyrazem. Jestem jednym z tych co nie klną i nie lubią, więc dla mnie OK :) i popieram takie akcje.
diabolique - 14-01-09 10:12
Cytat:
Mam przeświadczenie graniczące z pewnością, że to jednak "kurcze pióro", a nie "kacze pióro".
Jo, sprawdziłem w skrypcie, bo nie dawało mi to spokoju :grin:
dzemski - 14-01-09 10:23
Cytat:
Panie Dzemski, zauwazam, ze sie Pan lubi czepiac
kurczę - ęą, ehhh..:)
1. Radzę poczytać regulamin forum. To nie jest czepianie się, to zwyczajna prośba o odrobinę kultury.
2. Zrobiliśmy filtr dla dorosłych na zdjęcia, czemu ma nie działać także w tekstach na forum. Sapkowskiego czytam na własne życzenie. Kupuję i wiem czego się spodziewać. Z forum korzystają także dzieci.
3. Używanie przekleństw świadczy raczej o marnej kulturze dyskutanta i o jego niewielkim oczytaniu. Słowa w takim stylu jak użyte w kawale są kośćmi zastępującymi braki w słownictwie. Wulgarność nie powinna śmieszyć i bardzo mnie to dziwi jeśli kogoś śmieszy.
Rafał Czarny - 14-01-09 11:45
Dzemski, kurcze pióro. Jesteś wrażliwy jak św. Stanisław Kostka, który mdlał słysząc brzydkie wyrazy. :wink: Kurtka na wacie.
Bodzip - 14-01-09 12:02
Nawet Miodek kiedyś wspominał, że w każdym języku przekleństwa dodają soczystości wypowiedzi. Palikot się kłania :-P - mimo że klnie to popiera go 60 - 80% ankietowanych (zależy kto robił ankietę) U mnie na forum można kląć od 800 postów, a ponieważ jest wyłączone wyświetlanie ich ilości, więc nie klną :) Zresztą, już sama świadomość że mogą kląć powoduje że nie klną - zwykła polska przekora.
ehosonda - 14-01-09 13:47
witam goraco
mysle, ze polemika z Panem Dzemskim prowadzi do niczego. argumentacja w stylu "...świadczy raczej o marnej kulturze dyskutanta i o jego niewielkim oczytaniu.." - jeszcze bardziej utwierdzaja mnie w przekonaniu o nadmiernych predyspozycjach Pana Dzemskiego do pieniactwa. Nie moge pojac w jaki sposob wyciaga Pan tak daleko idace pochopne wnioski. Traktuje to jako slaba prowokacje. koniec kropka.
sisman - 14-01-09 13:58
cieszy mła przetworzenie wypowiedzi zawartych w HUMOR, bo zdawała się mnie nie w miejscu - humor to humor a nie Rzecz o Smarowaniu Mydłem Języka. Język jaki jest o tym mówił prof. Miodek i nie tylko. Wulgaryzmy (jakie by nie były) są częścią naszego bytu i nie jest to kwestia oczytania lecz "wrażliwości" na środowisko w którym w danej chwili przebywamy. Brak nie tylko oczytania prowadzi do sytuacji w których "prostytuowanie" jest równoznaczne z "prostytucją". w humorze i nie tylko, przytaczanie słów "mocnych" jest częścią budowania nastroju, ekspresji czy też cytowania "języka". "Poznaję żeś w wojsku służył, słysząc Twoją wypowiedź" no to na tyle PS. już Czarnoleska Lipa wulgaryzmy słyszała nim je przeniesiono na pergamin (fraszka o gospodyni)
Rafał Czarny - 14-01-09 14:02
Już był ten link na forum, ale pasuje do tematu:
K_Puchatek - 14-01-09 14:08
Cytat:
cieszy mła przetworzenie wypowiedzi zawartych w HUMOR, bo zdawała się mnie nie w miejscu - humor to humor a nie Rzecz o Smarowaniu Mydłem Języka. Język jaki jest o tym mówił prof. Miodek i nie tylko. Wulgaryzmy (jakie by nie były) są częścią naszego bytu i nie jest to kwestia oczytania lecz "wrażliwości" na środowisko w którym w danej chwili przebywamy. Brak nie tylko oczytania prowadzi do sytuacji w których "prostytuowanie" jest równoznaczne z "prostytucją". w humorze i nie tylko, przytaczanie słów "mocnych" jest częścią budowania nastroju, ekspresji czy też cytowania "języka". "Poznaję żeś w wojsku służył, słysząc Twoją wypowiedź" no to na tyle PS. już Czarnoleska Lipa wulgaryzmy słyszała nim je przeniesiono na pergamin (fraszka o gospodyni)
Podpisuję się obydwoma rękami - amen...:wink:
RadioErewan - 14-01-09 14:22
Piszemy na forum publicznym, do którego dostęp mają osoby nieletnie, osoby z wyostrzoną wrażliwością językową. Dżołk o kotach słyszałem w radio kilka dni temu i tam ku#!^$%# nie było, a uznałem go za całkiem zabawny. W życiu codziennym klnę jak szewc i uważam, że językowi mówionemu przekleństwa dodają ekspresji. Słowo pisane jest jednak inne, tu przeklinanie wymaga ostrożności i wyczucia. Pisanie wymaga też dokładnego przemyślenia tego do kogo kieruje się swoje myśli. Zgoda na używanie wulgarnego języka na forum prowadzi na śmietnik. Za jedną k%^!# przyjdzie dziesięć kuta^%$#&, a zaraz potem przylezie w takie miejsce 20 wujków ciętej riposty. Oglądałem śmierć forum, na którym pozwalano sobie na dużo. W wyniku doboru naturalnego zostało tam kilku największych chamów, reszta poszła szukać prawdy w miejscach mniej wulgarnych. Czy można napisać coś śmiesznego i niewulgarnego? Można. Terry Pratchett napisał kilkadziesiąt książek, które potrafią rozbawić do łez, ale nie widziałem tam ani jednej k^%$#!@. Te historie opierają się w dużej mierze na dialogach, więc da się. Oczywiście, są dowcipy, które bez mięska nie są śmieszne, lub brzmią sztywno i kwaśno. Ten o kotach nie potrzebuje kurcze ani ku!@#%, "Zupełnie nie ogarniam tej kuwety" jest wystarczającą pointą. Gdyby to był żart o ziomalach, możliwe, że taki ozdobnik miał by sens.
sisman - 14-01-09 14:27
RadioE no i o to chodzi zawsze jest miejsce, czas i scena, ale nie zawsze, wszędzie i bez sensu
RadioErewan - 14-01-09 14:34
Cytat:
Wraca ziom z Paryża i opowiada swojej żonie, co tam widział: - Wiesz Zocha, idę, *****, patrzę, a tu wielki plac! Patrzę na lewo... **** można!!!, Patrzę przed siebie... O ******!!!, Patrzę na prawo... O ja Cię *****... Zocha zaczyna płakać.. Ziom pyta: - Zocha, co Ci się, *****, stało? Ta odpowiada: - O Boże, jak tam musi być pięknie... !!!
I tego żartu, który uważam za jeden z lepszych jakie słyszałem, nie da się sensownie opublikować na forum, bo albo będzie przegięciem, albo tak jak teraz, będzie słabizną. Jakoś nigdy nie podkusiło mnie, by go w Humorze publikować. Teraz przytaczam jako przykład rzeczy śmiesznej ale nie na miejscu.
Pozdrawiam
ehosonda - 14-01-09 14:41
zgadzam sie z RE, posypuje glowe popiolem
(rzecz w tym ze te koty to taka parafraza ziomali - tak to odbieralem)
to, ze smiejemy sie z Pratchetta, to w duzej mierze zasluga doskonalego tlumaczenia Piotra Cholewy. polecam Calvin & Hobbes rowniez w przkladzie p. Cholewy
RadioErewan - 14-01-09 14:50
Cytat:
to, ze smiejemy sie z Pratchetta, to w duzej mierze zasluga doskonalego tlumaczenia Piotra Cholewy. polecam Calvin & Hobbes rowniez w przkladzie p. Cholewy
Heh, prawda, że dobre tłumaczenie to połowa sukcesu. Po przeczytaniu "Prawdy" zamiast przekleństw przez pół roku używałem "onych" z Nowej Firmy. I naprawdę dobrze się bawiłem.
Pozdrawiam
Rafał Czarny - 14-01-09 15:06
RE, przekleństwa możesz znaleźć w miejscach o wiele bardziej elitarnych (i też publicznych) niż nasze forum - w filmach, książkach, gazetach, radiu. Niedawno w trójce w południe słyszałem kawałek Abradaba bez wyciętych jobów.
Wiadomo, że nie można dopuścić, żeby ludzie w wątkach wyzywali się od k..., ch..., p...., itd. Ale jakieś wykropkowany job w wątku humor w kawale to w moim przekonaniu sprawa nie warta kruszenia kopi.
Nie sądzę, żeby wykropkowany job występujący na forum od czasu do czasu przyciągnął chamów i oszołomów. Na takich są sposoby - chamskie teksty piętnują moderatorzy.
Troska o dzieci, które mogą zobaczyć na naszym forum jakieś przekleństwo jest śmieszna. Skoro gówniarz siedząc przy necie może w sekundę wyklikać filmiki hard porno, to obawa, że możemy go zdemoralizować słowem na k. jest... $&^%&%$&^$.
Odrobina zdrowego rozsądku jeszcze nikomu nie zaszkodziła.
Tomek22 - 14-01-09 15:14 Witam
Cytat:
Ludzie kochani, ten dowcip ze zmianą na "kurcze" to żenada. Brzmi jak "motyla noga". A może lepiej "kurcze pióro"? :roll:
Apeluję o odrobinę zdrowego rozsądku.
Wykropkowane przekleństwa używa się w gazetach w cytatach, wypowiedziach itp. W książkach się nie kropkuje tylko leci otwartym tekstem. Nie bądźmy bardziej papiescy od papieża.
Popieram!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
RadioErewan - 14-01-09 15:37
Cytat:
Wiadomo, że nie można dopuścić, żeby ludzie w wątkach wyzywali się od k..., ch..., p...., itd. Ale jakieś wykropkowany job w wątku humor w kawale to w moim przekonaniu sprawa nie warta kruszenia kopi.
Ja się tylko zapytam, czy był wykropkowany? O tym czy był potrzebny już rozmawialiśmy i ehosonda MBSZ przychylił się do koncepcji, że niekoniecznie.
Pozdrawiam
kubi - 14-01-09 15:41
Zaznaczyłem odpowiedź, tak, zdarza mi się rzucić mięchem. Oj i to bardzo często, ale najczęściej w pracy. Ale jakbyście mieli takiego przełożonego jak ja to uwierzcie mi - nie da się inaczej :evil:
Rafał Czarny - 14-01-09 15:55
Cytat:
Ja się tylko zapytam, czy był wykropkowany? O tym czy był potrzebny już rozmawialiśmy i ehosonda MBSZ przychylił się do koncepcji, że niekoniecznie.
Pozdrawiam
Nie wiem czy był wykropkowany, bo widziałem to już w wersji z "kurcze". Czy był ten job potrzebny? Nie, dowcip by nie stracił. Zareagowałem, bo zdziwił mnie sztuczny problem, który powstał.
Dla mnie w wersji z "kurcze" wyglądało to dużo gorzej niż z jobem, bo kuriozalnie. Właśnie jak motyla noga.
ps. Ciekawe wyniki sondy. Straszne z nas chamy i prostaki z czołami nie napiętnowanymi lekturą.
Mirek54 - 14-01-09 15:58
Ja to wcale nie przeklinam dopuki sie nie wk....ie,ze czesto mi sie zdenerwowanie przytrafia,to inna sprawa kaloszy.:grin: Kiedys wracalem z polski z zona.Na drodze przy granicy(jeszcze wtedy byla)stalo zmokniete dziewcze i machalo.Zabralem,mysle sobie podwoize,co bedzie mokla.Kiedy weszla spojrzala na zone i spytala-do paszczu to ja czy ona.Mowie,ze to zona i razem do domu jedziemy.Ona na to-to ja do paszczu,ale za 100 zl.Mysle sobie,jedz i nie gadaj,nie wiem jak daleko do tej Paszczu,ale zawioze za darmo,forsy od biduli brac nie bede.Pozniej sie wyjasnilo,ale to innym razem napisze.:-P Czy nie wykropkowanie przeklenstwa jest mniej wychowawcze od podania metody jak kupic,zeby cla nie placic?:?:
kubi - 14-01-09 16:03
Rafał Czarnywyniki sondy wskazują, że możesz ujawnić ten ostatni (wykropkowany) wyraz w Twoim podpisie :wink: nie krępuj się :wink:
RadioErewan - 14-01-09 16:08
Cytat:
Rafał Czarny. Wyniki sondy wskazują, że możesz ujawnić ten ostatni (wykropkowany) wyraz w Twoim podpisie :wink: nie krępuj się :wink:
Wyniki sondy nie wskazują, ile osób rzuca mięsem na forum. Dziwna manipulacja. Wskazują zaś, że są tacy,którzy nie rzucają mięchem, a na forum się udzielają.
Pozdrawiam
ehosonda - 14-01-09 16:16
to sa wyniki ehosondy :)
Rafal Czarny dobrze prawi, sztuczny problem jest problemem a nie kropki, kreski, krzaczki. gdyby ktokolwiek w stosunku do innego forumowicza uzyl slowa obrazliwego czepialstwo wszelakie byloby uzasadnione.
tyle, jade w miasto a we wro sypie jak diabli, pewnie kurczę korki będą
pzdr
(lucca - ale ona do zony, ze do Paszczu ?) :)
kubi - 14-01-09 16:19 RE spokojnie, to żadna manipulacja, ot taki post, pół żartem, pół serio
Agulka - 14-01-09 16:26
Tak, zdarza mi się rzucić mięchem.
No i co ja bidulka na to poradzę, skoro w jakimś tam stopniu przynosi mi to ulgę. Czy wskazuje to od razu na to, że "jestem chamką i prostaczką z czołem nie napiętnowanym lekturą"? A skąd ja się nauczyłam tych przekleństw, jeśli nie z książek właśnie :-P (no, przynajmniej poprawnie pisać "te słowa"...:wink:)
Zelenka w Guzikowcach dobrze (dobrze, czy nie dobrze, w każdym razie śmiesznie) oddał potrzebę przeklinania i jej wpływ na samopoczucie bluzgającego. :)
fotomic - 14-01-09 16:31
Ja tylko bez czytania tych wypocin wtracić chciałem, że było słowo K*** za które chciałem dać upomnienie/mandat.
Pozdrawiam
P.S. Nic więcej mnie nie interesuje, zapraszam na podwórko, gdzie możecie sobie jechać do woli.
mariush - 14-01-09 17:03
Cytat:
Piszemy na forum publicznym, do którego dostęp mają osoby nieletnie, osoby z wyostrzoną wrażliwością językową. Dżołk o kotach słyszałem w radio kilka dni temu i tam ku#!^$%# nie było, a uznałem go za całkiem zabawny. W życiu codziennym klnę jak szewc i uważam, że językowi mówionemu przekleństwa dodają ekspresji. Słowo pisane jest jednak inne, tu przeklinanie wymaga ostrożności i wyczucia. Pisanie wymaga też dokładnego przemyślenia tego do kogo kieruje się swoje myśli. Zgoda na używanie wulgarnego języka na forum prowadzi na śmietnik. Za jedną k%^!# przyjdzie dziesięć kuta^%$#&, a zaraz potem przylezie w takie miejsce 20 wujków ciętej riposty. Oglądałem śmierć forum, na którym pozwalano sobie na dużo. W wyniku doboru naturalnego zostało tam kilku największych chamów, reszta poszła szukać prawdy w miejscach mniej wulgarnych. Czy można napisać coś śmiesznego i niewulgarnego? Można. Terry Pratchett napisał kilkadziesiąt książek, które potrafią rozbawić do łez, ale nie widziałem tam ani jednej k^%$#!@. Te historie opierają się w dużej mierze na dialogach, więc da się. Oczywiście, są dowcipy, które bez mięska nie są śmieszne, lub brzmią sztywno i kwaśno. Ten o kotach nie potrzebuje kurcze ani ku!@#%, "Zupełnie nie ogarniam tej kuwety" jest wystarczającą pointą. Gdyby to był żart o ziomalach, możliwe, że taki ozdobnik miał by sens.
Podpisuję się pod tym stwierdzeniem w 95%5 (z wyjątkiem tekstu o dzieciach, bo trąca mi leciutko śmiesznością, 99% 10-latków zna "łacinę" równie dobrze jak 99% 30-latków).
Kiedys zbieraliśmy w biurze po 5zł mandatu za każde przekleństwo które padło podczas pracy. Daliśmy sobie spokój po miesiącu bo nie mieliśmy co robić z kasą :-) (ile czasu mozna zamawiać pizzę...)
Inną sprawą jest to, że dzemik najzwyczajniej czepił się ehosondy ja zgryźliwy tetryk. :-)
RadioErewan - 14-01-09 17:08
Cytat:
Podpisuję się pod tym stwierdzeniem w 95%5 (z wyjątkiem tekstu o dzieciach, bo trąca mi leciutko śmiesznością, 99% 10-latków zna "łacinę" równie dobrze jak 99% 30-latków).
Jak ktoś mi zrobi krzywą jazdę u naszego mecenasa i wyciągnie argument "dzieci" to kiepsko będę śpiewać. Przecież świra, który się czepi mięsa, nie przekona argument o tym, że dziesięciolatki to doświadczeni mięsożercy...
Pozdrawiam
mariush - 14-01-09 17:18
Cytat:
Jak ktoś mi zrobi krzywą jazdę u naszego mecenasa i wyciągnie argument "dzieci" to kiepsko będę śpiewać. Przecież świra, który się czepi mięsa, nie przekona argument o tym, że dziesięciolatki to doświadczeni mięsożercy...
Pozdrawiam
A to akurat jest dobry argument
kasprzyk - 14-01-09 17:42
Cytat:
Ja to wcale nie przeklinam dopuki sie nie wk....ie,ze czesto mi sie zdenerwowanie przytrafia,to inna sprawa kaloszy.:grin: Kiedys wracalem z polski z zona.Na drodze przy granicy(jeszcze wtedy byla)stalo zmokniete dziewcze i machalo.Zabralem,mysle sobie podwoize,co bedzie mokla.Kiedy weszla spojrzala na zone i spytala-do paszczu to ja czy ona.Mowie,ze to zona i razem do domu jedziemy.Ona na to-to ja do paszczu,ale za 100 zl.Mysle sobie,jedz i nie gadaj,nie wiem jak daleko do tej Paszczu,ale zawioze za darmo,forsy od biduli brac nie bede.Pozniej sie wyjasnilo,ale to innym razem napisze.:-P Czy nie wykropkowanie przeklenstwa jest mniej wychowawcze od podania metody jak kupic,zeby cla nie placic?:?:
:grin::grin::grin:
fotomic - 14-01-09 17:50
Cytat:
Ja to wcale nie przeklinam dopuki sie nie wk....ie,ze czesto mi sie zdenerwowanie przytrafia,to inna sprawa kaloszy.:grin: Kiedys wracalem z polski z zona.Na drodze przy granicy(jeszcze wtedy byla)stalo zmokniete dziewcze i machalo.Zabralem,mysle sobie podwoize,co bedzie mokla.Kiedy weszla spojrzala na zone i spytala-do paszczu to ja czy ona.Mowie,ze to zona i razem do domu jedziemy.Ona na to-to ja do paszczu,ale za 100 zl.Mysle sobie,jedz i nie gadaj,nie wiem jak daleko do tej Paszczu,ale zawioze za darmo,forsy od biduli brac nie bede.Pozniej sie wyjasnilo,ale to innym razem napisze.:-P Czy nie wykropkowanie przeklenstwa jest mniej wychowawcze od podania metody jak kupic,zeby cla nie placic?:?:
:mrgreen::mrgreen::mrgreen: hahahahaha
Kojarzę tę dziewczynę. Będąc przejazdem na Ukrainie rozmawiałem z jej bratem. Zagaił do mnie:
- Wiesz stary, w was w Polsze to macie życie jak w raju. Od rana zabawa, drinki, sex, zakąski, potem znowu drinki, sex, zakąski i tak aż do nocy. I codziennie to samo.
- Skąd wiesz? Byłeś w Polsce? - zapytałem
- Ja nie. Ale moja siostra była...
Szogo - 14-01-09 17:51
Żeby była jasność nie popieram pisania wulgarnych słów na forum ale jeśli ktoś postanawia moderować czyjąś wypowiedź to powinien zgodnie z regulaminem nie zmieniać jej treści, a więc albo trzy kropki albo kubeł, a nie zmienianie wyrazów.
RadioErewan - 14-01-09 17:51
Cytat:
Ja to wcale nie przeklinam dopuki sie nie wk....ie,ze czesto mi sie zdenerwowanie przytrafia,to inna sprawa kaloszy.:grin: Kiedys wracalem z polski z zona.Na drodze przy granicy(jeszcze wtedy byla)stalo zmokniete dziewcze i machalo.Zabralem,mysle sobie podwoize,co bedzie mokla.Kiedy weszla spojrzala na zone i spytala-do paszczu to ja czy ona.Mowie,ze to zona i razem do domu jedziemy.Ona na to-to ja do paszczu,ale za 100 zl.Mysle sobie,jedz i nie gadaj,nie wiem jak daleko do tej Paszczu,ale zawioze za darmo,forsy od biduli brac nie bede.Pozniej sie wyjasnilo,ale to innym razem napisze.:-P Czy nie wykropkowanie przeklenstwa jest mniej wychowawcze od podania metody jak kupic,zeby cla nie placic?:?:
Hmmm, kiedyś zawiozłem mamę na Hel na wakacje. Wracając na pusto, zabrałem na stopa parkę, gdzieś pod Grudziądzem. Potem do Torunia walczyłem z ogromnym zatorem trakerni. Wyprzedzanie po nocy, sztuka, dwie, trzy, dziesięć... Nagle po ciemnicy (prawie północ) widzę jakąś kobitkę w białym sweterku przy drodze, jak macha ręką. "A co mi tam, pomogę w potrzebie." Zatrzymuję się, opuszczam szybę i pytam gdzie podrzucić. (Dodam, że panna straszna tak, że Nadieżda Krupska przy niej to miss mokrego podkoszulka). Pani nachyla się przez okno i pyta: "Nie ma pan ochoty na seks?" A wyprzedzone dopiero co trakernie wziuuuu, wziuuuu, wziuuuu.... Oj, przeklinałem tę starą pokrakę, oj przeklinałem!
Pozdrawiam _______________________ (automatyczne scalenie)_____________________ Cytat:
Żeby była jasność nie popieram pisania wulgarnych słów na forum ale jeśli ktoś postanawia moderować czyjąś wypowiedź to powinien zgodnie z regulaminem nie zmieniać jej treści, a więc albo trzy kropki albo kubeł, a nie zmienianie wyrazów.
Masz rację.
diabolique - 14-01-09 18:27 Post skasowany przez autora z powodu upomnienia mandatem.
RadioErewan - 14-01-09 19:53
Jak bardzo potrzebujecie miejsca, gdzie sobie można poprzeklinać, mogę w Hydeparku założyć subforum, dostępne tylko dla nowej grupy użytkowników. By się do niej dostac wystarczy poprosić i być pełnoletnim (z wyjątkiem jednego moda). Oczywiście cel to publikowanie bardziej pikantnych tekstów, nadal jakiekolwiek wycieczki wobec innych użyszkodników będą zabronione.
Pozdrawiam
MeWash - 14-01-09 20:19
A ja jestem po jasnej stronie mocy :D Co to za sztuka przeklinać. Sztuka to nie przeklinać a powiedzieć dosadnie!
rocco - 14-01-09 21:00
Coby nie powielać napisze tylko, że na codzień, w rozmowach ze swojakami oczywiście rzucę mięskiem jak najbardziej. Czasem po prostu trzeba. Na forum wcale nie czuję takiej potrzeby, czasem tylko przemycę po cichu swój ulubony akronim, KJM! ;) Dowcipy, w których trzeba zakląć kiepsko sprawdzają się w czytaniu, brakuje tu uczucia, włożonego w mięsko przez narratora ;) A wykropkowane to jak lizanie czekolady przez szybę. Chyba lepiej już odpuścic sobie to, czego nie da się napisać bez mocnego akcentu. I tyle :roll:
domadm - 14-01-09 22:17
Cytat:
A ja jestem po jasnej stronie mocy :D Co to za sztuka przeklinać. Sztuka to nie przeklinać a powiedzieć dosadnie!
Otóż to. A za cóż to wychwalają poetów jeśli nie za to, że potrafią pięknie opisać krajobraz albo jakieś dziewczę nawet nie używając do tego słów na k..... Tak Bo tak to potrafi byle żul.
Ja akurat nigdy nie przeklinam bo nie jest mi to do niczego potrzebne, ani się dowartościowuję, ani wywieram wrażenie. W 99% wulgaryzowanie ma niskie pobudki i w miejscach publicznych jest uważane za przejaw prostactwa - czyż nie? Wystarczy włączyć CB...
Popieram pomysł moda, żeby był osobny kącik, możecie nawet konkursy urządzać, na szczęście nie muszę tam wchodzić i to jest ok :)
Kiedyś była (a może jeszcze jest) idealna instytucja online dla polaków: grupa dyskusyjna "pręgierz". Można było napisać co kogo boli, ponarzekać, napluć, etc... Może by tak u nas....?
RadioErewan - 14-01-09 22:20
Cytat:
Kiedyś była (a może jeszcze jest) idealna instytucja online dla polaków: grupa dyskusyjna "pręgierz". Można było napisać co kogo boli, ponarzekać, napluć, etc... Może by tak u nas....?
Teraz na pręgu jest więcej polityki, jak zwykłych narzekań. Od czasu rozpoczęcia akcji odzyskiwania internetu ciężko się tam odnaleźć. A po dostęp do forum niepublicznego zapraszam z PW.
Pozdrawiam
icelander - 16-01-09 14:07
w ramach niesienia kagańca oświaty sugeruję wprowadzenie do wyzwisk wyrazów z nieco wyższej pókli. Zany jest przykład przekupek obrzucających się wyzwiskami typu: "ty syrokomlo jedna!" Np można wprowadzać określenia chemiczne "ty furfurolu, ty merkaptanie" albo bardziej humanistycznie "jesteś pozbierany jak fortepian Szopena".
Inna kwestia to wplatanie wulgaryzmów obcojęzycznych. Zamiast prostego "a niech to szlag trafi" czemu nie użyć mowy naszych bratanków "a fene egye mek!" ? Albo zamiast "psiakrew" czyż nie dźwięczniejsze będzie "kutiya faja!"?
Dzieci mojej koleżanki, które do japońskich szkół chodziły nie wymieniają na ulicy uwag o czyimś głupawym wyglądzie w sposób dosłowny ale w języku kraju kwitnącej wiśni i jaśniejącej Hiroszimy.
Najwięcej jednak do zaoferowania ma podobno język rosyjski. Ilość wulgaryzmów jest taka że chowa się słynny słownik Ludwika Stommy.
Jutro idę na imprezę na której będzie pewien anglista o bardzo wysokim o sobie mniemaniu. Pragnę go zapytać jak będzie "in inglisz" piękne nasze wyzwisko "ty melepeto jeden"
helmuth - 16-01-09 20:30
Cytat:
Jak ktoś mi zrobi krzywą jazdę u naszego mecenasa i wyciągnie argument "dzieci" to kiepsko będę śpiewać. Przecież świra, który się czepi mięsa, nie przekona argument o tym, że dziesięciolatki to doświadczeni mięsożercy...
Pozdrawiam
Toż to szczyt hipokryzji! Niech się ten świr przejdzie pod pierwszą z brzegu szkołę podstawową i posłucha jak rozmawia nieletnia młodzież. Zapewniam, że nie usłyszy tam "Niech będzie pochwalony..." i to wcale nie dlatego że czytają Forum Olympusclub :p
icelander - 16-01-09 22:46
1 Załącznik(ów)
jest dostępne kompendium wiedzy o wyzwiskach i przekleństwach polskich. Ku mojemu dziwieniu tak zacny autor jak prof Ludwik Stomma pominął tak cudowne wyzwiska jak "syrokomla" i "melepeta"
czmielek - 17-01-09 09:00
Cytat:
w ramach niesienia kagańca oświaty sugeruję wprowadzenie do wyzwisk wyrazów z nieco wyższej pókli. Zany jest przykład przekupek obrzucających się wyzwiskami typu: "ty syrokomlo jedna!" Np można wprowadzać określenia chemiczne "ty furfurolu, ty merkaptanie" albo bardziej humanistycznie "jesteś pozbierany jak fortepian Szopena".
Inna kwestia to wplatanie wulgaryzmów obcojęzycznych. Zamiast prostego "a niech to szlag trafi" czemu nie użyć mowy naszych bratanków "a fene egye mek!" ? Albo zamiast "psiakrew" czyż nie dźwięczniejsze będzie "kutiya faja!"?
Dzieci mojej koleżanki, które do japońskich szkół chodziły nie wymieniają na ulicy uwag o czyimś głupawym wyglądzie w sposób dosłowny ale w języku kraju kwitnącej wiśni i jaśniejącej Hiroszimy.
Najwięcej jednak do zaoferowania ma podobno język rosyjski. Ilość wulgaryzmów jest taka że chowa się słynny słownik Ludwika Stommy.
Jutro idę na imprezę na której będzie pewien anglista o bardzo wysokim o sobie mniemaniu. Pragnę go zapytać jak będzie "in inglisz" piękne nasze wyzwisko "ty melepeto jeden"
Widzę że nie lubimy jakiegoś pana anglisty hehe. Uważaj tylko bo język angielski bije zasobem słownictwa język polski na głowę. Melepeta to np. wuss, wimp, simpleton, birdbrain, blockhead, bonehead, boob, clod, clown, dimwit, dolt, dope, dunce, dunderhead, fathead, ignoramus, jerk, lamebrain, lunkhead, moron, nitwit, numskull, oaf, stooge.
icelander - 17-01-09 10:04
w niewątpliwie korzystniejszej sytuacji (oczywiście w zakresie przeklinania) są osoby z tzw "zespołem Tourette'a". Widziałem telewizyjny talk-show z takim facetem - rewelacja! Ale jeszcze ciekawsze było by zeznawanie w sądzie albo przed transmitowaną komisją śledczą.
bufetowa - 17-01-09 11:13
Opcje ankiety są trochę niekompletne. Zabrakło mi rozdzielenia pierwszej opcji na "tak, często" i "zdarza się". Duża jest różnica między kimś, kto na codzień sypie mięchem, a kimś, komu czasem w przypływie emocji się wymsknie.
hijacintus - 17-01-09 12:49
Cytat:
Opcje ankiety są trochę niekompletne. Zabrakło mi rozdzielenia pierwszej opcji na "tak, często" i "zdarza się". Duża jest różnica między kimś, kto na codzień sypie mięchem, a kimś, komu czasem w przypływie emocji się wymsknie.
Mi też brakuje tego rozróżnienia. Warto byłoby się dowiedzieć jaki procent z nas uważa "mięcho" za równoprawny z innymi element mowy i nie widzi niczego niestosownego w jego używaniu tak, jak używa się pozostałych słów, a jaki dopuszcza jego użycie warunkowo (przekroczenie pewnego poziomu emocji czy dowcip, w którym jest ono niezastępowalne). Chyba problemem naszych czasów jest to, że ta pierwsza grupa zaczyna dominować (przynajmniej problemem dla mnie, jako należącego do tej drugiej). Z kolei druga opcja w ankiecie wydaje mi się raczej dla świętych lub do świętości pretendujących - cieszę się, że jest ich wśród nas tak wielu (aż 9%):wink:.
dog_master - 18-01-09 01:53
10%! ;)
Nie używam prawie nigdy, nie przeszkadza mi, jak ktoś używa z uzasadnieniem / sporadycznie.
Ale jak leci jedno po drugim w formie przecinków to się zastanawiam, o czym ja jeszcze z taką osobą rozmawiam :roll:
RadioErewan - 18-01-09 02:07
Cytat:
10%! ;)
Nie używam prawie nigdy, nie przeszkadza mi, jak ktoś używa z uzasadnieniem / sporadycznie.
Ale jak leci jedno po drugim w formie przecinków to się zastanawiam, o czym ja jeszcze z taką osobą rozmawiam :roll:
Może jeszcze nie masz prawka, ale potrafię sobie wyobrazić sytuację, w której rozmawiasz z kimś o czymś bardzo ważnym ;-)
Pozdrawiam i sorki za offtopik
fotomic - 18-01-09 09:00
Mój znajomy wozi wnuczkę na basen w sobotnie przedpołudnia, wiadomo Wrocek - korki ;) - kto jeździ to wie do czego zmierzam (zw. z tematem). Ostatnio dziewczynka w domu bawiąc się jakimiś tam samochodzikami (koniecznie chciała) - używała ciekawych zwrotów :D :D
e-510 - 18-01-09 10:56
Cytat:
Mój znajomy wozi wnuczkę na basen w sobotnie przedpołudnia, wiadomo Wrocek - korki ;) - kto jeździ to wie do czego zmierzam (zw. z tematem). Ostatnio dziewczynka w domu bawiąc się jakimiś tam samochodzikami (koniecznie chciała) - używała ciekawych zwrotów :D :D
hehehe,dobre! Dlatego ja,kiedy muszę zaklnąc w obecności moich szumów,to wyrobiłem sobie umiejętnośc rzucania mięskiem od wewnątrz! Pomaga a skutek taki sam jak normalnie i co ważne młodociani nie zarzucą w przyszłości staremu,że nauczyły się brzydkich słów od niego na pytanie - gdzie się tego nauczyłeś/aś. :)
icelander - 18-01-09 11:41
Jak przeklinają nasi celebryci? słyszeliśmy już wypowiedzi red. Lisa czy ob. Dody. Ale nie urasta to do pięt pewnej wypowiedzi znanego naszego artysty i konferansjera:
diabolique - 18-01-09 11:44
Cytat:
Jak przeklinają nasi celebryci? słyszeliśmy już wypowiedzi red. Lisa czy ob. Dody. Ale nie urasta to do pięt pewnej wypowiedzi znanego naszego artysty i konferansjera:
jaclas - 18-01-09 11:50
Krótko. Mam ojca, który ma teraz 82 lata i nigdy nie słyszałem z jego ust przekleństwa. Wiem również, że mój syn, który ma 21 lat, to samo może powiedzieć o mnie. Po prostu, kwestia wychowania.
MarcinSw - 18-01-09 22:46
Używam czasem, aczkolwiek jestem świadom ich znaczenia. Jednakże ubolewam, że nie każdy używający takich słów zna ich znaczenie i tak naprawdę nie wie co mówi, np ostatnio modne słowo "zajebisty". Można się zawstydzić :P Polecam słownik etymologiczny.