-M - 01-01-08 15:46 Literatura
Witam, mamy wątek muzyczny, jako, że ostatnio zaczytuję się wszystkim co mi w ręce wpadnie i nadrabiam kilka lat zaległości chciałbym podpytać o ciekawe książki, które czytacie, lub czytaliście.
Na początek coś ode mnie: Dzisiaj skończona seria: "Dziedziczki" Andrzeja Pilipiuka Ostatnio także na tapecie na stałe Tom Clancy
Ulubiony sposób czytania: ReadManiac albo Book Reader w telefonie ;)
RadioErewan - 01-01-08 15:48
Terry Pratchett rzondzi.
-M - 01-01-08 15:49
O właśnie... jeszcze za Pratchetta się nie zabrałem, chociaż czeka w kolejce, może sobie odpuszczę na razie Tomka Clancego ;)
suchar - 01-01-08 15:54
Pratchett rządzi :D Ja właśnie czytam "Pomniejsze bóstwa", ubaw po pachy. Niesamowicie inteligenty autor, chciałbym tyle widzieć, ile widzi on.
fotomic - 01-01-08 15:57
Ulubiony sposób czytania ? książka z księgarni w łóżeczku :D
1. Andrea Camilleri - cała seria - cudo 2. Donna Leon - Komisarz Brunetti (w zamiarze cała seria :D, ale przyjemności trzeba sobie dawkować uzupełniając innymi) 3. Manuel Vazquez Montalban 4. Henning Mankell - Psy Rygi - podoba sie będzie więcej 5. Aleksandra Marinina - Złoworga Pentla - wczoraj skończyłem - SUPER KSIĄŻKA - super seria, zamówiłem już kolejne, będzie kusić :D - o moskiweskiej milicji 6. Tess Gerritsen - Autopsja - ciekawa tematyka, kto lubi szpitale, albo i nie lubi, to polubi :D 7. Robin Cook - Epidemia - idzie do mnie, podobnie jak wyżej.
-M - 01-01-08 15:58
Byłbym wdzięczny za jakieś wspominki na temat konkretnych pozycji, gdyby się komuś chciało, jak na razie widzę, że wielu z tego które podał fotomic nie znam, ale to chyba głównie kryminały?
RadioErewan - 01-01-08 16:10
Terrego Pratchetta? Wszystko. Zacznij po bożemu od Koloru Magii. Jak ci nie podejdzie, odpuść temat. Są ludzie, którzy z nieznanych mi powodów nie łapią poczucia humoru TP. Po kolorze magii pewnie będziesz chciał poznać dalsze przygody Rincewinda. I można czytać to podseriami związanymi z konkretnymi bohaterami, a można chronologicznie (tak chyba lepiej poznasz świat dysku i wcześniej natkniesz się na Śmierć, Marchewę, nianię Ogg, Leonarda z Quirmu). http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Awiat_dysku A by nie było tak monotematycznie. Od czasu do czasu wyciągam z półki jakaś książkę Lema i czytam od nowa. I nadal uważam, że kto nie czytał Pokoju na ziemi nie ma pojęcia jak genialnym człowiekiem był S. Lem.
Aha, ostatnio w pociągach przeczytałem Jacka Piekary serie o Mordimerze Madderdinie. Jak ktoś nie dostanie zawału po przeczytaniu, że Jezus zszedł z krzyża i pokarał swoich ciemiężycieli, to może być ciekawa przygoda.
Zapach Szkła Andrzeja Ziemiańskiego - kto zna okolice Wrocławia, przeżyje mroczną przygodę.
Opowiadania Konrada T. Lewandowskiego. Maksior. Przewodas prawdziwym profetą jest.
Pozdrawiam
-M - 01-01-08 16:20
Pratchetta poszukam ;) Tej książki Lema nawet nie kojarzę... trzeba będzie zerknąć.
Serię o Mordimerze łyknąłem w ciągu ;) Świetna rzecz. Ziemiańskiego przeczytałem Achaję. Zapach Szkła kiedyś chciałem czytać, ale mi się zapomniało ;)
Lewandowskiego nie znam w ogóle.
fotomic - 01-01-08 16:20
Cytat:
Byłbym wdzięczny za jakieś wspominki na temat konkretnych pozycji, gdyby się komuś chciało, jak na razie widzę, że wielu z tego które podał fotomic nie znam, ale to chyba głównie kryminały?
tak to głownie kryminały, książki detektywistyczne i trillery, ale nie w stylu Browna czy Cobena(tego też muszę spróbować ale chyba to nie dla mnie)
ostatnich dwóch Ci nie opiszę gdyż zaczytałem tylko fragmenty i mi się bardzo spodobały
6. Tess Gerritsen - Autopsja 7. Robin Cook - Epidemia
obie to dosyć twarde trillery medyczne, kto co lubi, nie dla każdego jest wszystko ;) - mnie sie podoba.
Zaraz coś napiszę o serii Andrea Camilleriego. Może jednak najpierw coś innego
Aleksandra Marinina – Złoworoga Pętla – książka przedstawia losy młodej pani major z moskiewskiej milicji(analityka milicyjnego). Książka detektywistyczna jak się można domyśleć, ale daje bardzo dużo do myślenia podczas czytania, w wielu miejscach można się zatrzymać i zastanowić jak wiele rzeczy jest uniwersalnych i można je zastosować w normalnym życiu(jeżeli chodzi o haczyki na ludzi :D i wyjścia z trudnych sytuacji ). W książka nie pomija również aspektu społecznego.
Nie znajdziemy tutaj FBI, CIA i czego tam chcesz więcej :D, w książce nie ma ciągłej wartkiej akcji gdzie trup się sieje grubo, ale to chyba jej plus, mimo tego ciężko się od niej oderwać, a jak już Ci się uda to chodzisz i się zastanawiasz coś się dalej stało, jak to czy tamto zostało rozwiązane. Też to jest ciekawe, że autorka przedstawia nam kulturę braci zza wschodniej granicy, mentalność oraz zachowania ludzkie. naprawdę polecam spróbować. Są książki które sie odkłada i zapomina i takie o których się pamięta, podejrzewam że ta seria jest z tych drugich.
Jest oczywiście cała seria, która powoli mi sie będzię kompletować.
Tak wogóle to autorka serii pracowała w rosyjskiej milicji gdzie zajmowała się badaniami w dziedzinie kryminologii.
olifant - 01-01-08 16:31
Nie wypada mi się nie zgodzić ze zdaniem Radka na temat S.Lema ;) Pokój na Ziemi, Fiasko - mniodzio. Dodatkowo można przeczytać Opowieści o pilocie Pirxie - całkiem przyjemny zbiór opowiadań z wciągającą fabułą - od niego zaczynałem czytanie Lema. Mogę także polecić zbiór opowiadań Cyberiada - często podejmuje tematy "filozoficzne" a przy okazji można się uśmiać po pachy, przynajmniej ja zawsze pokładam się ze śmiechu :roll:
A z innej kategorii mogę polecić Silmarillion Tolkiena - swego rodzaju wstęp do Władcy Pierścieni i Hobbita ;)
dog_master - 01-01-08 16:36
Przede wszystkim Stephen King i jego horrory - Lśnienie, Sklepik z Marzeniami i Cmętaż Zwieżąt chyba najlepsze ;) Mroczna Wieża mnie odstrasza - dużo, grubo, z zapowiedzi nie mój klimat.
Z Pratchetta na razie tylko jedna ksiązeczka ;) "Kot w stanie czystym", za ŚD jakos sie nie zabralam jeszcze, czasu za malo, a w kolejce czeka Autostopem przez Galaktyke, tylko ten czas, a wlasciwie jego brak... Praktycznie czytam troszke w łikend, no i w wolne dni [teraz poszlo "Carrie" Kinga].
Na pewno nie trawię Sienkiewicza :P Za to Gombrowicz ma fajne wizje ;)
-M - 01-01-08 16:45
Stephen King, kolejne wielkie nazwisko, z którym nie miałem osobistej styczności ;)
fotomic - 01-01-08 16:46
jezus jak widze coś co mi pachnie lekturą szkolną to mam dreszcze, drgawki, telepie mną, lektury mnie zraziły do czytania ksiażek praktycznie nie czytałem przez 10 lat, dopiero rok temu dzięki nie przyjemnemu zdarzeniu ZACZĄŁEM czytać. akurat od Camilleriego i nie żałuje teraz moja biblioteczka powiększa się sukcesywnie.
PS gdzie kukujecie książki ? - ja w sumie tylko merlin.pl (od 50 zeta wysyłka kurierem gratis)- i chyba większego wyboru nigdzie nie ma.
fotomic - 01-01-08 16:47
Cytat:
Stephen King, kolejne wielkie nazwisko, z którym nie miałem osobistej styczności ;)
od wszystkich wielkich się trzymam z daleka ;)
-M - 01-01-08 16:51
fotomic, ja na razie siedzę w ebookach, nigdy nie chciało mi się targać książek ze sobą a teraz mam w telefonie, więc od razu kilka kolejnych pozycji czeka i nie muszę pamiętać, żeby zabierać ze sobą w podróż. Świetna sprawa, w dodatku wieczorem nie potrzebuję światła do czytania przed snem, nie muszę pamiętać strony na której skończyłem.
Na temat wielkich... hmm... Sapkowski jest rozreklamowany, ale przeczytałem trylogię husycką i nie żałuję. Jedne z najlepszych książek jakie kiedykolwiek czytałem. A od kwietnia do dzisiaj było około 15-20 pozycji.
fotomic - 01-01-08 16:53
Cytat:
fotomic, ja na razie siedzę w ebookach, nigdy nie chciało mi się targać książek ze sobą a teraz mam w telefonie, więc od razu kilka kolejnych pozycji czeka i nie muszę pamiętać, żeby zabierać ze sobą w podróż. Świetna sprawa, w dodatku wieczorem nie potrzebuję światła do czytania przed snem, nie muszę pamiętać strony na której skończyłem.
Na temat wielkich... hmm... Sapkowski jest rozreklamowany, ale przeczytałem trylogię husycką i nie żałuję. Jedne z najlepszych książek jakie kiedykolwiek czytałem. A od kwietnia do dzisiaj było około 15-20 pozycji.
ja wymiękam przed wyświetlaczem, muszę mieć wygodnie, ciepło, nie wiem pozatym z wyświetlacza nie potrafię czytać :|
Ja niestety dużo czasu na czytanie nie mam, a ochotę mam największą wtedy gdy mam najwięcej zajęć które musze obowiązkowo wykonać ;)
-M - 01-01-08 16:57
Na początku mi się dziwnie czytało w telefonie, ale teraz wolę takie czytanie od kartek. Miękko i ciepło? Telefon możesz zabrać wszędzie, nawet pod kołdrę, więc komfort czytania doskonały. Trochę kiepsko dla oczu (dlatego zastanawiam się nad mp4 playerem albo palmtopem) ale i tak o niebo wygodniej niż przewracanie kartek przy marnym 40W świetle żarówki.
fotomic - 01-01-08 17:02
Cytat:
Na początku mi się dziwnie czytało w telefonie, ale teraz wolę takie czytanie od kartek. Miękko i ciepło? Telefon możesz zabrać wszędzie, nawet pod kołdrę, więc komfort czytania doskonały. Trochę kiepsko dla oczu (dlatego zastanawiam się nad mp4 playerem albo palmtopem) ale i tak o niebo wygodniej niż przewracanie kartek przy marnym 40W świetle żarówki.
ja bym porównał że ksiażki normalne do cyfrowych mają sie tak jak foto analogowa do cyfrowej, nie ma tego czegoś ale też się da. :D - podobno, ale ksiązka to książka, jak bede jadł nad nią kurczaka i mi sie upieprzy to wpadne w panike :D albo jak mi sie rozleje na nią wino podczas przyjemnego zdarzenia :mrgreen: , pozostają wspomnienia ;) , algo jak siedzisz nad nią i gile z nosa sięgają kartek, to jest dopiero frajda jak walczysz żeby ci nie pokleiły stron :mrgreen:
-M - 01-01-08 17:07
Ha, ha porównanie chyba trafne ;) pewnie dlatego nie mogłem się przestawić na początku. Mam jednak coś takiego, że gdy czytam przestaję zwracać uwagę na wyrazy, czy zdania, więc także na to czy trzymam książkę, czy telefon.
ostatnio czytałem też Afgańczyka Forsytha - też mnie wkręciło :)
pierwsze trzy podobały mi się strasznie !!
Kordek - 01-01-08 19:41
-M skąd bieżesz "książki" do komórki? Ja lubię tego autora http://www.proszynski.pl/search_resu...&search=szukaj Kto oglądał film "Kolekcjoner kości" to będzie wiedział. Robin Cook też fajny.
-M - 01-01-08 19:56
Kordek, grzebię po sieci, wiele ebooków jest darmowych. "Kolekcjoner kości" jest świetny.
RadioErewan - 01-01-08 19:57
Cytat:
wiele ebooków jest darmowych.
Wszystkie grzyby są jadalne, niektóre tylko jeden raz.
Pozdrawiam
utoplec - 01-01-08 20:07
Ja tez lubię Pratchetta, równie śmieszny jest Bułyczow w książkach o miasteczku Guślar (chyba przekręcam nieco tę nazwe), polecam też mini cykl Gene Wolfa "Księga Długiego Słońca", świetna rzecz, cykl "Amber" Rogera Zelaznego, cyberpunkowe książki Williama Gibsona, Orsona Carda przede wszystkim "Gra Endera", Philipa Jose Farmera "Gdzie Wasze Ciała Porzucone", ksiązki braci Strugackich, dla tych którzy lubią zakręconą, szaloną fanatastykę to Philipa K. Dicka, a z polskich autorów to oprócz Sapkowskiego, także Dukaja teraz czytam jego "Inne pieśni"oraz Pacyńskiego.
-M - 01-01-08 20:11
Cytat:
Cytat:
RadioErewan - 01-01-08 20:15
Cytat:
O miasteczku Guślar (chyba przekręcam nieco tę nazwe)
Nie przekręcasz. A krupiki siedzące pod choinką są już naszym rodzinnym wistem.
Cytat:
Cykl "Amber" Rogera Zelaznego
A tu muszę ostrzec, że dla osoby starszej jak ~18-20 lat to może być krzywe doświadczenie. Nie doczytałem kiedyś tej historii do końca i jak wpadła mi w ręce cześć ostatnia zabrałem się za przeczytanie jeszcze raz całości. Koszmar. Nie wiem jak mogłem tak kochać Zelaznego. Ale to chyba w ogóle dotyczy pisarzy SF z amerykańskiego kręgu kulturowego. Władcę marionetek czytałem pokładając sie ze śmiechu. Szkoda, że tak późno znalazłem tą książkę. Nawet PK Dick często niestety zniechęca mnie naiwnością wątków damsko-męskich.
Cytat:
Orsona Carda przede wszystkim "Gra Endera"
Tak, OSC bardzo mnie kręcił. Niestety, jakiś czas temu doszedłem do wniosku, że za dużo w jego książkach dzieci - takie pedofilskie jakieś :-|.
Pozdrawiam
utoplec - 01-01-08 20:16
Wszystkie książki które podałem to albo science-fiction, albo fantasy. Kiedyś byłem prawdziwym maniakiem, teraz już tyle nie czytam.
dobas - 01-01-08 20:18
Cytat:
Cytat:
-M - 01-01-08 20:20
Dzięki dobas ;)
RadioErewan - 01-01-08 20:22
Cytat:
Dzięki dobas ;)
Ja tez nie napisałem, że wszystkie grzyby są trujące. Tylko nie przerzucajcie się tu likami do torrentów z ebookami, bo nam folwark zamkną.
-M - 01-01-08 20:26
Cytat:
Cytat:
dobas - 01-01-08 20:28
ale ja też zdecydowanie wolę papierową wersję. zwłaszcza że obecnie książki można kupić za tyle co darmo. Jakoś chyba społeczeństwo nie czyta więc sprzedaje, a jako że nie czyta to też nie bardzo kupuje. więc ceny coraz niższe i niższe
prawie tak jakśrednio formatowe aparaty .;)
-M - 01-01-08 20:37
Wygoda ebooków daje o sobie znać w podróży, gdy mogę zabrać ze sobą książki na kilka tygodni i nic nie ważą ;)
Ceny w tej chwili faktycznie coraz niższe, do tego można pochodzić po antykwariatach, czy wszędobylskich tanich książkach.
Oleryk - 01-01-08 21:19
Czytałem na PDA przez jakiś rok, namiętnie :mrgreen: Po tym czasie wróciłem do papieru a Loox grzeje szafę... Moze ktoś chce kupić? W idealnym stanie... Mam sporo ebookow, jeśli ktoś, cos to prosze na PW.
Radek, też miałem "okres Carda", wymiękłem dopiero na cyklu z Alvinem Stwórcą ;) Miałem w życiu dużo okresów fascynacji tym, czy innym autorem, niekonieczniez kręgu SF. Dziesiejszymi czasy czytuję raczej książki lekkie, łatwe i przyjemne, raczej wszystko co ciekawe z wyjątkiem romansów. Miłosnikom dobrego fantasy polecam cykl „Pieśń lodu i ognia” George RR Martina a miłośnikom polskiej fantastyki klika ksiązżek Jacka Grzędowicza. Facet pisze niewiele i rzadko ale jak już, to jest co poczytać :)
-M - 01-01-08 21:28
A czy ktoś kojarzy autora książki z baśniami w alternatywnych, komicznych wersjach? Polski autor a tytuł to coś w stylu "Baśnie 1001 nocy".
Oleryk, napisz proszę więcej o Looksie na pw. Rozglądam się za PDA, co prawda na oku mam Della x50, ale kto wie, kto wie.
RadioErewan - 01-01-08 21:29
W życiu nie uwierzę, że chodzi ci o Bajki robotów (a lepiej pojechać w Cyberiadę).
-M - 01-01-08 21:34
Cytat:
W życiu nie uwierzę, że chodzi ci o Bajki robotów (a lepiej pojechać w Cyberiadę).
Nie rozumiem. "Bajki robotów" nie były wspomniane w wątku, chyba, że coś przegapiłem.
RadioErewan - 01-01-08 21:34
Cytat:
Cytat:
Oleryk - 01-01-08 21:38 -M, to FS Loxx N560, najbardziej chyba wypasiony sprzęt, host USB i rozdzielczośc 640x480, na wyświetlaczu folia Brando od nowości, kupiony chyba w pażdzierniku 2006 (Vobis) ale używany tylko do czytania i w aluminiowym etui. Pełne wyposażenie plus oryginalna poska nakladka językowa (nie korzystałem) dodatkowe wyposażenie: druga bateria, futerały skórzany Brando i aluminiowy, uchwyt GPS i ladowarka do samochodu, kabel host USB... Wszystko, jak to u mnie, w stanie idealnym i bez wad :) Trochę rzeczy sprzedałem na Allegro (nick Woytec60) i moje komentarze świadczą o mnie. Na forum też sprzedałem trzy obiektywy, w razie czego pewnie kupujący zaświadczą o mojej rzetelności. Tak już myślalem, zeby wstawic tego Looxa na Allegr ale jakoś nie mogłem się zdecydowac. Pewnie wkrótce to zrobię. Jakby co, to pisz na pW coby watku nie zasmiecać...
utoplec - 01-01-08 21:48
Widzę, że wśród fotografów jest więcej fanów fantastyki :-) Radek jakbyś chciał poczytać coś poważnego to z książek które podałem polecam Gene Wolfa, to na pewno nie jest książka, która spodoba się młodzieży i jeszcze Dukaja, choć ten ostatni jest czasami zbyt filozoficzny co może nudzić. Co do Carda to krzywdzisz go swoimi podejrzeniami, w fantasy to częste, że pokazuje się losy bohatera od dziecinstwa, taka konwencja. Gra Endera to co prawda s-f ale został poprostu zastosowany ten sam schemat. Zreszta Card pisze dużo fantasy. Apropo bohaterow którzy zaczynają jako dzieci to polecam Czarnoksięznika z Archipelagu i caly cykl Ziemiomorza Ursuli Le Guin. Harry Potter dużo zawdzięcza tej książce, przyczym książki Le Guin nie są dla dzieci.
RadioErewan - 01-01-08 22:36
Cytat:
Co do Carda to krzywdzisz go swoimi podejrzeniami, w fantasy to częste, że pokazuje się losy bohatera od dziecinstwa, taka konwencja. Gra Endera to co prawda s-f ale został poprostu zastosowany ten sam schemat.
Ale czytałeś wszystkie pięć książek o Enderze Wigginie i skutkach wojny z Robalami? Kolejne książki i kolejne historie o dzieciach, na Groszku kończąc.
Oleryk - 01-01-08 22:40
Czytalem wszystkie, każdą kolejną z mniejszymm entuzjazmem :/
-M - 01-01-08 22:42
Cytat:
Cytat:
RadioErewan - 01-01-08 22:45
Cytat:
Czytalem wszystkie, każdą kolejną z mniejszymm entuzjazmem :/
Akurat o Groszku to było nieco odświeżające. Ale też przy tej książce doszedłem do wniosku, że OSC ma nierówno pod kopułą na punkcie dzieci. On jest mormonem i może dlatego dziwnie odbieram jego spojrzenie na świat.
Oleryk - 01-01-08 22:49
Dla odmiany, proponuję przeczytać "Zagubionych chłopców" i "Szkatułkę" O.S. Carda ;)
-M - 16-01-08 10:07
No to przyznać się kto mi tutaj Pratchetta polecał!
Zapomniałem napisać jak skończyłem czytać "Kolory Magii" bo już jestem w połowie następnej książki (tym razem Tom Clancy dla odmiany). Tak czy siak Pratchett jest bardzo przyjemny w czytaniu. Pokręcony jak świński ogonek, ale świat trzyma się kupy, eee skorupy ;D
mariush - 16-01-08 11:02
Pratchett to dobry wybór dla poszukiwaczy skojarzeń :-)
Z moich ostatnich wypraw w krainę literatury polecić mogę: - "Paragraf 22" Hellera - odjazd... w krainę spazmatycznego śmiechu :-) (choć czasem nie do śmiechu) - "Rzeźnia nr 5" Vonneguta - porusza - "Kolekcjoner" Fowlesa (100X lepsze niż film: kto czytał wie dlaczego - nie dało się tak zbudować fabuły jak w książce... ale więcej nie powiem :-)) - "Europa" Davisa (znakomicie czyta się to fragmentami, bez zachłannego chłonięcia strony za stroną, lektura na dłuuuugie miesiące) - "Sprawiedliwość owiec" (nie pamiętam autora) - aby spojrzeć na siebie cudzymi oczyma :-)
A nie polecam "Dojczland" Stasiuka (1/3 książki przepisana z rejestru dworców kolejowych RFN, przeczytałem, zapomniałem o czym jest toto)
Ggrzesiek - 16-01-08 12:20
Witam
To i ja dorzucę coś do wątku kulturalnego.
"Udręka i ekstaza", Irving Stone. - wspaniała, fabularyzowana biografia wielkiego artysty i wyjątkowego człowieka jakim był Michał Anioł Buonarroti. Skończyłem ją czytać wczoraj i już mam ochotę zrobić to po raz drugi. Jedna z najlepszych książek jakie miałem okazję przeczytać. Zdecydowanie polecam. Niestety w tej chwili dostępna tylko z "drugiej ręki". Udało mi się wypożyczyć egzemplarz z 1965 roku.
"Egipcjanin Sinuhe", Mika Waltari - to również jedna z moich ulubionych pozycji. Barwnie ukazane starożytne cywilizacje, które stanowią rozległe tło dla przygód tytułowego bohatera. Emocjonująca powieść. Również polecam.
Pozdrawiam
dzemski - 16-01-08 12:29
Ja dołożę literaturę popularną: Tolkiena "Silmarillion" (cięzkie do strawienia, ale genialne i bez tego nie ma co zaczynać Władcy Pierścieni i Hobbita) Ursule LeGuin - wszystko, rewelacyjna fantastyka Epicki Frank Herbert i jego seria "Diuna" Andre Norton - wszystkie opowiadania, zwłaszcza z cyklu "Świat Czarownic", bardzo dobre dydaktycznie, polecam zarówno starszym dzieciom, jak i staruszkom ;) Nieśmiertelny Sapkowski i jego trylogia "Narrenturm", pełna akcji i specyficznego humoru. Patrick Suskind - "Pachnidlo", mało która książka tak oddziałuje na wszystkie zmysły.
na razie to tyle :)
-M - 16-01-08 12:40
Cytat:
Ja dołożę literaturę popularną: Tolkiena "Silmarillion" (cięzkie do strawienia, ale genialne i bez tego nie ma co zaczynać Władcy Pierścieni i Hobbita) Ursule LeGuin - wszystko, rewelacyjna fantastyka Epicki Frank Herbert i jego seria "Diuna" Andre Norton - wszystkie opowiadania, zwłaszcza z cyklu "Świat Czarownic", bardzo dobre dydaktycznie, polecam zarówno starszym dzieciom, jak i staruszkom ;) Nieśmiertelny Sapkowski i jego trylogia "Narrenturm", pełna akcji i specyficznego humoru. Patrick Suskind - "Pachnidlo", mało która książka tak oddziałuje na wszystkie zmysły.
na razie to tyle :)
No z Silmarillionem to przesada, Hobbita można przeczytać bez tego (ba, jest w kanonie lektur szkolnych). Jasne, że warto jest przeczytać najpierw Silmarillion, ale pewnie gdyby to było wymagane to ledwie połowa ludzi przeczytałaby Trylogię, która sama w sobie jest trudna do przebrnięcia (chociaż po S. pewnie to łatwizna ;D)
Trylogię Sapkowskiego przeczytałem, również polecam! Póki co chyba najlepszy współczesny polski pisarz.
"Pachnidło", ciekawe jakby się to czytało po obejrzeniu filmu.
mariush - 16-01-08 12:54
Cytat:
Ursule LeGuin - wszystko, rewelacyjna fantastyka
Moja żona, która formalnie nie trawi fantastyki, pochłonęła (z braku innej lektury) mojego "Czarnoksiężnika..." podczas urlopu - i żąda kolejnych tomów trylogii!!!
Z lektur wpisałbym na listę "Mistrza i Małgorzatę" - OBOWIĄZKOWO!!! A z nielektur dołożył "Konopielkę" Redlińskiego (jeśli ktoś widział, to film jest bardzo podobny, ale czyta się toto świetnie). I zapomniałbym o "Złym" Tyrmanda - choć końcówka nieco rozczarowuje, czyta się znakomicie, doskonale wczuwając w atmosferę miejsca i czasu powieści.
Ggrzesiek - 16-01-08 12:56
Witam
"Silmarillion" rzeczywiście trąci geniuszem. To jakby mitologia Śródziemia. Przeczytałem go dopiero po "Hobbicie" i "Władcy pierścieni". Nie uważam żeby był konieczny przed trylogią ale jeśli ktoś się nią zachwycił musi przeczytać Silmarillion.
Jako nastolatek seryjnie czytałem powieści Alistaira MacLeana. Literatura łatwa, przyjemna i trzymająca w napięciu.
dzemski - 16-01-08 13:17
Faktycznie Silmarillion przeczytałem już po Władcy i Hobbicie, ale to tylko dlatego, że nie mogłem go kupić wcześniej. Uważam, że gdybym go przeczytał wcześniej, wniosłoby to sporo wiedzy pomocnej w zrozumieniu całego świata Tolkiena. Dzięki tej książce wiemy skąd się wziął Sauron i kim/czym on jest. Wiemy jakie są zależności pomiędzy wszystkimi rasami żyjącymi w Śródziemiu. To bardzo pomaga. Świat Śródziemia jest kompletny, Tolkien nie zapomniał w nim o niczym. Tak samo Frank Herbert w Diunie. To wg mnie dwie największe postacie (Herbert i Tolkien) współczesnej literatury popularnej na świecie.
-M - 16-01-08 13:59
Świat Dysku też jest kompletny :D
Ja myślę, że warto czytać wszystko w takiej kolejności
W sumie warto by się zabrać za trylogię, niestety mam tylko na papierze, a potrzebuję ebooka.
Ggrzesiek - 16-01-08 14:02
Co do Silmarillionu to zgadzam się, ja również wolałbym go przeczytać na początku. Sauron, różne legendy, pieśni o bohaterach, z pewnością byłaby to duża pomoc.
Dzieło Tolkiena zrobiło na mnie takie wrażenie, że podświadomie bałem się zabrać za inną literaturę tego gatunku, przeczytałem chyba tylko "Czarnoksiężnika z Archipelagu". Sądziłem (w zasadzie nadal tak sądzę), że nic nie zbliży się do tego poziomu.
Czas chyba zabrać się za Diunę, choć nie jest to już "fantastyka baśniowa".
Książki tylko na papierze. Jestem konserwatywny.
-M - 16-01-08 14:03
Ok, już znalazłem, Internet Akbar!
salvadhor - 16-01-08 15:15
Cudze chwalicie...
Jak dla mnie objawieniem sezonu są książki Komudy - łykam praktycznie wszystkie bez zmrużenia oka. Początki (opowiadania Dzikie Pola, Czarna szabla, itp) może mniej fascynujące, ale już taki Bohun, Diabeł Łańcucki - doskonałe. A teraz w kolejce mam Galeony Wojny.
-M - 16-01-08 15:20
Wiedziałem, że przegapiłem coś Polskiego Sapkowskopodobnego... Dzikie Pola, właśnie!
pol189 - 17-01-08 12:41
Praktycznie 90% książek wydawanych przez "Fabryke Słów" mozna polecić. od Komudy po Pilipiuka! W pracy czytam (w wolnej chwili, tak żeby się można było oderwac od lektóry heheee) Cejrowskiego (taki sam CYNIK jak ja, więc się swietnie rozumiemy)- aktualnie "Gringowśród dzikich plemion".
krzychor6230 - 17-01-08 13:49
"Trzech Panów w łodce nie licząc psa" Jerome Klapka Jerome
(...) Płynęliśmy z prądem skręciliśmy w odnogę, aby zjeść podwieczorek pod Windsorem. Dzban był pusty i mieliśmy do wyboru: nie pić herbaty, lub zaczerpnąć wody z rzeki. Harris radził zaryzykować. Nic nam nie będzie, jeśli wodę się przegotuje. Zapewniał, że wrzątek zabije wszelkie szkodliwe mikroby. Napełniliśmy więc kociołek wodą z odnogi Tamizy i zagotowaliśmy, pilnie bacząc przy tym, by woda zakipiała. Zaparzyliśmy herbatę i już rozsiedliśmy się wygodnie do podwieczorku, gdy Jerzy, z filiżanką w pół drogi do ust, nagle zatrzymał się i zawołał: - A to co? - Jakie "to"? - zapytał Harris i ja. - No, to! - odparł Jerzy patrząc na zachód. Harris i ja spojrzeliśmy w tym kierunku i zobaczyliśmy unoszonego przez leniwy nurt w naszą stronę - psa. Był to chyba najbardziej spokojny i potulny kundel, jakiego widziałem w swym życiu. Nigdy nie spotkałem psa, który by wyglądał na bardziej zadowolonego i wolnego od trosk. Rozmarzony, płynął na grzbiecie, a wszystkie cztery nogi zadarł w górę, prosto, jak strzelił. Był wypasiony i miał dobrze rozwiniętą klatkę piersiową. Zbliżał się tedy ku nam, pogodny, pełen spokoju i dostojeństwa. Gdy zrównał, się z naszą łódką, zawinął do przystani w sitowiu i wygodnie ułożył się na spoczynek. Jerzy powiedział, że nie będzie pił herbaty, i wylał ją do wody. Harris, któremu też nie chciało się pić, poszedł za jego przykładem. Ja wychyliłem pół filiżanki, lecz pożałowałem. (...)