jvad - 14-02-06 23:12 Myszołowy
Uff, dawno nie bawiłem w sieci :oops: Jestem tu niemal nowy :wink: Pozwolę sobie zaprezentować w tym wątku zdjęcia z serii, której zrobienie zajęło mi ok 2 miesiące. Ale jako tako się udało i mogę powiedzieć, że spełniłem jedno ze swych marzeń.
Jak zwykle Olympus E1 + Zuiko Digital 50-200 i pełna ktatka. Zdjęcie zrobione z odległości pomiędzy 2 a 3m.
nurek - 15-02-06 08:01
Witaj jvad.
Tak sobie ostatnio o Tobie myślałem. Zastanawiałem się gdzie się podziewasz? W końcu doszedłem do wniosku ze zima to może nie jest najlepsza pora na polowanie i pewnie pojawi się coś na wiosnę. Później stwierdziłem że zrobienie fenomenalnej fotki zajmuje jednak sporo czasu.Zaglądałem na Twoją strone. Myślałem że może tam coś ujawnisz? Czułem że jak już coś pokarzesz to opadnie mi szczęka. Tak też się stało! Generalnie Twoje zdjęcia można chyba skomentować jednym słowem. W zasadzie jednym to chyba nie. Wg mnie są fantastyczne, perfekcyjne, wybitne. Są świetne techniczne i zawsze miło się je ogląda. Uwielbiam taką tematykę i tego typu fotki. Ilekroć patrzę na Twoje zdjęcia zastanawiam się jak ten gościu to robi mając "zaledwie" 200mm :shock: ?? To tym bardziej wzbudza mój podziw. A może Ty Jarek tak jak w filmie Makrokosmos? Wychowujesz ptaszysko od jajka a później robisz mu zdjęcia ?? Żartowałem oczywiście :wink: Jvad możesz uchylić rąbka tajemnicy jak udaje Ci się podejść tak blisko do dzikiego ptactwa? Może opowiesz troszkę o swoich przygotowaniach czy kryjówkach? To bez wątpienia ciekawa historia.
I jeszcze jedno. Ilekroć mam wątpliwości co do możliwości E1 (rzadko się to zdarza) wchodzę na jarek-debski.com i tam wszystkie one znikają. Także wszystkich zapatrzonych w siebie Canon-nowców odsyłam pod ten adres :wink:
Jeszczec raz gratuluje. Jesteś wzorem do naśladowania. Czekam na ciąg dalszy tej serii !!
ps. Masz może zdjęcie tego ptaszka w całości? Musi być równie ciekawe jeśli nie ciekawsze :wink: ?
Rafał Czarny - 15-02-06 08:25
Bardzo piękne zdjęcie. Jak ci się udało podejść do ptaka na tak małą odległość. I jak udało ci się tak fotogenicznie posypać go śniegiem? :wink:
rafrog - 15-02-06 10:02
jak zwykle...doskonałe.
jacek2004 - 15-02-06 10:40
Fantastyczne zdięcie, ach to spojrzenie, No i boski jest ten snieg na ptaszku. Podziwiam twoje umiejetności oswajania ptaszków ze swoją obecnościa oraz twoją cierpliwośc. Dobrze że ptaszek nie wydziobał ci szkiełka :wink:
Jeronimo - 15-02-06 10:55
tak jak juz wczesniej na plfoto napisalem! REWELACJA! nic wiecej nie napisze bo poprostu brak mi slow :twisted:
Yello_35 - 15-02-06 12:17
Nic więcej nie dodam. Świetne :)
jvad - 15-02-06 12:58
Bardzo dziękuję za wszystkie opinie. Proszę o cierpliwość, wkrótce postaram się odpowiedzieć na wszystkie pytania. Dzisiaj nie zdążę, wpadłem do kawiarenki tylko na godzinkę, żeby zobaczyć nowe opinie. A jutro wyruszam znowu na łowy. Niestety myszołowy pochłonęły lwią część mojego urlopu, a to niestety odbije się na reszczie roku. Oczywiście, że będą kolejne zdjęcia dlatego tak zatytułowałem ten temat. Ogólnie zrobiłem bardzo wiele zdjęć ale wszyscy wiemy jaką mroczną mieliśm pogodę, więc większość z nich nie jest optymalna. To wybrałem, jako pierwsze, ze względu na owo ciepłe walentynkowe spojrzenie ptaka :) Serdecznie wszystkich pozdrawiam.
jvad - 17-02-06 20:04
Tak zrobienie porządnego zdjęcia dzikiego zwierzęcia może zabrać bardzo dużo czasu i bywa bardzo pracochłonne.
Od początku założyłem, że chcę robić zbliżenia. Po pierwsze dlatego, że portrety to jest to co lubię najbardziej. A 2 -musiałem być znacznie bliżej niż moi konkurenci ponieważ w innym przypadku nie jestem w stanie konkurować z ich stałoogniskowymi 400 i 600. I to się zasadniczo udało. Nie widziałem niczyich zdjęć dzikich ptaków drapieżnych zrobionych z mniejszej odległości niż moje. By to osiągnąć zbudowałem czatownię, która nie różni się wyglądem znacząco od krzaka. A potem codziennie wykładałem przynęty. Pierwsze ptaki drapieżne pojawiły się po ponad miesiącu. Jak ktoś tu już kiedyś zauważył las (a zwłaszcza zimowy) przypomina pustynię. Nie jest tych zwierząt tam zbyt wiele. Pierwszy raz siedziałem w swojej czatowni po pierwszym tygodniu (tj. codziennie pilnowałem by niczego nie zabrakło- ani mięsa ani ziarenek) nęcenia. I przez kilkanaście godzin obserwowałem 1 (słownie jedną) sikorkę bogatkę jak się opychała wyłożonym jedzeniem. Kilkanaście godzin dlatego, że ptaki, które zamierzałem fotografować nie mogą zobaczyć, fotografa, wchodzącego lub wychodzącego z czatowni. Dlatego przychodziłem się rozpakować przed świtem (one zaczynają latać gdy panuje półmrok) a wychodziłem gdy było zupełnie ciemno. Mieszkam w dość gęsto zaludnionym obszarze kraju a lasek jest niewielki, żeby więc nikt nie namierzył mojej czatowni, nie zniszczył jej lub tylko nie kręcił się w pobliżu co płoszyłoby zwierzęta wybrałem dość odległe miejsce (około 2h marszu w większości przez pola) i za każdym niemal razem dochodziłem tam inną drogą, tak by nie wydeptać stałej wygodnej ścieżki i by narobić sporej ilości pozornie bezsensownych nie prowadzących donikąd śladów. Jeśli ktoś przedzierał się przez głęboki śnieg z ciężkim plecakiem wie o czym mówię. Kiedy ptaki zaczęły przylatywać wzięłem kilkanaście dni urlopu i byłem tam codziennie. Wychodzisz z domu po 3 a czatownię opuszczasz po 17. Po powrocie do domu, suszysz sprzęt, ładujesz akumulatory, zgrywasz karty i już jest późno:) Ok. 6:30 przylatują pierwsze ptaki. Niestety, pogoda i światło nie były w tym okresie najlepsze. Dodatkowo ptaki przylatują najczęściej na tyle wcześnie i na tyle póżno, że jest zbyt ciemno na udane zdjęcia. Utrudniają także ich charaktery i zachowania. Na ogół dla bezpieczeństwa (kontrolują otoczenie skąd spodziewają się niebezpieczeństwa) odwracają się przodem do polanki a tyłem do mnie:) Nie spodziewają się bowiem ataku od strony gęstego zkrzaczenia. No i moja myszka:) W istocie to bardzo złośliwe ptaszysko. Jest największym i najsilniejszym ze wszystkch drapieżników. Wszystkie inne panicznie się jej boją. Sama zazwyczaj najada się wcześnie rano gdy jest jeszcze zbyt ciemno na zdjęcia. A potem siada na pobliskim drzewie lub krzaczku (np. na mojej czatowni:) i pilnuje jedzenia. Pozwala jeść sójkom, srokom, sikorkom i innym ptakom ale przepędza wszystkie inne drapieżniki. Wyłożyłem więc dwie 2 kg porcje mięsa znacznie od siebie oddalone. Wylądowała przyciągnęła jedną porcję do drugiej i znów miała monopol:) Poza tym czuła się tak pewnie, że stosunkowo rzadko się rozglądała dając mi okazję na zrobienie fotki a na ogól wciąż dziobała mięso. Kiedy non stop głowa lata góra dół trudno cokolwiek uchwycić. Tak więc zrobienie jakiegokolwiek portretu okazało się bardzo czasochłonne. Np. zdjęcie do którego link podałem na początku wątku zrobiłem wtedy gdy mycha bardzo już przywykła do wykładanego mięsa. Pozwalała sobie na dłuższy sen (później przylatywała). Usiadła na mięsie i siedziała wpatrując się we wschód słońca. Ziewała, pielęgnowała piórka i co jakiś czas odwracała głowę zaniepokojona szalejącymi za jej plecami sikorkami. Najładniej zaś pozował najsłabszy z ptaków. Bał sie własnego cienia i wciąż się nerwowo rozglądał, stroszył pióra itd. Niestety jako że był ostatni w hierarchii dziobania, jeśli w ogóle to jadł na końcu i zazwyczaj po zmroku ale za to jak np. na tym zdjęciu wygląda jak gladiator:
Dodatkowo zważywszy tylko cenę wykładanego mięsa to dość kosztowna impreza. Nie mówiąc już o nieustannej obawie o sprzęt, który na mrozach przechodzi bardzo ciężką próbę. Ale czegóż nie robi się by spełnić marzenia.
Moderowane - zamienilem n a link za duza fotka nie zgodna z reg. - DraXan
Jeronimo - 17-02-06 20:12
wow http://www.arturo.serv01.net/olympus/ikonka_photo3.gif to niezle roboty przy takim fotografowaniu... a tak z ciekawosci ile zdjec robiles za takim jednym podejsciem od rana do wieczora (ile kart pamieci)
gary - 17-02-06 20:16
niesamowita historia podziwiam
jvad - 17-02-06 20:21
Bardzo różnie. Były dni kiedy zrobiłem tylko kilkanaście zdjęć, przy czym z nudów fotografowałem np. padający śnieg. Na ogół zresztą pstrykam pejzażyki z rozpaczy, że niczego żywego nie upolowałem. Ale np. wczoraj zrobiłem niemal 3 GB. Przy czym nie są to wyłącznie zdjęcia ptaków drapieżnych ale też inne zwierzęta.
blady - 17-02-06 21:14
Jarek, opis Twoich sposobów na zrobienie zdjęcia jest niesamowity. Obrazuje, jak dużo trzeba czasu i energii poświęcić, żeby zrobić TO upragnione ujęcie...
Powiedz mi, a jak Ty sobie radziłeś z zimnem i chłodem? Bo, że E-1 sobie poradzil to rozumiem, ale sam bym chyba nie dał rady tak się poświęcać... :)
pozdrawiam
luc4s - 17-02-06 21:29 jvad ja przede wszystkim to zdrowia gratuluję :)
Mam nadzieję, że masz z tych fotek źródło dochodu? Bo poświęcenie niesamowite.
rafrog - 17-02-06 21:46
jestem pod wrażeniem... niesamowita historia
Rafał Czarny - 17-02-06 21:50
Phi! Zdjęcia pozowane, jakieś dokarmianie, umawianie się z ptakami, przekupstwo w zamian za ujęcie. To oczywiście żart (może i kiepski mając na uwadze Twoje zaangażowanie).
No więc tak... Uważam, że jesteś Wielki!!!!!!!!! A kiedy dopisałeś historię powstania tych fotografii, Twoje obrazy nabrały dla mnie nowego wymiaru. Dobrze, że są jeszcze na świecie ludzie, którym się chce. I nie dla kasy im się chce, tylko pro publico bono.
Pokaż zdjęcie Twoje czatowni. Bardzo jestem ciekawy.
P - 17-02-06 23:24
Chylę czoła. Wyrazy szacunku.
nurek - 17-02-06 23:56 Jarek juz miałem iść spać aż tu nagle znalazłem Twój post :shock: Już mi się odechciało. Jak zwykle nie wiem co powiedzieć. Dziękuję Ci za tak fantastyczną historię i za WSPANIAŁE zdjęcia. Tak jak mówiłem wcześniej. Za to że masz tylko 200mm nie ma już dla mnie innych autorytetów w kraju. Jesteś chłopie the best. I tak jak napisał luc4s mam nadzieje że dostaniesz za to duże pieniążki. Ale jeśli już tak będzie to fotografuj dalej tak jak teraz. Tzn z pasją, z zamiłowaniem. Ja to widzę na zdjęciach i przez to jeszcze bardziej je podziwiam. Naprawdę chylę czoła. Jeszcze raz wieeelkie gratulacje. A jak już wydasz kalendarz lub książkę ze swoimi zdjęciami napewno zostanę Twoim klientem.
ps. a wydawało mi się że jestem cierpliwy :wink:
jvad - 18-02-06 17:52
Wbrew pozorom radzenie sobie z zimnem nie było takie trudne (a wiem co mówię bo spędziłem w mojej czatowni największe mrozy). Siedziałem zapakowany w śpiwór dla polarników :) Roztopy są gorsze. W wilgoci mocno ciągnie. Problemem przy tych mrozach było np. przebieranie się. Brnięcie przez ten śnieg powodowało, że pomimo membranowego ubrania, byłem całkowicie przepocony i musiałem się przebrać. Czysta rozkosz, polecam każdemu masochiście :wink: Póki co nie fotografowałem swojej czatowni bo :D , ostatni raz za dnia widziałem ją jeszcze wtedy, kiedy nie wiedziałem, że się sprawdzi. A odkąd okazało się, że się sprawdza (i że warto byłoby ją uwiecznić) bywam tam nazewnątrz ukrycia wyłącznie nocą. Bardzo chciałbym rozbudować swoje zaplecze sprzętowe np. chciałbym móc wreszcie kupić ZD 300. Próbuję więc zarabiać na swoich zdjęciach. Dlatego właśnie podpisuję fotki, żeby maksymalnie uprościć kontakt zainteresowanym odbiorcom. Ale jak dotąd z marnym skutkiem :cry: W ciągu całego zeszłego roku sprzedałem tylko kilka zdjęć przyrodniczych i nie przekroczyłem łącznie 500 zł. Może robię coś nie tak, nie wiem.
jvad - 18-02-06 18:20
Zapraszam na 2 nowe fotki, o charakterze raczej czysto dokumentalnym niż artystycznym.
Foto 2 jest o potrzebie dokarmiania sikorek: <b><i>Jpg PNG z zewnętrznych serwerów</i></b> A poważnie przy okazji fotografowania wykładałem jedzenie i robię to nadal tak by stołówka była codziennie zaopatrzona bez względu na to czy będę miał okazję fotografować czy też nie tak aby zwierzaki, które przywykły do znajdującego się tam pokarmu nie zostały nagle na lodzie. Ponieważ ziarenka mogą zostać przysypane śniegiem z czym małe ptaszki takie jak sikorki nie zdołają sobie poradzić (przynajmniej do czasu gdy większe ptaki takie jak bażanty nie rozkopią śniegu) wieszałem dla nich słoninkę, która niestety, systematycznie znikała. Teraz już wiem dlaczego :D Ptaki, które się do niej dobierały były zbyt słabe by wywalczyć sobie dostęp do wykładanego dla drapieżników mięsa, które możemy podziwiać na 1 fotografii, pożerane przez dominatorkę.
dorian - 18-02-06 18:56
Czekałem na Twoje nowe fotografie, było warto. Jak zwykle pełen profesjonalizm.Bez opisu jak tego dokonałeś już się domyślałem ile wysiłku wymagały te zdjęcia z 50-200mm(ale od świtu do zmierzchu :shock: ) Te foty muszą kiedyś znalezć miejsce w wydanym albumie, może umieszczenie ich w międzynarodowej galerii a nie na pl.foto dałoby wiekszy odzew zainteresowanych.Swoją drogą to aż dziw bierze jak trudno się przebić nawet z tak świetnym materiałem. Na Twoim miejscu próbowałbym kontaktować się z przyrodnikami którzy w tym temacie mają już sukcesy i wydają książki ,albumy, a co z konkursami czy wysyłasz prace ?Gratuluje cierpliwości, poświęcenia i zaangażowania. Życzę sukcesu głównie finansowego bo taka praca powinna byc doceniona również w ten sposób.
RobertW3D - 18-02-06 19:07
Ja również jestem pod niesamowitym wrażeniem - wiedziałem, że żeby zrobić świetną fotkę przyrodniczą należy dużo poświęcić ... ale żeby tyle ? WOW! :shock: Po prostu miestrzostwo!
A co z 90-250 + konwerter 1.4x ? Czy też byłby dla Ciebie za krótki ? Poza tym jak wygląda sytuacja ze stałkami przy fotografowaniu przyrody - czy nie boisz się, że przy takim 300mm może zdarzyć się sytuacja, że zwierze zbliży się zbyt bardzo i będziesz musiał zmieniać obiektyw przez co możesz stracić ciekawe ujęcie ?
Pozdr. Robert
jvad - 18-02-06 19:14
Generalnie jest tak, że jesteś zdany na własne siły. I to normalne, w każdym bądź razie ja to rozumiem. Sam coraz częściej milczę. Panuje silna konkurencja i na ogół nikt nie zdradza własnych kontaktów handlowych, metod fotografowania, miejsca gdzie fota została zrobiona.
Umieszczałem w międzynarodowych galeriach (ale darmowych bo te najbardziej znaczące są płatne), foty zbierały bardzo wysokie oceny ale na tym się, jak na razie, kończyło.
Oczywiście próbuję brać udział w konkursach, z różnym powodzeniem. Ogólnie jednak nagrody jakie zdobyłem są o wiele więcej warte niż pieniądze które uzyskałem ze sprzedaży zdjęć.
Tak w ogóle wydawcy w większości nie przywiązują wielkiej wagi do tego czy zdjęcie przedstawia zwierzę zniewolone czy też dzikie. Liczy się to co widać na obrazku i w tym ujęciu fotografia dzikiej przyrody nie będzie opłacalna.
jvad - 18-02-06 19:23
To wszystko prawda Robercie. Ale w tej dziedzinie dominuje silny nacisk na możliwie najlepszą jakość. Dlatego też zawodowcy ale także czołowi amatorzy używają właściwie wyłącznie obiektywów stałoogniskowych bez względu na odległość z jakiej fotografują, po prostu zmieniają różne ogniskowe. Ale oczywiście masz rację i można coś przegapić.
dorian - 18-02-06 19:23
Jak wygram w totka to opłacę Ci podróż :lol: wtedy będzie możliwa droga Beaty Pawlikowskiej czy Jarosława Kreta z tym że nastawiona na foto dzikiej przyrody. Życzę również szczęścia bo to to nr.2 po talencie który masz.
jvad - 18-02-06 19:44
Cytat:
Jak wygram w totka to opłacę Ci podróż Laughing wtedy będzie możliwa droga Beaty Pawlikowskiej czy Jarosława Kreta z tym że nastawiona na foto dzikiej przyrody. Życzę również szczęścia bo to to nr.2 po talencie który masz.
Bardzo dziękuję i trzymam za słowo :wink:
Tadeusz Jankowski - 18-02-06 20:28
jvad, Przeczytałem dyskusję. Chyba celnie podsumowałes motywacje wydawców - ma być fota ptaka, wyrazista, o nienagannej jakości technicznej i fotograficznej, a taką fotę mozna wykonać tylko w wolierze. Inne sprawy nie mają znaczenia, to jest rynek, a na nim konsument masowy, który preferuje takie właśnie kryteria. Niemniej jednak zrecenzuję zdjęcie Myszki.
Co widzę? -Fizjonomia drapieznika, rutynowa czujność, wsłuchiwanie się, oczka przepatrujące teren. Swiatło jest od chmur tylko, ale jest dostateczne - modeluje w wystarczający sposób korpus. Reszty dopełnia wspaniale, absolutnie unikalnie, śnieżek na czubku łebka i współpracujący z nim biały puszek na piórach skrzydeł. Sniezek jest nie do pobicia, zdobi, uwydatnia, uwypukla, bierze udział w kompozycji obrazu. Obiektyw zdołał kontrastowo namalować wszystkie szczegóły (musi mieć dobry MTF, a za to się płaci) i wyciągnął całe światło, jakie było do dyspozycji. Postac ptaka jest godna, wyniosła, dominująca, widoczna jest pewność w oczach, dominację, która może się przerodzić za chwilę w agresję, wściekłość, precyzyjny atak, krótką, inteligentnie rozgrywaną walkę. Ty to wszystko uchwyciłeś. Za to ode mnie słowa najwyższego uznania.
Gratuluję pięknego opowiadania. Przyjemnie jest poczytać inteligentnie napisany tekst, z poszanowaniem reguł języka polskiego. Przebija z niego miłość do życia, do przyrody, podobne podejście, jakie miała Jane Lawick-Godall - inteligentne, długofalowe, z wizją celu, z silną motywacją poznawczą. Jestes jej duchowym spadkobiercą. Podziwiam. Pzdr, TJ
P - 20-02-06 09:33
Cytat:
...Bardzo chciałbym rozbudować swoje zaplecze sprzętowe np. chciałbym móc wreszcie kupić ZD 300. Próbuję więc zarabiać na swoich zdjęciach. Dlatego właśnie podpisuję fotki, żeby maksymalnie uprościć kontakt zainteresowanym odbiorcom. Ale jak dotąd z marnym skutkiem :cry: W ciągu całego zeszłego roku sprzedałem tylko kilka zdjęć przyrodniczych i nie przekroczyłem łącznie 500 zł. Może robię coś nie tak, nie wiem.
Jarek, IMHO powinieneś zbudować angielską wersję strony. Na początek chociaż krótkie streszczenie, link do galerii i kontakt. W jeden wieczór powinno dać się to zrobić. Na dpreview ktoś z ciekawości pytał o ludzi "robiących ptaki" z 50-200. Podlinkowałem Twoją myszkę z plfoto.
luc4s - 20-02-06 21:17
Tak to jest, że tymi fotkami które się robi z przyjemności ciężko cokolwiek zarobić, ja też na moich owadzich fotkach nic nie zarobiem, no ale wykonałem fotogalerię mojego miasta za którą troszkę zainkasowałem :)
jvad - 20-02-06 21:25
Niewiarygodne jak pięknie potrafił pan opisać to zdjęcie. Bardzo dziękuję panie Tadeuszu, czuję się zaszczycony.
P pomysł bardzo dobry choć, przy mojej znajomości języka zajmie mi to więcej czasu. Bardzo dziękuję za link i polecam się na przyszłość.
jvad - 20-02-06 21:34
Zapraszam wszystkich do wyrażenia opinii o tym zdjęciu. Jest moje, z jakiegoś powodu je lubię ale dlatego też nie potrafię go obiektywnie ocenić. http://plfoto.com/zdjecie.php?picture=850863
nurek - 23-02-06 20:39
Co tu oceniać? Genialne :shock:
Tadeusz Jankowski - 25-02-06 18:03
Fotka "Starcie" ogólnie mi sie podoba bardzo, ale mój nos mi mówi, ze nie będzie zrozumiała przez wiele osób - jest zbyt mało populistyczna, mało tabloidowa, słabo chwytliwa, zbyt złożona, wymagająca, nie trafiająca w sztampowe gusta (oby tak nie było!). Staram się patrzeć na zdjęcie właśnie z takich tabloidowych pozycji i mam pretensje do autora, że ptak na pierwszym planie nieostry i nie wiadomo o co mu chodzi, ptak na drugim planie ma skrzydła wykadrowane (obcięte), nie widać starcia, tylko jakiś grymas na jego twarzy, zdjęcie jest mało kolorowe, czy to jest walka o pożywienie (nie widać jedzenia), czy jakieś zaloty, czort wie...
A moje osobiste wrażenia? Postać agresora jest wspaniała - zaborcza, widać w oczach niesłychaną pewność siebie, wręcz zarozumiałość, a z dzioba wyrwie się za chwilę okrzyk - pa-szszszszołłłł!" Napastnik zachowuje się tak swobodnie, jak by chciał go nakryć czapką, poskramia intruza z niedbywałą wyniosłością i arogancją. Na twarzy zaatakowanego - przerażenie, skowyt, lęk, przepatrywanie szybkiego wyjścia z tej groźnej sytuacji. Jego obrona jest markowana, symboliczna, skrzydełka podcięte. Agresor łupie skrzydliskami, aż wióry lecą (śnieg w tle odgrywa rolę wiórów i jest pięknym ozdobnikiem). Napastowany ma w oczach nie tylko strach, ale i refleksję - dlaczego ja, dlaczego na mnie sie uwziął? Kompozycja jest bardzo oszczędna, właściwie pokazuje tylko dwie głowy -jedna strachliwą, drugą triumfującą, nie musimy widzieć całych konturów ptaków, to by odciągało naszą uwagę od wielkości wydarzenia - słyszymy łopot skrzydeł i kwilenie pokonanego, epizod w nieustajacym dramacie ptasiej egzystencji. Pzdr, TJ
jvad - 26-02-06 15:09
Dokładnie tak, mam bardzo podobne odczucia do Twoich Tadeuszu. Dla mnie z tego zdjęcia wprost promienieją silne emocje i to one są najważniejsze. Dlatego tak bardzo lubię portret i kontakt wzrokowy z fotografowaną istotą.
Zapraszam na krótki filmik. Przepraszam za nienajlepszą jakość (kręciłem to prościutką cyfrową małpką przez celownik E1). Ale mam nadzieję, że zainteresowanym wyda się interesujący. Bo któryż fotograf nie chciałby, przynajmniej raz, zobaczyć tego we własnym wizjerze?
jvad - 26-02-06 20:46
Wśród moich ptaków hierarhia była właściwie ustalona i rzadko walczyły. Oto jedno z takich nielicznych zdjeć obrazujących walkę. Niestety zbyt wyraźne tło nie czyni tej fotografii zbyt czytelną. Ujęcie wydało mi się jednak dość ciekawe: <b><i>Jpg PNG z zewnętrznych serwerów</i></b>
Rafał Czarny - 03-03-06 19:45
Zdjęcie przepiękne. Faktycznie, gdyby ptaki były na rozmazanym tle, to efekt byłby jeszcze lepszy. Bardzo lubię Twoje zdjęcia, cieszy mnie, że są tacy zapaleńcy. Bo prawdę powiedziawszy, mnie by się nie chciało...
jvad - 17-03-06 23:16
Kolejny portret, który mam nadzieję, wyda wam się interesujący:
Kompozycyjnie odpowiada mi pozostawienie przestrzeni przed ptakiem po lewej, choć ja bym próbował go wsunąć w kadr ociupinkę w lewo, tak aby środek wypukłości skrzydła znalazł się w mocnym punkcie, ale to jest tylko takie głośne myślenie, co by było gdyby.
Dla mnie imponująca jest bystrość oka na tle "przyczesanych" piórek głowy i elegancka hakowatość dzioba w żółtej oprawie (nieco prześwietlonej, ale to zastrzeżenie proszę traktować z ostrożnością, bo nie wiadomo, co by się stało ze zdjęciem, gdyby zmniejszyć ekspozycję). Dziób zdaje się wbijać w przestrzeń.
Faktura piór jest wiernie oddana, a także widoczne jest delikatne światło kładące się na ptasią postać. Wydaje się, że obiektyw Oly dał z siebie wszystko w tej trudnej sytuacji oświetleniowej, więcej niż ogół innych obiektywów (z tej klasy cenowej) potrafi.
Ostrość maksymalna jest na łebku i maleje w kierunku do widza, co powoduje, że pióra w prawym dolnym rogu są ciutek nieostre, ale to mojemu oku nie bardzo przeszkadza.
Puszek na szyi od przodu jest lekko prześwietlony, ale można to usprawiedliwić, że to właśnie akcentuje biel piórek.
Snieżek pada, co podkreśla dość duże poruszenie płatków. Tło jest jednolite, spokojnie szare (widać kilka kółeczek od bokehu obiektywu), co nie rozprasza naszej uwagi oraz daje pole do domysłów - o co chodzi w tej pustej przestrzeni temu ptaszysku, czego tam wypatruje, dlaczego jest taki spięty. Uwzględniając to, że wszystkie drapieżniki mają taką spiętą fizjonomię, jednak można zauważyć na zdjęciu lekkie pochylenie szyi do przodu i skręt łba w lewo, co sugeruje, że on coś wyczuwa.
Wyrazy uznania.
Pzdr, TJ
Rafał Czarny - 18-03-06 17:08
Jak zwykle bardzo piękne.