Kto jest z okolicy może się wybrać, ja chyba sobie coś takiego zrobię, ważne to jest dożywotnio a zawsze się może przydać :)
Jeronimo - 22-02-07 13:58 dopisalem Ci w temacie gdzie to jest - ze Archidiecezji Krakowskiej
bylem kiedys na takim kursie. Jako ciekawostke moge podac ze np. w poznanskiej jest kurs tylko raz w roku i kosztuje chyba 20zl (tylko koszty manipulacji). W Arch. Krakowskiej jest dosc czesto (z tego co slysze od znajomych) i kosztuje o wiele wiecej.
pozdrawiam
P.S. pozniej wrzuce stresznienie dot. fotografowania wydane przez episkopat
luc4s - 22-02-07 14:07
Zdzierają, ale do Poznania mi się nie chce jechać :)
Pewnie 6 godziń ględzenia o niczym, w sumie chyba się nic ciekawego nie dowiem, co bym nie wiedzial, bo focę w kościołach już jakiś czas, jednak papier warto mieć, nie zawsze ma się znajomych księży. Najgorszy jest taki proboszcz w małej wiosce....
Jeronimo - 22-02-07 14:50
Cytat:
Najgorszy jest taki proboszcz w małej wiosce....
o ile dobrze pamietam jedno zdanie z takiego kursu... to legitymacja legitymacja to jedno a i tak rzadzi probosz w swojej parafii i on ma pierwsze i ostatnie slowo :-)
luc4s - 22-02-07 14:53
Tak, bo w takich wioskach proboszcz jest zaraz po sołtysie, a może nawet przed i pokazuje, że on tu rządzi. Najlepiej to się współpracuje z księżami zakonnymi, nigdy nie robią problemów. Szczególnie jak zakon jest otwarty na ludzi, (współpracuję aktualnie z Franciszkanami i Karmelitami), może tacy Kameduli by protestowali:)
Laser_1985 - 23-02-07 01:46
He.. he... Co proboszcz to proboszcz ... Mój w parafii gdzie często foce na slubach juz w zakrystii jak widzi aparat mówi "...tylko proszę mnie nie kręcić" he.. he.. Na kurs wybieram się 19 marca do Pelplina.
Karol - 23-02-07 02:39
Robiłem takowy kurs kilka ładnych lat temu w Tarnowie. Więcej było kamerzystów niż fotografów, opłata była co łaska. Trwał 2 dni. Księża nie wchodzili w sprawy techniczne filmowania/fotografii ale w sumie mieli dużo ciekawego do powiedzenia o zachowaniu się takich osób nie tylko podczas liturgii ale i wobec młodych itp. Pamiętam ciekawe stwierdzenia nt. kiczu w kościele - byłem trochę zdziwiony słysząc to z ust księdza. Najbardziej ogólne przesłanie tego kursu to chyba takie, że warto i trzeba fotografować takie uroczystości, kościół jest jak najbardziej za, pod warunkiem przestrzegania pewnych zasad, zresztą nie jakiś bardzo rygorystycznych.
Cytat:
Cytat:
Laser_1985 - 23-02-07 02:48
Jeszcze jak kto z kulturą po cichu podejdzie zrobi sobie zdjęcie to rozumiem ... ale jak widze tych wszystkich "wójków" z telefonami komórkowymi w roli kamerzystów (potrafi taki pół mszy "niby" nakręcić..." i za przeproszeniem wpierdziela się w kadr... w sobote usłyszałem taki tekscior... Był taki agent (ok 40l.) z telefonem i pstrykał całą msze, pojechał z młodymi na sesje (pogoda się trafiła ;-) ) , focił komóreczką na weselu a na oczepinach jak po raz któryś mi się w kadr wrypał to go ostro opierdzieliłem a on z uśmiechem na twarzy strzelił tekst : "...ale mój ino z bliska bierze! " Jak to mnie rozbawiło to szok normalnie ... ;-)
Karol - 23-02-07 02:54
Laser_1985 - masz rację. Ileś lat temu w Warszawie byłem świadkiem jak fotograf nie zaproszony przez młodych bezczelnie zaczął fotografować ich ślub. Ponoć czasem potrafi przyjść kilka takich osób... - z takimi zachowaniami to na zbity pysk... Zresztą uważam, że fotograf generalnie powinien być jeden, podobnie jak kamerzysta i tyle. Wujkowie i ciocie swe ambicje powinni realizować podczas przyjęcia - jak są jeszcze w stanie robić ostre foty. Pozdrawiam
Laser_1985 - 23-02-07 02:58
Osobiście jak widze te biegające dzieci po kościele z komóreczkami i kompaktami to mnie krew zalewa, aż dziw że ksiądz nic jeszcze nie powiedział ... pewnie do czasu ... ktotek też Pozdrawiam ...
zibi1303 - 23-02-07 10:48
Laser zgadzam się, co do tych obcych fotografów, należy ich gonić. Jednak co do "wujów i cioć" to zmień nastawienie :), bo daleko nie zajedziesz. Zapomniałeś że to oni ci dają zarobić, to jest ich przyjęcie, zabawa czy co tam. To ty musisz być na poziomie i uprzejmie przeprosić, poprosić aby ci nie przeszkadzano, albo się przesunięto. Klient nasz pan. Zasada jest taka jak w stanach czy na zachodzie. Jesteś w pracy znosisz wszystkie obelgi od klienta :), a potem tego samego wymagasz, gdziekolwiek się udasz :) Zdobędziesz wtedy uznanie i pochwały. Jeżeli ochrzanisz wpływowego wujka panny młodej, to możesz wylecieć z imprezy szybciej niż ci się wydaje. Te zasady sa coraz powszechnie stosowane i u nas. Obserwuję to od kilkunastu lat.
Kris Bloodko - 23-02-07 11:49
Ja stosuje zasade ze informuje młodych ze to ja robie zdjecia a nie wójek i oni maja zalatwic to z rodziną zeby sie nikt nie ładował , kiedys miałem taki przypadek ze robiłem zdjęcia na slubie i jakis wójek - ja oczywiscie pełna kultura a wójek żywioł ksiądz się wkurzył i niestety pomylił sobie bo to mnie chciał pogonić dobrze ze młody był przytomny i on wójka pogonił. Kursy kursami - pamietam jak na pierwszym kursie 15 lat temu w Sandomierzu ( a byl to pierwszy kurs w polsce ) trwał miesiac po 6 godzin - 4 niedziele bylo chyba ze 300 chłopa na koniec bylo uroczyste wręczenie legitymacji co robiły zakonnice opłata była co łaska a na sierodku stała ogromna miednica na kase kazdy kto brał legitke wrzucał cos do tej miednicy SUPER WIDOK NA KONIEC JA DWIE ZAKONNICE WYNOSIłY TE DOBROWOLNE DATKI TO IM SIE CO CHWILA WYSYPYWAłO. Na dzień dzisiejszy mam legitymacje ktora jest ktorąś kopią ze skanu naswietlana na frontierze i zalaminowaną :mrgreen:
Mysikrolik - 23-02-07 14:21
Cytat:
Najgorszy jest taki proboszcz w małej wiosce....
A żebyś wiedział :evil: Na chrzcie mojej chrześnicy nie było mowy o ani jednym zdjęciu w środku kościoła :evil: Trzeba było widzieć, jak z takimi niemowlakami ludzie się rzędem ustawiali, aby robić sobie zdjęcia przed budynkiem kościoła. :evil: Przecież nie chodziło o głupią sesję, wszyscy prosili o jedno, dosłownie jedno zdjęcie na pamiątkę. Nie, bo nie i już...
grizz - 23-02-07 18:29
Cytat:
Cytat:
Laser_1985 - 23-02-07 23:51
Kris Bloodko --> Świete słowa.... U mnie na ślubach młodzi wiedzą że ja robie zdjęcia, i żaden wujek nie ma nic do gadania.... ;-)
m_o_b_y - 24-02-07 00:31
Cytat:
Ja stosuje zasade ze informuje młodych ze to ja robie zdjecia a nie wójek i oni maja zalatwic to z rodziną zeby sie nikt nie ładował , kiedys miałem taki przypadek ze robiłem zdjęcia na slubie i jakis wójek - ja oczywiscie pełna kultura a wójek żywioł ksiądz się wkurzył i niestety pomylił sobie bo to mnie chciał pogonić dobrze ze młody był przytomny i on wójka pogonił. Kursy kursami - pamietam jak na pierwszym kursie 15 lat temu w Sandomierzu ( a byl to pierwszy kurs w polsce ) trwał miesiac po 6 godzin - 4 niedziele bylo chyba ze 300 chłopa na koniec bylo uroczyste wręczenie legitymacji co robiły zakonnice opłata była co łaska a na sierodku stała ogromna miednica na kase kazdy kto brał legitke wrzucał cos do tej miednicy SUPER WIDOK NA KONIEC JA DWIE ZAKONNICE WYNOSIłY TE DOBROWOLNE DATKI TO IM SIE CO CHWILA WYSYPYWAłO. Na dzień dzisiejszy mam legitymacje ktora jest ktorąś kopią ze skanu naswietlana na frontierze i zalaminowaną :mrgreen:
A gdzie aktualnie sa takie kursy i gdzie można zdobyć taką legitymację ??? Czy trzeba się spowiadać i ile trzeba dać na tacę? Pozdrówka
Laser_1985 - 24-02-07 00:35
m_o_b_y ---> o kursy spytaj się w swojej parafii, proboszcz da ci potrzebne inf. ( ja musiałem się u niego zapisać na taką listę, jadę w 5ciu z kamerzystami ... ;-) a opłaty są różne... z tego co się orientuje to ile łaska .. ;-) W tygodniu pewnie będe wiedział więc dam znać jak jest w Pelplinie...
rodia - 24-02-07 02:03
Ja od prawie dwóch lat fotografuje pogrzeby w kościołach w promieniu 60 km od koszalina. (po 2 - 4 tygodniowo). Nie mam żadnego papieru i nigdy nie zostałem o to zapytany. Nigdy też żaden ksiądz nie zwrócił mi uwagi.
luc4s - 24-02-07 10:23
W jakim celu fotografuje się pogrzeby? Juz dochodzi do tego, że rodzina chce mieć pamiątkę jak dziadka grzebali? Czy to w celach jakiś innych, np. pogrzeby osób znanych?
Kris Bloodko - 24-02-07 10:52
Tez tego nie rozumiem !!!
m_o_b_y - 24-02-07 12:49
Cytat:
m_o_b_y ---> o kursy spytaj się w swojej parafii, proboszcz da ci potrzebne inf. ( ja musiałem się u niego zapisać na taką listę, jadę w 5ciu z kamerzystami ... ;-) a opłaty są różne... z tego co się orientuje to ile łaska .. ;-) W tygodniu pewnie będe wiedział więc dam znać jak jest w Pelplinie...
Pytałem tylko z płochej i czczej ciekawości, ile też dobrodzieje wyciągają za taką koncesję? W naszym pięknym kraju często jest "co łaska, ale nie mniej, niż ...". Swoją drogą, ciekawe, o czym też wykładają na takich kursach? Pozdrówka :D
Kris Bloodko - 24-02-07 13:12
Kilka lat temu chyba 2 byl taki kurs w radomiu na ktorym byl moj kolega to byla stala stawka 100 od głowy . Tematyka o wszystkim i o niczym . Potraktuj caly ten kurs jako cos co trzeba miec bo czasem klecha pyta o legitke na swoim terenie moze nie ale pojedziesz gdzies i moze byc problem ja kiedys zapomniałem to marudzil ale 50 zł zalatwilo wszystko i pozwolenie i usmiech na twarzy i ( moze pan robic jak pan chce ) Jaki kraj taka mafia :D
Kris Bloodko - 24-02-07 13:15
To jest pomysł na biznes Mam taka legitymacje w pliku wydrukowac , wpisac dane , wkleic zdjecie zalaminowac i hulaj dusza nikt ci nie podskoczy bo mam z takiego kursu gdzie dawali dozywotnio.
rodia - 24-02-07 16:28
Cytat:
W jakim celu fotografuje się pogrzeby? Juz dochodzi do tego, że rodzina chce mieć pamiątkę jak dziadka grzebali? Czy to w celach jakiś innych, np. pogrzeby osób znanych?
Fotografujemy tylko na życzenie rodziny osoby zmarłej.
Mysikrolik - 24-02-07 16:41
Cytat:
W jakim celu fotografuje się pogrzeby? Juz dochodzi do tego, że rodzina chce mieć pamiątkę jak dziadka grzebali? Czy to w celach jakiś innych, np. pogrzeby osób znanych?
wiesz, to jest delikatna sprawa - wydaje mi się, że to indywidualna kwestia tradycji - od strony mojej mamy robiło się zawsze zdjęcia na pogrzebach (i są tam także zdjęcia z pocz. XX w.!, tak więc to się nie wzięło teraz). Fotografia jest na zasadzie uczczenia ostatniej drogi zmarłego na tym świecie...pokazania jej także tym, którzy z różnych przyczyn nie zdołali przybyć na pogrzeb i nie ma to nic do rzeczy z pamiątką jako pamiątką pojmowaną, jak widokówka z wakacji :?
rodia - 24-02-07 17:06
To jeszcze jako ciekawostkę dodam, że 95% ludzi, którzy decydują się na zdjęcia na pogrzebie to również chcą je publikować na naszej stronie w internecie, aby inni mogli obejrzeć. Akurat teraz przenoszę stronkę na inny serwer wiec dam linka w poniedzialek to zobaczycie.
Mysikrolik - 24-02-07 17:09
Cytat:
To jeszcze jako ciekawostkę dodam, że 95% ludzi, którzy decydują się na zdjęcia na pogrzebie to również chcą je publikować na naszej stronie w internecie, aby inni mogli obejrzeć. Akurat teraz przenoszę stronkę na inny serwer wiec dam linka w poniedzialek to zobaczycie.
:shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:
a nie, to mnie zdziwiło... właśnie w sumie to jest chyba kwestia pewnej prywatności... Rodia, a czy Ci ludzie mówią czemu chcą je pokazywać w Internecie?
Kris Bloodko - 24-02-07 17:55
Moze np. zięć chce sie pochwalic ze ma tesciową z głowy - TO JESTEM W STANIE ZROZUMIEĆ :mrgreen: Do właściciela domku z ogródkiem przybiega rozpromieniony sąsiad. - Czy możesz pożyczyć mi dwa wiadra wody? - Oczywiście, ale przecież ty masz własną studnię! - Tak oczywiście ale do niej wpadła teściowa i woda sięga jej sięga jej tylko do brody... TO NA PEWNO BYŁ ON !!!
rodia - 24-02-07 21:45
Cytat:
Cytat:
chomsky - 24-02-07 23:00
Zdjecia na pogrzebie robi sie dla rodziny, ktora nie moze byc na uroczystosci z powodu pobytu gdzies za oceanem. Czesto jest to jedyna sposobnosc by zebrac rodzine w komplecie. Na ten przyklad moja dosc duza rodzina zjezdza sie jedynie w momencie smierci ktoregos z seniorow. Sam znam jedynie jej czesc, a mlodych czesto widze po raz pierwszy. Doszlismy do wniosku, ze pogrzeby choc bardzosmutne sa okazja do cementowania wiezi rodzinnych. Po pogrzebach zawsze robimy pamiatkowe zdjecia. czesc.Ch.
Laser_1985 - 14-03-07 16:01
Właśnie dowiedziałem się ile kosztuje "co łaska" :mrgreen: w Pelplinie... Uwaga. Kurs dla fotogafa i kamerzysty waha się w okolicach 300 - 500 zł. :?
luc4s - 14-03-07 17:15
Zapytaj czy wystawią Ci fakturę VAT.
Laser_1985 - 14-03-07 18:19
No wlaśnie zastanawiam się nad wyjazdem .... :?
luc4s - 14-03-07 18:20
Już lepiej Ci się opłaca do Kraka, a i w innych rejonach PL jeszcze taniej. Mnie ten świstek kosztował 120 zł, mogło być nawet po 100 zł, ale troszkę nie pomyśleliśmy :)
Laser_1985 - 14-03-07 18:27
Zaświadczenie prędzej czy później bede miał... ale nie za 300-500zł. Ludzie, o co w tym kraju chodzi ? niby człowiek idzie na księdza służyć Bogu i ludziom z powołania, a za wszystko pobierane są nie małe opłaty.... Ślub, pogrzeb, chrzest .... Kiedyś działałem w firmie kamieniarskiej i niezła kasa idzie na taki pogrzeb a o weselach to już nie wspomne.... U mnie w parafii za wesele proboszcz bierze "co łaska" a dokładnie 600 ksiądz + 150 organista + 100 wystrój + czerwony dywan 100 zł .... = 950 zł za godzine. To ja foce całe wesele, potem obrabiam dwa dni i tyle z tego nie mam ...