RadioErewan - 07-07-08 16:49 Wystawa Rafała Czarnego
Dwa łyki street foto. Lipcowa wystawa Olympusclub prezentuje prace naszego kolegi Rafała Czarnego. Ten wyjadacz streetfoto, właściciel najpopularniejszego wątku na forum, zgodził się pokazać w formie wystawy zdjęcia, które uznał za najlepsze. Wystawa może być dobrą okazją do wypytania Rafała o szczegóły techniki tej trudnej profesji, jaką jest fotografia uliczna.
Pozdrawiam
grizz - 07-07-08 16:59
Rafał: może troszkę historii? Jak i kiedy zaczęła się Twoja przygoda z fotografią uliczną?
bufetowa - 07-07-08 17:44
No tak, w tym dziale nie może zabraknąć zdjęć Rafała - ikony OC :D Dobre pytanie Grizza - co robiłeś na początku, po połknięciu fotograficznego bakcyla? Kwiatki? Portrety? Chętnie zobaczyłabym jakieś zdjęcia z początku kariery ;)
Gundi - 07-07-08 17:54
Gratuluję!
Ja chciałbym zapytać jak to jest z dyskrecją...np nie mam sumienia wejść z obiektywem przed rzebrającą osobęi zrobić jej zdjęcie...
zibi1303 - 07-07-08 18:04
Rafał, jak chcesz to na PW :) bo mam pytanie niedyskretne. Wy tyle czasu poświęcacie czasu na fotografowanie i obróbkę, zdjęć itd... Że jestem pełny podziwu, ale z czego Ty żyjesz ??
grizz - 07-07-08 18:06
Cytat:
Rafał, jak chcesz to na PW :) bo mam pytanie niedyskretne. Wy tyle czasu poświęcacie czasu na fotografowanie i obróbkę, zdjęć itd... Że jestem pełny podziwu, ale z czego Ty żyjesz ??
Przecież się chwalił :p http://www.piotruspan.net/
Karol - 07-07-08 18:29
O tak - od tego się powinny zacząć owe wystawy. Ciekawy jestem czy na wystawie OC będą też wisieć foty z Ricoha czy będą tylko zrobione Olkiem ;-) ? I czy to będzie faktycznie szuflada (jak w przypadku dwu poprzednich wystaw) - tylko foty uliczne czy zmieszczą się jakieś inne - dzieci, akt...
Wywiad będę śledzić z ciekawością, pewnie zadam też jakies pytania - bardzo lubię dowcip i riposty Rafała... Wstępnie interesują mnie aspekty prawne - co innego robić takie foty (wolno każdemu) a co innego chyba publikować - zawsze - przynajmniej teoretycznie jest możliwość, że "model" się rozpozna i może mieć jakieś "ale", z drugiej strony inaczej się chyba nie za bardzo da. Rozumiem, że wystawianie takich fot to balansowanie na granicy prawa?
KaarooL - 07-07-08 19:14
Za całokształt duży respekt dla Rafała. Poza dobrym okiem, trzeba mieć zacięcie do kontynuacji dzieła i czas na obróbkę takiej masy dobrego surowca.
J.Graph - 07-07-08 19:18
Cytat:
Gratuluję!
Ja chciałbym zapytać jak to jest z dyskrecją...np nie mam sumienia wejść z obiektywem przed rzebrającą osobęi zrobić jej zdjęcie...
Chciałem właśnie zapytać o to samo :) Jakoś tak głupio do kogoś "celować" ... No chyba ze przy 600mm ale widze że tutaj to odpada ... Ludzie na ulicy czasami nie zwracają Ci uwagi, bądź nie patrzą złowrogo kiedy robisz zdjęcia ??
lessie - 07-07-08 20:53
Rafał - pytanko życia, zabawne tylko z pozoru. Czy gdybyś mógł do końca życia fotografować nagie, piękne kobiety to rzuciłbyś street photo? Warunek jeden - nie możesz robić streetek jak robisz Panie. Przymyśl to i bez wykrętów.
grizz - 07-07-08 21:01
Cytat:
Rafał - pytanko życia, zabawne tylko z pozoru. Czy gdybyś mógł do końca życia fotografować nagie, piękne kobiety to rzuciłbyś street photo? Warunek jeden - nie możesz robić streetek jak robisz Panie. Przymyśl to i bez wykrętów.
Ja znam odpowiedź :D
zibi1303 - 07-07-08 21:17
A to nie było pytanie retoryczne :?: :grin:
Daniello - 07-07-08 21:17
Grizz... chyba każdy zna, a Lessie tylko prowokuje :D
A wystawa... super, forumowy rodzynek :)
wujek.samo.h - 07-07-08 21:30
No to i ja dorzucę swoje 3 grosze.
Gdyby miał powstać film "Być jak Rafał Czarny" - jakie uwagi miałbyś do scenariusza? Jak wygląda świat Rafała Czarnego w głowie Rafała Czarnego?
bufetowa - 07-07-08 21:44
A mi to nawet chodzi taki pomysł po głowie aby zrobić jeden z tematów konkursu OlyRulez - "Być jak Rafał Czarny" i takie nasze wizje powrzucać :D (na temat innych forumowiczów zresztą też ;))
hades - 07-07-08 22:14
Także przyłącze się do wywiadu. Trzy pytania od siebie:
1. Czy ukrywasz specjalnie aparat, maskujesz go w jakiś niecodzienny sposób? Czy wręcz przeciwnie, każdy może go dostrzec?
2. Z Twojego wątku wiem, że korzystasz z Ricoha, ale masz też E-500. Próbowałeś streetu "pięćsetką"? Ze słyszanych tu i ówdzie głosów, największą wadą lustrzanki jest jej głośne klapanie lustrem. Prócz "głośności" lustrzanki są, Twoim zdaniem, jeszcze jakieś inne przeciwwskazania w korzystaniu z niej podczas fotografowania na ulicy?
3. Zaczynasz być rozpoznawany na mieście przez stałych bywalców ulic? Nie masz wrażenia, że czasami ludzie zaczynają uciekać na widok Ciebie z aparatem?
kociasek - 07-07-08 22:42
Rafale, a nie głupio Ci, jak tak obfotografowujesz żebraków? Dla mnie to trochę cyniczne ... Tak czy siak, na podstawie tej serii stwierdzam, że masz znaaacznie większy dryg do aktów i portretów, niż do czystego "street photo".
J.Graph - 07-07-08 22:45
A mi sie wydaje że Rafał sie załamie jak zajrzy do tego wątku :lol::lol: Bo jak narazie zrobiło sie "milion pytań do ..." :) Troszke zajmie odpisywanie na każde pytanie :wink:
A znając Rafała i jego posty będa to wyczerpujące odpowiedzi :wink:
push - 07-07-08 22:47
dobre pytania tylko gdzie odpowiedzi :wink:
mnie ciekawią osławione strzały "z biodra" i łapanie ostrości.. oraz "flash" - jak to się przekłada na street..i partyzantkę..
z innej beczki..
ulica nocą? - próbowałeś zapuszczać się na Nową Hutę? | oraz jeśli robiłeś nocne strity to jak to wygląda od strony technicznej...
pozdrawiam (oklaski za fotki)
Wesoły Miś - 07-07-08 23:01
Czekałem na wystawę Rafała :-) Mam pytanie-spostrzeżenie. Otóż, czy próbowałeś streeta w miejscach mało reprezentatywnych, gdzie ludzie nie są oswojeni z aparatem? Wg mnie np. na rynku w Krakowie łatwiej być "niewidzialnym" z aparatem, bo ludzie są przyzwyczajeni do turystów i ich obiektywów. Kiedy ja wyciągam aparat, to ludzie gapią się jakbym z gołą **** biegał. Jesteś ta tyle niewidzialny, że każde miejsce jest dobre, czy jednak czujesz, że otoczenie Ci pomaga i tam się rozkręcasz?
Karol - 07-07-08 23:20
Cytat:
Rafale, a nie głupio Ci, jak tak obfotografowujesz żebraków? Dla mnie to trochę cyniczne ...
Nie chcę się wypowidać za Rafała ale podyskutować można. O ile piszesz poważnie to kompletnie się z Tobą nie zgadzam. Dla mnie zwrócenie uwgai w stronę takich ludzi nie ma nic współnego z cynizmem, jest raczej pochyleniem sie w ich stronę, zwróceniem uwagi na problem. Dużo tez zależy od sposobu pokazania - fota gdzie jest dwóch ściskających się gości jest kapitalna - widać, że goście ci być może wiele przeszli, może wiele się nie powiodło a jednak fotografia jest optymisytyczna - pokazuje pozytywne emocje, może przyjaźń a więc coś uniwersalnego...
kociasek - 07-07-08 23:50
Cytat:
O ile piszesz poważnie to kompletnie się z Tobą nie zgadzam. Dla mnie zwrócenie uwgai w stronę takich ludzi nie ma nic współnego z cynizmem, jest raczej pochyleniem sie w ich stronę, zwróceniem uwagi na problem.
Pochylenie się nad ludzkim losem, na fotkach 13, 15, 19, 20? Sorry, to chyba Ty żartujesz. Jedyne zdjęcie w tym żebraczym cyklu, które ma jakiś humanistyczny wymiar, to nr 12.
Cytat:
fota gdzie jest dwóch ściskających się gości jest kapitalna...
Nie ma takiego zdjęcia w tej serii... Masz na myśli nr 5? Ani nie widać, kto go obejmuje, ani ten człowiek na zdjęciu nie żebrze. Dla mnie to po prostu b. fajny potret, a nie czysty "street", czyli (w moim rozumieniu) uliczne zdjęcie sytuacyjne.
bufetowa - 07-07-08 23:57
Gdzie są zdjęcia, o których piszecie? Bo w Galerii jeszcze pusto... :roll: (chyba, że analizujecie wątek)
qbic - 07-07-08 23:58
OT: łatwo posądzać kogoś od razu o złe intencje (taka cecha narodowa)
Zdjęcia naprawdę niezłe, nie znam się na ST ale może kiedyś również spróbuje takiego stylu. Pytanko: jak dużo z sesji ST procentowo zdjęć leci do kosza oraz jak często zdarza Ci się robić zdjęcia na ślepo (nie patrząc w wizjer) ?
Mysikrolik - 07-07-08 23:59
Cytat:
Gdzie są zdjęcia, o których piszecie? Bo w Galerii jeszcze pusto... :roll: (chyba, że analizujecie wątek)
Aga popatrz na portal. :wink:
bufetowa - 08-07-08 00:01
:oops: dzięki, w ogóle tam nie wchodzę, stąd dyletanckie pytanie :roll:
Mirek54 - 08-07-08 00:02
Czy masz GO szkielka uzywanego w glowie,pewnie tak.Ale odpowiedziec mozesz
Rafał Czarny - 08-07-08 00:27
Łoj, dopiero teraz się zalogowałem na forumku. Patrzę, a tu niespodzianka - moja wystawka. Wysłałem Radkowi foty ze dwa tygodnie temu. Bardzo mnie to cieszy, czuję się niebywale dopieszczony. Postaram się odpowiadać na wszystkie pytania.
Cytat:
Co robiłeś na początku, po połknięciu fotograficznego bakcyla? Kwiatki? Portrety? Chętnie zobaczyłabym jakieś zdjęcia z początku kariery ;)
Foty robię od zawsze. Połknąłem bakcyla będąc dzieciakiem w piątej albo szóstej klasie podstawówki. Mój ojciec miał Zenita E i radziecki powiększalnik walizkowy. Sam nie robił zdjęć, po prostu miał te szpeje. Więc start miałem z wypasem, bo koledzy spod bloku mieli co najwyżej Smieny albo Wilie.
Zapisałem się wraz z kumplami do klubu fotograficznego Peryskop w mieście stołecznym Tarnobrzegu (to stolica polskiej siarki). Stamtąd pochodzę. To było jeszcze za bolszewika.
Zajęcia odbywały się dwa razy w tygodniu. To znaczy miały się odbywać, bo gość prowadzący ten klub najczęściej był w cztery d... pijany. Sprowadzał sobie panienki do ciemni i nie otwierał nam drzwi. Bardzo nam imponowal, kazal do siebie mowic mistrzu.
Staliśmy na klatce (bo klub mieścił się w mieszkaniu w bloku na parterze, był finansowany przez spółdzielnię mieszkaniową "Siarkopol") i czekaliśmy godzinami na zmilowanie pana Mariana. Pan Marian raz przychodził raz nie, raz otwierał raz nie.
Potem wygoniłem rodziców z piwnicy i zrobiłem tam sobie własną ciemnię. To był super azyl. Pierwsze fajki, pierwsze winka i jeszcze kilka innych rzeczy pierwszy raz tam zrobiłem. :wink: Starzy nie wchodzili, bo wmawiało im się, że mogą zaświetlić papier i schrzanić całą robotę.
I tak przez całe moje życie gdzieś te aparaty były w pobliżu.
Dlaczego upodobałem sobie street foto? Pewnie dlatego, że przez kupę lat pracowałem w gazetach jako dziennikarz (w Wyborowej, rzeszowskich Nowinach, Gazecie Krakowskiej, przez ładnych kilka lat byłem korespondentem świętej pamięci wołkowego "Życia" (kto jeszcze pamięta ten porządny, prawicowy dziennik?). Miałem też ponad roczny epizod w Super Expresie.
Czasem sam sobie robiłem obrazki do własnych tekstów, ale najczęściej pracowałem z fotoreporterami. Od nich bardzo dużo się nauczyłem - jechało się z fotografem na jakąś obsługę to się całą drogę przegadało o fotach. Mialem okazje obserwowac ich przy robocie. To mi duzo dalo (kufa, polskie czcionki mi przestaly dzialac).
Street foto na poważnie zająłem się jakieś cztery lata temu odkąd kupiłem pierwszą cyfrówkę.
ps. Jutro wieczorkiem odpisze na wszystkie pytania. Bardzo mi milo, ze watek wzbudzil zainteresowanie.
Pozdrawiam R.
Kaz de Wro - 08-07-08 05:29
Piękna historia z tym panem Marianem, nie ma co! i w ogóle świetny początek przygody z foto.
Mnie interesuje od kiedy nastapił u Ciebie wybór focenia ludzi a "uczulenie" na architekturę itp. Co było powodem?
ps. znam temat walizkowego powiększalnika prod. radzieckiej, bo otrzymałem w spadku od brata:grin:
Rafał Czarny - 08-07-08 07:34
Cytat:
Ja chciałbym zapytać jak to jest z dyskrecją...np nie mam sumienia wejść z obiektywem przed rzebrającą osobęi zrobić jej zdjęcie...
To kwestia odpowiedzenia sobie na pytanie: czy fotografując ulicę robię coś złego? Czy moimi zdjęciami wyrzadzam komuś krzywdę? Jestem przekonany, że nie.
Cytat:
Wy tyle czasu poświęcacie czasu na fotografowanie i obróbkę, zdjęć itd...
Wbrew pozorom wcale nie poświęcam fotografii wiele czasu. Robię zdjęcia tylko w weekendy – najczęściej w soboty. Wtedy poświęcam kilka godzin na łażenie po mieście. Mam dość dużą skuteczność – z jednego wypadu przynoszę ok. 5-7 zdjęć nadających się do pokazania ludziom. Ale robię to wytrwale co weekend od kilku lat stąd sporo zdjęć w moim portfolio.
Cytat:
Wstępnie interesują mnie aspekty prawne - co innego robić takie foty (wolno każdemu) a co innego chyba publikować - zawsze - przynajmniej teoretycznie jest możliwość, że "model" się rozpozna i może mieć jakieś "ale", z drugiej strony inaczej się chyba nie za bardzo da. Rozumiem, że wystawianie takich fot to balansowanie na granicy prawa?
Jak napisałem wyżej, wychodzę z założenie, że nie robię niczego złego. A że przepisy o upublicznieniu wizerunku są niemądre? No cóż… Jeśli ktoś się do mnie odezwie z pretensjami, to usunę zdjęcie z netu i przeproszę. Jeśli się uprze i będzie ciągał mnie po sądach, to jestem przekonany, że sędzią za to „wielkie przestępstwo” nie skarze mnie na szafot.
Noszę przy sobie standardowy druczek ze zgodą na publikację wizerunku. I kilka razy wystartowałem do ludzi z prośbą o podpis. Oczywiście po fakcie, czyli po zrobieniu zdjęcia. Żuliki, z którymi lubie pogadzwac zgadzają się bez problemu.
Mam wątpliwości co do wartości pozowanych zdjęć z ulicy (kilka takich popelnilem). Dlatego najczęściej robię tak – pogaduję z zulikiem, robię zdjęcia pozowane (najczęściej są kiepskie bo człowiek przed obiektywem usztywnia się, zaczyna kombinować, żeby wyjść ładnie). A potem w trakcie rozmowy strzelam foty z partyzanta (bez celowania przez wizjer) czyli tak, że rozmówca nie widział. Oto dwa przykłady (miałem zgodę obu chłopaków, jednak najlepsze wyszły foty niepozowane) :
WildLight - 08-07-08 12:14
Gdy wkraczalem na forum Olympusa Twoje portfolio wbudzilo we mnie zainteresowanie. Zdjecia z emocjami to jest to co najbardziej lubie. Aczkolwiek, ktoregos dnia postanowilem sprobowac swoich mozliwosci. Z Wypadu przynioslem 3 zdjecia. Bylem z nich zadowolony. Ale brakowalo mi wczesniej odwagi poszedlem z kolezankami na street foto i w 3jke po 2-3ch piwach robilismy zdjecia. Do czego zmierzam. Czy nie boisz sie ze ktos zacznie sie wydzierac gonic Cie itp oczywiscie w momencie gdy ktos Cie zauwazyl bo taka ewentualnosc rowniez trzeba brac pod uwage (chyba?)
Rafał Czarny - 08-07-08 22:51
Cytat:
Ciekawy jestem czy na wystawie OC będą też wisieć foty z Ricoha czy będą tylko zrobione Olkiem ;-)
Kilka jest z Rikoha, ale zdecydowana większość z Olka E500. Prawdę mówiąc nie zastanawiałem się na tym wybierając zdjęcia. Rikosia mam od niedawna, więc większość zdjęć w mojej galerii jest z Olympusa. Nie zamierzam broń Boże odchodzić z systemu. Jesienią prawdopodobnie z mojej torebce zamieszka E3.
A Rikoś jest idealny (prawie) do street foto.
Cytat:
Rafał - pytanko życia, zabawne tylko z pozoru. Czy gdybyś mógł do końca życia fotografować nagie, piękne kobiety to rzuciłbyś street photo? Warunek jeden - nie możesz robić streetek jak robisz Panie. Przymyśl to i bez wykrętów.
Poważnie potraktowałem to pytanie. I gdybym miał wybierać tylko jedno z dwojga - fotografowanie ulicy albo gołe baby, to wybrałbym jednak to pierwsze. W streecie jest mniejsza konkurencja – tego typu foty to promil tego co się pokazuje w necie.
Ale gdybym miał wybierać: obcowanie z nagimi kobietami albo fotografowanie żulików, to pieprznąłbym w cholerę aparat. :wink:
Poza tym street foto daje szansę sfotografowania gołej baby na ulicy – zdarzyła mi się taka akcja.
Cytat:
A mi to nawet chodzi taki pomysł po głowie aby zrobić jeden z tematów konkursu OlyRulez - "Być jak Rafał Czarny" i takie nasze wizje powrzucać :D
Cytat:
No to i ja dorzucę swoje 3 grosze.
Gdyby miał powstać film "Być jak Rafał Czarny" - jakie uwagi miałbyś do scenariusza? Jak wygląda świat Rafała Czarnego w głowie Rafała Czarnego?
Czarny. Czarzny, Czarny, Czarny. Czarny ? Czarny !!! CzaarnYyyYy...
Wujek, to byłby taki film, że Polsat mógłby go pokazać tylko późną nocą. Eeee, jaja se robicie... :grin:
Cytat:
Także przyłącze się do wywiadu. Trzy pytania od siebie:
1. Czy ukrywasz specjalnie aparat, maskujesz go w jakiś niecodzienny sposób? Czy wręcz przeciwnie, każdy może go dostrzec?
2. Z Twojego wątku wiem, że korzystasz z Ricoha, ale masz też E-500. Próbowałeś streetu "pięćsetką"? Ze słyszanych tu i ówdzie głosów, największą wadą lustrzanki jest jej głośne klapanie lustrem. Prócz "głośności" lustrzanki są, Twoim zdaniem, jeszcze jakieś inne przeciwwskazania w korzystaniu z niej podczas fotografowania na ulicy?
3. Zaczynasz być rozpoznawany na mieście przez stałych bywalców ulic? Nie masz wrażenia, że czasami ludzie zaczynają uciekać na widok Ciebie z aparatem?
ad. 1. Nie chowam nigdzie aparatu. Można go bez problemu wypatrzeć. Po prostu celuję z biodra. Wyćwiczyłem to pracowicie i potrafię dość precyzyjnie kadrować bez patrzenie w wizjer.
Ad. 2. Bardzo nie lubię kwaśnych sytuacji, a takie mogą się zdarzyć, kiedy fotografuje się ludzi na ulicy w taki sposób jak ja. Czyli z bliska. Prawie nigdy nie używam długich obiektywów. Nie raz już o tym pisałem na forum – uważam, że takie zdjęcia w większości przypadków są do bani. Perspektywa szerokiego kąta sprawia, że oglądający mają wrażenie, że są bardzo blisko fotografowanych ludzi. To sprawia, że zdjęcia stają się intymne. Poza tym to żadne wyzwanie fotografować długą lufą na ulicy.
Mnie nigdy, przenigdy nie zdarzyła mi się żadna niefajna akcja. Większość moich fot ulicznych powstała lustrzanką E500. Mapy używam od niedawna. Po prostu wymyśliłem bezstresowy sposób – podstawa, to nie nawiązywać kontaktu wzrokowego z fotografowanym. Wcześniej trzeba wypatrzeć akcję i ułamek sekundy przed pstryknięciem przenieść wzrok. Delikwent widzi, że idzie koleś z aparatem w ręce, coś mu tam pstryknęło, pewnie coś niechcący nacisnął. Zdarzyło mi się nie raz, że ktoś zauważył jednak, że mu walnąłem fotę. Wtedy trzeba się uśmiechnąć i zagadać.
A z żulikami jest sprawa – sami człowieka zaczepiają, proszą o jakiś grosz na swoje życiowe hobby. Daje im i rozmawiam. Ciekawią mnie ci ludzie i oni to chyba wyczuwają. Że ich nie olewam, tylko słucham z uwagą. Nieraz widząc aparat sami proszą, żeby im zrobić zdjęcie.
Ad 3. Stali bywalcy to moi znajomi. Zawsze im mówię dzień dobry jak przechodzą, sypnę jakimś drobnym groszem.
Cytat:
Rafale, a nie głupio Ci, jak tak obfotografowujesz żebraków? Dla mnie to trochę cyniczne ...
Czasem jest mi głupio, jak stojąc w korku, siedząc w aucie zamyślam się i zaczynam palcem wskazującym bezwiednie dłubać w nosie. I zostaję na tym przyłapany, bo na drugim pasie stoi autobus pełen ludzi. Wtedy jest mi głupio.
Natomiast fotografując ludzi na ulicy nigdy nie jest mi głupio. Z prostej przyczyny – nie robię niczego wstydliwego ani nagannego. Wręcz przeciwnie. Jestem przekonany, że fotografując żulika i poświęcając mu czas (na rozmowę, na zrobienie foty, obrobienie zdjęć itd. ) wyrażam w ten sposób mu swój szacunek..
Każdy fotografuje to co lubi. No chyba, że robi się to zawodowo. Wtedy często może się zdarzyć, że fotograf robi tematy, których za darmo by nie ruszył.
Lubię ludzi i dlatego ich fotografuję. Ludzie mnie ciekawią. Lubię moje dzieciaki i dlatego im pstrykam dużo fot. Lubię gołe baby i też mi się zdarza je cyknąć. Nie lubię robali dlatego ich nie focę. Kwiatki, samoloty, pejzaże są mi obojętne i też ich nie focę. Tylko ludzie mnie ciekawią i fascynują. Jeszcze raz powtórzę – każdy fotografuje to co lubi.
Trochę patetycznie to zabrzmiało. W każdym razie to, że lubię ludzi nie oznacza, że obściskuję i poklepuję po plecach każdego przechodnia. Po prostu robię im zdjęcia.
Cytat:
Dla mnie to trochę cyniczne ... Ta
Do tego zdania nie odniosę się, bo musiałbym użyć słów, za które Grizz dałby mi bana. Nie rozumiesz znaczenia słowa cynizm. Czasem jak się nie rozumie znaczenia jakiegoś słowa to lepiej się nie odzywać, bo można wyjść na…
Cytat:
mnie ciekawią osławione strzały "z biodra" i łapanie ostrości.. oraz "flash" - jak to się przekłada na street..i partyzantkę..
z innej beczki..
ulica nocą? - próbowałeś zapuszczać się na Nową Hutę? | oraz jeśli robiłeś nocne strity to jak to wygląda od strony technicznej...
O strzałach z biodra pisałem wyżej. Ostrość łapię z pomocą AF. Zarówno w E500 jak i moim Ricohu GX100 AF jest bardzo szybki w dobrym świetle. Można w sumie robić na hiperfokalnej - GO na szerokim kącie pozwala na takie zabawy. Ale nie robię tego z prozaicznej przyczyny - nie umiem tego nastawić w Rikosiu, a zapodziałem gdzieś instrukcję. Pewnie jakbym chwilę posiedział, to bym rozkminił, ale w sumie nie ma takiej potrzeby.
Flesha nigdy nie używam na ulicy. Bo staram się być dyskretny, a flesh jest niespecjalnie taki...
W nocy nie robię street foto. Bo... za mało światła? W sumie to jest jakiś pomysł. Muszę to przemyśleć. Przydałby się do takiej zabawy Nikon D3.
Cytat:
Mam pytanie-spostrzeżenie. Otóż, czy próbowałeś streeta w miejscach mało reprezentatywnych, gdzie ludzie nie są oswojeni z aparatem? Wg mnie np. na rynku w Krakowie łatwiej być "niewidzialnym" z aparatem, bo ludzie są przyzwyczajeni do turystów i ich obiektywów. Kiedy ja wyciągam aparat, to ludzie gapią się jakbym z gołą **** biegał. Jesteś ta tyle niewidzialny, że każde miejsce jest dobre, czy jednak czujesz, że otoczenie Ci pomaga i tam się rozkręcasz?
Ha, wyjąłeś mi to z ust. Już jakiś czas temu wymyśliłem, że pojeżdżę do małych miasteczek na streeta. I w końcu zabiorę się za ten pomysł. Właśnie takie małomiasteczkowe klimaty chodzą mi po głowie. Kraków już mi się trochę znudził.
Z drugiej strony wiem z doświadczenia, że najlepiej fotografować tam, gdzie najwięcej ludzi. Focenie małych miasteczek będzie wymagało więcej czasu i więcej cierpliwości. Ale zrobię to w końcu. Ileż można fotografować Drogę Królewską.
Drugi mój pomysł - polatam tanimi liniami do fajnych miast w Europie. W tym roku nie zrealizuję niestety tego planu, bo zawodowo jestem wyjęty. Ale we wrześniu na bank ruszę do Amsterdamu. Robiłem tam moje pierwsze foty gupim Jaśkiem Canon IXUS II. Kilka jest w mojej galerii. Genialne miejsce na street. Teraz mam nieporównywalnie większe doświadczenie więc już sobie ostrzę zęby na streeta w oparach zioła. :wink: Cytat:
Pytanko: jak dużo z sesji ST procentowo zdjęć leci do kosza oraz jak często zdarza Ci się robić zdjęcia na ślepo (nie patrząc w wizjer) ?
Na 10 zdjęć jedno się do czegoś nadaje. Ale to nie wynika z tego, że zdjęcia są nie wstrzelone przez kadrowanie z biodra. Wynika to z moich kryteriów – koszuję foty bez miłosierdzia. Kiedyś archiwizowałem foty, który wydawały się nie najgorsze. Teraz wywalam wszystko jak leci. Chodzę teraz z 1 gigową kartą, na której mieści mi się około 60 zdjęć. Więc wywalam na bieżąco.
Z biodra strzelam bardzo często. Nabrałem po prostu wprawy. Czasami sam się dziwię, że udaje mi się dość precyzyjnie kadrować w ten sposób.
Cytat:
Czy masz GO szkielka uzywanego w glowie,pewnie tak.Ale odpowiedziec mozesz
Większość fot ulicznych robię szerokim kątem, gdzie GO jest bardzo duża. I taką lubię. W fotach ulicznych wszystko chcę mieć wyraźne – tło także, bo wtedy ulica tworzy kontekst.
Cytat:
Mnie interesuje od kiedy nastapił u Ciebie wybór focenia ludzi a "uczulenie" na architekturę itp. Co było powodem?
Pisałem o tym wcześniej – każdy foci to co lubi. Ja lubię ludzi.
Cytat:
Czy nie boisz sie ze ktos zacznie sie wydzierac gonic Cie itp oczywiscie w momencie gdy ktos Cie zauwazyl bo taka ewentualnosc rowniez trzeba brac pod uwage (chyba?)
Jak wcześniej napisałem, nigdy nie miałem żadnej tego typu niemiłej akcji. Robię moje streety po prostu sprytnie.
Piotr Grześ - 08-07-08 22:58
Tak sobie Rafał myślałem, że wreszcie zagościsz w tym miejscu. I bardzo dobrze się stało, że jesteś. Zawsze z wielką przyjemnością śledziłem Twój wątek i choć nie zawsze wszystko mi się "podobało", to zawsze wzbudzało emocje. A emocje oglądającego zdjęcia, to właśnie to o co chodzi, fotografującemu. I Ty właśnie, wzbudziłeś we mnie wiele emocji, za co Ci serdecznie dziękuję. Kolejne miłe doznanie, to poznanie Ciebie osobiście. Na ten temat się nie rozpiszę, bo to moje i już. Rafał, nie będę w tym wątku pytał Cię o technikę, obiekcje, subiekcje, pierduły. Widzę Cię na wielu forach internetowych poświęconych fotografii, zawsze trzymasz klasę i za to należy Ci się, co najmniej 3/4, wedle smaku, w Kazimierzu Dolnym! Pozdrawiam i do zobaczenia.
Daniello - 08-07-08 23:02
Jak to wszystko czytam, to aż się chce wyjść na ulice i spróbować tej sztuki :)
kojot3.0 - 08-07-08 23:15
Mam nadziej eże w Kazimierzu wyskoczymy na miasto.Fajnie to będzie wyglądało :) Ze 50 chłopa +kilkanaście niewiast i tak se idziemy i strzelamy foty na raz:) Wcale nie zwróci to niczyjej uwagi .... No i ten odgłos migawek hihihiihiihih
Piotr Grześ - 08-07-08 23:49
Tam nic nie dziwi!
rafrog - 08-07-08 23:50
Rafał, na początek wyrazy uznania za całokształt. Gratuluję wystawy. Pamiętam Ciebie jak pierwszy raz zawitałeś na to forum. Od początku śledziłem ( i robię to nadal) Twoje zdjęcia. Korzystając z okazji również zadam pytanko:
1. Jak obrabiasz swoje fotografie? Chodzi mi o winietowanie, ziarno, a szczególnie jak konwertujesz zdjęcia do BW ?
2. Jak znajdujesz czas na swoje hobby? Wiem, że prowadzisz firmę, do tego dom i rodzina. Jak Twoje hobby traktuje żona ?
3. Bywasz jeszcze czasami w Tarnobrzegu ? Pytam bo to tylko rzut beretem ode mnie.
4. Jaką wódkę lubisz najbardziej ? ;)
Piotr Grześ - 09-07-08 00:34
Z tego co ostatnio wiem i odpowiadam, przepraszam, na ostatnie pytanie, to jeszcze w lutym żołądkową gorzką chwalił.
kociasek - 09-07-08 01:27
Cytat:
Czasem jest mi głupio, jak stojąc w korku, siedząc w aucie zamyślam się i zaczynam palcem wskazującym bezwiednie dłubać w nosie. I zostaję na tym przyłapany, bo na drugim pasie stoi autobus pełen ludzi. Wtedy jest mi głupio.
No widzisz, bardzo dobry przykład. Teraz sobie wyobraź, że z tego autobusu ktoś świadomie robi Ci zdjęcie z paluchem w nosie. A potem wrzuca do Netu. Może za jakiś czas to zdjęcie będzie krążyć wśród Twych znajomych z pracy lub bliższej i dalszej rodziny. Miło by Ci było? Nie mam żadnych zastrzeżeń do Twych zdjęć żulików, od początku podkreślałem, że chodzi mi o zdjęcia żebraków (jak rodzic każe umorusanemu kilkulatkowi ruszać akordeonem przy kubku na monety, to też to jest dla mnie żebranie). No chyba, żeby Ci żebracy to też Twoi znajomi i chętnie pozują, jak Ci żulicy, ale na ich twarzach tego nie widać. Cytat:
Do tego zdania nie odniosę się, bo musiałbym użyć słów, za które Grizz dałby mi bana. Nie rozumiesz znaczenia słowa cynizm. Czasem jak się nie rozumie znaczenia jakiegoś słowa to lepiej się nie odzywać, bo można wyjść na…
Rafale, "cynizm" to według encyklopedii PWN m.in. "lekceważenie (...) uznanych zachowań". Za takie przekroczenie norm społecznych uważam wykorzystywanie ludzkiej słabości, hobbistyczne fotografowanie człowieka, gdy jest w sytuacji w jakiś sposób go kompromitującej. Żebry są według mnie czynnością wstydliwą, gdyby ktoś mnie w takiej sytuacji robił zdjęcia, czułbym się upokorzony. Wiesz, niedawno widziałem mężczyznę śpiącego na ławce na przystanku tramwajowym, z wcześniej zdjętymi "na dobranoc" butami równo stojącymi pod ławką. Działając prawie instynktownie, zrobiłem mu zdjęcie - w sumie była to fajna kompozycja, jednak po chwili zrobiło mi się głupio i skasowałem fotę w aparacie. Dlaczego? Bo było widać, że to brudny, śmierdzący, zarośnięty pijak, a nie, dajmy na to, turysta z ułańską fantazją.
J.Graph - 09-07-08 01:48
Cytat:
Wiesz, niedawno widziałem mężczyznę śpiącego na ławce na przystanku tramwajowym, z wcześniej zdjętymi "na dobranoc" butami równo stojącymi pod ławką. Działając prawie instynktownie, zrobiłem mu zdjęcie - w sumie była to fajna kompozycja, jednak po chwili zrobiło mi się głupio i skasowałem fotę w aparacie. Dlaczego? Bo było widać, że to brudny, śmierdzący, zarośnięty pijak, a nie, dajmy na to, turysta z ułańską fantazją.
Poniekąd Cie rozumiem ... W necie krąży dość sporo (jak nie więcej) zdjęć pijaków,meneli,żuli,żebraków ... Chociażby to zdjęcie które przedstawia zwykłego szarego Polaka którego życie potoczyło sie tak a nie inaczej i jego jedynym priorytetem każdego dnia jest wino marki wino ... Akurat na tym zdjęciu ewidentnie widać o co chodziło autorowi ... Ot taki śmieszny dziadek ... wrzuce na wrzute to sie ludzie pośmieją ... I takich zdjęć jest bardzo dużo ...
Zdjęcia Rafała mają zupełnie inny charakter i nawet ja (laik streetfoto) zauważam różnice ...
Pozdrawiam
Rafał Czarny - 09-07-08 08:11
Kociasek, z tym cynizmem palnąłeś głupotę i potem jeszcze zamanipulowałeś definicyję cynizmu cytując tylko jej fragment.
"Cynizm (wg. słownika PWN) to: otwarte, wyzywające i lekceważące odnoszenie się do ogólnie szanowanych pojęć, praw, osób. Kłamać z cynizmem. Cynizm wypowiedzi, postępowania".
Fotografuję żebraków ponieważ są elementem miejskiego krajobrazu. A ja swoimi zdjęciami tylko rejestruję rzeczywistość. To, że Ty ich nie chcesz oglądać nie zmienia faktu, że oni po prostu są.
kociasek - 09-07-08 09:35
Cytat:
Fotografuję żebraków ponieważ są elementem miejskiego krajobrazu. A ja swoimi zdjęciami tylko rejestruję rzeczywistość.
Rafale, człowiek to coś więcej, niż słup czy drzewo. Czasem świetnie to rozumiesz, czasem zachowujesz się jak paparazzi. Pracowałeś ponad rok dla Super Expresu? To wiele tłumaczy.
Daniello - 09-07-08 10:23
Ja nie uważam, żeby fotki Rafała były czymś złym, wręcz odwrotnie. Fotki żulików, żebraków (a to tylko niektóre z jego zdjęć) pokazują nam tych ludzi, ludzi od których wszyscy się odwracają i patrzą w ścianę kiedy obok nich przechodzą. A przecież oni są wśród nas... .
Poza tym Rafał wspomniał, że rzuci im czasem "złotóweczkę do kubeczka", tak więc na pewno się cieszą :)
Około 2-3 tygodnie temu chodziłem z aparatem po Wrocławiu. Udałem się do centrum, chcąc pofocić trochę podwórek, kamienic od tyłu itd., miałem nadzieję napotkać jakieś kuriozalne czy ciekawe obrazki ;) Na Świdnickiej, za H&M zagadał do mnie jakiś gość, wyglądał normalnie, zapytał co focę, chwile pogadałem. Okazało się, że jest bezdomnym i strasznie chce, żeby mu pstryknąć kilka zdjęć, szczególnie jeśli miałyby się gdzieś później pojawić... . Więc widzisz, różnie to bywa.
dinx6 - 09-07-08 10:59
Cytat:
czasem zachowujesz się jak paparazzi. Pracowałeś ponad rok dla Super Expresu? To wiele tłumaczy.
Ręce opadają. Palisz głupotę za głupotą. Widziałeś kiedyś, by paparazzi podszedł do "obiektu", podał rękę, pogadał z nim, rzucił monetą?
Rafał, ja mam jedno pytanie:
1. Fotografujesz czasem swoją żonę? Wiesz, akt, portret, street? :)
a właściwie dwa:
2. Uważasz, że jest jakiś temat z gatunku tych ulicznych, którego uwieczniać się nie powinno? Granica której byś nie przekroczył?
RadioErewan - 09-07-08 11:23
Cytat:
Rafale, człowiek to coś więcej, niż słup czy drzewo. Czasem świetnie to rozumiesz, czasem zachowujesz się jak paparazzi. Pracowałeś ponad rok dla Super Expresu? To wiele tłumaczy.
Kiedy powstał Superexpress moja firma łamała jego łódzki dodatek przez dwa lata, zanim sami się tego nie nauczyli. W związku z tym zapewne nasiąknąłem cynizmem i brakiem szacunku dla ludzi. Możliwe, często mam wrażenie, że spotykani ludzie są gorsi od przytoczonego tu już drzewa. I co teraz? Moja teściowa mawiała z wileńska: "Wszystko można co nie można, byle z wolna i z ostrożna." Pokazanie świata żuli, czy biedoty z upadłych PGR czy blockersów, czy chuliganów stadionowych, czy chorych na raka pokazuje rzeczywistość, której uczymy się nie dostrzegać. U Pratchetta Śmierć jest niewidzialny tylko dlatego, że ludzie go nie chcą zobaczyć.
Pozdrawiam
Mysikrolik - 09-07-08 11:55
Rafale - powiedz mi co daje Ci nanoszenie na część zdjęć sztucznego ziarna? To raz, a dwa - dlaczego wyłącznie te zdjęcia są czarno-białe?
Wesoły Miś - 09-07-08 11:58
Cytat:
Poza tym Rafał wspomniał, że rzuci im czasem "złotóweczkę do kubeczka", tak więc na pewno się cieszą :)
Otóż to. Facet daje im normalnie zarobić. Żebranie może być upokarzające (choć są tacy, co twierdzą, że to też ciężka praca), a taki Rafał daje żebrakowi możliwość zarobienia "godnej złotówki". Żebrak "daje mu fotę", na chwilę staje się modelem, fotograf za to daje wynagrodzenie. Jak w normalnej pracy. Coś za coś. Wg mnie to jest bardzo w porządku. Bardziej niż jakbym żebrakowi po prostu rzucił i odszedł (to tak jakbym uznał, że rzucę mu za nic, bo ten człowiek do niczego się już nie nadaje).
Rafał robi różne zdjęcia na ulicach: niektóre mi się się podobają (żuliki, buskerzy), inne sa obojętne (przechodnie), niektóre drażnią (żebracy). Gdyby w tej trzeciej kategorii Rafał wykazał podobne zaangażowanie, co w pierwszej, pewnie byłoby inaczej.
Jeśli uważacie, że zbyt szorstko obszedłem się z forumowym kolegą, przepraszam Was i jego. Rafał też się ze mną nie cackał... Rafale, graba na zgodę?
A teraz moja propozycja dla Rafała - zrób fotoreportaż o krakowskich żebrakach, pokaż świat ich oczami, wejdź trochę w ich środowisko. Twoje obecne spojrzenie na tych ludzi nie różni się od tego, co każdy z nas regularnie widzi, dalej stoi ta niewidzialna szyba żebrak-reszta społeczeństwa. W dodatku mierzenie do żebraków z aparatu jako anonimowy z przechodzień uważam za nietaktowne (zaznaczam, moje prywatne zdanie).