lessie - 07-08-08 08:58 pokaz fot ślubnych na DVD
Witajcie, mam mały zgryz z pokazem slajdów z muzyczką w tle. Próbowałem różnych programów, głównie PictureToTV i ProShow Gold ale... po wypaleniu na płytę obraz na TV trochę drży, zwłaszcza na kontrastowych krawędziach. Wiecie w czym problem? Od razu powiem że zanaczam opcję filtra "antiflick" ale niewiele to pomaga. Coś możecie podpowiedzieć? Czy to kwestia rodzaju TV czy czegś innego?
grizz - 07-08-08 09:37
To kwestia TV.
Sprawdź jeszcze unleada.
lessie - 07-08-08 09:58
ponoć jeszcze coś przeplot ma do tego ale nie mam pojęcia co
zimny - 07-08-08 10:03
Obraz TV w standardzie PAL jest tworzony z dwóch półobrazów: linii parzystych i nieparzystych, każdy półobraz z częstotliwością 25Hz (razem 50Hz), stąd właśnie to migotanie obrazu (obraz z przeplotem). Migotanie zdjęć nie będzie widoczne na TV plazmowych i LCD. Nawet migotanie zdjęć w odbiornikach TV - 100Hz są widoczne.
Mirek54 - 07-08-08 10:05
Telewizory (te kineskopowe) teoretycznie mają małą rozdzielczość. Wystraczy 640x480 przy 72dpi na cal.Byc moze upychales zbyt duze fotki.Dlatrgo te migotania na krawedziach.Jesli plytke na kompie odtwarzasz to jest dobrze?Moze tez byc sprawa,ze codeck cos miesza,jesli na kompie tez to wystepuje.
dzemski - 07-08-08 10:06
zaznacz opcje przy konwersji : deinterlace (w ProShow)
lessie - 07-08-08 10:06
to mam usuwać przeplot czy nie?
na kompie jest wszystko OK, nie mam plazmy żeby sprawdzić, mam starego 50hz gruchota i mi mruga
co do wielkości zdjęć to zwykle wrzucam oryginały
Dzemski - gdzie jest ta opcja? bo nie zauważyłem? w którym momencie przygotowywania pokazu?
Mirek54 - 07-08-08 10:25
Przeplot to nic innego jak stopnowanie informacji i pliku.Tak po chlopsku to najpierw widzisz fotke zamazana i po chwili sie wyostrza-z przeplotem.Bez to od razu osto widac.Jednak to nastepuje w tak krotkim czasie ,ze nie ma znaczenia. Tu masz formaty - 480i - obraz 704x480 pikseli z przeplotem - 480p - bez przeplotu - 720p - obraz 1280x720 pikseli bez przeplotu - 1080i - obraz 1920x1080 pikseli z przeplotem - 1080p - obraz 1920x1080 pikseli bez przeplotu Ty masz Analogowego odbiornika ,wiec zapodaj mu format wyjsciowy od razu taki jaki on konsumuje,bo jak narazie to masz po drodze z plytki do kineskopu poprzez odtwarzacz trzy skalowania-bledy sie sumuja i stad te migotania.Wstaw fotki o takiej rozdzialce jakie Ty lub klijent odbierze.Bedzie dobrze i bez blaedow.
mariush - 07-08-08 10:52
Ja mam nieco inne pytanie - podczas zapisywania prezentacji na DVD (np. w formie zwykłego filmu) - jakie ustawienia jakości/rozdzielczości będą optymalne, takie, które "zadowolą" najwięcej telewizorów?
Mirek54 - 07-08-08 11:01
Cytat:
Ja mam nieco inne pytanie - podczas zapisywania prezentacji na DVD (np. w formie zwykłego filmu) - jakie ustawienia jakości/rozdzielczości będą optymalne, takie, które "zadowolą" najwięcej telewizorów?
Moze nie telewizorow a odtwarzaczy.Te z reguly najpowszedniejsze czytaja max 720 na cos tam.Nie wszystkie czytaja Qpl i GMC wiec tez nie mozna w tym kodowac.Optymalnie to DVD i 720,a jesli chodzi o inny format to nastepny jest SVCD2.0 pozniej dopiero Divx i Xvid
salvadhor - 07-08-08 11:02
Cytat:
Ja mam nieco inne pytanie - podczas zapisywania prezentacji na DVD (np. w formie zwykłego filmu) - jakie ustawienia jakości/rozdzielczości będą optymalne, takie, które "zadowolą" najwięcej telewizorów?
Rozdzielczość 720x576. To standard dla PAL. Wszystko wyżej to już HDTV i inne wynalazki.
mariush - 07-08-08 11:04
O taką konkretną odpowiedź mi chodziło, dzięki :-)
Mam jeszcze jedno pytanie - do osób, które tworzyły już tego typu prezentacje (lessie - nie obraź sie za to, że przyczepiłem się do twojego wątka :-)) - czy przygotoujecie jakoś zdjęćia do prezentacji, zmniejszacie je i wyostrzacie, itd - czy nie ma sensu się w to bawić i można brać oryginalne jpgi?
zimny - 07-08-08 11:08
System PAL posiada 625 linii, z czego po odjęciu linii synchro, TXT, linii powrotu wychodzi coś koło 575 łącznie na dwa półobrazy.
lessie - 07-08-08 11:19
ja dotej pory robiłem na oryginalnych jpegach wyostrzonych przy obróbce rawow. Ale teraz widzę że można to robić na małych plikach. Lucca - zwykle przygotowuję młodym pliki "do oglądania" w wielkości 800/600 oprócz standardowych fot oryginalnych. wg tego co piszesz 90% odtwarzaczy powinno to wyswietlać poprawnie - czy dobrze to zrozumiałem? Nawej jak ktoś ma LCD full HD i jakieś tam 1920piks? Nie do końca zrozumiałem Twoją wypowiedź ale widzę światełko w tunelu...
Mariush - czuj się jak u siebie...
Mirek54 - 07-08-08 11:43
Zeby nie za bardzo zaglebiac sie w sprawy techniczne,mozna tak sobie wyjasnic.Skoro odtwarzacz przyjmuje 720 i telewizor to wyswietla,to podajac mu gotowca on(program) nie musi z tym nic robic.Nie wiem jak dany program ingeruje w pliki,czy pomniejsza wyostrzajac czy nie.Jesli tak to jaka metoda,czy ona mnie zadowoli.Ciebie widocznie nie zadowolila,bo jakies migotania byly.Wiec podaj mu gotowy wyostrzony(wielkosc) plik na tacy taki jaki Ci odpowiada.On niech tylko zmienia je w filmik i nie ingeruje w skalowanie.Jemu latwiej i Ty bardziej zadowolony.Ja swoje foty zamieniam w film w rozdzialce 720.Tylko dla siebie jade 1920-ale odtwarzacz i TV mi to czyta.
dzemski - 07-08-08 11:44
w oknie kiedy wybierasz jakości obrazu, dźwięku itp
nie jeste w stanie powiedzieć w tej chwili dokładnie gdyż siedzę na Linuxie.
dinx6 - 07-08-08 12:16
Usuń przeplot i powinno być po problemie.
Co do rozdzielczości, wszystko zależy od odbiornika. Nie wiem jak jest z tymi nowymi, ale do niedawna telewizory/ monitory nie były w stanie wyświetlić więcej niż 72 dpi. Zapisywanie plików w większych rozdzielczościach było bezsensowne, ponieważ nie poprawiało jakości a zapychało bufor odtwarzacza. Jak jest teraz? Niech ktoś oświeci.
konukera - 07-08-08 13:55
Cytat:
Usuń przeplot i powinno być po problemie.
Co do rozdzielczości, wszystko zależy od odbiornika. Nie wiem jak jest z tymi nowymi, ale do niedawna telewizory/ monitory nie były w stanie wyświetlić więcej niż 72 dpi. Zapisywanie plików w większych rozdzielczościach było bezsensowne, ponieważ nie poprawiało jakości a zapychało bufor odtwarzacza. Jak jest teraz? Niech ktoś oświeci.
Mam kilkuletni monitor ktory ma rozdzielczosc 130 dpi... jak to mozliwe? obszar ekranu 30x40 cm (22 cale przekatna) i rozdzielczosc 2048x1920 (oczywiscie juz migocze, literki male, ale duze zdjecia mozna obrabiac). Rozdzielczosc podawana w np. 72 dpi to niescislosc. 72 dpi to przeciez b. malo... ale jesli drukujemy bilboard 4x5 m, to wtedy mamy wieeelki plik, prawda? a jak mamy 10x15 w 72 dpi to wtedy mozemy sobie znaczek wydrukowac. Rozdzielczosc obrazka zawsze powinno podawac sie w pixelach (szer i wys). Jak ktos chce odemnie obrazek w 100 dpi, to nie wiem czego oczekuje....
dinx6 - 07-08-08 14:09
Nie znam się, ale 72 dpi przez długi czas było standardem przyjętym w produkcji monitorów. Właśnie dlatego grafikę na potrzeby netu przygotowuje się w tej rozdzielczości, ponieważ monitor (mówię tu o starszych, być może z najnowszymi jest inaczej) nie był w stanie przetworzyć większej ilości informacji.
Rozdzielczość to dpi (czyli ilość pikseli na cm2), szerokość i wysokość to wymiary.
Mirek54 - 07-08-08 14:18
Cytat:
Mam kilkuletni monitor ktory ma rozdzielczosc 130 dpi... jak to mozliwe? obszar ekranu 30x40 cm (22 cale przekatna) i rozdzielczosc 2048x1920 (oczywiscie juz migocze, literki male, ale duze zdjecia mozna obrabiac). Rozdzielczosc podawana w np. 72 dpi to niescislosc. 72 dpi to przeciez b. malo... ale jesli drukujemy bilboard 4x5 m, to wtedy mamy wieeelki plik, prawda? a jak mamy 10x15 w 72 dpi to wtedy mozemy sobie znaczek wydrukowac. Rozdzielczosc obrazka zawsze powinno podawac sie w pixelach (szer i wys). Jak ktos chce odemnie obrazek w 100 dpi, to nie wiem czego oczekuje....
Dwa kg sliwek dodac dwa kg sliwek=cztery kg sliwek Dwa kg sliwek dodac dwa kg gruszek=cztery kg sliwogruszy,czy po dwa tego i tego???????ß
lessie - 07-08-08 14:22
no to pojechałes....:)
konukera - 07-08-08 15:33
Cytat:
Nie znam się, ale 72 dpi przez długi czas było standardem przyjętym w produkcji monitorów. Właśnie dlatego grafikę na potrzeby netu przygotowuje się w tej rozdzielczości, ponieważ monitor (mówię tu o starszych, być może z najnowszymi jest inaczej) nie był w stanie przetworzyć większej ilości informacji.
Rozdzielczość to dpi (czyli ilość pikseli na cm2), szerokość i wysokość to wymiary.
DPI to dot per inch, PPI to pixel per inch (i to ma znaczenie w przyp. monitorow bo tam mamy pixele). Wez monitor 14 cali i rozdzielczosc 800x600, albo 17 cali i rozdzielczosc 800x600... pixel bedzie mial inna wielkosc, wiec i rozdzielosc w ppi (czy dpi) bedzie rozna. dam Ci obrazek w rozdzielczosci 72 dpi i on bedzie tak wielki ze go nie obejrzysz na monitorze... chcesz? albo w 300 dpi i bedzie tak maly ze go obejrzysz... Rozdzielczosc w dpi ma znaczenie tylko jak sie podaje wymiar w cm lub mm lub calach (lub w innym systemie). _______________________ (automatyczne scalenie)_____________________ Cytat:
Dwa kg sliwek dodac dwa kg sliwek=cztery kg sliwek Dwa kg sliwek dodac dwa kg gruszek=cztery kg sliwogruszy,czy po dwa tego i tego???????ß
Nic a nic nie rozumiem, chyba tak jak Ty z dpi :-)
Mirek54 - 07-08-08 15:46
Cytat:
Nic a nic nie rozumiem, chyba tak jak Ty z dpi :-)
Kod HTML:
ppi (ang. pixels per inch) - liczba pikseli przypadająca na cal długości. Jednostka stosowana do określania rozdzielczości obrazów bitmapowych. Przy określaniu rozdzielczości obrazów często zamiast jednostki ppi mylnie używa się określenia dpi (dots per inch - plamek na cal), które odnosi się do rozdzielczości urządzeń drukujących lub naświetlających. Tymczasem są to dwie różne jednostki - obrazek o rozdzielczości 72 ppi można wydrukować na drukarce atramentowej w rozdzielczości 600 dpi - co w dużym uproszczeniu oznacza, że każdy piksel obrazu będzie na wydruku reprezentowany przez 8,3333 wydrukowanych "plamek" (w rzeczywistości oprogramowanie urządzenia drukującego dokona interpolacji pikseli). W zależności od urządzenia wyjściowego (ekran monitora, drukarka, naświetlarka) przyjęto następujące wartości ppi, uznawane za wystarczające dla uzyskania płynnego, niepostrzępionego obrazu: 72 ppi obrazy wyświetlane na monitorach i wyświetlaczach 150-200 ppi wydruki średniej jakości na drukarkach domowych i biurowych 300 ppi wydruki o jakości fotograficznej, obrazy przeznaczone do druku offsetowego 400 ppi naświetlarki fotograficzne do uzyskiwania odbitek najwyższej jakości
Ja nie myle gestosci z wielkoscia-moze dlatego.
konukera - 07-08-08 16:44
Ja nie myle gestosci z wielkoscia-moze dlatego.
300 ppi wydruki o jakości fotograficznej, obrazy przeznaczone do druku offsetowego... no dobra moze i blad w sensie ze utozsamiam dpi z ppi. (kropka czy pixel to mala roznica)
Tyle ze gestosc jest zalezna od wielkosci jednak. ogolnie w tym wszystkim chodzi mi o to ze podanie 72 ppi czy dpi nic a nic nie mowi o jakosci (wielkosci obrazka). te 300 ppi na offset jest naswietlane z rozdzielczoscia 2400 dpi lub wieksza na kliszy/plycie. ja wiem ze drukarka atr. ma ma rozdzielczosc nawet i 5000 dpi na 1440 (inaczej w pionie i poziomie - posuw papieru i rozdzielosc dysz). I co to zmienia? Jak ktos chce obrazek w 72 ppi (badz dpi) to co mam mu wyslac? No i jak do tego ma sie to ze moj kilkuletni monitor osiaga rozdzielczosc 130 ppi? Skad sie bierze to 72 ppi? to chyba z czasow vga i 14 calowych monitorow.
dinx6 - 07-08-08 16:46
konukera- podaj model swojego monitora, tego ze 130 dpi. i wytłumacz, jak obliczyłeś jego rozdzielczość.
dzemski - 07-08-08 18:04
1 Załącznik(ów)
to co w kółeczku ma być zaznaczone:
konukera - 07-08-08 18:13
IIYAMA 22" Vision Master Pro 512, 22 cale, rozdz. max 2048x1536 (odswiez cos kolo 80-85 wtedy). Wymiar fizyczny ekranu: 40 cm szer, 30 wysokosc. czyli: 15,7" x 11,8"
2048 / 15,7 = 130,4 1536 / 11,8 = 130,1
czyli na 1 calu miesci mi sie 130x130 punktow/pixeli.
Ale jak ustawie 1600x1200 (normalna praca) to jest 102 ppi...
Czyli jak mam plakat w rozdzielczosci 130 ppi (dpi) np 100x70 cm (ten rozmiar przy jest rozdz. ujdzie) to wtedy mam podglad 1:1, tj. 1 pixel odpowiada jednemu punktowi w obrazie... robie podglad 100% w PS i 1 cm wydruku odpowiada 1 cm tego co mam na monitorze.... wsio. _______________________ (automatyczne scalenie)_____________________ Cytat:
to co w kółeczku ma być zaznaczone:
na pewno ma nie byc ntsc ! a z filtrem to nie wiem jak jest... a quality tez moze na max... jak sie da, nie normal, moze to stad?
lessie - 07-08-08 18:34
dzemski - właśnie to zaznaczam, napisałem na początku. niewiele daje przy moim tv
dzemski - 07-08-08 18:51
tzn, że Twoje TV jest felerne, bądź DVD (stawiałbym na DVD). Poszukaj w menu DVD, może da się coś poprzestawiać. (opcja Progreessive Scan o ile się nie mylę)
konukera: tylko kółeczko, reszta nie ma znaczenia w tym problemie
PS. Mam koncert Mike Oldfielda właśnie z przeplotem i na kompie wygląda to mało przyjemnie. Obraz podczas poruszania się rozdziela się na takie jakby paski, krawędzie są poszarpane. Ale już na DVD, które wyposażone jest w likwidację przeplotu obraz jest super i wszystko gra jak ta lala.
skow - 07-08-08 21:45
Cytat:
po wypaleniu na płytę obraz na TV trochę drży, zwłaszcza na kontrastowych krawędziach.
Rozmyj obraz np. gausem ale tylko pionowo np w gimpie dałbym promień rozmycia poziomo: 0.0, pionowo 2.0
Obraz miga bo jakiś szczegół pojawia się i znika na ekranie. Jak będzie rozmyty na sąsiednie poziome linie to nie będzie migał. I tyle.
Misiaczek51 - 07-08-08 22:22
Konukera - jeżeli ktoś chce zdjęcie w rozdzielczości 72 dpi to zapytaj jak ma byś duże w calach i przemnóż długość boków przez 72 i spokój. Jeżeli ktoś potrzebuje 72 dpi to do można przyjąć że przeglądania na monitorze a nie do wydruku i samemu można też załozyć jakąś wielkość w calach. Co do 130 dpi Twojego monitora to coś mi nie gra. Rozdzielczość którą zakładasz jest chyba za duża i dotyczy maksymalnej rozdzielczości jaką monitor może przyjąć a i tak ją interpoluje do swojej natywnej. Jeżeli podana przez Ciebie byłaby prawdziwa (rzeczywista wynijąca z ilości puktów obrazu), to przy niej obraz na pewno by nie drgał i był ostry jak żyleta. Właśnie zerknąłem w parametry i przy 22 calach rozdzielczość rzeczywista typowych LCD wynosi 1680 x 1050 punktów.
dog_master - 07-08-08 22:32
Misiaczek - Konukera na pewno wie, ze musi miec jeszcze inne informacje :) IMHO to byl przyklad tylko :), ze samo dpi nic nie mowi...
black_bird - 07-08-08 22:59
Uzywam ProShowGold, moim zdaniem najciekawszy. Majac na uwadze ponizsze - tez zmniejszałem foty do 800 x 600 i wyostrzałem, nie wierze, ze automaty zrobią to lepiej ..;) Nie zmienaielm tylko rozdzielczosci - byly 300 dpi - ale nie zauwazylem na starym TV specjalnych defektow, ale na moim monitorze to mam kryształowo czysty obraz - koniecznie zaznaczajcie opcje autorun i instalacji przegladarki ProShowGold!
rocco - 07-08-08 23:28
Widzę, ze jest tu wielu zwolennikow Pro Show Gold. Też zrobiłem kilka plytek za pomocą tego programu, nawet z myczką i fikuśnymi przejściami. Dziś jednak wolę wrzucać "gołe" fotki na płytkę i pokazywać ludziskom po klatce. Jakoś to wygodniej, jest dowolna ilość czasu na ewentualny komentarz a praktycznie wszystkie odtwarzacze DVD obsługują teraz przeglądanie JPGow. Pro Show Gold był dobry gdy nie dało się inaczej. Równiez zaobserwowałem drżenie obrazu gdy robiłem te pokazy ale był to telewizor stary, 50-cio hercowy. Na obecnie posiadanym LCDku nic mi nie drży.
Misiaczek51 - 08-08-08 00:00
Nagrywanie w zdjęć w postaci przekonwertowanej do mpeg ma sens. Klient otrzymuje możliwość przeglądania na ekranie fotek np. z wesela bez możliwości samodzielnego wykonywania odbitek - w sensownej jakości. Nawet gdyby dać jpeg 640 x 480 klient pójdzie z tym do najtańszego zakładu (tego po 18 gr za szt) aby zaopatrzyć w zdjęcia dalszą rodzinę. No i totalna antyreklama a również co tu dużo mówić strata dla firmy. Takie fotoramy robimy Uleadem. Jeżeli wcześniej zmniejszymy wymiary fotki do 720x574 (jeśli w tej chwili dobrze pamiętam parametry DVD) i dopiero takie wprowadzamy do programu to po konwersji do mpeg nie spotkałem się z migotaniem na ekranie lcd przy odtwarzaniu płyty w stacjonarnym odtwarzaczu. Jakość obrazu bez zastrzeżen ale oczywiście nieco gorsza niż gdyby oglądać bezposrednio jpeg. Coś za coś Również na ekranie monitora jest OK. Oczywiście w dobie HD trzeba będzie wprowadzić drobne zmiany. Problem drgań nie istnieje. Ostatnie kłopoty z drganiami były jak dobrze pamiętam w czasach jeszcze VideoCD
rafrog - 09-08-08 10:48
Napiszcie, jakie melodie wkładacie jako podkład do zdjęć ślubnych ?
Mirek54 - 09-08-08 12:04
Cytat:
Napiszcie, jakie melodie wkładacie jako podkład do zdjęć ślubnych ?
Pogogluj za Ennio Morricone duzo jego kawalkow sie nadaje.Pomijam te z westernow.
zimny - 09-08-08 12:22
Polecam jeszcze muzykę Kitaro, Keiko Matsui.
lessie - 09-08-08 14:02
Lindsay Buckland, Enigma, Delerium, Mythos...co kto lubi. Ja hołduję zasadzie żeby dać coś czego nie ma w szeroko rozumianych mediach.
black_bird - 09-08-08 16:21
tam gdzie trzeba wstawiam nawet marsz Mendelsohna, Ave Maria itp, reszte czasem jak wyżej, czasem młodzi podają na pendrajwie to co sami lubią ..
Karol - 18-08-08 18:59
Cytat:
Klient otrzymuje możliwość przeglądania na ekranie fotek np. z wesela bez możliwości samodzielnego wykonywania odbitek - w sensownej jakości.
Hmmm - trochę offtopicznie ale pozwolę sobie wyrazić opinię. Nie wiem jak konstruujecie umowy z klientami i na ile są świadomi takich ograniczeń. IMHO to trochę naciąganie na dalsze koszty. Poza tym co z plikami za kilka lat kiedy taki zakład może nie istnieć? Osobiście dostarczenie plików młodym, którzy mi przecież płacą za reportaż traktuję na równi z odbitkami na papierze - zresztą odbitki są z wybranych plików. Dostają nawet RAWy - z informacją co to za pliki i dlaczego są ważne, oczywiście obrobione pliki - gotowe pod odbitki oraz zmniejszone - np. na potrzeby wysyłania e-mailami. Mało tego - wiedzą, że archiwizuję pliki w bezpiecznych miejscach i ilościach kopii i zawsze mogą się po nie zwrócić. W miarę potrzeb i własnej wiedzy służę informacją na jakim papierze i gdzie robić odbitki - żeby było dobrze i nie drogo. Pokaz na DVD traktuję jako miły dodatek, o którym zwykle nie było mowy wcześniej. W dobie DVD, komputerów i Internetu to chyba normalne. Zresztą zaprzyjaźniony zakład foto, jeszcze kilka lat temu, zawsze wydawał młodym negatywy z reportaży ślubnych z jednym tylko ograniczeniem - klatki, które nie wyszły były zamazane.
rafrog - 30-08-08 14:55
Może komuś się przyda. Link do strony pana który udostępnia swoje kompozycje pianistyczne do użytku komercyjnego za free. Wystarczy tylko napisać do niego maila i poprosić.
jerryg3 - 24-07-09 17:50 Pytanie do fotografów ślubnych
Czasem zdarza się nam robić zdjęcia ślubne. W całości prezentujemy je w albumach, płytkach. Ja osobiscie też tworzę pokaz slajdów, ot takie ruchome z muzyką. I właśnie tutaj pytanie : jakie utwory proponujecie ? Np, Kasia Kowalska ( "Ave Maria") na ceremonii zaślubin, nie wiem Doda, itp. Czy można mp3 wogóle wykorzystywać ?
lessie - 24-07-09 17:57
nie można i nie proponujemy K. Kowalskiej. Jak wybrnąć? W umowie wpisac że materiały do elektronicznych wersji zrobiono na podstawie plików otrzymanych od młodych - a oni prywatnie przecież mogą słuchać przy swoich zdjęciach.
Są dwa wyjścia: 1. Niech Para dostarczy Ci lub powie co chce mieć. Minus to brak niespodzianki. 2. Zróbić samemu. Minus to niespodzianka :)
Utwory jak najmniej znane, najlepiej instrumentalne, bo czasem tekst nie pasuje. Widziałem już płytki z taką muzą że dzięki...Np ceremonia na podkładzie "touch me" S. Fox...Już mnie nic nie zdziwi.
mariush - 24-07-09 18:03
Ja z wielką rozkoszą daje upust swoim zainteresowaniom muzycznym i zawsze podkładam inną muzę, zazwyczaj taką, której nie słyszy się w radio (oczywiście, bez przegięć - jest to raczej "muzyka środka"). Najczęściej są to kawałki bez wokalu, muzyka filmowa, czasem klasyka (na ceremonii), w zależności od charakteru imprezy. Tu pierwsza prezentacja jaką w życiu zrobiłem, rok temu, jeszcze olym :-) http://www.mariuszsarzynski.pl/ATslub.exe
Rafał Czarny - 24-07-09 18:06
Odradzam utwór zespołu Lady Pank pt. "Mniej niż zero". Jeden koleś zadedykował pewnej pannie tę piosenkę na dyskotece i dostał w ryj.
Najlepiej taki kawałek, który większości się podobywuje. Czyli... MAJTECZKI W KROPECZKI!!! :wink:
rafrog - 24-07-09 18:09
No na ceremonię to chyba lepiej Ave Maria. Na resztę to hulaj dusza :)
Karol - 24-07-09 18:12
Jako, że temat muzyki na prezentacji ślubnej był poruszany przeniosłem dzisiejsze posty do niego.
lessie - 24-07-09 18:12
to może korzystając z tematu podzielmy się swoimi doświadczeniami.
Ja daję np Lindsaya Bucklanda, Enyę, coś z zespołów typu Mythos, Delerium, Enigma...zalezy do czego. Z mocniejszych beatów to np Van Halen, Def Leppard.
jerryg3 - 24-07-09 18:19
No przecież napisałem, że "Ave Maria " i tylko w wykonaniu K. Kowalskiej. To jest MZ na ślub. Co do praw au torskich właśnie chciałbym się dowiedzieć (?) Macie jakieś propozycje ? _______________________ (automatyczne scalenie)_____________________ Np. The Beatles i Yesterdej.
mariush - 24-07-09 18:34
Ja ostatnio dałem "pod wesele" meksykańską muzyką z filmu "Babel" - i podobno się podobała :-)
RadioErewan - 24-07-09 18:44
A powiedzcie mi, jak rozliczacie się z artystami? ZAIKS, jakaś inna organizacja zarządzania prawami autorskimi? Może tez bym sobie wziął parę fajnych kawałków do filmów jak to niedrogie? W tej chwili za nieznane kawałki płacę od kilku do kilkuset euro. :-(
Pozdrawiam
jerryg3 - 24-07-09 18:52
Właśnie, jak z ZAIKS-em ?
rafrog - 24-07-09 18:54
Ja znalazłem inny sposób. Namówiłem kolegę - pianistę, żeby mi przygotował kilka kompozycji instrumentalnych. Swego czasu zrobił mi nawet jeden do DITL, ale nigdy go nie odebrałem bo akcja padła.
grizz - 24-07-09 18:59
Cytat:
Chris Brown - With you
rafrog - 24-07-09 19:10
Młodzi dostali w exe i formacie DVD. Tak sobie zażyczyli.
mariush - 24-07-09 19:11
Nie wiem jak inni, ale ja nie biorę kasy za prezentację i nie przygotowuje jej każdej parze, ale tylko tym, które lubię, z których ślubami wiążą mnie miłe wspomnienia i z którymi mam kontakt po ślubie. Dla mnie to przyjemność, pozakomercyjna zabawa, której efektem jest możliwość popisania się muzyczną erudycją przed znajomymi.
Eddie - 24-07-09 22:21
A, no fajnie, ale jak wygląda kwestia, o której wspomniał Radek?
RadioErewan - 24-07-09 22:24
Ano pewnie się nie dowiemy, bo ludzie biorą muzę i bimbają na prawo autorskie.
Pozdrawiam
grizz - 24-07-09 22:28
Cytat:
Ano pewnie się nie dowiemy, bo ludzie biorą muzę i bimbają na prawo autorskie.
Pozdrawiam
E tam bimbają, popatrz jak mariush zręcznie z tego wybrnął - prezentacje tylko dla znajomych ;)
jerryg3 - 24-07-09 22:33
A gdyby tak z legalnych źródeł pościagać muzę, a w pokazie napisać o wykonawcy ?
RadioErewan - 24-07-09 22:39
Cytat:
E tam bimbają, popatrz jak mariush zręcznie z tego wybrnął - prezentacje tylko dla znajomych ;)
Wybrnął. Kasa też tylko od znajomych. W końcu uczestnictwo w tak ważnym wydarzeniu jak ślub, to doskonały powód do zadzierzgnięcia bliskiej znajomości.
Cytat:
A gdyby tak z legalnych źródeł pościagać muzę, a w pokazie napisać o wykonawcy ?
Takoż możesz zrobić, ale muzyki udostępnionej na prawach PD jest mało i zasadniczo niskich lotów. Kiedyś dżemski wysłał mnie na Jamendo, gdzie czasem da się wykopać jeden czy dwa znośne kawałki. Ale zapewniam cię, że nie ma tam Ave Maryja w wykonaniu Kasi Kowalskiej. Nie ma nawet Ave Maria No Moro Scorpionsów. Nie ma nawet jakiegokolwiek wykonania marsza Mendelsona ;-).
Za wszystko trzeba płacić i to słono.
Pozdrawiam
grizz - 24-07-09 22:40
Cytat:
A gdyby tak z legalnych źródeł pościagać muzę, a w pokazie napisać o wykonawcy ?
Tu nie chodzi o darmową muzę...
Eddie - 24-07-09 22:44
Cytat:
Tu nie chodzi o darmową muzę...
Wiadomo przecież. Ta słono opłacana jest zdecydowanie lepsza. Szczególnie, gdy za darmo...
Mirek54 - 24-07-09 22:46
Cytat:
Nie ma nawet Ave Maria No Moro Scorpionsów.
Ja mam,ale z koncertu nagrane-moge Ci pozyczyc.
Kiedyś znalazłem taki link na Forum Fotografów Ślubnych. Pan udostępnia muzykę za friko. Wystarczy poprosić mailem.
Ja korzystam z utworów skomponowanych przez kumpla lub proszę młodych o dostarczenie muzyki do prezentacji. Prezentację dołączam do albumu za free, więc nie czerpię z tego korzyści majątkowych.
RadioErewan - 24-07-09 22:54
Cytat:
Ja mam,ale z koncertu nagrane-moge Ci pozyczyc.
Ja mam płytę Live Bites i nie ma problemu bym sobie posłuchał. Problem będzie, kiedy użyję tej muzyki jako podkład czegokolwiek, co sprzedam/opublikuję. I tu pytam, choć szczerze to na odpowiedź nie liczę, czy ktoś trenował legalne używanie prawdziwych szlagwortów jako ilustracji choćby owej ślubnej prezentacji? Za słuchanie muzyki u fryzjera się płaci (kilku organizacjom), za użycie w prezentacji ślubnej pewnie też. Ja kupuję muzykę, mam trochę pętli, kilka kawałków, jakieś PD z Jamendo i tym podobnych serwisów i to wszystko, a i tak wydałem na to średnią krajową, a skoroszyt z licencjami, które przysyłają mi organizacje zarządzania prawami autorskimi puchnie. Może źle robię i mogę zabłysnąć używając muzy takiej, jaką lubię? Płacąc podobną kasę? Może gdzieś się nie dokopałem do przepisów tego dotyczących? Ciekawi mnie to strasznie.
Pozdrawiam _______________________ (automatyczne scalenie)_____________________ Cytat:
Ja korzystam z utworów skomponowanych przez kumpla lub proszę młodych o dostarczenie muzyki do prezentacji. Prezentację dołączam do albumu za free, więc nie czerpię z tego korzyści majątkowych.
I jeżeli się nie mylę, łamiesz prawo.
Pozdrawiam
Eddie - 24-07-09 22:58
A ja tak się zastanawiam, wpada jakiś z czapy wyrwany koleś, podpi.rdala któremukolwiek stąd zdjęcia, których używa jako ilustracji do swojej muzyki. I co, autor szczęśliwy czy wali do sądu o odszkodowanie walczyć?
rafrog - 24-07-09 22:59
W którym miejscu ?
Przecież młodzi dostarczając muzykę do prezentacji odpowiadają za prawa autorskie. Ja jestem wykonawcą części wizualnej, a prezentacja jest ich własności, która oni potem odtwarzają.
Eddie - 24-07-09 23:04
Cytat:
W którym miejscu ?
Przecież młodzi dostarczając muzykę do prezentacji odpowiadają za prawa autorskie. Ja jestem wykonawcą części wizualnej, a prezentacja jest ich własności, która oni potem odtwarzają.
A nie przyszło Ci do głowy, że to Ty sprzedajesz prezentację z muzyką, którą posłużyłeś się niezgodnie z prawem?
RadioErewan - 24-07-09 23:05
Cytat:
W którym miejscu ?
Przecież młodzi dostarczając muzykę do prezentacji odpowiadają za prawa autorskie. Ja jestem wykonawcą części wizualnej, a prezentacja jest ich własności, która oni potem odtwarzają.
Nie nie, młodzi musieli by ci podpisać oświadczenie, że posiadają prawa pozwalające na reprodukcję i powielanie utworów muzycznych, które ci dostarczyli. Ty odpowiadasz za to co robisz. Oświadczenie też było by fałszywe, ale mógłbyś próbować bronić się, że byłeś przekonany, że młodzi mieli prawo do powielenia dajmy na to utworu Madonny.
rafrog - 24-07-09 23:08
A co muszę mieć żeby używać utworów skomponowanych przez kumpla ?
Eddie - 24-07-09 23:09
"Nie nie, młodzi musieli by ci podpisać oświadczenie, że posiadają prawa pozwalające na reprodukcję i powielanie utworów muzycznych, które ci dostarczyli. Ty odpowiadasz za to co robisz. Oświadczenie też było by fałszywe, ale mógłbyś próbować bronić się, że byłeś przekonany, że młodzi mieli prawo do powielenia dajmy na to utworu Madonny.
Ej, nie, bez jaj, przecież każdy może sobie zrobić mp3 i przekazać je dalej, to nie może być aż tak skomplikowane...
RadioErewan - 24-07-09 23:13
Cytat:
A co muszę mieć żeby używać utworów skomponowanych przez kumpla ?
Moim zdaniem jesteś tu wolny jak sznurówka w trampku, choć na twoim miejscu postarał bym się o jego zgodę na papierze. A jak on korzysta z ochrony przez ZAIKS, STOARTY, SPAV czy innych krwiopijców? A jak mu się odwidzi? Verba volant, scripta manent.
Pozdrawiam
Eddie - 24-07-09 23:15
Cytat:
Moim zdaniem jesteś tu wolny jak sznurówka w trampku, choć na twoim miejscu postarał bym się o jego zgodę na papierze. A jak on korzysta z ochrony przez ZAIKS, STOARTY, SPAV czy innych krwiopijców? A jak mu się odwidzi? Verba volant, scripta manent.
Pozdrawiam
Słusznie gada, choć ten tekst ze sznurówką w trampku już trochę oklepany się robi. Póki człek nieznany to swobodnie pozwala ze swoich tworów korzystać, a niech tylko mu mamoną zapachnie... Podpisz z gościem stosowną umowę na kilka ściśle określonych utworów; on jak on, ale Ty na pewno spokojniej spał będziesz.
rafrog - 24-07-09 23:19
To mój dobry kumpel. Ja robię pewne rzeczy dla niego on robi dla mnie. Jestem pewny, że nigdy by mi numeru nie wykręcił. Zresztą to zazwyczaj jest tak, że jak ma dobry dzień to siada i gra improwizując, a ja go nagrywam. Czasami nawet nie pamięta po jakimś czasie, że to on grał :)
Mirek54 - 24-07-09 23:24
Cytat:
To mój dobry kumpel. Ja robię pewne rzeczy dla niego on robi dla mnie. Jestem pewny, że nigdy by mi numeru nie wykręcił. Zresztą to zazwyczaj jest tak, że jak ma dobry dzień to siada i gra improwizując, a ja go nagrywam. Czasami nawet nie pamięta po jakimś czasie, że to on grał :)
Zmieni ziele i se przypomni:grin::grin::grin::grin::grin:
rafrog - 24-07-09 23:29
Hehehehe
RadioErewan - 24-07-09 23:33
Cytat:
To mój dobry kumpel. Ja robię pewne rzeczy dla niego on robi dla mnie. Jestem pewny, że nigdy by mi numeru nie wykręcił. Zresztą to zazwyczaj jest tak, że jak ma dobry dzień to siada i gra improwizując, a ja go nagrywam. Czasami nawet nie pamięta po jakimś czasie, że to on grał :)
Twój wybór. Mickiewicz już pisał, "Nie masz teraz prawdziwej przyjaźni na świecie; Ostatni znam jej przykład w Oszmiańskim powiecie..." a uczą tego chyba nadal w klasie 3 czy 4.
A jeszcze od siebie dodam Amicus Plato, sed magis amica mamona.
Pozdrawiam
Pieciek - 25-07-09 00:36
Witam
Słuchajcie, a jak to sie ma np. do używania utworu K.Kowalskiej czy np. Sojki, czy kogokolwiek innego, w animacji flashowej jako tło do zdjęć z koncertu? Załóżmy ze mam foty z koncertu Sojki, na swojej stronie jakiejśtam je zamieszcze - w koncu ja je robie i chyba mam do tego prawo, ale dodatkowo wrzuce sobie slideshow-a z tymi samymi fotkami ale już z podkładem tegoż wykonawcy - mam prawo?
Pozdrawiam :esystem2::esystem:
RadioErewan - 25-07-09 00:48
Cytat:
Witam
Słuchajcie, a jak to sie ma np. do używania utworu K.Kowalskiej czy np. Sojki, czy kogokolwiek innego, w animacji flashowej jako tło do zdjęć z koncertu? Załóżmy ze mam foty z koncertu Sojki, na swojej stronie jakiejśtam je zamieszcze - w koncu ja je robie i chyba mam do tego prawo, ale dodatkowo wrzuce sobie slideshow-a z tymi samymi fotkami ale już z podkładem tegoż wykonawcy - mam prawo?
Pozdrawiam :esystem2::esystem:
Masz prawo! Potem właściciel majątkowych praw autorskich ma prawo zgłosić się do Ciebie po kasę za użycie utworu. ps. W domu, na swoim komputerze możesz pod występ Kasi Kowalskiej podłożyć nawet występ Mandaryny. Kiedy jednak załadujesz to do sieci, przestaje być wesoło.
Pozdrawiam
Pieciek - 25-07-09 00:56
To ja może zaraz wywale te slideshowy :) Chociaz nie wiem, czy w przypadku Kowalskiej byłby problem, bo jej menager jest wyrozumiały :) w końcu wrzucił na Kaski strone moje zdjecia :)
Ale faktycznie nie jest wesoło... no ale co można adekwatnego podłożyć pod koncert sojki czy łez - sojke lub łzy - najlogiczniejsze rozwiązanie :)
RadioErewan - 25-07-09 01:05
Cytat:
To ja może zaraz wywale te slideshowy :) Chociaz nie wiem, czy w przypadku Kowalskiej byłby problem, bo jej menager jest wyrozumiały :) w końcu wrzucił na Kaski strone moje zdjecia :)
Ale faktycznie nie jest wesoło... no ale co można adekwatnego podłożyć pod koncert sojki czy łez - sojke lub łzy - najlogiczniejsze rozwiązanie :)
To, że łamiesz prawo, nie oznacza, że zostaniesz za to ukarany. Tysiące ludzi robi takie rzeczy, popatrz na YouTube. Miliony rodaków śmiga po drogach łamiąc przepisy. Problem w tym, że Oko Saurona może popatrzeć na Ciebie. Może jesteś zamożnym człowiekiem? Może masz jakąś firmę? Może potrzeba jakiegoś haka na Piećka (albo - wybacz, nie chce mi się sprawdzać twojego wieku) na rodziców? W przypadku branży ślubnej, od której się dyskusja zaczęła, możesz być pewien, że konkurencja z przyjemnością przegryzie aortę. Wydaje się jednak, że tych, którzy praw autorskich przestrzegają jest garstka, a większość wzajemnie się szachuje możliwością uprzejmego donosu. Taka zimna wojna z opcją all out.