Michu (Pentax) - 05-08-08 09:16
Niebardzo Darek. Tak na prawdę (nie licząc reportażu i streeta), zdjęcie to przede wszystkim pomysł. A następnie jego skrzętna realizacja. Naciśnięcie spustu, to jedynie drobny incydent zwieńczający całość. O ile oczywiście mówimy o robieniu zdjęć, a nie pstrykaniu. Postęp "zwiększający" możliwości fotografa, to nic innego, jak rozleniwienie go. Dla przykładu jedno z najlepszych zdjeć, jakie widziałem (wykonane w 1947 roku): http://www.shorpy.com/node/786?size=_original Zresztą polecam całą tę stronę - można znaleźć fenomenalne zdjęcia.
qbic - 05-08-08 09:55
Popieram Darka. Jakbym był reporterem to wolałbym mieć bufor na 20 klatek niż na 1. Po to jest technika i jej rozwój żeby nie siedzieć w technologicznej jaskini.
Załóżmy ze masz idealna scenę na wojnie, idzie jeniec i żołnierz, idealny kadr, robisz 10 klatek przez 2 sekundy - i masz do wyboru również dobra scenę z jej wariantami (np odpowiedni mimika). Wtedy właśnie ta mimika zdecyduje czy zdjęcie jest rewelacyjne czy tez dobre.
Rafał Czarny - 05-08-08 10:03
Wiadomo, że do reporterki (zwłaszcza sport) jest potrzebny najbardziej wypasiony sprzęt. Ale do pozostałych zdjęć już nie. AF nie jest potrzebny jak mamy czas na zdjęcie. Stabilizacja i wysokie ISO też są zbędne, bo od tego jest statyw.
diabolique - 05-08-08 10:03
Popieram Michu. "Ten moment" to kwestia wyczucia i intuicji, umiejętności przewidzenia rozwoju wydarzeń i refleksu a nie techniki rejestracji. Gdyby tak nie było to fotoreporterzy nosiliby kamery a do gazet przesyłali jakąś stopklatkę.
Rafał Czarny - 05-08-08 10:07
Cytat:
Popieram Michu. "Ten moment" to kwestia wyczucia i intuicji, umiejętności przewidzenia rozwoju wydarzeń i refleksu a nie techniki rejestracji. Gdyby tak nie było to fotoreporterzy nosiliby kamery a do gazet przesyłali jakąś stopklatkę.
Mylisz street foto z reporterką. Streetfoter to artycha, który łazi sobie po mieście i poluje na momenty. Uda się to dobrze. Nie uda, też dobrze.
A fotoreporter idzie na obsługę i musi przynieść dobre zdjęcie. I dlatego fotoreporteży używają szybkostrzelnych smarków z dobrym wysokim ISO. A nie dalmierzy na kliszę.
diabolique - 05-08-08 10:31
Cytat:
A fotoreporter idzie na obsługę i musi przynieść dobre zdjęcie. I dlatego fotoreporteży używają szybkostrzelnych smarków z dobrym wysokim ISO. A nie dalmierzy na kliszę.
Myślałem o fotoreporterach starej daty, którzy robili/robią fotografię prasową a nie ilustracje do tekstów. Zdjęcia ilustracyjne jako zagadnienie mnie nie interesują.
Rafał Czarny - 05-08-08 10:37
Cytat:
Myślałem o fotoreporterach starej daty, którzy robili/robią fotografię prasową a nie ilustracje do tekstów. Zdjęcia ilustracyjne jako zagadnienie mnie nie interesują.
Mówisz po prostu o dobrych fotoreporterach, którzy potrafią z rzemiosła uczynić sztukę. Jest takich kilku w Polsce. Ale oni też robią te świetne zdjęcia superszybkimi smarkami.
Wyobraź sobie, że jakaś duża redakcja wysyła fotoreportera starej daty ze starym sprzętem na Olimpiadę. I ma sfotografować finał skoku w dal.
diabolique - 05-08-08 10:43
Cytat:
Mówisz po prostu o dobrych fotoreporterach, którzy potrafią z rzemiosła uczynić sztukę. Jest takich kilku w Polsce. Ale oni też robią te świetne zdjęcia superszybkimi smarkami.
Wyobraź sobie, że jakaś duża redakcja wysyła fotoreportera starej daty ze starym sprzętem na Olimpiadę. I ma sfotografować finał skoku w dal.
Wyobrażam sobie. Pokazuje emocje na twarzy po skoku :-) W zamierzchłych czasach olimpijczyków rysowano i też jakoś to było. Rozumiem o co ci chodzi, ale jak zauważyłeś mówię o dobrych fotoreporterach. Po co wzorować się na średniakach? :-) A fotografia sportowa to już zupełnie inna bajka.
Sergiuszone - 05-08-08 11:13
Czym będzie się różnił skok wzwyż na Olimpiadzie w Pekinie od Olimpiady w Montrealu poza osiągniętym wynikiem? Niczym. Wszystko da się przewidzieć, zaplanować a ostrość można ustawić na oko. Jedyne co może się przydać to parę klatek na sekundę.
Natomiast przewidzenie ruchów bawiącego się piłką szczeniaka jest raczej mało przewidywalne. To dla amatorów a nie dla zawodowców potrzebny jest super szybki sprzęt.
diabolique - 05-08-08 11:22
Cytat:
Natomiast przewidzenie ruchów bawiącego się piłką szczeniaka jest raczej mało przewidywalne. To dla amatorów a nie dla zawodowców potrzebny jest super szybki sprzęt.
I z drugiej strony - robię teraz fotoreportaż na oddziale dziecięcym w szpitalu i nie wyobrażam sobie, że szaleję w zabiegowym 5 klatek na sekundę wkurzając wszystkich wokół... Po prostu dobrą fotę trzeba wyczekać... :)
qbic - 05-08-08 11:22
Cytat:
Natomiast przewidzenie ruchów bawiącego się piłką szczeniaka jest raczej mało przewidywalne. To dla amatorów a nie dla zawodowców potrzebny jest super szybki sprzęt.
Tia.... najlepiej obscura i odrysowywać ręcznie zamiast kliszy - to dopiero będzie mistrzostwo.
Sergiuszone - 05-08-08 11:43
Ja tam bym pomijał skrajne przypadki,
Magnesus - 05-08-08 11:47
Cytat:
Tia.... najlepiej obscura i odrysowywać ręcznie zamiast kliszy - to dopiero będzie mistrzostwo.
To już Terry Pratchet wymyślił w Świecie Dysku. :) Potrzebny jest tylko chochlik z farbkami.
dog_master - 05-08-08 13:35
Cytat:
Natomiast przewidzenie ruchów bawiącego się piłką szczeniaka jest raczej mało przewidywalne. To dla amatorów a nie dla zawodowców potrzebny jest super szybki sprzęt.
No dokladnie. I tu jest potrzebny szybki AF, w nawet tak prozaicznej sytuacji. Bo przy wolnym AFie lepiej uzyc kompakta, gdzie GO bedzie na 20 metrow i pamiatka bedzie. A nie ostry ogon czy trawa tuz za nieostrym psem...
Cytat:
A fotografia sportowa to już zupełnie inna bajka.
Inna, tak jak makro, street, czy sluby. Ale tez istnieje...
Nie rozumiem podejscia "eee, po co, mi nie potrzebne, toz to zbedne rzeczy i w ogole zlo i mrok". Ja nie uzywam - i tyle, a nie przekonuje innych, jaka to ja jestem super, Wy - zliiii, a uzywane przez Was fiszery - zbedne...
A chochlika chetnie przyjme - nie do malowania zdjec, ale do robienia mu zdjec ;p
Rafał Czarny - 05-08-08 13:46
Cytat:
Wyobrażam sobie. Pokazuje emocje na twarzy po skoku :-)
I następnego dnia dostajesz wymówienie z roboty. _______________________ (automatyczne scalenie)_____________________ Cytat:
Wszystko da się przewidzieć, zaplanować a ostrość można ustawić na oko. Jedyne co może się przydać to parę klatek na sekundę.
Polski lotnik to na drzwiach od stodoły poleci.
Nie wszystko da się przewidzieć. Przykład ze skokiem w dal przyszedł mi do głowy, bo znam historię pewnego zdjęcia. Niejaki Tomek Jagodziński (krakowski fotoreporter, obecnie w Fakcie) przyszedł do pewnej redakcji jako "świeżynka". To było z 10 lat temu, jeszcze w czasach analogowych. Nie miał doświadczenia i pewnie dlatego poszedł fotografować trening w skoku w dal. Jakieś zawody o randze ogólnopolskiej. Starzy wyjadacze oczywiście trening olali.
Ustawił się na Sebastiana Chmarę. I miał niesamowitego farta (Tomek, a nie Chmara). Bo ułamek sekundy po odbiciu Chmara doznał kontuzji. I Jagodziński, który pociągnął serią z Canona 1n, miał dzięki temu świetne zdjęcie.
Chmara w locie trzyma się w okolicy siusiaka, twarz ma wykrzywioną paroksyzmem bólu. Jagoda dostał za tę fotę wyróżnienie na Konkursie Polskiej Fotografii Prasowej (jakoś tak się chyba nazywa ten konkurs).
Miał szczęście, ale pomógł szczęściu szybkim aparatem.
piotrek204 - 05-08-08 14:02
Nie przemawiaja do mnie argumenty niektorych typu "to piekne zdjecie zrobili w 1950r bez AF'a IS'a i na iso100". Zrobili, brawo, ale czy ten sam fotograf nie zrobilby wiecej udanych zdjec majac wspolczesny aparat?
Rafał Czarny - 05-08-08 14:06
Mnie w ogóle dziwi ta dyskusja. Jak można kwestionować fakt, że fotoreporterzy potrzebują do roboty szybkiego sprzętu. :roll:
diabolique - 05-08-08 14:08
Cytat:
Inna, tak jak makro, street, czy sluby. Ale tez istnieje...
Nie rozumiem podejscia "eee, po co, mi nie potrzebne, toz to zbedne rzeczy i w ogole zlo i mrok". Ja nie uzywam - i tyle, a nie przekonuje innych, jaka to ja jestem super, Wy - zliiii, a uzywane przez Was fiszery - zbedne...
To było w kontekście 5 kl/s a nie AF tak dla ścisłości. I nikogo do niczego nie przekonuję.
Cytat:
I następnego dnia dostajesz wymówienie z roboty.
Nie pracuję w tej branży, więc wypowiedzenia nie dostanę. Jestem freelancerem - biorą jeśli im się spodoba. A propos skoków, to kto widział fotę jak skacze Kozakiewicz, zanim zrobił słynny gest? ;-) Po prostu nie ma jednej recepty na dobre foto - czy sportowe czy każde inne. Raz trafia do gazet chwila nokautu, innym razem poobijana gęba po meczu. Nadal twierdzę, że więcej zależy od inwencji autora i farta niż ilości klatek na sekundę. "Ilość klatek na sekundę" moim zdaniem odmóżdża i zastępuje u niektórych tzw. myślenie kadrem. I tyle, nie kontynuuję tematu.
qbic - 05-08-08 14:13
Cytat:
"Ilość klatek na sekundę" moim zdaniem odmóżdża i zastępuje u niektórych tzw. myślenie kadrem.
Komputery odmóżdżają matematyków bo zamiast liczyć wszystko na papierze posługują się narzędziem z piekła rodem !
Rafał Czarny - 05-08-08 14:13
Cytat:
"Ilość klatek na sekundę" moim zdaniem odmóżdża i zastępuje u niektórych tzw. myślenie kadrem.
Może i odmóżdża (ja twierdzę, że nie). Ale pozwala zrobić więcej lepszych zdjęć. Wystarczy spojrzeć na meczu piłkarskim za bramkę. Stoją sobie na statywach smarki sterowane radiowo. I napieprzają seriami przy każdej próbie strzału na bramkę. A goście obsługują je pilotem (komputerem?) z odległości kilkudziesięciu metrów.
To są fakty. I trudno się na nie zżymać.
Do innego typu zdjęć w zupełności wystarczy kliszak ustawiany ręcznie. Ale reporterka rządzi się innymi prawami.
To koniec z mojej strony, bo to przecież oczywiste oczywistości.
diabolique - 05-08-08 14:20
Ja tylko konsekwentnie trzymam się zdania, że nie "WSZYSTKO" i nie "ZAWSZE". Nie da się tego tak generalizować. A czy "napieprzanie seriami" jest jeszcze fotografią to temat na osobną dyskusję. I tyle.
Rafał Czarny - 05-08-08 15:53
Cytat:
A czy "napieprzanie seriami" jest jeszcze fotografią to temat na osobną dyskusję. I tyle.
Wydawców g...zik obchodzą takie dylematy. Oni chcą mieć dobre zdjęcia od swoich reporterów. A jak zrobione, czy pieprznięte w serii, czy powstałe w wyniku transcendentalnie pogłębionej refleksji to im lata koło tyłka. Podobnie to lata czytelnikom.
I tyle.
Michu (Pentax) - 05-08-08 16:16
Boshe... Czy Wy na prawdę to wymyślacie? Wszelka nadinterpretacja jest tak mile widziana? Ilu użytkowników tego forum jest zawodowymi reporterami? Piszemy teraz o naszych potrzebach, do których pewnych cech puszek po prostu nie potrzeba, a jednak naładowani fastfoodem marketingu wzdychamy. Po cholerę komukolwiek z nas 10 fpsów? W Quake będzie grał? Jakiś czas temu chwaliliście się tym, że jeden z reporterów w Iraku focił C-8080. Świetne zdjęcia... I co? Można? Powtarzam: dla naszego pstrykania ważniejsze od wypasionego aparatu czy wykopanego w kosmos obiektywu jest pomysł. Mało tego. Od tych pierdół sprzętowych jeszcze ważniejsze jest zrozumienie istoty światła. Pomijam tu, że w przypadku reportażu czy Streetu (o czym wspominałem) równie ważne jest znalezienie się w odpowiednim miejscu o odpowiedniej porze. Czy nowoczesny highendowy aparat ogranicza? Tak. O ile złożymy na nim powodzenie w fotografowaniu i zaufamy technologii. Lepszy aparat nie zrobi z Ciebie lepszego fotografa. Nie wierzysz? To zamień na tydzień swego E400 na E3.
Rafał Czarny - 05-08-08 16:22
Cytat:
Ilu użytkowników tego forum jest zawodowymi reporterami? Piszemy teraz o naszych potrzebach, do których pewnych cech puszek po prostu nie potrzeba...
Przeczytaj poprzednie posty jeszcze raz. Pisaliśmy o zawodowych fotoreporterach. Amatorom oczywiście niepotrzebne fotopepesze. Ja od pół roku robię większość fot małpą i nie narzekam, że mi mieli 5 sekund jednego rawa. Ale gdybym pracował jako fotoreporter w jakiejś porządnej gazecie to na pewno miałbym smarka albo coś równie szybkiego.
Sergiuszone - 05-08-08 16:25
Ja nie jestem swoim reporterem ale jak pewnego dnia przyszło do mnie „streetfoto” i w efekcie Pani wydawca wybierała zdjęcie na okładkę i zapytała: Tylko tyle? Wszystkie były podobne ale stąd wniosek, że do serii raczej jest przyzwyczajona.
Michu (Pentax) - 05-08-08 16:37
Rafał - zaczęło się od innego tematu (po podaniu linka do Shorpy) i stopniowo ewoluowało. Generalnie chodzi o to, że nie ma sensu podniecać się sprzętem zawodowym, bowiem w naszym przypadku po prostu jest to totalny przerost treści nad formą. Pamiętam, kilka lat temu czytałem wywiad z jedynym polakiem, ktory miał co roku akredytację na festiwal w Cannes (freelancer). Focił jakimś Markiem. Ale jak sam przyznał, nie miał zielonego pojęcia o większości funkcji tego aparatu, gdyż wykorzystywał tylko to, co było mu potrzebne. Nie wnikał, nie wgłębiał się - po prostu pracował.
Sergiuszone - 05-08-08 16:44
A ja znam takiego jednego osobiście był w Cannes kilkanaście razy. I zawsze rozmawiamy o sprzęcie obiektywach puszkach pomimo, że jest u mnie dość często.
qbic - 05-08-08 16:50
Cytat:
Pamiętam, kilka lat temu czytałem wywiad z jedynym polakiem, ktory miał co roku akredytację na festiwal w Cannes (freelancer). Focił jakimś Markiem. Ale jak sam przyznał, nie miał zielonego pojęcia o większości funkcji tego aparatu, gdyż wykorzystywał tylko to, co było mu potrzebne. Nie wnikał, nie wgłębiał się - po prostu pracował.
Co wynika z tej wypowiedzi w kontekście potrzeb przeciętnego foto reportera?
Michu (Pentax) - 05-08-08 16:57
Jest różnica między być w Cannes, a mieć akredytację. Poza tym z rozmów o sprzecie... Wiesz - nie zamierzam (powtarzam - nie zamierzam) nikogo dyskredytować, ale jeżeli ktoś ma takie hobby - to czemu nie. Znamienite jest tylko to, że naprawdę wielcy o sprzęcie w ogóle nie rozmawiają. W miesięczniku Film kilka miesięcy temu był wywiad z Januszem Kamińskim (moim zdaniem nr1 wśród operatorów). Warunkiem na udzielenie wywiadu było to, by nie było rozmów o sprzęcie. Jak się przyznał - po prostu nie interesuje go sprzęt. Po prostu robi zdjęcia. Co wynika? Może to, że sprzęt jest obecnie przeładowany funkcjami. Być może wynika to z faktu, że należy coś dodać, by powstał nowy produkt i w ten sposób podtrzymać sprzedaż... a może po prostu zwykły aparat robi się urządzeniem nazbyt skomplikowanym.
Rafał Czarny - 05-08-08 16:58
Cytat:
Generalnie chodzi o to, że nie ma sensu podniecać się sprzętem zawodowym, bowiem w naszym przypadku po prostu jest to totalny przerost treści nad formą.
Zgadzam się z tym w stu proc. Ale dyskusja była o zawodowych fotoreporterach. A dlatego dałem się sprowokować Alakinowi, bo zakwestionował oczywisty dla mnie fakt - zawodowi fotoreporterzy potrzebują szybkostrzelnych aparatów.
dog_master - 05-08-08 17:00
Wlasnie?
Po co mu wiedziec, co to np. LiveView, SSWF, czy tez nienajnowsze wynalazki typu podglad GO czy tez wstepne podniesienie lustra?
A co jest zlego w rozmowach o sprzecie? Nie wolno? To jest jakis temat tabu? WTF? Nie chcesz - nie rozmawiaj, tak samo ten koles. Coz, jego sprawa... Podniecac - hmm, kto wie, moze niektorzy tak lubia... Ale pogadac to tez grzech? ;]
Po co uogolniac?
qbic - 05-08-08 17:04
Tak wielcy nie muszą rozmawiać o sprzęcie bo biorą po prostu co im się podoba i tyle. To jest forum Olympusa - dedykowane dla konkretnego sprzętu wiec IMHO rozmowy o sprzęcie są tutaj na miejscu.
Sergiuszone - 05-08-08 17:06
Tym bardziej, że „przeciętny fotoreporter” robi tym co dostaje z redakcji, agencji oczywiście o ile jest na etacie.
Rafał Czarny - 05-08-08 17:06
Cytat:
W miesięczniku Film kilka miesięcy temu był wywiad z Januszem Kamińskim (moim zdaniem nr1 wśród operatorów). Warunkiem na udzielenie wywiadu było to, by nie było rozmów o sprzęcie. Jak się przyznał - po prostu nie interesuje go sprzęt. Po prostu robi zdjęcia. Co wynika?
A czy z tego wynika, że Janusz Kamiński kręci telefonem komórkowym? Chyba nie. Z pewnością pracuje na dobrym sprzęcie.
diabolique - 05-08-08 17:12
Cytat:
Zgadzam się z tym w stu proc. Ale dyskusja była o zawodowych fotoreporterach. A dlatego dałem się sprowokować Alakinowi, bo zakwestionował oczywisty dla mnie fakt - zawodowi fotoreporterzy potrzebują szybkostrzelnych aparatów.
Dyskusja była o fotoreportażach i fotografii prasowej. Nie każdy fotoreportaż wymaga szybkostrzelnego aparatu (przykład pierwszy z brzegu). Taka była moja konkluzja. Jak kto chciał, tak zrozumiał. z mojej strony EOT. Sugerowanie, że jestem prowokatorem to gruba przesada.
PS. Nadal proponuję odróżniać fotoreportaż od ilustracji do artykułu.
Rafał Czarny - 05-08-08 17:16
Cytat:
Sugerowanie, że jestem prowokatorem to gruba przesada.
Sprowokowałeś mnie do dyskusji. A to przecież nic złego. Więcej luzu. :wink:
Z mojej strony EOT. Spadam focić piękną kobietę.
Sergiuszone - 05-08-08 17:20
A jaki aparat, lustrzanka jest teraz nieszybkostrzelny?
Michu (Pentax) - 05-08-08 17:30
Nie, dosyć, poddaję się... Biez wodki nierozbieriosz. Nie chodzi o to, by nie rozmawiać. Stąd właśnie ten wątek (przypominam temat). Cała sprawa wzięła się stąd, by każdy dopasowywał sprzęt pod swoje potrzeby. A nie pod to, co mu wmawia marketing, koledzy z forum czy też jedynie słuszne testy. To tylko sprzęt. A z tego, co zauważyłem (nie tylko na tym forum), to przysłania on to, do czego został stworzony. EOT - idę dalej uzależniać się od zielonej Nestea...
grizz - 05-08-08 17:33
Cytat:
A jaki aparat, lustrzanka jest teraz nieszybkostrzelny?
Większośc... 3kl/s to mało dla reporterów.
piotrek204 - 05-08-08 19:04
Zawodowcy nie rozmawiaja o sprzecie? Pierwsze slysze.
Polecam poczytac troche na fotoreporterzy.net Nie kazdy oczywiscie foci markami, ale mozna powiedziec ze sa one w przewadze. Kilka zdjec z ich forum na rozluznienie atmosfery :) http://fotoreporterzy.net/wp-content...kit_opener.jpg
qbic - 05-08-08 20:26
Cytat:
Zawodowcy nie rozmawiaja o sprzecie?
nie nie.... to "wielcy" nie rozmawiają :)
Stanisław Rozalski - 07-08-08 11:40
Tak jest wielcy nie rozmawiają o sprzęcie tylko go kupują bo mają na to kasę a my amatorzy nie damy za Hasselblata, który jest w promocji 42000 zł. Dla mnie kupienie E-3 +14-54+50-200 SWD, to wyzwanie finansowe przełożone na 30 rat.
epicure - 07-08-08 11:45
Cytat:
Tak jest wielcy nie rozmawiają o sprzęcie tylko go kupują bo mają na to kasę a my amatorzy nie damy za Hasselblata, który jest w promocji 42000 zł. Dla mnie kupienie E-3 +14-54+50-200 SWD, to wyzwanie finansowe przełożone na 30 rat.
Dokładnie. A ci, co pieniędzy nie mają, to chociaż pogadać sobie mogą - tylko tyle im zostaje.
MicSzu - 07-08-08 11:52
Niestety Panowie:( taki ten nasz kraj, w którym zarobki mają sie nijak do szarej żeczywistości...
dzemski - 07-08-08 11:59
bieda wzmaga kreatywność Panowie i Panie.
gdyby nie ta zaleta, zagraniczne firmy niechętnie by nas przyjmowały do pracy.
a dobry fotograf umie wykrzesać wiele ze śmieci na które go stać.
C+ - 07-08-08 20:08
Cytat:
Niestety Panowie:( taki ten nasz kraj, w którym zarobki mają sie nijak do szarej żeczywistości...
Podobno znajomość ortografii dobrze wpływa na wysokość wynagrodzenia. :wink:
Rafał Czarny - 07-08-08 20:29
Cytat:
nie nie.... to "wielcy" nie rozmawiają :)
Mają zakaz. :wink:
dzemski - 07-08-08 20:38
Cytat:
Podobno znajomość ortografii dobrze wpływa na wysokość wynagrodzenia. :wink:
nie wpływa, wystarczy przejrzeć prasę codzienną. Dziennikarze to największa grupa robiąca błędy i gramatyczne i ortograficzne ;P Niektórych gazet nie da się zwyczajnie czytać (np. Gazety Wyborczej). Portale także nie grzeszą czystością języka. Na interii nie pamiętam już artykułu bez błędów.
C+ - 07-08-08 20:40
Cytat:
nie wpływa, wystarczy przejrzeć prasę codzienną. Dziennikarze to największa grupa robiąca błędy i gramatyczne i ortograficzne ;P Niektórych gazet nie da się zwyczajnie czytać (np. Gazety Wyborczej). Portale także nie grzeszą czystością języka. Na interii nie pamiętam już artykułu bez błędów.
A czy oni dużo zarabiają :twisted:
Mysikrolik - 14-08-08 11:16
Cytat:
Nie, dosyć, poddaję się... Biez wodki nierozbieriosz. Nie chodzi o to, by nie rozmawiać. Stąd właśnie ten wątek (przypominam temat). Cała sprawa wzięła się stąd, by każdy dopasowywał sprzęt pod swoje potrzeby. A nie pod to, co mu wmawia marketing, koledzy z forum czy też jedynie słuszne testy. To tylko sprzęt. A z tego, co zauważyłem (nie tylko na tym forum), to przysłania on to, do czego został stworzony. EOT - idę dalej uzależniać się od zielonej Nestea...
Bardzo mądra wypowiedź! :)