jerryg3 - 10-06-08 23:27 neuroborelioza
wielu z Was fotografuje w warunkach narażających na ukąszenia kleszcza.
czy ktoś spotkał się z chorobą boreliozy ? czy ktoś mógłby polecić mi coś w moim przypadku ? ostatnio zachorowałem na ów chorobę. pobyt w szpitalu i badania (krew i rdzeń mózgowo-kręgowy), wyniki dodatnie najwyższe., powtórne badania po antybiotykach i jeszcze gorzej chyba.
nie zupełnie wiem co z sobą zrobić
suchar - 10-06-08 23:35
Oj, oj, ja miałem zapalenie opon mózgowych i do tej pory pamiętam koszmar punkcji (miałem wtedy 11 lat). A co Ci powiedzieli lekarze? Chyba powinieneś się intensywnie leczyć.
PS. Przeniosę do HP.
RadioErewan - 10-06-08 23:46
Krótkie przeglądnięcie internetu wskazuje na to, że we wczesnych fazach choroba do wyleczenia szybko i ostatecznie. Neuroborelioza to dłuższa terapia. Kilka słów od hipochondryka. Szukaj lekarzy, niech ktoś bliski zasięga języka i przegląda internet. Sam nie grzeb, bo się wkręcisz jak krętek blady. Trzymam kciuki. Nie z takiego syfu da się ujść z życiem.
Pozdrawiam
suchar - 10-06-08 23:50
Racja, udaj się do lekarza jak najszybciej, jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś. Przy każdej chorobie to ważne. A sam raczej, jak RE pisal, nie szukaj informacji o chorobie w necie, bo bez lekarskiej wiedzy można wszystko źle zinterpretować, zazwyczaj na własną niekorzyść. No i trzymaj się!
bufetowa - 10-06-08 23:55
Może antybiotyk źle trafiony? Pomyślności w leczeniu życzę...
dog_master - 11-06-08 00:10
Lekarz, lekarz... A do do czytania w necie to sie zgadzam, mozna sie kompleksow nabawic...
Powrotu do zdrowia zycze :) A przed nastepnym wyjsciem: jakis Off czy cos - jeszcze nigdy mnie po nim nic nie ugryzlo [tylko szybko sie ulatnia, trzeba sie czesto psikac ;]]
jerryg3 - 11-06-08 00:24
nie tak dawno zachorowałem na grypę (tak mi się zdawało). poszedłem do lekarza pierwszego kontaktu, z diagnozą przeziębienia L4. nie przechodziło, pojawił się rumień pod kolanem. silny ból głowy z tyłu w okolicach kręgosłupa (z tyłu). pół głowy (lewa strona) jakby papierem ściernym przejechał. szpital i trzy razy dziennie umieranie na ból mięśni, kości. temperatura od 35,3 do 37,6 w przeciągu godziny. kroplówki, Durex, punkcja wcześniej. teraz mam termin do Tychów na 13 lipca na zakaźny. L4 do piątku tj. 13 czewca. badania jeszcze chyba gorsze. co mam zrobić ? do pracy, chorować ? ja osobiście teraz czuję się o wiele lepiej, troszkę się męczę, cała skóra piecze, serce coś nawala.
moje ostatnie wyniki: Borelioza IgG-ilościowo 49,44 RU/ml Borelia IgM-ilościowo powyżej 200 RU/ml
w każdym przypadku wynik powyżej 22,0 RU/ml traktowany jako dodatni wys.
co teraz, co dalej ?
RadioErewan - 11-06-08 00:29
Leczyć się. W kilka tygodni postawią cię na nogi. Jak 8 lat temu wylądowałem na onkologii, to wydawało mi się, że jestem niezastąpiony w pracy. Potem było dużo chorowania... Dziś robię zupełnie inne rzeczy jak 8 lat temu. O wiele ciekawsze i "dzięki" chorobie czuję się bardziej spełniony. Pieniądze i praca to szit, który nie ma znaczenia, naprawdę. Chyba, że chcesz być najbogatszy na cmentarzu.
Pozdrawiam
jerryg3 - 11-06-08 00:40
znam przypadek z Jaworzna, chłopak miał pokleszczowe zapalenie opon mózgowych. najpierw paraliż, później...
znam przypadki oślepnięcia i niedowładu nóg z przyczyn choroby neuroboreliozy, znam przypadki śmierci.
w pracy szukają zastępcę na moje miejsce (choruję półtora miesiąca). nie wiem po prostu czy nie dać sobie spokój i do roboty
RadioErewan - 11-06-08 00:43
Świrujesz chłopie. To nie przejdzie samo. To jest uleczalne. Z krótkiego reserczu w internecie wynika, że masz wczesny, mało problematyczny etap choroby. Choć są różne sposoby na [...] sobie życia, jeżeli to odpuścisz, jesteś na dobrej drodze.
jerryg3 - 11-06-08 00:53
nie zrozumiałeś. nie świruje. wiem, że choroba (nie do końca) uleczalna. pytam konkretnie, czy mam jeszcze miesiąc chorować doczekawszy się wizyty w Tychach, czy grzecznie do dekarki ?
mogę oczywiście za miesiąc wziąć urlop, nowe L4 (nie wiem). nawet nie wiem co mnie w Tychach czeka. a co jeśli bóle serca nie przestaną, a co jeśli bóle głowy powrócą ?
dog_master - 11-06-08 01:38
Nie ma mowy czekac miesiac... Leczyc leczyc, gdziekolwiek indziej :/
To MUSI zostac wyleczone, a nie "olac, przejdzie"...
jerryg3 - 11-06-08 02:14
czy w takiej sytuacji chroni mnie jakieś prawo pracownicze, czy coś ? podkreślam, że oprócz pieczenia skóry, czasowego pieczenia w mostku, miejscowego bólu w okolicach prawej nerki, nie mam innych uciążliwych dolegliwości.
interesują się mym chorobowym w pracy (szkoda, że nie chorobą).
boję się stracić pracy, boję się choroby. co dalej? wiem, że leczyć, ale jakim kosztem ?
dobas - 11-06-08 06:17
Cytat:
wiem, że leczyć, ale jakim kosztem ?
W przypadku, śmiertelnej choroby, to chyba każdym...
Zapisali Cię do lekarza za miesiąc, wiedząc na co jesteś chory ???
pięknie :( _______________________ (automatyczne scalenie)_____________________ jakieś inne miasto nie wchodzi w grę ? może dało by radę szybciej się zapisać na leczenie
Nawet pojechać do Szczecina był by chyba sens. Nie wydaje mi się aby spokojnie Prywatnie pewnie kupa kasy bedzie ale też się zorientuj. Może nie...
fotomic - 11-06-08 07:30
OMG, nie świruj, tak jak Radek napisał świrujesz. Wkręcasz sie, jak sie wkręciszy to sam sie załatwisz.
Moja propozycja, zostaw leczenie i kontak z lekarzami rodzinie/żonie/dziewczynie a sam tylko czekaj na to co Ci będą kazali zrobić.
BTW. kto Cię skierował do tego szpitala ?
Rafał Czarny - 11-06-08 07:58
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
grizz - 11-06-08 08:31
1. to jest spokojnie do wuleczenia.
Moja Połówka złapała kleszcza... - antybiotyki pomogły.
2. Nie chodzż do lekarza pierwszego kontaktu! Kto się zna na wszystkim, ten zna się na niczym :/ Od razu do specjalisty.
3. Zdrowia
rocco - 11-06-08 08:55
Jerryg3, zapomnij o pracy, ją da się znaleźć a zdrowie jest na całe zycie. Albo go nie ma. Poszukaj porządnego lekarza i skup się na leczeniu, praca poczeka lub znajdziesz inną. Trzymam za Ciebie kciuki i pozdrawiam :)
Mysikrolik - 11-06-08 09:01
Jezu nie piszcie z tym świrowaniem, każdy by się denerwował... jak rok temu miałam robiony tomograf mózgu to łaziłam po ścianach zastanawiając się jaki duży jest guz! :roll: Jerry jeśli masz możliwość w tej chwili pójść do innego lekarza, to ja bym poszła i starała się o skierowanie do szpitala w innym mieście. Jeśli niepokoją Cię wyniki to podejdź z nimi nawet prywatnie do lekarza - niech Ci wyjaśni jak przebieg może wyglądać. Koniecznie się nie daj spychać na margines i pytaj nawet 10 razy o to samo - to Twoje zdrowie i masz prawo wiedzieć. Czasami jest tak, że po niektórych lekach poziom pewnych substancji w organizmie wzrasta na jakiś krótki czas, aby potem opaść (ja tak miałam).
Z pracą powinieneś jednak poczekać - wiem, że się boisz zwolnienia i się pewnie szamoczesz co zrobić, ale zdrowie jest naprawdę ważniejsze. Może masz (a uważam, że zapewne masz) szanse na przedłużenie L4?
Przede wszystkim nie czytaj bzdur w necie, jest sporo pseudowiadomości i wykończysz się psychicznie. Co do ciężkich przypadków to 90% z nich bierze się z nieleczenia właśnie, a Ty przecież się leczysz!
życzę szybkiego powrotu do zdrowia
zibi1303 - 11-06-08 10:05
Jeśli mu dali tak długi termin, to niech idzie prywatnie. Szybka reakcja w taki sytuacjach jest ważna. Mój pies miał, parę zastrzyków i po krzyku
dobas - 11-06-08 10:36
ale to Babeszioza u psów jest chyba :) a to nie to samo
sławekb - 11-06-08 10:42
Cytat:
czy w takiej sytuacji chroni mnie jakieś prawo pracownicze, czy coś ? podkreślam, że oprócz pieczenia skóry, czasowego pieczenia w mostku, miejscowego bólu w okolicach prawej nerki, nie mam innych uciążliwych dolegliwości.
interesują się mym chorobowym w pracy (szkoda, że nie chorobą).
boję się stracić pracy, boję się choroby. co dalej? wiem, że leczyć, ale jakim kosztem ?
Współczuję bo wiem co to znaczy, mam kilku znajomych chorych na boreliozę. Z racji wykonywanego zawodu: leśniczy, jestem zaszczepiony na to chróbsko ale groźnych chorób odkleszczowych jest około 7-8, najgorsze zapalenie opon mózgowych. W moim nadleśnictwie kilka osób się leczy, jedna osoba ma bardzo zaawansowaną chorobę. Kiedyś lekarze w ogóle nie potrafili rozpoznać tej choroby i leczyli ludzi nie na to co trzeba. Od początku pracy w lesie liczę każdego odrywanego kleszcza, mój wynik to 53 w ciągu 12 lat. Testy robię co 2 lata i na razie w normie Tylko współczuć Próbuj znaleźć prywatnie jakiegoś fachowca
KaarooL - 11-06-08 10:50
jerryg3:
słuchaj tego co pisze RE. zdrowie to priorytet, jak się choroba rozbuja to i tak masz po robocie a jak w miarę szybko z tego wyjdziesz, to albo utrzymasz się w obecnej, albo trafisz inną.
jeśli służba zdrowia nie daje rady (a zwykle tak jest), to atakuj prywatnie. czas to pieniądz, więc bywa korzystniej zapłacić za parę rzeczy i potem odrobić sobie w robocie zamiast zdychać i czekać miesiąc na wizytę.
fotomic - 11-06-08 10:55
Cytat:
jeśli służba zdrowia nie daje rady (a zwykle tak jest), to atakuj prywatnie. czas to pieniądz, więc bywa korzystniej zapłacić za parę rzeczy i potem odrobić sobie w robocie zamiast zdychać i czekać miesiąc na wizytę.
a prywatnie to nie służba zdrowia ?
jerryg3 - 11-06-08 11:29
Cytat:
W przypadku, śmiertelnej choroby, to chyba każdym...
Zapisali Cię do lekarza za miesiąc, wiedząc na co jesteś chory ???
pięknie :( _______________________ (automatyczne scalenie)_____________________ jakieś inne miasto nie wchodzi w grę ? może dało by radę szybciej się zapisać na leczenie
Nawet pojechać do Szczecina był by chyba sens. Nie wydaje mi się aby spokojnie Prywatnie pewnie kupa kasy bedzie ale też się zorientuj. Może nie...
to i tak dobrze, w Bytomiu i Katowicach miejsc w tym roku nie ma. nie stać mnie na jeżdżenie po całej Polsce w poszukiwaniu kliniki chorób zakaźnych.
prywatnie, owszem, ale jak bank obrobię.
lekarz pierwszego kontaktu teraz to właściwie do L4 i kontrolnych badań. _______________________ (automatyczne scalenie)_____________________ parę poprawek jeszcze
antybiotyk to "dotur" oczywiście no i płyn mózgowo-rdzeniowy
dog_master - 11-06-08 13:12
No dobra, ale policz: + pojedziesz do prywatnego lub nawet do innego miasta, zaplacisz troche $$, wyzdrowiejesz, wrocisz do pracy - bedziesz czekal na wizyle miesiac, w tym czasie co z praca? co, jezeli ten miesiac to dla Twojego organizmu bedzie za dlugo i cos sie tfu tfu pokomplikuje? stracisz o wiele wiecej $$, no i zdrowie, ktorego na kase nie zamienisz...
Nie narzekaj, tylko idz do lekarza po skierowanie na zakazny, jak nie, to do innego szpitala... Macie tam tyle miast w okolicy, ze ktorys musi znalezc wolne miejsce...
Cytat:
ale to Babeszioza u psów jest chyba :) a to nie to samo
Boreliora tez ;) I zakladam, ze u ludzi tak samo uciazliwa... :/
wujek.samo.h - 11-06-08 13:21
Im szybciej będziesz wiedział co Ci jest, tym lepiej. Stres nie wpływa dobrze ani na psychikę, ani na zdrowie.
zulka - 11-06-08 14:51
Bardzo Ci współczuję. Mam nadzieję, że antybiotyki zaczną pomagać. Z tego co wiem bierze się je długo - co najmniej miesiąc, bo po takim czasie rumień i tak ustąpi i w tym czasie jest do całkowitego wyleczenia.
Zyczę Ci szybkiego powrotu do zdrowia!
Po ok 4 tygodniach choroba przechodzi w późniejszą fazę i wyniki leczenia czy raczej zaleczenia są gorsze.
grizz lekarz pierwszego kontaktu jest właśnie po to aby się z nim skontaktować i aby odesłał do właściwego specjalisty i na badania. A poza tym po oznajmieniu takiemu lekarzowi, ze sie chycilo kleszcza i jest rumień, to on juz będzie wiedział jaki antybiotyk przepisać. Co innego miec skierowanie i czekać na wolny termin do świętego nigdy a co innego pójśc do tego speca prywatnie.
Cytat:
Współczuję bo wiem co to znaczy, mam kilku znajomych chorych na boreliozę. Z racji wykonywanego zawodu: leśniczy, jestem zaszczepiony na to chróbsko
Możesz mi coś bliżej napisać na ten temat? Z tego co wiem szczepić się można na zapalenie opon mózgowych, a na borelioze nie ma skutecznej szczepionki choć Amerykanie na swoją coś kombinowali. U mnie w ndl tylko badania robią.
kisi - 11-06-08 15:09
Moja siostra była na konsultacjach bo była podejrzana o borelioze na podstawie systematycznego, stopniowo pogarszającego sie słuchu. Pierwsze badanie potwierdziło, dopiero drugie (robione w krakowie w klinice) zaprzeczyło. Miała isc do lekarza specjalisty w kwestii boreliozy, ale po wykluczeniu spotkanie nie doszło do skutku. Siora powiedziała mi tak. Musisz zrobic badanie z krwi medodą Westernblota (chodzi o IGM i IGG). Ważne jest aby to była ta metoda!!! I teraz tak w Tychach możesz uderzyć do doktora Tomasza Macury (ordynator) i powiedziec w rozmowie że prosisz o prywatną konsultacje i że może być na dyżurze w szpitalu (on sie zgodzi na to, oczywiście za kasę). Ale nie idz na to spotkanie jesli nie masz tego badania metodą Wasternblota (nei wiem czy tak sie to dokladnie pisze) bo szkoda niepotrzebnie kasy wydawać.
W Krakowie masz jeszcze dwóch lekarzy ktorych moja siora pamięta ale nie pamięta który jest od czego. Są to: dr Grażyna Zwolińska Kraków ul. Botaniczna dr Biesiada Kraków ul. Szlak 28/8 Tel. 012 634 54 12 (nie wiem do kogo jest ten telefon wiec możesz powiedzieć ze dostałeś od znajomej i że chcesz wiedzieć gdzie sie dodzwoniłeś i ze prosisz o konsultacje)
Choroba jest bardzo paskudna a skutki i powiklania jej znasz. Nie zwlekaj działaj bo liczy sie czas.
emc2 - 13-06-08 01:16
Trzeba działać, nawet jeśli podejmiesz decyzję o powrocie do pracy, to w miedzyczasie idź do lekarza prywatnie. Nawet jeśli to kosztuje. Zrób badania krwi. Dowiedz się, kto jest specjalistą w dziedzinie tej choroby w Tychach i uderz do tego lekarza zanim znajdziesz się na oddziale. Szukaj w różnych miastach. Ale tylko lekarzy, nie wierz nikomu kto nie skończył medycyny, ani w żadne "cudowne sposoby". A w pracy postaraj się porozmawiać z bezpośrednim przełożonym o sytuacji w cztery oczy. Wyjasnij o co chodzi i powiedz wprost, że stawiasz w tym momencie na swoje zdrowie, na siebie, a nie pracę. Chcesz najpierw wyzdrowieć, na co jest teraz duża szansa, a potem będzie coraz mniejsza. Ewentualnie weź urlop, ile tylko możesz, skoro chorobowe to drażliwy temat. Wiem, że to żaden złoty środek, ale w życiu w poważnych sytuacjach zazwyczaj nie ma łatwych rozwiązań. Życzę szczęścia do lekarzy i powrotu do zdrowia.
magnum - 13-06-08 07:16
Przechodziłem bolerioze w tamtym roku. Zaczęło się od objawów grypy, próbowałem przez kilka dni jakiś domowych sposobów leczenia, niestety nie pomogły. Później zauważyłem na udzie plamę. Wizyta u lekarza ogólnego, później dermatolog który potwierdził że to ugryzienie kleszcza.Badanie krwi to potwierdziło. Dostałem jakiś antybiotyk który musiałem brać przez około miesiąc dokładnie co 12 godzin - zalecenie lekarza. Byłem strasznie osłabiony, organizm nic nie przyjmował do jedzenia oprócz bananów - resztę wszystko zwracałem. Ale po jakiś 2 tygodniach wszystko zaczęło wracać do normy. Tragiczne jest to ze lekarz mi powiedział ze nie może mi wystawić zwolnienia na bolerioze tylko musi wpisać grypę ponieważ ogólnie ludzie bolerioze przechodzą łagodnie a w ich spisie z numerami chorób nie ma takiej choroby. Wiem tez ze nieleczona może skończyć się tragicznie. Później odwiedził mnie sanepid i wypytywali w jakim regionie to złapałem. Z rozmowy z nimi dowiedziałem się ze mają coraz więcej takich zgłoszeń a informacje im są potrzebne ponieważ robią opryski przeciwko kleszczom.Z tego co wiem do lasu zalecają ubierać w jasne kolory, ciemne przyciągają kleszcze. Ogólnie choruję bardzo rzadko ale ta choroba naprawdę dala mi w kość. Z tego co mi lekarz powiedział to po wyleczeniu, choroba może się uaktywnić nawet po kilku - kilkudziesięciu latach z takimi samymi objawami i trzeba znów ten antybiotyk brać. Tak że szybko do lekarza bez zastanowienia i szybkiego powrotu do zdrowia życzę.
jerryg3 - 13-06-08 22:19
dzięki wszystkim za zainteresowanie. na innym forum foto spotkałem się z opinią, że niby chcę zaistnieć w sieci. może i to po części racja, bo nie powinienem pytać o takie rzeczy fotografów, powinienem pytać na forum chorych na boreliozę.
tylko, że tam nikogo tam nie znam, Wy jesteście moimi znajomymi. chyba normalne jest, że w pierwszej kolejności rodzinę się pyta.
dla zainteresowanych, choruję dalej jednak, walczę o przyspieszenie hospitalizacji ( wizytę ) w Tychach.
dzięki jeszcze raz. proszę o zamknięcie przez moderatora.
Mysikrolik - 13-06-08 22:28
Dobrze, jak sobie życzysz. W razie potrzeby napisz priv, otworzę ponownie.